Skocz do zawartości

Mosze Red

Starszy Moderator
  • Postów

    15158
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    374
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mosze Red

  1. Nie jest ważne "starałam", tak samo jak nie jest ważne "chciałam", ważne są efekty.
  2. Akurat drobna biżuteria z logo to nie jest głupi pomysł. @Abraham Szechter Blumsztaj właśnie rodzi się zapotrzebowanie na firmowe gadżety
  3. Trzeba komuś dojebać, przecież nie będą się sadzić do miłujących pokój muzułmanów, to raczej oczywiste, wszak to bardzo pokojowi ludzie są. Brexit to ze strategicznego punktu widzenia (polskiego) najlepsze co się mogło zdarzyć, teraz powinniśmy się dogadać np. z Węgrami i zacząć podnosić w narodzie nastroje anty unijne, wyjście itp. Nie po to, żeby wyjść tylko po to, żeby Niemcy żyli w ciągłym zagrożeniu rozpadu UE. Na bazie tego lęku renegocjować wszystkie traktaty, żeby były korzystne dla nas, i ciągnąć z UE kasy ile się da. Prawda jest taka, że są tylko 3 drogi: - UE się rozleci (a jak tak dalej będzie rozleci się na 100%, pytanie tylko kiedy) - UE wróci do korzeni, strefa wolnego handlu, swoboda podejmowani pracy i przemieszczania, powrót do walut narodowych. (Nic więcej nie trzeba, żadnych norm regulacji, wspólnych parlamentów itp. każdy kraj ma mieć swoje. Przecież to proste, ze jak polski biznesmen będzie chciał wejść z towarem na rynek Francuski czy Niemiecki dostosuje towar do ich norm) < najrozsądniejsza opcja - UE przeobrazi się w państwo - tyle, że nie może to się odbyć na zasadzie kołchozu, konieczna była by federalizacja na wzór niemieckich landów lub szwajcarskich kantonów. Niestety UE nie zrobi tego co trzeba, żeby tak się stało bo urzędasy utracą władzę. Musiała by istnieć: wybieralność i kadencyjność władz federalnych, promowanie wspólnych wartości europejskich opartych na kulturze i wartościach tradycyjnych dla naszego kontynentu, zapewnienie takich samych świadczeń socjalnych na terenie całej UE (co nie jest dobre, ale było by konieczne, żeby nowy twór się utrzymał), dążenie do wyrównania poziomów zarobków (nie poprzez podnoszenie płacy minimalnej na papierze, tylko inwestowanie olbrzymich pieniędzy w biedne regiony), proste i ujednolicone przepisy podatkowe, uszczelnienie i obrona granic zewnętrznych, twarde przepisy dotyczące uzyskania obywatelstwa unijnego na wór szwajcarskich < to jest w praktyce niewykonalne
  4. PRZEDSTAW SIĘ W ODPOWIEDNIM DZIALE ZAPOZNAJ SIĘ Z REGULAMINEM
  5. Przekonanie, że jej się należy z racji tego, że ma waginę i/lub jest ładna.
  6. Owsiane górskie + suszone owoce (banany, morele, jagody, winogron - czyli rodzynki) + wiejskie mleko. Trzymam zapas w biurze jako jedzonko awaryjne, gdy nie mam czasu na normalny posiłek, a z pracy jadę prosto na trening. Dobra opcja na szybkie, smaczne i pożywne jedzenie.
