Skocz do zawartości

chudybyk

Użytkownik
  • Postów

    227
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez chudybyk

  1. @HORACIOU5 bo kobiety nie zmieniają się dla siebie tylko na pokaz, aby utrzymać status zajebistej, dlatego to nie trybi i stąd tak duży dysonans w tym co mówią a w tym co robią. Zobacz że kobita nawet jak ma rację, to przedstawia to w sposób aby siebie pokazać w jak najlepszym świetle. Ta postawa mnie wkurwia najbardziej. Ja często bym im przyznał rację, natomiast sposób komunikacji kobiet mnie odrzuca bo jest bardzo atakujący. Zobacz z jakim agresorem @pumcia1982 przedstawiła Ci swoją wiedzę, ja tam miejsca na diolog nie widzę
  2. Popieram w 100%. Dla kobiet samokrytyka i autorefleksja to pojęcia abstrakcyjne
  3. Gdybym mógł się cofnąć o te kilkanaście lat to....bym se zajebał takiego strzała w cymbał, że zaraz by mi przeszło hajtanie się
  4. To jest właśnie układ ziomuś:) problem zaczyna się wtedy gdy pan traci pracę lub nie jest w stanie już zarabiać na podobnym poziomie np z powodu choroby. Wtedy nagle znika ze strony pań magia, miłość, namiętność a wcześniej deklarowane rzeczy przestają mieć znaczenie. Taki Pan w oczach takiej kobiety staje się słaby. Pani oczywiście może z Panem zostać, natomiast dymał ją będzie kto inny, silniejszy w jej oczach. Panowie zazwyczaj działają odwrotnie i chcą pomagać, przy czym zazwyczaj ich popęd do tej kobiety nie spada
  5. Właśnie bierz to tak dosłownie. To jeden z elementów wychodzenia z matrixa. Tracisz wtedy tą "magię" związkową ale zaczynasz wiedzieć rzeczywistość i przestajesz się robic w chuja. Coś za coś:)
  6. Każdy związek to układ. Wałkowane na forum wielokrotnie
  7. Następnym razem jak podeśle ci fotkę innego chopa, to powiedz że zaraz skonsultujesz to z koleżanką z którą jesteś na kawie...15 minut przerwy i odpowiedź...eee Jowita powiedziała że średni. Jak to zrobisz z odpowiednim dystansem to styki zjarane
  8. Tak. Zobacz ile Ty granic przekroczyleś żeby poruchać(twój instynkt ruchania). U kobiet działa to podobnie. Różnica jest taka że Ty żeby zaspokoić swój instynkt, przekraczasz swoje granica, kobieta żeby zaspokoić swój...przekracza Twoje granice, swoich nie.
  9. Egoistka ktora chce decydowac za innych. Panowie, dajcie spokój. @HORACIOU5 dobrze pisze, chodzi jej o to aby być w centrum uwagi, typowy schemat
  10. @Adolf przykro czytać. Takie słowa od żony po tylu latach...jak to Pikacz napisał nusz fplecy. Kurwa może faktycznie lać te baby czy co...Bez wyłamki Brachu, ogarniesz
  11. Trzymać się swoich zasad. Masz smaka na zajętą dupę? Zwal se konia tyle razy ile będzie trzeba ale nie tykaj takiej kobity a świat będzie prostszy
  12. Az mnie zatkalo jak czytalem. Brachu, jak zes ty to zniosl wszystko... Teraz juz bedzie tylko lepiej ino juz nikogo nie ratuj ,oprocz siebie
  13. Jasne że jest takie ryzyko, nawet dość duże, natomiast w drugą stronę zasada działa tak samo. Znam sporo przypadków gdzie kobita uchyliła kiecę rycerzowi bo mąż jej nie rozumiał. I co z tego że to był tylko "kolega" skoro jak to mówią...szpara poszła:)
