Skocz do zawartości

leto

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez leto

  1. Przeca wystarczy obrać i żreć No jak ktoś przewrażliwiony to można tam solą posypać i/lub pieprzem. Ot cała filozofia. Owszem, wystarczy wspomnieć korporacje, które prowadzą sieci klubów fitness/siłowni. No i teraz tylko od randoma zależy, czy wybierze korporacyjne snickersy, czy korporacyjne sztangi, pot, krew i łzy. No ale wiadomo, najłatwiej wybrać korporacyjnego snickersa i udawać, że nie ma czegoś takiego, jak komercyjne oferty poprawy swojego zdrowia/siły/sylwetki
  2. @Ace of Spades a tutaj no to oczywiście zgoda na sto pro!
  3. Prawie równe. Jedyne, co je różni, to termiczny efekt pożywienia - np na trawienie białek organizm zużywa trochę więcej energii, niż węglowodanów, ale ten efekt odpowiada za max 10% wahań.
  4. @Bruxa najśmieszniejsze jest to, że tego się nawet nie da udowodnić. Bo jest dokładnie tak, jak pisze @Kim Un Jest? - jak pani się nie przyzna albo ktoś uprzejmy nie doniesie, to taki Omnipotentny Macho Gigachad może dożyć starości w słodkiej niewiedzy, kto tam jeszcze oprócz niego buszował między udami wybranki serca. To jest drugi powód - oprócz tego fundamentalnego, na który zwrócił uwagę @Messer - dla którego tego typu rozważania można (i należy) o kant dupy potłuc. Ale ja wiem, rozumiem. Kiedyś to były czasy... nie to co teraz... teraz to nie ma czasów
  5. @Tomko damn, mądrego to aż miło poczytać.
  6. Przede wszystkim, jest to niezdrowe. Od biegów, szczególnie regularnych średnio-długodystansowych, absolutnie powinny stronić osoby otyłe, ze względu na tempo, w jakim, przez te nadprogramowe kilogramy, będą im siadać stawy. Tym bardziej, jeśli ktoś nigdy za dużo nie biegał i nie ma wyrobionych mięśni nóg utrzymujących te jego kilogramy "w pionie", może się to skończyć po prostu katastrofą, zwichnięcia, złamania, ztyrane stawy. Najpierw chudnięcie, potem bieganie. Nie znaczy to jednak, że duża nadwaga czy otyłość wyklucza sporty aerobowe (które są eleganckimi "spalaczami smalcu"). Zawsze można wsiąść na rower i solidnie pocisnąć tą godzinkę czy dwie. Zaobserwowałem to samo na sobie
  7. Przejrzałem na szybciora statystyki w temacie. Nawet najbardziej zainteresowane nagłaśnianiem sprawy źródło - Feminoteka - przyznaje, cytując badania różnych instytucji, prowadzone na różne sposoby (różne definicje), że gwałtu doświadczyło kiedykolwiek 3-10% kobiet w Polsce. Można więc chyba przyjąć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że 20% rzucone przez typa z filmu jest głęboko z dupy.
  8. A teraz na poważnie. Wydaje się że przez ostatnie dwie-cztery dekady aktywność słońca minimalnie spadła, ale ten spadek jest naprawdę tak maciupeńki (rzędu 0,5 W/m2, gdzie wahania oscylują w okolicach 1360,5 W/m) i zależny od interpretacji danych (dopasowania trendu długoterminowego) oraz zaufania danym pomiarowym, że po pierwsze nie sądzę, żeby było możliwe zobaczenie tego gołym okiem, a po drugie, raczej nie ma to żadnego wpływu na cokolwiek. Dodatkowo - przez ostatnie 10 lat aktywność słońca znowu zaczęła minimalnie rosnąć. Spójrzcie na wykres poniżej: Przy okazji, widać z niego jak na dłoni, że wzrost temperatur na Ziemi nie jest spowodowany zmianami aktywności naszej gwiazdy.
  9. Jak świeciło, tak świeci. Obstawiam że na starość Ci wzrok siada Może dlatego, że za dużo patrzyłeś w życiu prosto na słońce?
  10. Dziena @Still, nawzajem! Btw to Ty z potomstwem na szlaku na Rysy?
  11. Podobno na Placu Czerwonym rozdają samochody, słyszeliście?
  12. Pojebana - owszem. Czy zaburzenie, to może rozstrzygnąć tylko specjalista.
  13. Aha, ok, "dobre zasilanie" wynikające z wycinania łechtaczek, któremu zostało poddane w niektórych krajach muzułmańskich do 80-90% kobiet. Łącznie na świecie, wg szacunków, minimum 200 mln żyjących kobiet. Nie no nie powiem, "zajebista" siła. Szapoba.
