Skocz do zawartości

LudzkiCzłowiek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    266
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez LudzkiCzłowiek

  1. Na tamtym etapie mojej samoświadomości i wiedzy o relacjach damsko-męskich nie potrafiłbym. Myślę, że teraz nie dałbym wywołać w sobie tak silnych negatywnych emocji.
  2. Uderzyłem kobietę wielokrotnie, raz rozbiłem nos ale tak jak red jedynie na treningu. W sytuacji życia codziennego raz byłem bliski, ogarnęła mnie kompletna bezsilność na nielogiczne i prowokatorskie zagrywki byłej. Powstrzymałem się i myślę, że moje spojrzenie żądne mordu dało jej do myślenia. Tak czy inaczej czasami liść się należy, szczególnie w razie fizycznego ataku z jej strony.
  3. Co Cię obchodzi z czym ktoś sobie Ciebie skojarzy? Nie buduj własnej samooceny na opiniach innych ludzi.
  4. Jeśli nie była by to dziewczyna mojego kolegi to nie miałbym oporów. Ważne, żebyś Ty czuł się dobrze z podjętą decyzją, każdy wyznaje nieco inne zasady.
  5. Dlatego ja nauczyłem się traktować ludzi na mej drodze jako bezmyślne, ruchome przeszkody. Nie mam do nich żadnego żalu, traktuje jako obiekt do ominięcia, a że tak jak Ty Vinc jeżdżę MTB szybko i czasem po chodnikach to zabawa jest przednia. Fajna sprawa, rozwija refleks i przewidywanie ruchów obiektów, które zazwyczaj zauważają mnie jak je mijam. Nie zmienia to faktu, że ludzie łażą jak chcą i kompletnie nie orientują się w tym co się dzieje wokół nich. U kobiet wygląda to nieco gorzej to prawda.
  6. Marek na pierwszy raz dobrze jakbyś miał kogoś doświadczonego do towarzystwa, takiego swego rodzaju przewodnika.
  7. Adriano czego Ty właściwie oczekujesz po tej dyskusji? Podają Ci tu wszyscy konkretne argumenty a Ty za wszelką cenę starasz się je obalić. Nie zachowujesz się jak człowiek mający rozterki moralne a fanatyczny obrońca kk. Chcesz być naiwny do końca życia to Twój wybór. Z mojej strony to tyle w temacie bo uważam, że dyskusja z Tobą nie ma sensu bo Ty i tak wiesz swoje. Baca Daruj sobie z tymi debilami. Ja się powstrzymuje od dosadnego określenia co sądzę o ludziach zabetonowanych umysłowo tak jak Ty i Adriano.
  8. Miałem na myśli styl życia Chrisa Kyle i np. scenę rozmowy przez telefon kiedy nagle rozpętała się strzelanina i następny telefon za 2 tygodnie.
  9. Przyznasz chyba jednak, że jego kobieta na brak emocji nie mogła narzekać.
  10. Mi się snajper podobał Poduszka zapoznaj się z trylogią husycką skoro lubisz styl Sapkowskiego.
  11. Ty na poważnie? Przykładem zła wewnętrznego w korpo może być nieuczciwy pracownik działający na własną korzyść, kradnący albo członek zarządu robiący oszustwa finansowe. Indoktrynacja kk pełną gębą widzę.
  12. Moim zdaniem mimo wszystko ciężko stwierdzić jakbyśmy się zachowali w takiej sytuacji, psychika potrafi zaskakiwać możliwościami dostosowania się do nowych warunków. Miejmy nadzieję, że nigdy się nie dowiemy.
  13. "Utrwaliła mi się mocno w pamięci taka scena z umywalni, do której po kolacji poszedłem umyć nogi. Pod jednym sitkiem jeden Niemiec wykańcza drugiego, który stoi nago pod lodowatą wodą i wrzeszcząc chce uciec; ten drugi, też wrzeszcząc, wpędza go z powrotem tłumacząc mu to odpowiednio grubym kołkiem. Z jednej strony umywalni Hiszpan myje nogi i śpiewa głośno jakąś arię. Z drugiej strony Polak myje się i głośno modli. A pod ścianą, w skrzyni zwanej trumną, leży nagi człowiek, który jeszcze żyje, lecz pewnie już nieprzytomny -- tak jak ryba łapie od czasu do czasu powietrze. Na brzuchu umierającego siedzi inny, który spokojnie zjada swój kolacyjny chleb, krojąc go na maleńkie kawałeczki. Myślałem, że może to jaki kolega, który chce być przy jego śmierci, więc pytam: -- To twój kolega? -- Nie, tylko na bloku taki bałagan, że tu przynajmniej spokojnie zjem kolację"
  14. Książka napisana przez Stanisława Grzesiuka (https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Grzesiuk), opisuje 5 lat jakie spędził w obozach koncentracyjnych. Pióro Grzesiuk ma bardzo przystępne, czasem proste ale przyjemnie się czyta no i autor nie owija w bawełnę, nazywa rzeczy po imieniu. Na mnie książka zrobiła ogromne wrażenie, autor jest dla mnie swego rodzaju wzorem niezłomnej wręcz siły psychicznej. Nie dość, że przeżył w tak ekstremalnych warunkach to jeszcze pomagał innym i nie stracił pogody ducha. Poza tym przedstawia różne zachowania ludzi w obliczu śmierci, bardzo ciekawe obserwacje i rzecz jasna ze szczegółami opisuje wszystkie potworności dnia codziennego w obozach koncentracyjnych. Szczęki trzeba czasem szukać na ziemii. Czytałem również 2 inne jego książki, jedna opisuje jego dzieciństwo i młodość spędzone na przedwojennej warszawskiej Pradze, druga zmagania z chorobami po wojnie. Wszystkie trzy gorąco polecam ale "Pięć lat kacetu" to pozycja obowiązkowa.
  15. Przeżyłem bardzo podobną historię jak Ty, opisaną z resztą tutaj na forum. Zerwij z nią jakikolwiek kontakt i zajmij się rozwojem siebie, zrozumieniem jak na prawdę wyglądają relacje damsko-męskie. Zrozum czego chcesz od życia i związku Ty a nie co zostało Ci wpojone. Na początku będzie ciężko ale to minie. Im więcej wysiłku w pracę nad sobą włożysz tym szybciej cały proces przebiegnie. Poukładaj sobie wszystko w głowie, nie spiesz się i dopiero rozglądaj się za nową kobietą. I zapamiętaj, nigdy nie wracaj do byłych. Nigdy. Chyba, że masz zapędy masochistyczne.
  16. Tak bardzo prawdziwe. Niestety zazwyczaj mężczyźni tracą i jedno i drugie jednocześnie.
  17. Masakra. Nóż się w kieszeni otwiera na samą myśl. Dzięki za podzielenie się tą historią.
  18. Marek a rower? Fakt, że inny rodzaj wysiłku niż trening z obciążeniem ale nogi na pewno poczujesz no i sama jazda to ogromna przyjemność.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.