Skocz do zawartości

calandra

Samice
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez calandra

  1. Wypowiem się w tym temacie, bo miałam w przeszłości niemal identyczną sytuację tylko, że w drugą stronę, a spotykałam się z nim przez pół roku. W końcu zerwałam, bo nie widziałam w tym sensu. Każdy człowiek czy facet czy kobieta ma swój limit. Wytrzyma do pewnego momentu. Ja w tym czasie starałam się jakoś zbliżyć, coś zadziałać, ale nie udało mi się. Pojawiła się wtedy u mnie złość i irytacja, że potrzebuję czegoś czego mieć nie mogę. A jeżeli brak dodatkowo konkretów to jest czekanie na wielkie nigdy. Z tego co zrozumiałam Ty sama nie wiesz kiedy bedziesz gotowa, więc brak tutaj konkretów. Wniosek jest taki, że jeżeli pragniecie czegoś innego lub w innym czasie to lepiej się rozstać i znaleźć kogoś podobnego do siebie. Można oczywiście wcześniej porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Natomiast zachowanie chłopaka też jest nie w porządku. Odnośnie głównego pytania to wydaje mi się, że to zależy indywidualnie. Pozdrawiam
  2. @Johny_B - mam w takim razie dla Ciebie dobrą radę, nie czytaj i nie słuchaj takich wypowiedzi, a będzie Ci się lepiej żyło
  3. Jestem wkurzona na to, że nie potrafiłam ochronić tego co dla mnie ważne. A teraz często szczęście innych ludzi przypomina mi o tym.
  4. @deomi współczuję tego doświadczenia. Masz jednak szczęście, że nic poza tym się nie stało. Lepiej się zawczasu zabezpieczyć i oby takich sytuacji było jak najmniej. Pozdrawiam
  5. Droga @Natii przeczytałam Twój wątek i chciałabym też pokazać jak to wygląda z mojej perspektywy. Dlaczego Twoje koleżanki mają problem: a. Poszukują konkretnie swojego ideału, a nie widzą innych szans i możliwości. b. Są zbyt zamknięte w sobie i na nowe kontakty czy relacje. c. Przebywają w nieodpowiednim otoczeniu. d. Zbyt mało poznają nowych osób. To tak po krótce. Uważam też, że jest wielu fajnych facetów. Ostatnio mam wrażenie, że mężczyźni w wieku ok 30-40 bardziej od kobiet chcą dzieci i rodziny i się angażują. Młodsi chcą się jeszcze wyszaleć. Jak znajdziesz tego właściwego to Twoje spojrzenie na świat i przyszłość też może ulec zmianie. I nie zawsze ten właściwy będzie ideałem jakiego szukasz, dlatego warto patrzeć szerzej. Pozdrawiam serdecznie
  6. @Rnext naprawdę jesteś zabawny. Raczej wierzę, że historie opowiadane na forum są prawdziwe i że trzeba bardzo uważać. Babskie gadanie, to raczej Ty teraz uprawiasz. To, że nie akceptujesz pozytywnych przykładów to Twój problem. Naprawdę nie życzę Ci źle, ale widać bez wzajemności, szkoda. @Gravedigger hmm... szczerze to uważam, że mój mąż jakby chciał mógłby bardzo łatwo sobie znaleźć inną kobietę. Tak samo jak i ja. Ale po co. Jest mi z Nim dobrze. Bardziej wyznaję zasadę nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe. Nie wiem czy odp. na Twoje słowa, mam nadzieję. Wierzę Ci, że pewnie tak jest jak piszesz. Uważam jednak, że nie zawsze tak być musi. @Lalka przepraszam za ten offtop. Pozdrawiam
