Skocz do zawartości

seba33

Starszy Użytkownik
  • Postów

    335
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez seba33

  1. @mobby1977 Nikt Ci nie da gotowej recepty na życie. Jesteś niestabilny emocjonalnie i takie kobiety też do siebie przyciągasz. Cały czas naiwnie liczysz, że kobieta da Ci szczęście. Czytałeś może Marka i opowieść o dwóch żebrakach, gdzie każdy nic nie ma i liczy na szczęście od tego drugiego. I niestety obaj się nie doczekają. W społeczeństwie panuje mit, że samotność jest zła, że człowiek, który żyje w samotności ma coś nie po kolei i Ty na siłę nie chcesz by tak Cię kojarzono. W tej chwili co musisz zrobić to pobyć sam, zastanowić się nad sensem i postawić sobie zasadnicze pytania: Kim jestem, czego tak naprawdę chcę w życiu i dokąd zmierzam. Możliwe, że masz w sobie wewnętrzny ból, który próbujesz uśmierzyć imprezami i kolejnymi związkami. I tak się dzieje, ale to działanie doraźne, bo on powraca i za każdym razem jest coraz silniejszy. A później przychodzi stres, frustracja i tak to się kończy. Zmień postrzeganie, zacznij siebie szanować i kochać, a wtedy zaczniesz przyciągać do siebie podobnych ludzi. I jeśli odkryjesz, że związek to rzeczywiście jest to, co da Ci szczęście, spotkasz kobietę, z którą stworzysz coś stałego, pełnego harmonii. Życzę Ci tego bardzo mocno Bracie!
  2. Myślę, że propozycja o tej niby chwilowej wyprowadzce była takim shit-testem, który niestety oblałeś. Samiczka chciała Cię sprawdzić czy jesteś silnym samcem, który umie zawalczyć o swoje. Niestety nie potrafisz póki co, ale po to jest forum by się uczyć. Nie ma znaczenia, że to jej mieszkanie itp Ty jesteś facetem miałeś pierdolnąć ręką w stół wywołać skrajne emocje, postawić na swoim, ale próbowałeś wziąć ją na logikę, a później jak pokorne ciele zagrałeś w jej grę. Teraz pytanie: Ona założyła firmę czy Ty albo ktoś jej pomógł bo to różnica. Ale to nie ma znaczenia. Jeszcze raz powtarzam: Okazałeś się słaby i ona to wykorzystała. Teraz musisz się otrząsnąć, zrozumieć że z babą się nie da rozmawiać, tylko trzeba działać. Tworzyć napięcie, emocje i jedno mówić, a drugie robić. Masz teraz czas by się odbudować. Bzykaj ile wlezie teraz, bo po jakimś czasie może przyjść tęsknota za byłą, za seksem itp, ale z żadną się nie wiąż emocjonalnie. Czytaj ucz się od chłopaków z forum, a wyjdziesz silniejszy z tego i będziesz dziękował za to doświadczenie.
  3. @Prostak tu chyba nasza i forum rola się kończy. Próbujesz na logikę wziąć zachowanie kobiety. Próbujesz na siłę nam udowodnić, że nie mamy racji. Rzucasz się na chłopaków, że piszą Ci prawdę. Niewygodną prawdę, bo chciałbyś żeby każdy Ci przytakiwał. Dopisujesz nowe fakty np. że szef jest kobietą. Gościu może być dupek przy Tobie w Twoim mniemaniu, ale to on zapewne grzmoci Twoją niunię. Piszesz masz hajs od rodziców - świetnie, może dlatego jeszcze jesteś gałęzią, której Twoja luba się trzyma. Coś trzeba mieć w zapasie. A może rzeczywiście jesteś kobietą... Jeszcze wiele męskiego nasienia musi upłynąć w miejskich kanalizacjach byś zrozumiał o co chodzi. Ze swej strony mogę Ci tylko życzyć byś za jakiś czas nie musiał tu wracać i pisać co robić. Wtedy już nie będziesz taki butny. Mimo wszystko powodzenia.
