Enemy

Jednym z koronnych argumentów przeciwko wolnemu rynkowi jaki się przytacza jest straszenie XIX wiekiem. Abstrahując od tego jak głupie jest sądzenie że jak wykorzystamy elementy prawa gospodarczego z tamtej epoki to nagle poznikają zdobycze nowocześniej cywilizacji i wydajność pracy, wiedza i technologie cofną się nie wiedzieć czemu o 200 lat należy też przyjrzeć się temu, czym tak naprawdę się straszy. Po pierwsze: XIX wiek to epoka ogromnego przeskoku cywilizacyjnego. Wynaleziono w niej wszystko co fajne: kuchenkę gazową, parowóz (czyli pierwszą prawdziwą kolej), szybowiec, gaśnicę, rower, rewolwer, silnik spalinowy i elektryczny, soczewkę, cement, aparat fotograficzny, zapałki, maszynę do pisania, karabin maszynowy, kosiarkę, elektryczność, żarówkę, mikrofon, czajnik, aspirynę, telefon, rentgen, samochód, samolot. Pełna lista wynalazków: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Skarbnica_Wikipedii/Wynalazki_wieku_XIX Po drugie: Bieda? Wyzysk? Ciężkie życie? Bieda to akurat była przez poprzednie stulecia, gdzie jej synonimem był praktycznie głód i analfabetyzm. Tymczasem to właśnie w epoce XIX-wiecznego kapitalizmu biedota zaczęła stopniowo wychodzić z nędzy. W takiej Wielkiej Brytanii w drugiej połowie XIX wieku poziom życia robotników podniósł się praktycznie o 100%, bo z jednej strony rosły dochody, a z drugiej spadały ceny (deflacja na skutek standardu złota). W całym XIX wieku poziom życia podniósł się praktycznie czterokrotnie. Podobnie było w USA, równie dziko-kapitalistycznym kraju. Poprawę warunków życia widać również po znacznym wzroście liczby ludności. Między 1865 a 1915 r. liczba ludności w USA zwiększyła się z 35 milionów do 101 milionów. Polecam dwa artykuły na temat Wielkiej Brytanii i USA XIX wieku, oczywiście ze stosowna bibliografią: http://tomaszcukiernik.pl/artykuly/artykuly-historyczne/xix-wieczny-kapitalizm-w-wielkiej-brytanii/ http://mises.pl/blog/2015/01/27/benedyk-dziki-kapitalizm-w-stanach-zjednoczonych/

Przypomniał mi się kawał: Facet chodzi w nocy po pokoju. Żona pyta się go: -co tak chodzisz w kółko, zamiast spać? -nie mogę spać, seksu mi się chce Żona się uśmiecha i odkrywa kołdrę mówiąc: -no to chodź Mąż na to: -no przecież kurwa chodzę! A co do tematu. Czy ja wiem czy to jakaś manipulacja? Kobiety na ogół lubią wszystko werbalizować. Podczas gdy my używamy głównie jednej półkuli, one obydwu, prawa półkula daje sygnał do lewej i myśl zamienia się w słowo. Dlatego tak dużo gadają. Ewentualnie może to być też podświadome matkowanie. Załóż bluzę, weź parasol, nie zapomnij kupić leki itp.

Na forum trafiłem przez samczeruno.pl, chociaż wcześniej czytałem felietony Marka na Men's Health, z początku nie skojarzyłem że to ten sam autor . Same samczeruno poznałem przez portal Jarka Kefira, chociaż link jego (Kefira) artykułu cytującego felieton z samczegoruna poznałem poprzez bodajże forum netkobiety.pl. Za to pierwszy tekst Marka przeczytałem przed laty w komentarzu na onecie. Dobra, trochę to skomplikowane . Ale de facto na forum trafiłem poprzez samczeruno.pl, więc tą opcję zaznaczyłem w ankiecie.