  7. Śniadanie tak jadałem przez szereg lat: Jajecznica minimum 6 jajek (ostatnio jadę po 8 sztuk) + 12 oliwek + 1 papryka + pomidor (lub 2) + szczypta soli + 2-3 ząbki czosnku + duża cebula + zioła różne według chęci. Do tego chleb 120-150g (wypiek własny najczęściej). Pół litra maślanki /kefiru/ jogurtu naturalnego (do wyboru) czasami zamiennie sok. Smażę na różnych tłuszczach, bo wiadomo, ze ma to wpływ na smak. Olej, dżemik ze świni, masło, sporadycznie robię na boczku. Teraz jem ciut inaczej: Zrezygnowałem z pieczywa jakiś czas temu więc, prócz jajecznicy jem do śniadania 100 - 150 g ryby, najczęściej wędzonej, gatunki ryb różnie, według zachciewajki. Drugie śniadanie: W sumie +/- o stałych godzinach to jest u mnie śniadanie i 2 śniadanie. Drugie śniadanie to właściwie kawa ale bardzo specyficzna z imbirem, pieprzem cayenne i kilka innych magicznych dodatków, do tego gorzka czekolada minimum 70% kakao (czekolady jeden pasek czyli nie więcej niż 20g - zależy na ile kostek dzielona jest tabliczka) + jakiś owoc lub dwa (według chęci, ale najczęściej są to jabłka) + trochę orzechów (rotuję, czasem są to mieszanki, czasem konkretny gatunek). Stałe elementy diety: - jem dużo kiszonek 4-5 x w tygodniu. - codziennie warzywa (surowe, na parze, lub miksuję na przecier i piję). - siemie lniane - piję parzone codziennie. - wywar ziołowy (mix kilku różnych ziół według przepisu prababci), codziennie wieczorem pół litra. - herbata zielona, biała lub czerwona - codziennie kubeczek. - chrzan świeżo tarty - codziennie minimum łyżeczkę jako dodatek do posiłków. - miód 1 łyżeczka dziennie do jakiegoś picia. - jem sporo strączkowych (bo bardzo lubię) 3-4x w tygodniu. - jem sporo ryb - codziennie. - nabiał (twarogi, ser feta, różne sery twarogowe typu włoskiego itp) 3-5x w tygodniu. - używam w gotowaniu kilku rodzajów tłuszczy: oliwa z oliwek, olej rzepakowy, smalec wieprzowy, smalec gęsi, masło. - kasze owsiana, jaglana, gryczana (ulubiona), natomiast ryż strasznie mnie zaciska, a lubię mieć regularny klocek co rano, więc jadam sporadycznie. Inne posiłki: Nie mam stałych godzin najczęściej jem kiedy mam czas i bazuje na tym co podałem wyżej, mięsa jem niewiele, zazwyczaj 2-3x w tygodniu. Sporadycznie skusze się na jakąś swojską wędlinę. Czasami jem 3 posiłki dziennie, czasami 5, zależy od ilości zajęć i zapotrzebowania. Ogólne zasady: - nie jadam po godzinie 18. - im posiłek późniejszy tym lżejszy (czyli kolacja najbardziej lekkostrawna). - nie jadam słodyczy sklepowych wcale (poza gorzką czekoladą) i domowych bardzo mało - nie pijam napojów sklepowych typu cola, fanta, oranżady itp. (wyjątki to tonic do drinków lub soki na zapicie wódeczki - ale alkoholu spożywam niewiele więc to sporadyczne przypadki) - nie jadam słonych przekąsek ze sklepu - nie jadam mrożonek - fast food dopuszczalny 1x w tygodniu - ciasto domowe 1x w tygodniu - alkohol sporadycznie i w ograniczonych ilościach Trzymam się diety dość mocno, robię sobie poluzowanie na Wielkanoc, boże narodzenie, sylwestra - czyli kilka dni w roku, kiedy jem to co polskie, tradycyjne, ciężkostrawne i tłuste . I po staropolsku czyli bez umiaru
  8. Widziałem lepszy motyw. Calineczka kręciła z 2 facetami, jeden misio orbiter, żeby był, a drugi łobuz, którego lofciała. Zerwała z łobuzem, żeby wzbudzić w nim zazdrość. Bujała się jakieś 3 miesiące z misiem, dostała kupę prezentów w tym flakony dość drogich perfum, torebkę, ciuchy i inne takie. Zazdrości nie wzbudziła więc sama zaczęła biegać na nowo za łobuzem, który łaskawie znów ją pukał. Misia zostawiła, a koleżankom wciskała kit, że te suweniry, na które misio wydawał kasę, są od łobuza. Tak, żeby szpanować, że niby kontrolę ma Bezczelność była tak daleko posunięta, że na imprezie, na której znaleźli się obaj panowie jakiś czas później, jak misio stwierdził, że pachnie perfumami, które jej kupił to Calineczka powiedziała przy gościach, że jest pijany i coś mu się pojebało bo perfum nigdy od niego nie dostała tylko od łobuza
  9. Jej to jest ciapa i bieda orbiter, kryzys małżeństwa już mieli po roku.
  10. Kiedyś był taki portal naszacela, taka nasza klasa dla kryminalistów, myślę że mógłby pomóc.
  11. Nie lubię soi, jadłem 3x w życiu dania na bazie soi, w tym 2x w dobrej restauracji. Soja jest zwyczajnie niesmaczna.
  12. Żeby być precyzyjnym, słuchasz nie tylko z "grzeczności". Możliwe, ze przedstawią ci aspekt sprawy, który przeoczyłeś.
