Skocz do zawartości

deleteduser108

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3809
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    2400.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser108

  1. Tak samo jak mineta - kobieta ma takie mniemanie o sobie po tym… Że jest niby taka zajebista - niezależnie od tego czy jest czy nie. I facet zamiast jej normalnie powiedzieć fajnie się Ciebie rucha to zaczyna wokół niej się kajać.
  2. A ja zawsze unikałem. Oczywiście podświadomie bym chciał - każdy chciałby być ekstrawertykiem bo są po prostu lepsi. Ale świadomie chce się odciąć. Tylko nie mogę dlatego że podświadomość kieruje mnie w stronę normictwa. Chciałbym stłumić te wewnętrzną potrzebę bycia jak inni - częścią społeczeństwa. Bo nie mogę mieć czegoś czego chce. Natura nałożyła na mnie ograniczenia jakich nie mogę fizycznie przekroczyć. Ale każdy umysł działa tak samo chce być lepszy mimo, że nie może. Praca pracą. Nawet gdybym pracował z domu to potrzeba wyjścia nadal by była we mnie.
  3. Nie - po prostu facet który biega z kwiatami, klęka, liże pipke to w oczach kobiety spolegliwy kundel. Taki emocjonalny beciak który brak męskości chce zrekompensować uległością. Nie ma testosteronu, nie jest męski to próbuje być romantyczny czyli żebra o kobiecą uwagę. Sorry ale żadna kobieta nie będzie szanowała faceta który traktuje ją jak bóstwo.
  4. Dobrze to trzeba zerżnąć kobietę a nie lizać cipsko. Odebrała jako cuckoldstwo bo to jest cuckoldstwo. Kupienie kwiatów i komplementy to też oznaka słabości „mężczyzny”. Widziałeś prawdziwych samców biegających z kwiatkami? Kwiatki zaniesie słaby beciak a potem wyliże łechte i stopy a na koniec zawiezie ją do Chada na normalne rżnięcie a nie cudowanie.
  5. Zadowolone bo być może znalazł się simp który będzie je wyręczał. Co to znaczy umieć gotować - to znaczy umieć klepać przepisy ze stron kulinarnych. A nie każdemu się chce - kobietom się nie chce bo zostały uwarunkowane, że im się wszystko należy. Proste organizmy działające na najprostszych bodźcach.
  6. Dużo roboty, mi by się nie chciało. A kobieta i tak nie ma co robić w domu oprócz oglądania telewizji. Sprzątanie jest także obowiązkiem kobiety więc nieźle kobiety Cię ustawiają skoro odwalasz ich robotę.
  7. Zawsze wolałem jak stary gotował. Obiadów od matki to się jeść nie dało.
  8. Bo uczysz kobietę, że ona już nic nie musi robić a w dodatku no sorry ale to kobiece zajęcie i facet przygotowujący koryto to już jest taki uległy beciak. Oczywiście jak ktoś często gotuje albo w ogóle "tylko on". Bo raz w miesiącu czy tygodniu oczywiście można jakieś kluski usmażyć.
  9. Nie właśnie ale takie czynności jak gotowanie to obowiązek kobiety. Nawet nie chodzi o samą umiejetność (czytania przepisu z internetu) tylko o to, że żarcie ma robić kobieta. Nawet jakieś „mrożonki”. PS. Gotowanie jest niemęskie jeśli się gotuje dla kobiety.
  10. Gotowanie to obowiązek kobiety. Jeśli ma z tym problem to nie jest warta uwagi.
  11. Ja nie wiem czy wbrew. Czy to by było korzystne i czy w ogóle możliwe pozbyć się podświadomej chęci „wyjścia z domu” która niszczy mi życie. Jakbym nie chciał wyjść z domu to by nie było tematu - a chce. A chciałbym nie chcieć.
  12. No nie wiem. I nie wiem jak to rozwinąć (wypowiedź). Unikałem ludzi i unikam. W sztucznym środowisku bo długim czasie w końcu udaje mi się powiązać z częścią osób w otoczeniu. Do tego się nie odniosę bo to jest jedna z kwestii jakie mnie zastanawiają. W sytuacjach społecznych jest bardzo duża różnica między tym co było pół roku temu i jeszcze większa niż rok temu. Co nie znaczy w ogóle, że mam łatwo. Łatwiej bo kiedyś nie odzywałem się nawet przy rodzinie. Chciałbym chcieć i móc. Sens to ma ale nie odpowiada na temat który mnie interesuje. A i nawet konkretnie o nic nie pytam bo nie wiem o co dokładnie chodzi czyli jak sformułować pytanie. Tak teraz myśle - czy to odpowiedz na pytanie o tym jak stłumić poczucie chęci życia jak inni. Bo wg mnie się nie da - to wynika z natury. A nawet jak się nie da - jeśli wrócę do stanu początkowego to będzie źle ale jest to w miarę dobre rozwiązanie. Na raz zle i dobre. Nie pogłębi tylko pogłębia. Mam porównanie - bo jestem codziennie narażony na czynniki zewnętrzne (inni ludzie). Ale nie mam rozwiązania. Albo A albo B. Jestem pomiędzy to najgorsza opcja. W jaki sposób przestać chcieć i całkowicie odciąć się od spraw które mnie interesują? Mogę wychodzić z domu ale robię to tylko turystycznie z aparatem. Inaczej bym nie wychodził (bardzo rzadko rower). A jak przestane wychodzić - boli mnie widok szczęśliwych normików to nadal będzie mnie bolało. I myśle, że nawet gdybym pracował w domu to by było to samo. Jakbym z domu wychodził raz na tydzień - wynieść śmieci i kupić żarcie. Świadomie nie chce mieć kontaktu z innymi ludźmi (w realu). Podświadomie bym chciał - tak czuje. Facet - ekstrawertyk.
  13. Elunia, Od długiego czasu mam nierozwiązaną kwestie. Właściwie to sam nie wiem o co chodzi to wytłumaczę: Tak ogólnie mówiąc chciałbym się całkowicie odciąć od wszystkich ludzi. Nie chodzi o to, że praca na to nie pozwala bo temat nie polega na tym jak to zrobić. Ale nadal niestety pozostaje we mnie odgórna potrzeba zrobienia czegoś by móc żyć tak normiki. Dlatego nie jestem całkowicie odizolowany od reszty. Faktycznie poza pracą nie musze wychodzić z domu (może raz w miesiącu). Znalazłem zajęcie które z założenia miało nie być siedzeniem w domu a sprawia przyjemność. No i sobie wychodzę co mi się nie podoba (samo wyjście z domu). Dlatego wolałbym (bo musze) siedzieć na melinie. Jak rozwiązać to czyli całkowicie stłumić potrzebę bycia normikiem. Czyli, żeby nie myśleć o tym jak żyją inni i też bym chciał (gdybym miał wybór) i zaakceptować aktualny stan. Tak żeby odizolowanie od reszty ludzi było czymś fajnym a nie wymuszonym.
  14. Walić w kaloryfer w nocy. Budzić gówniaki im. Co losowy czas w nocy uderzyć kamykiem, metalową rurką czy chociażby łyżką w kaloryfer lub rury.
  15. deleteduser108