  7. @Rnext hehehe dobrze już dobrze. Chciałam tylko pokazać, że nie zawsze jest tak jak wy to sobie wymyśliliście. Chętnie bym Ci podała męża do telefonu, żeby powiedział jakie są fakty, ale on nie akceptuje żadnych forów internetowych. Mój facet jest w takiej sytuacji w jakiej chciał być i z tego co twierdzi wcale tego nie żałuje, wręcz przeciwnie ostatnio stwierdził, że nigdy nie był tak szczęśliwy. Nie znam tzw. babskiego gadania, bo interesują mnie tylko fakty, przykro mi. A to może Ci potwierdzić każdy kto mnie zna. Życzę Ci więc miłych baśni. @Gravedigger a wiesz co najbardziej sprawia, że chcę dla Niego zrobić jeszcze więcej? To, że on się stara, często twierdzę i mówię, że za bardzo. Ale to sprawia, że chcę się jeszcze bardziej starać. Nigdy o tym nie myślałam w takich kategoriach jak Ty. Starczy już tych tkliwych uniesień. Pozdrawiam
  8. @Gravedigger hmm... może. W sumie to chciałabym, żeby mój mąż był ze mną na dobre i na złe. To samo pragnę jemu podarować. Czy mam taką satysfakcję hmm.. wydaje mi się, że trochę tak. Dlatego często chcę dla Niego zrobić jeszcze więcej. A atrakcyjność hmm.. pożądanie czasami mam wrażenie, że jest jeszcze mocniejsze niż na początku. Ale może jak twierdzisz znowu mylę pojęcia. Bądź co bądź miłych rozmyśleń życzę Pozdrawiam serdecznie
  9. Nie twierdzę tego, to Twoje słowa. Możliwe, że dużo dziewczyn ma podobnie jak ja. Ale oceniac innych nie bede. Np. buty na tym wykresie, nienawidzę kupowania butów. Zawsze to mąż mnie próbuje zmusić, żebym sobie kupiła, bo nie mam. Albo ból głowy, jakoś nigdy mnie głowa nie boli. Weź pod uwagę jeszcze te daty, ja nie mam kompletnie do nich pamięci. To tylko kilka przykładów i możliwe, że wiele dziewczyn ma podobnie. @Gravedigger jak bym się bała, że mi za tydzień lub dzisiaj mojego faceta może zabrać inna kobieta, to w życiu bym z nim nie była. Wieczna niepewność, tak się nie da żyć, rzuciłabym takiego faceta od razu. Pozdrawiam serdecznie
  10. @Ancalagon fajny wykres. Szkoda tylko, że ma niewiele wspólnego u mnie z rzeczywistością, hehehe @Lalka jeżeli mówimy o sytuacji materialnej to ja miałam bardzo dobrą własną sytuację, gdy wchodziłam w związek. A najlepsza satysfakcja, że sama do tego doszłam. Jeżeli masz na myśli coś innego to proszę wyjaśnij. Pozdrawiam
  11. @Ksanti nie musisz ani mi, ani nikomu innemu wierzyć, wolna wola. Przedstawiłam jedynie koledze jakie są moje doświadczenia i jak niewiele wiedziałam przed pierwszym związkiem. Dzięki temu poznając męża wiedziałam doskonale czego chce i potrafiłam wiele u niego docenić właśnie dzięki temu. Dla Ciebie to bajka a dla mnie rzeczywistość Pozdrawiam
  12. @zuckerfrei wiesz, że w pierwszym związku ze wszystkimi profitami czujesz się jak szukający we mgle. Nie wiesz czego chcesz. A mnóstwo emocji jakie się w Tobie pojawiają dekoncentrują Cię, ciężko sobie z nimi poradzić. Przez to wchodzi zmienny nastrój, i ciągłe zdenerwowanie. Jak rollercoaster. Dopóki sobie z tym nie poradzisz i tego nie poukładasz marne szanse na zbudowanie czegoś normalnego. Takie były moje przeżycia na początku. Weź to pod uwagę spotykając się z taką dziewczyną. Choć dla mnie to był też pierwszy związek wogóle. Pozdrawiam
  13. @Lalka tak to prawda. Choć po zerwaniu z pierwszym miałam tak bardzo dość związków, że wolałam się skupić na sporcie. Chciałam powrócić do biegania, a spotkałam mojego ówczesnego męża. Sam się znalazł. A wcześniejsze doświadczenie utwierdziło mnie w przekonaniu, że to jest facet dla mnie. @zuckerfrei dziewica jeszcze nie wie czego chce bo nie ma żadnego doświadczenia i nie potrafi docenić pozytywnych cech partnera, bo brak jej wiedzy, więc kiepski wybór. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam
  14. Wybór mężczyzny hmm... nigdy w żaden sposób nie miał związku z moim ojcem. To po prostu zawsze było nie związane ze sobą. Nie miałam też nigdy ideałów w postaci innych ludzi, więc tutaj też napiszę, że wybór faceta nie był od tego uzależniony. W sumie to nigdy jakoś specjalnie nie szukałam faceta, nie marzyłam o rodzinie, czy dzieciach. Nie zwracałam uwagi na facetów na mieście. To byli tylko inni ludzie. Bardziej skupiałam się na pracy, na studiach, na zabawie, na tańcach, sporcie. Jednak mój pierwszy chłopak dał mi bardzo wiele wskazówek, chociaż pewnie sam o tym nie wie. Dowiedziałam się dzięki niemu, co lubię w mężczyźnie, czego bym nie chciała, co mnie martwi a co uszczęśliwia. Także moje doświadczenia w tańcu z różnymi chłopakami utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie chciałabym faceta ode mnie niższego i mniejszego, którego w tańcu będę się bała, że wywrócę. Dlatego przy poznaniu mojego męża wiedziałam już napewno czego nie chcę. Ale też wspólne zainteresowania, hobby, podobny sposób myślenia, zabawa w tańcu i pogodny, towarzyski charakter zbliżyły nas do siebie jeszcze bardziej. Każdego ze spotkanych facetów, który był moim chłopakiem rozpatrywałam długoterminowo. Pozdrawiam serdecznie
  15. Marzenia hmm... marzenia są po to, żeby je spełniać. Wszystko się zaczyna od marzeń. Moimi obecnymi marzeniami są: własny domek, podwórko, większa rodzina, wspólne wędrówki górskie, wędrówki rowerowe. Najśmieszniejsze jest to, że kilka lat temu, moje marzenia były zupełnie inne, wszystko się jednak zmieniło po spotkaniu jednego człowieka, obecnie mojego męża i pewne doświadczenia, hehehe A w przyszłości zwiedzenie Japonii. Poza tym realizacja swoich zainteresowań i towarzystwo miłych ludzi wokół. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
  16. Hmm... W mieście gdzie mieszkam mam 5 koleżanek, i 2 takie znajome. Niedaleko miasta 1 z którą się świetnie dogaduję i która ma już dziecko. A w moim rodzinnym mieście 3. Jednak nawet jak rozmawiam z koleżanką która ma dziecko to jej dziecko nie jest głównym tematem. Potrafimy rozmawiac o wielu kwestiach, ale najczęściej o tym co u każdej z nas sie w życiu dzieje, jakie mamy plany na przyszłość, gdzie byliśmy, bo rzadko się widujemy. Odnośnie tego: Prawie nigdy nie słyszę od koleżanek narzekania na facetów, więc dziwi mnie że tak masz. Raczej rozmowy opierają się na tematach podróży, planów, zmian w życiu, a także pracy i pozytywów. Czasami też inne kwestie. Pozdrawiam serdecznie
  17. @mac hehehe fajnie To tylko mój punkt widzenia. Nikomu nie każę w niego wierzyć. Ale mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć. Tylko jeszcze długa droga przede mną Pozdrawiam
  18. Choć może to wynika z mojego niewielkiego jeszcze doświadczenia albo być może z tego jaka jestem, ale tak, wierzę w związek do grobowej deski, wierzę w miłość do grobowej deski. Wierzę, że można być szczęśliwym z drugim człowiekiem i wierzę w dobroć u ludzi. Wierzę, że można się uzupełniać wzajemnie i być sobą. Że można mieć wspólne plany i marzenia, być dla siebie podporą i pomocą. Wiem jednak, że wcale to nie jest takie proste jak się mówi. Wymaga to mnóstwa pracy nad sobą i związkiem z obydwu stron. Wymaga to wiele cierpliwości i jest czasami bardzo trudne. Spotkałam w swoim życiu wiele ciekawych osób, wspaniałych facetów i fajne dziewczyny. Mam nadzieję, że każdemu z nich uda się odnaleźć to szczęście Pozdrawiam wszystkich
