Skocz do zawartości

Improwizator

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Improwizator

  1. Ktoś w społeczeństwie musi być wrażliwy, aby ktoś inny nie musiał. Istnieją ważne społecznie funkcje i zawody, gdzie wrażliwość, bez względu na to czy kobiety czy mężczyzny, jest pożądana i ma dodatnią wartość dla ogółu. Dlatego nie ma co na siłę próbować się zmieniać, tylko trzeba znaleźć sobie odpowiednie dla siebie zajęcie, pasję i sposób życia. Z prawie wszystkiego da się zrobić atut - z wrażliwości także, więc przestańcie biadolić.
  2. Pierdololo poparte argumentami anegdotycznymi. Na każdy znajdę kontrargument o takim samym charakterze, czyli historię faceta, który po 30-tce dopiero się rozkręcił i wygrał życie. A już najgorsza jest ta demarkacja: chłopiec/mężczyzna. Co to w ogóle jest? Nie jeden 17-latek ma więcej "męskich" cech niż 40-letni Janusz, albo nie jeden 40-latek jest bardziej pełen "chłopięcej" energii do rozwijania pasji, sportu, poznawania świata, niż 17-latek. Dlaczego zatem jedno ma się kojarzyć źle a drugie dobrze? Niestety są socjolodzy i "socjolodzy". Ci drudzy częściej przypominają socjotechników, którzy zamiast badać i wyjaśniać, próbują narzucać.
  3. Według mnie dobra uczelnia ma przewagę w kwestii poziomu kształcenia, ale jest też pewien drobiazg, który może przemawiać na korzyść tej prywatnej. Otóż na prywatnej masz większe szanse spotkać wśród innych studentów ludzi, którzy już pracują, są starsi, coś osiągnęli, a np. potrzebują tylko papierka lub poszli na drugie/trzecie studia, by się rozwijać. To daje możliwość zdobycia cennych znajomości i znalezienia więcej i lepszych ofert pracy. Na uniwerku natomiast będziesz raczej w gronie roszczeniowych i rozpieszczonych młodych ludzi bez pomysłu na życie, którzy nadają się tylko na imprezy. Wiem, że generalizuję i mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, ale sam widzę, jakich mam studentów, a jednocześnie pamiętam, z jakimi ludźmi miałem styczność na studiach zarówno na uczelni państwowej jak i na prywatnej.
  4. Według mnie sens ma jedynie wspólna pasja sportowa (jakikolwiek sport czy rodzaj aktywności fizycznej). Dzięki temu trzymasz rękę na pulsie jeśli chodzi o wagę i sprawność kobiety i swoją, a także ma to pozytywny wpływ na życie erotyczne. Wszelkie inne pasje lepiej chyba mieć odmienne, a najlepiej mieć też takie, które mają charakter społeczny, dzięki czemu dbasz także o zdrowie psychiczne. Z moich obserwacji wynika, że w parach o pełnym dopasowaniu pasji i sposobów spędzania wolnego czasu, o wiele szybciej dochodzi do spantoflenia i ma ono głębszy charakter.
  5. To samo pomyślałem. A z resztą może jej chodzić o każdą z tych trzech rzeczy na raz Jednym pytaniem załatwia sobie trzy odpowiedzi
  6. Taka ciekawostka: w anglojęzycznej i hiszpańskojęzycznej części Internetu (łatwo się domyślić, że są obszerniejsze niż polskojęzyczna) nie ma ani słowa o takim schorzeniu...
  7. Otóż to. Odzwyczaj pasożyty od tego, że ich wyręczasz, ale nie przestawaj ludziom pomagać całkowicie. Rób to jednak na swoich zasadach. Wybieraj mądrze komu i jak chcesz pomóc.
  8. Myślę, że sporo nieporozumień powoduje wymieszanie terminologii RedPill i PUA. Alfa/beta oraz podział na białych rycerzy siedzących w matrixie i świadomych wszystkiego mężczyzn po kuracji RedPillowej mogą dla każdego być czymś innym, bo stosuje inne kryteria. Uznanie, czy pojęcie "alfa" jest nadużywane czy nie, pozostanie kwestią indywidualną.
  9. Bohater utworu "Hey Joe" z 1965 roku zastrzelił swoją kobietę, bo ją przyłapał, jak daje się obracać jakiemuś kolesiowi na mieście. Jimi Hendrix śpiewał ten utwór na koncertach, leciał on w radiu, a laski sikały na jego widok. Za to dzisiaj jakaś p*zda śpiewa, że "pomimo tego, że skaczesz po innych bolcach w trakcie burzy i jedziesz po mnie jak po szmacie w trakcie twoich wybuchów", "Będę walczył, będę kochał, Będę się o ciebie bił". Matrix ma się dobrze i będzie jeszcze długo, przy takim wsparciu ze strony "artystów" i mediów.
  10. Tylko kto z nas, forumowiczów, zostanie w przyszłości drugim Stalinem lub Hitlerem? Tym, którzy zwyczajnie nie mają opcji sięgnięcia po dużą władzę, zostaje właśnie owo zadbanie o siebie na każdej płaszczyźnie. Przecież lepsze to, niż nic. Wiadomo, że od zadbanego dziadka laska ucieknie do Stalina w minutę, ale jednocześnie do zadbanego dziadka laski będą uciekać w minutę od każdego z milionów zramolałych januszy. Kwestia podnoszenia własnych szans
  11. Tylko w środku, w każdej z trzech opcji. Ciepło wzmacnia moje orgazmy, a przecież trzeba myśleć o sobie Swoją drogą, to czy potrzeba kończenia na twarzy (a już szczególnie robienie tego własną ręką, co uważam za nielogiczne) to czasem nie istnieje wyłącznie z powodu pornografii?
  12. Dobry wieczór, Od dłuższego czasu czytam forum (bardzo pomogło), teraz chciałbym także czasem dołożyć coś od siebie. Matrix wypluł mnie kilka miesięcy temu, a teraz jestem w trakcie RedPill'owej kuracji. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.