  4. @Prostak dodam jeszcze coś od siebie. Chłopie bawisz się w gierki jak baba, szczerze to ja też mam wątpliwości czy nie jesteś trollem. Tłumaczysz lalunię, mówisz że ją znasz, a tak naprawdę gówno prawda. Jakbyś miał odrobinę szacunku do siebie to już dawno byś jej podziękował. Ale jesteś po prostu typowym kolejnym społecznym klonem, który wierzy że tylko z kobietą może mieć szczęście. Gdzie Twoja godność? Piszesz mam powodzenie, pasję itp. Wiesz co? Guano! Twoim jedynym sensem jest ta samiczka, a ona Cię wyczuła na wylot. Jesteś tylko dla niej opcją. Haj hormonalny opad, pojawił się ktoś lepszy, kto w dodatku ma kontakty z jej szefem co równać się może awansowi czy po prostu większą kasą. Tańczysz jak ona Ci zagra. Nie Ty tu nie szukasz porady, Ty chcesz się upewnić że dobrze robisz bawiąc się w te babskie gierki i usprawiedliwić ją i siebie. Twoje życie, Twoja sprawa. Gość porucha, a za jakiś czas biedna loszka wróci do Ciebie ze spuszczoną głową. "Byłeś moją największą miłością", "Dopiero teraz zrozumiałam, że to Ciebie kocham", "Tamto to pomyłka" - Niepotrzebne skreślić. Chcesz tego? Czy chcesz nadal jak w wenezuelskiej telenoweli snuć tutaj opowieści. Chłopie! Przestań pisać farmazony, wybielać ją i siebie. Nic nie wiesz o kobietach i wydaję mi się, że wiele z tego co piszesz o sobie to ściema. Po to jest forum, by z takich białorycerzykowatych galaret zrodzili się mężczyźni. Zostaw ją i zajmij się sobą. Odpuść sobie kobiety i poświęć to na samorozwój. No chyba, że pozwolisz żeby to loszka, której emocje są na poziomie dwuletniego dziecka tobą kierowała, może to takie Twoje masochistyczne hobby. Tylko nie zdziw się jak kiedyś wylądujesz u czubków lub też chłopaki spod celi spenetrują Twój odbyt dogłębnie. Ucz się chłopaku, a nie graj w chore gierki kobiety.
  5. Nadal Ci pachnie cipą. Nie doczytałem do końca, bo brzmi to jak wywód jakiejś Karyny do psiapsióły. Jesteś facet? To dajesz ultimatum, jeśli nie to sorry babe skończyło się love story. A nue jak baba jakieś rozkminy itp.
  6. @Zerwito miałem dokładnie to samo z "Nad Niemnem" ponoć akcja jest tam tak wartka, że jak przez wieś przejedzie furmanka, to "kurzy się" jeszcze na 50 stronach "Lalka" to z kolei ponadczasowa lektura, ukazująca do czego może doprowadzić ślepa miłość.
  7. Bracia - załóżmy przez chwilę, że to my czyli największa samcza sekta w Polsce zasiedliśmy w szacownym gremium Komisji Edukacji Narodowej i właśnie mamy za zadanie opracować nową listę lektur, którymi raczyć się będą nasze latorośle w szkole. Mając na uwadze całą naszą wiedzę, piszcie jakie to mogły by być lektury. Pozwólcie, że ja przedstawię swoją listę. 1. "Stosunkowo Dobry" i "Kobietopedia" (Nie no żebym się podlizywał, no ale może nasz Mistrzunio spojrzy na moją jowialną twarz łaskawszym okiem, kwik, kwik chrum chrum ) 2. "Sztuka wzbogacenia się" Wallace.D. Wattles 3. "Prawa sukcesu" 16 tomów Napoleon Hill 4. "Potęga podświadomości" Joseph Murphy 5. "Folwark zwierzęcy" i "rok 1984" George Orwell 6. "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" Dale Carnegie 7. "Sekret" Rhonda Byrne To tylko niektóre z lektur. A wy jakie macie propozycje
  8. @Dobi jesteśmy z Tobą i mam nadzieję, że jakoś się ułoży. Musi. Ponoć najprostszym rozwiązaniem było by odcięcie się od dziecka. Wtedy kobieta widzi, że facetowi nie zależy i to ona na siłę dąży do jego kontaktów z dzieckiem. Ale ja chyba bym nie potrafił tak. Musisz być silny. Powodzenia!