  19. @Reflux niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie. Wszystko zależy od osoby i sytuacji, może po prostu do skutku. Z własnego doświadczenia myślę, że najlepiej więcej niż raz. Wtedy przynajmniej wiesz czego szukasz
  20. @StadoWilków tutaj masz rację. Pewnie jest kilka możliwości tego wcale nie neguję. Nie wiem jakie są statystyki, bo się w to nie wgłębiałam. Zresztą Pan @SzatanKrieger także nie podaje statystyk. Nie pisze też, że większość lub niektóre kobiety przejawiają takie zachowania. Powiem więcej pisze, że KAŻDA kobieta tak się zachowuje. Dlatego bezwzględnie stwierdzam, że to bzdura, że nie ma on racji. Nie można się opierać tylko na własnych przykładach i pisać, że każdy jest taki. Np. jeżeli bym chodziła z chłopakiem, a on by mnie zdradził to zgodnie z logiką tego Pana powinnam stwierdzić, że KAŻDY facet mnie zdradzi i nie próbować więcej. @zuckerfrei masz rację, teraz czekamy na wypowiedź @Natii Pozdrawiam
  21. @SzatanKrieger tak to bzdura. Uważasz, że Tobie się tak przytrafiło tzn., że wszystkie kobiety na całym świecie tak robią. Aż ciężko z takim czymś polemizować. Moje doświadczenia pokazują mi, że jest na odwrót, więc zgodnie z Twoim rozumowaniem, powinnam ogłaszać wszem i wobec, że kobiety na całym świecie tego nie robią. Powtarzam, nie każda kobieta jest taka jak Ty to sobie wmówiłeś, ale chyba szkoda tutaj cokolwiek pisać, skoro nawet przykłady nie robią na Tobie wrażenia. Do widzenia.
  22. To jest bzdura. Totalna. Jeżeli się z facetem nie układa to po prostu się rozstajemy, bez szukania kogokolwiek. Najlepiej się wtedy zająć sobą. Miałam tak kiedyś. Stwierdziłam, że nie ma sensu kontynuowania związku, więc się rozeszliśmy, bez szukania następnej gałęzi jak wy to określacie. Znam kilka dziewczyn, które też w przeszłości się rozstawały i potem dość długo były same, wolały się zająć sobą niż szukaniem faceta. Dlaczego uważacie wraz z autorką, że jeżeli nie ma seksu to nie ma zdrady? Oczywiście, że jest. Związek może być też bez seksu. Jeżeli chodzi o temat to najpierw trzeba poukładać stare sprawy, żeby wejść w nową relację, ale o tym się mówi na samym początku. Pozdrawiam
  23. Hmm bardzo ciekawe sposoby Sama za dużo ze swojej strony nie dopowiem. Moimi najlepszymi sposobami są: dawniej bieganie, obecnie medytacja, rysowanie, wysiłek fizyczny jak np. chodzenie po górach, ćwiczenia, pływanie. Czasami jeszcze sauna dla relaksu. Szczerze przyznam o rowerze nie myślałam jako o sposobie radzenia sobie ze stresem mimo, że lubię jeździć. Łażenie po lesie też mi nie przyszło do głowy. Może wypróbuję kiedyś jedno i drugie Moim zdaniem ten sposób działa krótkoterminowo. Myślę, że najlepiej najpierw poradzić sobie samemu z własnym stresem i problemami, a dopiero później zapraszać kogoś do swojego życia i do sexu oczywiście Ale jeżeli dla Ciebie to dobry sposób to życzę szczęścia, być może niektórym to pomaga Pozdrawiam serdecznie
  24. Witam. W związku z tym, że dzisiejsze czasy to wszędzie stres głównie w domu czy w pracy. Stąd moje pytanie do pań i panów. Jakie znacie skuteczne sposoby radzenia sobie w sytuacji stresowej lub ze stresem w życiu. Najlepiej jak będą one wynikać z własnego doświadczenia. Zapraszam wszystkich do dyskusji
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.