  13. Ty nie masz poczucia winy za to co robisz. Masz poczucie winy ponieważ wydaje się tobie iż zawiodłeś kogoś. Twoje poczucie winy wzbudza nie twój wewnętrzny kompas moralny tylko osoby trzecie niezadowolone z twoich wyborów. Może też mieć miejsce lęk przed wykluczeniem, nie myślę jak większość nie będą chcieli się ze mną zadawać.. Tutaj dajesz bardzo fajny przykład. Zadziałałeś wbrew grupie dla swojej korzyści, twoje działanie nie leżało w interesie grupy dla tego spotkałeś się z formą ostracyzmu. Gdyby twoje działanie było dla grupy obojętne lub wspierało jej interes nie spotkał byś się z taką reakcją. Zawsze gdy podejmuje się decyzje trzeba być świadomym konsekwencji, nie zawsze twój prywatny interes idzie w parze z interesem grupy, w której przebywasz. I tu się kłania umiejętność podejmowania decyzji. Musisz brać pod uwagę skutki długo i krótko terminowe swoich działań, zwyczajnie kalkulować. 1 Jakie korzyści odniesiesz z podjętego działania? 2 Jakie szkody twoje działanie wyrządzi grupie? 3 Jak zareaguje grupa? 4 Czy korzyści, krótko i i długo terminowe warte są podjęcia takiego działania? 5 Czy straty zysków przynoszonych przez grupę/ i spodziewane przyszłe korzyści z przynależności nie przewyższają zysków z twojego działania? (np. utrata miejsca w grupie) 6 Jeśli działasz wbrew grupie, czy istnieje możliwość realizacji twoich celów w innym terminie lub w inny sposób, który zmniejszy szkody dla grupy lub przyczyni się do wspólnych korzyści? Uleganie szantażowi emocjonalnemu, jest oznaką jednej z dwóch rzeczy: - słabości charakteru jeśli wiesz, że szantaż występuje i mu ulegasz - naiwności jeśli nie widzisz manipulacji Efektem ulegania szantażowi emocjonalnemu jest utrata szacunku do samego siebie co w długiej perspektywie czasu niesie różne poważne skutki na wielu płaszczyznach. Wszyscy mają taki problem, no chyba że są psychopatami lub socjopatami i nie liczą się ze zdaniem innych. Oczywiście skale problemu mogą być bardzo różne. Inne nasilenie jest gdy dotyczy on ludzi luźno z tobą związanych emocjonalnie bądź wcale nie związanych, a inne gdy jesteś z nimi związany. Jeśli dodatkowo taką osobę darzysz szacunkiem tym trudniejsze działanie wbrew niej się staje. Dla tego jak wyżej, musisz zawsze przemyśleć sprawę nim podejmiesz akcję. Podsumowując podłożem twojego kiepskiego samopoczucia jest: - strach przed zawiedzeniem oczekiwań bliskich osób - strach przed wykluczeniem Tak naprawdę jedyne co możesz zrobić to wykalkulować efekty podjętych decyzji. Dodatkowo jeśli masz do czynienia z osobami bliskimi powinieneś je wysłuchać, a później przedstawić swój punkt widzenie, tyle jesteś im winien, nie mniej i nie więcej. Sama decyzja jest twoja, a nie ich.
  14. A Marek zrobił z tego felieton i okrasił komentarzem: http://samczeruno.pl/kobiecy-sukces-w-praktyce-ironia-zamierzona/
  15. Mosze Red

    Czołem

    Witam - wstaw avatar - zapoznaj się z regulaminem
  16. Wy niedojrzali gówniarze. Wy frajerzy, pedały i nieudacznicy. Znamy taką argumentację? Przypadeg?
  17. Dalszy ciąg mamy, im więcej nerwów tym bardziej idzie w schematy I Czemu miała bym kłamać? II Ja się na tym nie znam, ale i tak wiem lepiej. III Jesteś żałosny red IV Ty mnie nie rozumiesz !!!
