Skocz do zawartości

Gradhach

Starszy Użytkownik
  • Postów

    817
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Gradhach

  1. Nie ma reguły, ale najczęściej jest tak, ze pokój jest już z mediami. Dzwonisz i pytasz Napisz tu albo na pw skąd jesteś, może akurat się zdarzy, ze z okolic Zdarza się, ze już jest Ale widzisz, patrz co napisałem u góry ( UP! ). Nie planuj tak do przodu, bo to tylko zaprząta Ci kapustę... naprawdę, to są nieistotne rzeczy. Wytłumacz sobie to tak: znalazłem pokój, cena luz, standard też, lokalizacja ok - do pracy tylko 15 minut samochodem ( MAM PRAWKO! ), ale kurła nie ma kuchenki...hmmm. Kupujesz czajnik elektryczny, i napiżdzasz miesiąc na zupkach chińskich aż uzbierasz na kuchenkę ( małą, którą przy zmianie lokalu zabierzesz ze sobą ). Musisz tak myśleć, ze cokolwiek się nie przydaży to będziesz tak kombinował żeby było dobrze! Po pierwsze primo: Jeden z największych geniuszy jakich zna historia ( z tego co czytam to Ty aż takiego IQ nie masz, choć widać żeś inteligentny chłopak ). Po drugie primo: Ty nie zajmujesz się wynajdywaniem teleportu, tylko ogarniasz podstawowe aspekty samodzielnego życia. Po trzecie primo ultimo: Akurat na Tesli bym się nie opierał, poczytaj jak chłop miał ciężko, mimo niesamowitego wręcz intelektu. Jak wiesz to od dłuższego czasu, TO ZAPISZ SIĘ NA TEN PDLNY KURS ! Pisałem Ci już, wiosna - jest gites do nauki. I nie rozdrabniaj się tak bardzo nad szczegółami. Możesz się w tym za bardzo zaplątać i przestraszyć, w konsekwencji nie poświęcając uwagi na NAPRAWDĘ ważne rzeczy.
  2. olx.pl, gratka.pl, otodom.pl No płacisz i tyle... Nie ma na to ogólnej rady, zależy czy trafisz na mieszkanie pracownicze, czy dokoptujesz się do studenciaków. Gotujesz na kuchence, jedzenie trzymasz w lodówce... Tak reasumując: Stary, nie myśl tak bardzo na przyszłość w detalach... będziesz szukał pracy to ją znajdziesz. Wtedy zaczniesz szukać mieszkania i też je jakoś znajdziesz ( kolejność dowolna). Narazie nie rozpływaj się nad aspektami gdzie będziesz żarcie trzymał, tylko zapisz się na ten kurs...
  3. @Ace of Spades nie no kurła, superbojownik jesteś od rozwalania systemu Tu jest dyskusja nt. rzeczowego podejścia do sprawy a nie ,,rozwalania systemu''. @Patton masz zrobić ten kroczek, i ch..j. Choćbyś miał nie jeździć, to papier ma być odfajkowany na liście ,,to do'' Z własnej perspektywy Ci powiem jak to u mnie wyglądało. Postanowiłem sprowadzić sobie auto z Juesej. Mogłem zapłacić i zlecić to firmie. W końcu są ludzie, dla których załatwienie tych formalności to pikuś. Też się martwiłem, a jak to będzie a ile a tyle... Sam auto wpakowałem do kontenera, i sam odebrałem, zarejestrowałem w Niemczech. I przejechałem kilkudziesięcioletnim automobilem 1000km do PL. Jakoś poszło I po takim czymś budujesz też siebie, daje Ci to satysfakcję - a o to w tym wątku chodzi. Bo przecież @Patton nie narzeka, ze musi PKS-em do roboty jeździć. Tylko o zmianach i parciu na przód, więc głowa do góry i na kurs. Akurat wiosna jest, lepiej jeździć i się uczyć w taką pogodę.