  9. Owszem @Dobi zgadzam się, niestety kobiety mają trochę inne zdanie na ten temat. Może nie wszystkie, ale większość. Poznałem trochę samotnych matek i wnioski moje są zatrważające i nieodbiegające od tego co ogólnie się mówi. "Dziecko to karta przetargowa i moja własność", "Ja mu pokaże, że ode mnie odszedł, nie wypłaci się" itp. Słowem agresja i jeszcze raz agresja. Szczyt wszystkiego osiągnęła jedna pani, która wprost mi powiedziała, że facet jest od zarabiana na nią i jej dzieci, a ona ma się zająć domem. Oczywiście facet ma jej pomagać w tym domu. Hipokryzja i jeszcze raz hipokryzja. Z kolei inna opowiedziała mi, że kasa z alimentów szła na jej byłego fagasa, bo on nie zaradny, z każdej pracy go zwalniają, a dziecko nie zbiednieje, najwyżej tatusia się o większą kasę "poprosi". To państwo i społeczeństwo nauczyło patologii. Dlatego sądzę, że opieka naprzemienna lub powiedzmy wspólne konto, na które co miesiąc zarówno matka, jak i ojciec będą wpłacać kasę na utrzymanie i się z tego rozliczać. Wiem utopia. Ale chociaż niech matka się rozlicza przed ojcem na co poszła kasa. Nie wiem faktury, cokolwiek. Skoro ojciec płaci ma chyba prawo wiedzieć na co idą jego pieniądze. Czy na dziecko czy na depilację pizdy mamusi dla nowego fagasa.
  10. seba33

    Dziwne uczucie

    Zgadzam się z wami. Mam dwóch synów i jestem spełniony jako ojciec. Nigdy więcej już nie chcę mieć dzieci, nie chce zamieszkać z kobietą ani tym bardziej się ożenić ponownie. Najgorsze, że komu o tym nie powiem to dostaję dobre rady typu: Przejdzie Ci, poznasz kogoś zakochasz się to zmienisz zdanie, masz uraz itp. A ja jestem pewny, że zdania nie zmienię. Za dużo mnie do tej pory to wszystko kosztowało, by ponownie wchodzić w jakieś układy typu związki, małżeństwa. Zajęło mi to prawie 30 lat życia, by odkryć, że wolność to nasza najwyższa wartość.
  11. Kojarzycie Radosława Kałużnego? Jeśli nie to w kilku słowach opowiem: Był to sławny piłkarz na przełomie wieków. Grał w najlepszym polskim klubie - Wiśle Kraków, następnie kontynuował karierę w Niemczech w Bundeslidze (najwyższa klasa rozgrywkowa) oraz był gwiazdą reprezentacji. Imprezy, duża kasa, jednym słowem - król życia. Sukcesy zawodowe nie szły w parze z życiem osobistym. Jedno, drugie nieudane małżeństwo i rozwód, który kosztował go 6 milionów złotych (!). Kariera się załamała, skończył jako magazynier w DHL, a obecnie jako pomocnik murarza w Białymstoku. Ale nie to jest chyba najgorsze. Gość ożenił się po raz trzeci i nadal uparcie wierzy, że kobieta to szczęście. Przeczytajcie wywiad jaki ukazał się na onecie w związku z wydaniem jego autobiografii. http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/kadra/chwila-z-kaluznym-przez-30-lat-nikt-nie-wiedzial-ze-bylem-bity/ks2s4n
  12. Witaj Mistrzuniu1 No to teraz moje pytanie. Otóż bardzo interesuję się II wojną światową, Historią Trzeciej Rzeszy, Holocaustem i obozami koncentracyjnymi. Jest to spowodowane tym, że sam urodziłem się i dość długo mieszkałem obok takiego miejsca. Dużo czytam na ten temat i niestety nieuniknionym jest tam ludzkie cierpienie, śmierć itp. Nad tym co człowiek zrobił drugiemu człowiekowi ciężko przejść obojętnie. I teraz pytania: Czy pochłaniając takie treści, niejako sam "pompuje" w siebie negatywną energię? Jak przekonać podświadomość, że to już było, że to historia i jedno z zainteresowań? Sądzę, że można to podciągnąć też pod innych ludzi, którzy lubią np. horrory, walki itp Pozdrawiam
  13. Sądzę, że nic ponad to co już wielokrotnie było mówione, czy to tu czy w artykułach Marka, nie powiemy. Kobieta poczuła się nazbyt stabilnie, brakuje jej emocji więc sama stara się je tworzyć. Nie dotrzesz do niej, przynajmniej logicznie. Chcąc coś zdziałać musisz uruchomić emocje. Ale czy masz na to siłę? Kiedyś, gdy rozstawałem się z moją i zaczynałem mieszkać sam też brakowało mi takiego właśnie szeptu, wsparcia czy zwykłego przytulenia. Teraz potrafię się obyć bez tego. Kwestia przyzwyczajenia? Możliwe, ale nie do końca. Raczej praca nad sobą. Czy naprawdę chcesz tkwić w takiej toksycznej relacji. Twierdzisz, że nigdy nie dostaniesz od niej nic bez korzyści. Warto to ciągnąć?