Koleś ma gadane, w takich nadzieja dla tego świata

Na szczęście dzięki takiemu wynalazkowi jak fora internetowe metoda na izolację zaczyna mieć powoli dziury. Trzeba promować fora takie jak to, żeby nie jeden Rysiek poznał inny punkt widzenia, podczas serfowania w necie.

"Jak się postarasz to będzie większy" - też dobra odpowiedź

Współczucie jest jak najbardziej zdrowym odruchem, ważne jest tylko żeby nie dać się mu zdominować, tak samo jak z jakimkolwiek innym odczuciem, nie rozmyślać o tym przesadnie. Pozwolę sobie przytoczyć dialog z serialu Dr House: Foreman: Każdy kto martwi się o Afrykę jest dziwny? House: Tak. Troska o rodzinę to ewolucyjna konieczność, nie możesz normalnie funkcjonować martwiąc się o cały świat. Prosto, krótko i na temat

http://www.wykop.pl/ramka/2426681/zanim-zona-cie-zniszczy/

Nie śmiej się, bo ta Pani rozgryzła paradoks matematyczny, dzięki któremu można zwiększyć szansę na wygranie w teleturnieju "Idź na całość" https://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_Monty%E2%80%99ego_Halla

A wiecie że osoba z najwyższym odnotowanym IQ na świecie była kobietą?: https://pl.wikipedia.org/wiki/Marilyn_vos_Savant

Mam w planach, bo wygląda na mocną pozycję . O tej tematyce dobrze pisze również Jesus De Soto, w "Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne"

Zdecydowanie "Wielki Kryzys w Ameryce" - kapitalne omówienie kryzysu z 1929 r. w ujęciu austriackiej teorii cyklu koniunkturalnego okres po okresie. Wszystkie działania FED-u i ówczesnej władzy w USA. No i jeśli interesuje Cię tematyka libertarianizmu to "O nową wolność. Manifest Libertariański", ciekawa książka chociażby przez przedstawienie niemal zapomnianych przez historyków spraw jak: common law zamiast prawa stanowionego w dawnych krajach anglosaskich, prywatne sądy kupieckie, czy opis celtyckiej Irlandii, która funkcjonowała przez tysiąc lat, praktycznie bez państwa, zamiast którego działały dobrowolne instytucje zwane tuath w oparciu o prawo zwyczajowe tworze przez tzw. Brehonów, czyli szkoły prawa, które w zasadzie pełniły rolę całego systemu sprawiedliwości. Seria "Ekonomia wolnego rynku" składająca się z III tomów, też zapewne jest warta uwagi, ale tego akurat (jeszcze) nie czytałem .

Kelthuz działał już w kilku zespołach: -Warraha -Biała Pięść -Libertaryat -Saluth o/o/o -Kelthuzzar No i oczywiście także solo. To taka mała gwiazda internetów, pozytywny świr, jego tematyka to: libertarianizm, obiektywizm, nihilizm, antynatalizm i coś tam jeszcze. Kilka jego charakterystycznych utworów:

Nie, ten Żydek w avku to Murray Rothbard

Przede wszystkim jak inni będą wycinać to drewna zacznie brakować, więc jego cena pójdzie w górę i wtedy ten co oszczędzał zacznie zarabiać. Prawo popytu i podaży w najlepszy sposób chroni żadkie zasoby. No i tak jak mówiłem przedsiębiorca musi być właścicielem a nie tylko dzierżawić las, bo wartość lasu jako spółki w drugim przypadku faktycznie niewiele go obchodzi i może zacząć wycinkę. Tak samo żaden prywatny właściciel kopalni nigdy nie opróżniał swojej kopalni natychmiastowo tylko musiał racjonalizować swoje zasoby. Mariusza Waltera to sam Urban rekomendował w 1983 r. do specjalnego zespołu propagandowego, to wszystko się ciągnie jeszcze od PRL-u. http://niezalezna.pl/33231-pieniadze-z-fozz-na-spoldzielnie-waltera