  4. Chłopie, małymi krokami... nie masz czuć ,,mocniejszej chęci'' tylko masz sobie w głowie ZAKODOWAĆ: choćby skały srały to za rok o tej porze będę miał kolejny blankiet ze zdjęciem...i tyle! To od Ciebie zależy czy będziesz szczęśliwy, i czuł się, że odniosłeś sukces. Dla jednego prawo jazdy może być błahą rzeczą, dla drugiego sukcesem Zapisuj się na ten kurs i tyle. O tym jakie auto, ile będzie paliło i ile kilometrów będziesz trzaskał dziennie, nie myśl na razie. Nie licz tak, będziesz miał prawko, to będziesz szukał auta Powodzenia
  5. Stary, ja zdawałem prawko parę lat Jeszcze lepiej smakuje jak już w końcu zdasz. Obejdziesz się z autem i będziesz miał to odhaczone Namawiam! Nie myśl tak na przyszłość. Tzn. bardzo dobrze jest kalkulować i analizować, ale bardzo blisko jest od tego do: ,,nie wyjda na dwór bo mnie pierun szczeli''. Będziesz miał prawko, to będziesz szukał samochodu. Będziesz miał samochód to będziesz kombinował żeby: Jeśli wymieniłeś prawo jazdy na pierwszym miejscu, tzn chcesz to zrobić. Ja na Twoim miejscu zacząłbym od tego. I na luzie... Powodzenia
  6. Ja wierzę w Boga, nie w ludzi ani w instytucje... i to jest moja sprawa natury mentalnej czy duchowej. @Rnext zgadzam się. Nie chodziło mi o racjonalizację, świat jest jaki jest i na pewne sytuacje i instynkty nawet habit nie pomoże Chodziło mi o duchowość, ludzie, którzy pokładają wiarę tylko w materialne rzeczy, łatwiej traktują drugiego człowieka jako rzecz. A przecież nie jesteśmy tylko zbitką tkanek
  7. Jeśli się potrafisz powstrzymać to ok. Jeśli przeszkadza Ci to, ze przyszła małża rozpowiada o tym na około, to po prostu prześlij jej słowne zjebki, ze na tematy intymne i głęboko dotykające Waszych relacji nie wypada opowiadać osobom postronnym. U mnie było tak, ze musiałem ,,nie mieszkać'' tydzień przed ślubem, żebym dostał rozgrzeszenie Od księdza zależy, wielu naprawdę dostosowuje się do zmieniających się czasów, mentalności i obyczajów. Wiara i sumienie to indywidualna sprawa każdego człowieka, i tego nie powinno się komentować. Księży też nie ma co wszystkich wrzucać do jednego wora ( bo jak w każdej profesji wielu jest z tzw. powołania ). Ja na Twoim miejscu bym się mimo wszystko cieszył, bo może przyszła małża ma tak poukładane w głowie, że naprawdę szanuje kwestię wiary i obyczajów. Jeśli się wierzy, i jeśli wypełnia się przykazania, to jednak trudniej skoczyć w bok - mi się tak wydaję, chociaż co ja mogę wiedzieć. Ogólnie wszystko jest płynne, i na tym etapie Waszego związku powinniście już wypracować schemat, który uszczęśliwia Was oboje, a nie doktrynę, choć takowy schemat może być z ową doktryną zgodny - to już zależy od Was. A jeżeli chodzi o nauki, to kwestia ,,kontaktów'' przed ślubem moim zdaniem jest jedną z najmniej ważnych i należy się skupić na innych ( i wbić sobie je do łba - ja przynajmniej tak swoje zapamiętałem ). Jak już wyżej pisałem - każdego indywidualna sprawa! Ale nie powinno się o tym dyskutować z postronnymi osobami, i to moim zdaniem Twoja luba spi....ła
  8. Ja tak nie miałem... @ntech ale proponuję zrobić mały eksperyment: -odkurzysz w końcu? zawsze jest problem, bo nie chcesz odkurzyć lub odkurzasz niedokładnie; -nieeee, nie lubię odkurzania. Wezmę umyję wszystkie okna, to chociaż nawdycham się świeżego powietrza, zamiast kurzu z odkurzacza
  9. Jednym zdaniem: unikaj jak ognia, bo już na początku ,,znajomości'' z ową niewiastą powinny Ci się zapalić czerwone lampki w liczbie podobnej do tego z promu kosmicznego ,,Houston, we have a problem '. Koniec zdania. P.S. Gadzie gierki, nawet bym olał, to może zmieni nastawienie, chociaż i tak charakter do d...y
  10. @Ogi nieważne bo nie kumasz o co mi i @Exar chodziło. Po prostu o tą konkretną systuację, w której Pudzian ( chłop jak dąb, pięciokrotny mistrz świata strongman, zawodnik mmma etc. ) siedzi sobie z uśmieszkiem na twarzy i sobie szyje To jest zabawne i w jakiś sposób wywołuje sympatię do tego człowieka. Gdyby siedział tam gościu w rurkach i z żelem na włosach ulizanych jak by go krowa właśnie polizała, to wszyscy w komentarzach wylali by na takiego wiadro pomyj, ze p...ł, p..a etc. O to chodziło @Exar i moim zdaniem jest to trafne spostrzeżenie. A Ty się rozwinąłeś nad zagadnieniem jak wędkarz na temat rodzajów czerwonych robaków na przynęte. Bez obrazy, po prostu nie bądźmy tak poważni, i nie analizujmy wszystkiuego jak by to była fizyka kwantowa, to po prostu ludzie, i po prostu życie
  11. @Ogi Przeczytaj jeszcze raz co napisał @Exar ... Od początku do końca i na odwrót. Może skumasz sens i meritum jego wypowiedzi.