  14. Dziękuję. Czyli myślę, że jednak warto coś takiego napisać
  15. Czy ktoś się orientuje? W tym tygodniu składam pozew. Słyszałem, że jest możliwe spisanie z żoną porozumienia i dołączenie go do pozwu. W piśmie tym zawarta by była informacja, że porozumieliśmy się odnośnie opieki nad dziećmi, alimentami itp. Żona zgodziła się i jest skłonna to podpisać. Czy takie coś ma moc prawną i sąd to będzie respektował? Spotkał się ktoś już z czymś takim?
  16. A teraz na poważnie: Tak jak mówicie - kolejny tekst z pseudo poradnika napisanego zapewne przez sfrustrowaną rozwódkę tudzież starą pannę, która próbuje leczyć swoje kompleksy, bo nikt już jej nie chce. Przeczytałem do końca i większej bzdury nie widziałem. Po raz kolejny panie próbują wytłumaczyć siebie i znaleźć usprawiedliwienie dla swego postępowania. @AIRBAG skasuj maila i absolutnie nie daj się wkręcić w żadne poczucie winy. Pokaż, że jesteś odporny na jej pseudomanipulacje.
  17. Chcę dzisiaj przytoczyć rozmowę ze znajomą zawodową panią żołnierz, w której udowodniłem że nigdzie nie ma równouprawnienia i że jednak istnieje pan żołnierz i pani żołnierz. Ale do rzeczy: - Wy wiecie jaki tu ciemnogród w Małopolsce - krzyknęła oburzona Kasia (tak ją nazwijmy) - mojej koleżanki nie przyjęli do armii, bo jest kobietą! I tu w towarzystwie zapanowało święte oburzenie - lament niewiast, pocieszanie białych rycerzów itp. No, ale ja postanowiłem kontynuować temat, bo coś mi tu mocno nie grało. Więc pytam czy rzeczywiście tak powiedzieli, że nie przyjmują jej bo jest kobietą? Padła twierdząca odpowiedź. No to pytam dalej: Co wobec tego trzeba spełnić, by zostać przyjętym. Więc laska mi tłumaczy, że są odpowiednie procedury bla, bla, a na końcu jest test sprawnościowy czyli tor przeszkód oraz wizyta u psychologa. No ok, pytam więc czy ten tor przeszkód jest taki sam zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Tu również padła odpowiedź twierdząca. - I ona wszystko zdała na piątkę! - z nieukrywaną ironią odrzekła koleżanka. - Czyli rozumiem że normy czasowe są takie same dla obu płci - skontrowałem bez cienia emocji. I tu nastąpiło oburzenie: - No jak to takie same! Kobiety mają dłuższy czas! Więc spokojnie, bez cienia emocji odpowiedziałem: - Czyli mamy kobietę i faceta, którzy aspirują na zawodowego żołnierza. Skoro oboje przeszli wszystko, to logiczne że został wybrany facet, który jest wytrzymalszy i szybszy. Dlaczego zatem kłamiesz i mówisz że odrzucili ją tylko i wyłącznie ze względu na płeć? I tu nastąpił wybuch. Zostałem wręcz zakrzyczany jakimiś argumentami z dupy. Ehh aż się przestraszyłem, że taka rozemocjonowana istota może nosić broń. Oczywiście zaraz pojawiły się teksty, że w wojsku jest równouprawnienie i tak jak pisałem wyżej nie ma podziału na płeć. - Masz długie włosy. Skoro jest równouprawnienie, rozumiem że w wojsku mężczyźni również mogą mieć