  18. Dla czynnych alkoholików A tu mamy ponoć osobę niepijącą od lat.
  19. Dobra dzisiaj w cyklu red bawi i uczy - zachowania oraz zwroty charakterystyczne, czyli jak laska nie potrafi udawać faceta. I Panowie jaki osiedlowy bad boy nie ma adoratorek? Odpowiedź brzmi - żaden! Zawsze się znajda laski, część z nich nieśmiała, część bardziej śmiała, ponadto towarzystwo alkoholowe, hamulce poluzowane, relacje seksualne łatwiejsze. Zawsze znajdzie się jakaś laska (nie jedna), która będzie nachalnie dążyć do seksu. Takie laski same by się do niego dobierały. Więc nawet gdyby czół jakieś zahamowania przed samym stosunkiem, do którego zresztą okazji by nie brakowało, skończyło by się na oralu. Gdyby odrzucił laskę, która się do niego nachalnie dobierała spalił by własną opinię. Może raz by przeszło, ale gdyby odmówił 2 razy lub 3, nawet nie dał sobie obciągnąć, rozeszło by się w środowisku, że albo boi się kobiet albo przypięli by mu łatkę homosia. W obu przypadkach i fejm na dzielni i koledzy by się ulotnili. Przecież pisze nam tutaj, że to trwało wiele lat więc do takich sytuacji doszło by wielokrotnie. Pierwsza przesłanka, że mamy do czynienia z trollem płci żeńskiej. Mamy więc do czynienia z sytuacją , której prawdopodobieństwo wystąpienia w przyrodzie jest bliskie zeru. II Jaki człowiek uzależniony od alko, rzuca z dnia na dzień bez specjalistycznej pomocy? Praktycznie żaden, chyba, że miało miejsce pojedyncze, bardzo silne emocjonalnie i traumatyczne zdarzenie. Po rozstaniu z nałogiem, życie dla nałogowca staje się ciężkie, jeśli szybko nie znajdzie celu lub dobrego motywatora, bardzo szybko wróci do nałogu lub popadnie w inny. Zapytajcie dowolnego terapeutę od uzależnień, wyjaśni dokładnie jak to działa. III Totalne niezdecydowanie, każdy facet potrafi rozróżnić jaki ma problem czy to strach, czy wstyd czy coś innego. Może sobie nie zdawać tylko sprawy jakie są źródła danego problemu. Sam problem zidentyfikuje bezbłędnie. IV Każda wasza konkretna rada zostaje sprowadzona do poziomu. Nie zrobię tego co mówisz, żeby było mi lepiej. "Ale przytul mnie i daj milion dolarów to poczuję się lepiej." < przypomina wam coś taka postawa V Tu nie chodzi o seks tylko o bliskość i uczucie wy prymitywne gówniarze Dokładnie to robię, ale spróbuj powiedzieć, ze tak to jebnę focha. Przytul mnie i powiedz, ze jestem wspaniała. VI Pomyślcie chwilkę, czy kiedykolwiek słyszeliście taką frazę od mężczyzny? Ja słyszałem ją wiele razy z ust kobiet. Ale zabawmy się, każdy sobie to skopiuje i wklei w google. Wyrażeń takich lub bardzo podobnych będzie dziesiątki, na forach, blogach, w artykułach i zawsze autorką wypowiedzi będzie kobieta VII Gratki @FoxMulderJr , @Assasyn , @Doug. Nie daliście się wkręcić.
  20. Nie jestem pierwszym użytkownikiem, który stwierdził, że jesteś trollem. Więc nie sugeruj, ze jestem jedyny w swoich poglądach na twój temat. I że wszyscy są cacy, a ja jestem zły. To jest forum, każdy może umieścić swoją opinię, niezależnie czy tobie ona się podoba czy nie. Jak stwierdziłem w poprzednim poście, dostałeś wszystkie możliwe porady, czyli otrzymałeś pomoc na tyle ile można udzielić jej przez internet.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.