  14. Rzucasz perły przed wieprze. Wg mnie nie warto. To robota dla terapeuty albo do głębokiego przepracowania solo, ale trzeba chcieć. Ktoś, kto jest okopany w swoim mindsecie tego nie chce. Poza tym zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś, ale szkoda strzępić ryja xd To nie jest to samo powiedziane innymi słowami. Jedna perspektywa wyrasta z zaborczości, która ostatecznie jest wynikiem, o czym napomknął @Messer, zranionego ego (patrząc na to z perspektywy psychoanalizy). Druga - z akceptacji i dojrzałości. To są przeciwne bieguny. No ba. polecam https://en.wikipedia.org/wiki/Madonna–whore_complex
  15. W pewnym sensie Fight Club był proroczy. Wizja "słabego mężczyzny", nie radzącego sobie z emocjami - oraz z kobietami, co jest również niezmiernie istotnym wątkiem w tym filmie - doprowadzonego do skrajności ziściła się np w atakach Elliota Rodgera czy Aleca Minassiana. Zabawne jest też, jak ogół społeczeństwa, po tych atakach, zaczął reagować alergicznie i stygmatyzować inceli. Tak, jakby jeszcze większe dopierdalanie im było dobrym rozwiązaniem ich problemów. Tak, jakby jeszcze większa presja miała zmniejszyć w przyszłości ryzyko ponowienia takich aktów przemocy przez zdesperowanych, zaburzonych ludzi. Nawet sam Norton określił w jednym z wywiadów Fight Club mianem "proto-incel movie":
  16. Ale geny mają na to dość spory wpływ. Różnice osobnicze w metabolizmie u zdrowych osób o podobnej budowie ciała jednak bywają niebanalne, można to zobaczyć na wspomnianych już wcześniej przeze mnie wykresach np tutaj. Co ciekawe, wydaje się, że te różnice są większe wśród kobiet, niż mężczyzn. Ja nie mam problemu żeby to przyznać
  17. Brutalne, ale prawdziwe. @Cellardoor to, co piszesz, jest mało prawdopodobne. Spójrz sobie na wykresy BMR w zależności od masy ciała, np tutaj. Kobiety o Twojej wadze mają 1100-1600 kcal/d, mężczyźni o wadze Twojego partnera - 1700-2200 kcal/d. Na 99% BMR jest u niego wyższy, niż u Ciebie, a to tylko BMR, nie uwzględniające dodatkowego wydatku energii na ćwiczenia u niego. Możliwości są dwie: zjadasz jednak znacznie mniej kalorii, niż on (nie liczysz dokładnie), albo co najmniej jedno z Was cierpi na zaburzenia metabolizmu (np związane z tarczycą).
  18. Wg mnie te dane wyglądają w miarę sensownie (na podstawie moich rozmów z kobietami - siłą rzeczy perspektywa subiektywna). Liczba 87% wymaga zapewne przyjęcia dość szerokiej definicji molestowania, zawierającej np niestosowne komentarze typu "ale masz fajne cycki". Wg mnie tak, chyba że kontekst jest stricte nieseksualny, co jednak jest rzadkie w przypadku tego typu zaczepek mężczyzn w kierunku kobiet. Exactly.
  19. Dla mnie wręcz przeciwnie Jeden z najoptymistyczniejszych i w pewnym sensie "najprostszych", a zarazem wzruszających. Narrator odrzucił swoje emocje (te, które go męczyły), by stworzyć Project Mayhem, projekt "twardych mężczyzn", z tym że wszystko było to elementem jego pogłębiającej się psychozy, która miała zwieńczenie w wydarzeniach końcowych - atakach terrorystycznych itd; można na to patrzeć w ten sposób, że jest to po części historia o tym, jak człowiek nie umiejący sobie radzić z emocjami może doprowadzić się do takiego stanu, gdzie zagraża innym. Jest to oczywiście tylko jedna z interpretacji, i to tylko jednego wątku. Więc w sumie jest o płaczu, ale wg mnie nie w sposób, który sugerujecie.
  20. Nie jest taka głupia ta akcja. Z drugiej strony, tak jak @Ważniak zauważył, granica między autentycznym przeżywaniem swoich emocji, a narzucaniem się innym osobom jest cienka. Ja ostatnio (no prawie, przyznaję) płakałem obejrzawszy San Junipero
  21. @l4dy czasu Ci na to nie szkoda? @Bruxa dobrze wyjaśniła temat. starości, ftfy
  22. Był kiedyś jakiś taki film o typie, który miał chorom curke (xd), na raka, czy coś, a że był w pytę biedny i było to w USA, to nie bardzo tam mu ją chcieli leczyć, więc stwierdził, że obrabuje (z bronią w ręku) bank. Uuuu widzę że wg Ciebie są równi i równiejsi
  23. Moje osobiste stanowisko, niezmiennie od ~20 lat: Why I would not vote. Wgl polecam użytkowniczkę Wendy McElroy. Ja, ale niestety, nie startuję na prezydenta (iksde). Jest dokładnie odwrotnie. Tylko głosujący mogą siebie obwiniać, gdy coś "pójdzie nie tak". To do nich odnosi się literalnie maksyma volenti non fit iniura.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.