  14. @Adolf ja to widzę trochę inaczej. Zgadzam się z Tobą że trzeba spróbować bo sam tak robię. Chodzi mi o to żeby Brat był świadomy co go czeka podczas takiej próby bo sam wiesz że to srogie gówno. Coś jak ze ślubem, weź jak już bardzo chcesz, tylko badź świadom tego co będzie później. Co do zostawania przy kobiecie z poczucia obowiązku...Taki wzorzec zapisujemy swoim dzieciakom, im jak będzie w zwiazku źle to też zostaną bo tak zrobił tata. Jeszcze co do oswajania...jasne że próbować, tylko z głową i świadomie
  15. @Adolf, w imię czego ta walka? To oswajanie? Coraz bardziej jestem zdania że jak się zajebało na początku to ciężko odrobić straty. Te baby znają wszystkie nasze słabe punkty. Wiedzą w co uderzyć. Powiedzmy że po 5 latach uda mi się babę oswoić, tylko jaka to nagroda? Jak by poświecić te 5 lat np. na swój rozwój bez baby, to jesteś terminator. Koszt oswojenia baby jest za duży do nagrody(niepewnej z reszta). Dołóż do tego orbiterów(bo misiu już nie przytula i gdzieś trza zagrać ofiarę) to się po prostu nie opłaca. Sam jeszcze mojej nie wygoniłem ale serio szkoda mi energii na takie cyrki i zaczynam liczyć straty
  16. Ja wiem o co Ci chodzi, problem w tym że twoja kobieta też:)
  17. Brachu, przemyśl dobrze swe działania, nie pokazuj emocji bo przyjdzie ci za to zaplacić, uwierz. Zastanów sie też, czy chcesz non stop toczyć tą bitwę. Zmiany będą na chwilę, to nie będzie tak że ty się zmienisz i cały czas będzie cacy. Minusem takich związków(gdzie star miałeś jak rycerz a teraz chcesz władać) jest to że ona zna wszyatkie twoje słabe punkty. Zastanów się czy ta kobieta jest warta takiego zachodu żeby to teraz odkręcać. Z własnego podwórka powiem Ci, że koszty są ogromne przy takich zmianach. Sam się zastanawiam czy nie jebnąć tego w pizdu. No stary, chcesz walczyć do końca życia?
  18. Napiszę Ci z własnego doświadczenia, bo też jestem na etapie pierdolnięcia w stół. Każda zmiana twojego zachowania będzie analizowana przez babę, to nie jest tak że one tego nie widzą. Po sobie i swoim małżeństwie widzę, że to co piszą Bracia działa. Też miałem fochy, achy i inne tego typu gówna ze strony lochy, i wiesz co Ci powiem? Jak zajebałem w stół tak konkretnie, z przekonaniem i nie dałem się później zbajerować, to miałem taki sex że głowa puchnie, tylko tu jest drugi myk, nie uzależnić się od dupy. Wiem że to się tak fajnie mówi "bądź stanowczy i konkretny" skoro nikt Cię tego nie nauczył, ale uwierz Bracie że to działa i to jedyna droga. Nie wiem jak jest u was, może być tak że kobita już niema całkiem do Ciebie szacunku i nic nie ugrasz, ale warto spróbować. Koniec końców i tak będziesz na wygranej pozycji bo są tylko dwie opcje: próbujesz i żona się zaczyna układać, masz fajny sex, przejmujesz kontrolę. W drugiej opcji żona odchodzi(weź to pod uwagę i badź na to gotowy), też wygrywasz bo i tak nic z tej relacji byś nie wyciągnął
  19. Dobrze to rozegrał:) na luja
  20. Jesteś na etapie na którym ja byłem ze dwa lata temu. Masz "babskie" Myślenie, przynajmniej ja cię tak odbieram. Nie szukasz tu rady jak zminimalizować straty, tylko jak do niej wrócić
  21. Z mojego doswiadczenia i obserwacji wynika, ze w tych idealnych malzenstwach to jest najwiekszy syf w srodku, ale na zewnatrz to paaaanie, jak my sie kochomy
  22. Witajcie, na forum trafiłem dziś, szukałem informacji o rozwoju, doskonaleniu się itd...Po przeczytaniu kilku tematów, poczulem ze w końcu znalazłem się tam gdzie trzeba. Będę czerpał wiedzę garściami, jak i sam postaram sie udzielać jak najwięcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.