    Nie dochodzę

    Tak. To jest normalne. Im dłuższa przerwa tym szybciej się kończy.
  16. Niech siedzi zamknięta w kuchni. Nie traktujcie kobiet jak swoją własność. Też mają prawo wybrać z kim się zadają, z kim się pieprzą. Skąd się bierze taka chora zazdrość?
  17. Czyli Ty możesz a ona nie? Wolność seksualna kobiet stoi ponad kompleksami mężczyzn.
  18. Pokaż na to jakieś badania. Bo wiszisz... jest pełno kobiet jakie bym ruchał a żadnej bym patelni (jakie to obrzydliwe xD) nie zrobił. Myje się codziennie i to minimum 2 razy. Mieszkania nie sprzątam... co to ma za związek z tematem? xD
  19. Czyli moczem. Szybciej by miała orgazm w inny sposób.
  20. Jeśli zrobiłeś minete to dałeś jej do zrozumienia, że jesteś zbyt uległy i jej dobrze nie zerżniesz.
  21. Chłopie - nie mieszaj czynników. Nie robię takich rzeczy nie nie zrobiłbym - nie wylizałbym obrzydliwej łechty bo to jest ohydne a w dodatku stawia faceta w roli jakiegoś kukolda co się płaszczy przed kobietą. Wtedy jest po równo ale nadal stawia faceta w roli pieska ruchającego nogi właścicieli. Psiocha nie służy do lizania ale dobra rozumiem, że kogoś to może nie brzydzić, nawet podniecać (kierunek cuckold) - mimo to kobieta nie będzie szanowała gościa który jest tak uległy, że liże jej p*ździochę. Mówię tu o prawdziwych cuckoldach. To już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie - bo to są goście których podnieca bycie uległym wobec kobiety, bycie upokarzanym itd. I w tym środowisku dewiacje typu lizanie bździągwy, kuciapy, stóp są na porządku dziennym. Zresztą robią mocniejsze rzeczy jak zlizywanie spermy gościa który takiemu wybolcował "partnerke". A co dalej to nie wiem - mnie to nie kręci - bo jestem normalny i to ja bym wolał upokarzać beciaków ale widzę, że coraz więcej dzisiejszych facetów (simpy, beciaki) tak. Nie właśnie bo to akurat normalne, że kobieta jest na kolanach. A facet co w tym wypadku leży ale nie ma to znaczenia bo wychodzi na to samo (czyli ogólnie stosunek oralny) - facet się sam stawia w pozycji uległego beciaka. W ogóle to jest abstrakcja jakaś. Przecież to jest obrzydliwe! To samo liczy się lizania dupy - żeby nie robić o tym osobnego wątku. A ten cytat: Sam świadczy o tym, że kobiety traktują mineciarzy jako kundli (tak kobiety mówią na uległych facetów).
  22. Tak. Lizanie psiochy (i dupy - rimming xD) stawia faceta w roli napalonego kundla który zrobi wszystko by mieć jakikolwiek kontakt z kobitą. Mineta to pierwszy krok do zostania cuckoldem. Najpierw mineta, kuciapa potem stopy a na koniec zlizywanie spermy z "partnerki" po tym jak wyrucha ją kolega z pracy. Kobieta ma klęczeć przed facetem jak już a lizanie łechty zostawcie najsłabszym facetom - dla nich i tak nie ma ratunku.
  23. deleteduser108

    Nie dochodzę

    Odstaw porno na jakiś i tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.