takie? - Nie mogą, muszą przynajmniej mieć ogolone po bokach. Ale my jesteśmy kobietami, chyba nie wyobrażasz sobie że mamy po pracy chodzić z ogolonymi głowami? - odparła oburzona. - Czyli faceci są dyskryminowani! Facet nie może kobieta może. Następnie kontynuowałem: - Kobieta dostaje mniej odpowiedzialne zadania, nie idzie na pierwszy ogień. Prawda? - Odparłem już nieco rozbawiony. W jej oczach widziałem mord, ale potwierdziła. - Rozumiem zatem, że zarobki mężczyzn są wyższe od kobiet? Znowu nastąpiło oburzenie, a następnie zdziwienie i wściekłość, że jak w ogóle śmiem o to pytać, bo wypłaty są równe. Zostałem zjechany stekiem wyzwisk, chorych i dziwnych argumentów. A na końcu wyzwany od szowinistów. A żeby było śmieszniej, pani nadal twierdzi, że w wojsku nie ma podziału na płcie. "Jest żołnierz, a nie kobieta i mężczyzna" haha dobre
  18. Marku tak jak koledzy piszą. Alkomaty zazwyczaj wskażą Ci do 0,2 promila, czyli tyle ile jest dopuszczalne. Po przekroczeni zapali się zazwyczaj czerwona lampka. Kalibracja jest zazwyczaj po kilkuset dmuchnięciach w cenie. Ciężko ocenić, któy lepszy i który najdokładniejszy.
  19. Nożeszkurwajapierdole.... "TY MI...". To jest właśnie myślenie kobiet. Nie nie tobie cwana kurwo! Dziecku! Alimenty płaci się dziecku, nie matce. Z racji nieletności dziecka to matka zarządza tymi środkami. I jeszcze jedno: Ciężar utrzymania dzieciaka spoczywa na obu rodzicach! OBU! No ale dla większości cip dziecko to karta przetargowa, by zyskać jak największą kasę. Loszce z tych środków nie należy się nic!
  20. Przychodząc w gości do kogoś należy uszanować pewne zasady. Napisał Ci już Red jakie. Pytasz co robić. Najpierw poczytaj posty, książki Marka, daj coś od siebie na tym forum. Później proś o radę. Bo pachnie trollem. Gdybyś to zrobił, wiedziałbyś jak działa kobieca psychika i na pewne pytania sam znalazłbyś odpowiedź.
  21. Czyżby w mainstreamowych mediach coś drgnęło? Oto wywiad na temat wpierd.... wróć wtrącania się mamusi w życie córusi. Niestety część przytoczonych rzeczy znam z autopsji. Coraz więcej córek, ale i nie tylko nie potrafi odciąć pępowiny. Zresztą poczytajcie (z komentarzami rzecz jasna): http://kobieta.onet.pl/mezczyzni-mowia-wtedy-zenilem-sie-z-jedna-a-mam-dwie-kim-sa-coreczki-mamusi/t7ke55
  22. Wiecie co jest najgorsze? Że tak jest w wielu rodzinach, tylko o nikt o tym nie mówi. U mnie było tak samo, ale przez dość długi okres myślałem, że tylko ja mam takie piekiełko. Pora skończyć z zakłamaniem i powiedzieć wprost jak naprawdę wygląda "rodzinne szczęście".
  23. No to "Kukizowcy" włożyli kij w mrowisko. Otóż ugrupowanie to złozyło projekt, w którym domaga się m.in. opieki naprzemiennej i kar za nieudostępnienie dziecka. Poczytajcie komentarze oburzonych pań. http://singleparents.pl/zniesienie-alimentow-kary-dla-matek/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.