  12. I o to Stary chodzi! Być sobą! Tylko otwieraj się wobec innych powoli ( co stworzy intrygującą tajemniczość ), bo jak się od razu otworzysz jak drzwi od stodoły, to Ci pierwsza lepsza wjedzie kombajnem i rozwali Ci wszystkie ładnie poukładane stogi siana... ( co za dziwne porównanie... ). Bądź sobą, nie wiem ile masz lat. Ale nie ma złotego półśrodka typu: będziesz samcem alfa, to wszystkie najładniejsze samice będą od razu do Ciebie lgnąć. Nie staraj się na siłę bo skończysz jak samiec alfa pan Psikutas bez s z ,,Chopaków...'' Bądź sobą, rób na co masz ochotę ( w granicach rozsądku, i w porozumieniu z partnerką / koleżanką / kochanką, bądź stanowczy i dbaj o swoje interesy i zdrowie. To jest według mnie definicja jako takiego samca alfa. Chill out. Wesołych
  13. I tu się zgodzę. Zawsze łatwo mi było doradzać innym... U mnie wchodzi to topornie, ale wchodzi ( do głowy )
  14. Olej kwiatki Czemu pytasz na jakie tematy rozmawiać? Jeśli interesuje Cię np. motoryzacja to rozmawiaj na ten temat, a jak rozmnażanie jednokomórkowców to nawijaj Stary, nie radź się innych o to, jakim Ty masz być człowiekiem. Powodzenia
  15. @DiamentowyRycerz Nie szukaj rad w takim temacie. Jeden Ci doradzi, żebyś zlewał, bo one na takich lecą...itp itd. Nie ma złotego środka. Nie spierdolisz jeśli będziesz sobą...przynajmniej nie spierdolisz według swojego sumienia. A czy wyjdzie czy nie coś z tego, to naprawdę jest tysiąc innych ,,factor-ów'' wpływających na wynik pośredni i końcowy. I poradniki podrywu itp...olej, tylko zryją Ci beret. Nie bądź ,,needy'', bądź sobą. Jeśli zostaniecie parą, to przynajmniej będziesz miał zaufanie, że ona chce Ciebie, a nie rycerza w sztucznej zbroi:)
  16. Racja, przepraszam Przed sprawą jestem i mi gramatyka siada Pozdro
  17. Ja tak tylko dodam na marginesie. Warto, a nawet trzeba wsiąść specjalistę do odbioru mieszkań. Mi się udało urwać parę k przez to, że Pan znalazł i to i owo. Kosztuje ok 200 PLN, a mi się zwróciło set krotnie.
  18. Z jednej strony nasze forum, z drugiej strony ludzie żyją tak pięknie.
  19. Fajny wątek Zachęcił mnie do zgłębienia tematu jeszcze bardziej, bo interesuję się nim od jakiegoś czasu. @Rnext napisał historycznie. I właśnie w ten sposób tylko popatrzcie na kurs USD ostatniej dekady - versus - wydarzenia polityczno - wojenne itp, w których byli zaangażowani Amerykanie i ich gospodarka. Z mojej perspektywy dodam tylko, że możemy gdybać. Ani nie jesteśmy silnym krajem ( politycznie, gospodarczo tudzież biorąc pod uwagę potencjał militarny ). A potencjał mamy, tylko mindset by się musiał zmienić.
  20. Może być lepsza sytuacja. Mianowicie przestać pieprzyć tak jak Ty. To co napisałeś, to dokładnie jest pojmowanie przez samice teraźniejszego życia. Brać kiedy można. Bez wzajemnego szacunku nic z niczym się nie da zrobić Panowie... ( i Panie ). Ludzie ogarnijcie się, bo to idzie tylko do najgorszego. Jeś.i mężatka to nie tykaj!!! Jeśli jesteś PRAWDZIWYM samcem. A nie jurnym pedałem, który będzie się w i nternetach chwalił, że kolejną samiczkę nadział. Cześć
  21. @Byłybiałyrycerz Masz rację. Mimo wszystko uważam, ze to nie jest forum o tematyce Chyba trochę wyżej, tak mi się wydaje.
  22. Stary o tu chodzi. Zdrowo myślący ludzie buntują się przeciw traktowaniu innych jako rzecz - patrz bycie bankomatem. Kiepski temat i dyskusja. Dla mnie liczy się szczerość i miłość. I ch.j z innymi rzeczami, jak chcesz to ok, jak nie to nie. Głupia dyskusja i tyle. Pięknie napisałeś Bracie. Uśmiech na mordzie serio. Gdzie wszyscy pogubili tak ważną emocję ( słowo bardzo często używane - ale bez zgłębienia ) czyli empatię?!
  23. Wkurwił mnie ten wątek, pierdolamento w wydaniu samczym. @Byłybiałyrycerz durne pytanie zadałeś, jakbyś ankietę prowadził - nie pasi Ci to nie. Tu nie trzeba pytać, bo każdy kliknie co by sobie wyobraził.
  24. @Gromisek Nie da się odpowiedzieć, a na pewno nie powinno się odpowiadać w sposób jaki użyłeś. Kurwa, każdy sobie wybiera, miłość to jeśli się zakochałem to cokolwiek mi w tym nie przeszkadza. Bronimy się tutaj przed wszechobecnym traktowaniem nas facetów jao rzeczy, a sami traktujemy rzeczowo drugą stronę. Nie podoba Ci się cokolwiek, to nie klikaj, a nie piszesz na forum co by było gdyby...
  25. Takie coś dzisiaj przeczytałem... to Jestem tatą 10 hrs · Drodzy. Moja znajoma udała się do Centrum Praw Kobiet, gdzie Panie pouczyły ją, że jeśli uważa, że mąż się za mało zajmuje się dzieckiem, to powinna co jakiś czas wstać np. o 5:00 rano i czmychnąć z domu na cały dzień, zostawiając zaskoczonego małżonka z równie zaskoczonym dzieckiem - i to najlepiej jakiegoś dnia kiedy np. ma ważne spotkanie, tak, żeby mu rozwalić pracę. Niezłe? To się kurwa w głowie nie mieści, może by tak całkiem ludzie zaczęli ,,czmychać'' żeby komuś pokazać ? Karaniem i upokarzaniem swojego partnera na pewno odzyska swoją kobiecą godność. Mhm. Nie ma to jak obcinać gałąź na której się siedzi. Misio za dużo gra w gry? Niech mu rozwali konsolę i wyrzuci do śmietnika. To doda jej kobiecej godności. Chodzi z kolegami na piwo i się Tobą nie interesuje? Pójdź w tango z koleżankami, niech zacznie zazdrościć - tak go najlepiej ukażesz. Mało zajmuje się dzieckiem? Sabotuj mu jego pracę, z której pewnie i Ty i dziecko się po części utrzymujecie. Rozumiem, że to jest Centrum Praw Kobiet Poniżej Mentalnego 8 Roku Życia, ALBO to historia fejkowa i zmyślona, by sprowokować głupie reakcje. To co się dzieje w niektórych ( większości głowach ) ,, naprawdę nie istnieje''...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.