Dlatego tak ważny jest rozdział państwa od gospodarki, inaczej mamy kolesiostwo i układy. Jak spojrzysz na biografię każdego z takich "Kulczyków" widać jak na dłoni wszelakie kopulacje z politykami. Przykład Kulczyka: -Blisko współpracował z Andrzejem Malinowskim, ówczesnym wiceministrem handlu wewnętrznego -W 1988 został oficjalnym dealerem Volkswagena w Polsce. Pierwszym wielkim interesem Kulczyka w III RP była w 1991 roku dostawa samochodów dla policji i UOP. Kierowane przez Andrzeja Milczanowskiego MSW zamówiło bez otwartego przetargu w firmie Kulczyka 3 tysiące samochodów za 150 milionów złotych -Lobbował w sejmie by auta z pojemnością pow 2 l miały większą akcyzę, tak by produkty vw były tanie (najpopularniejsze silniki w vw to 1,9tdi i 1.8) a konkurencji droższe np ford w tym samym segmencie miał 2,3 i 2,5 litra dizle -Do inwestycji zrealizowanych należą m.in.: Telekomunikacja Polska SA (47,5% akcji w latach 2000–2005 objęte przez konsorcjum Kulczyk Holding SA – France Telecom SA, udział Kulczyk Holding wynosił 13,6%), Polska Telefonia Cyfrowa Sp. z o.o. (4,8% udziałów w latach 1993–1999 w partnerstwie z Deutsche Telekom Mobil Net GmbH), TUiR Warta SA (w latach 1996-2006, prawie 70% w szczytowym okresie. Wszystkie akcje zakupiono na giełdzie, z wyjątkiem 19,8% zakupionych od skarbu państwa), PTE WARTA S.A. (50% akcji w latach 2000-2005), PKN Orlen (ok. 5% w latach 2001-2005) -W 2012 przekazał 20 mln zł na budowę Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie (widać komu musiał się odwdzięczyć hehe). Bez wsparcia państwa nawet nie byłby przedsiębiorcą co dopiero miliarderem . Tak samo Solorz założył Polsat za kasę z FOZZ, a taki Leszek Czarnecki już od 18 roku życia wiedział że trzeba układać się z władzą jako TW Ernest. Tymczasem właściciel małej lub średniej firmy dostaje info z Urzędu Skarbowego że musi zapłacić z dupy wzięty podatek za ostatnie 5 lat wraz z odsetkami i tak się kasuje konkurencję. Niektórzy jeszcze próbują się sądować, ta Pani poddała się po 18 latach: http://supernowosci24.pl/nie-wytrzymala-nierownej-walki-ze-skarbowka-popelnila-samobojstwo/ Ktoś jeszcze uważa że mamy w Polsce wolny rynek?

Z tym że spółka Lasy Państwowe tak dobrze działa to bym polemizował: http://polska.newsweek.pl/lasy-panstwowe-hojnie-wynagradzaja-swoich-pracownikow,artykuly,369228,1.html

Chłopak wyciągnął wnioski z własnych błędów i tak właśnie powinno być

Mnie się swego czasu udało schudnąć 6-7 kg (głównie tłuszczyk z brzucha) w krótkim czasie (coś koło 3 tygodni) zmieniając w dotychczasowym stylu życia jedynie trzy rzeczy: -całkowita rezygnacja ze słodzenia herbaty -branie codziennie zimnego prysznica -i to chyba najważniejsze: znaczne obniżenie poziomu stresu poprzez medytowanie itp. Jak widać wiele nie potrzeba, trzeba tylko chcieć

Samochód. Jedzie facet z żoną. Dopuszczalna prędkość 100 km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Żona rozpoczyna monolog: - Już cię nie kocham. Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu. Samochód przyspiesza do 110 km/h. - Kocham Kazia, twego najlepszego przyjaciela. 120 km/h. - Chcę rozwodu! 130 km/h. - Zabiorę dzieci! 140 km/h. - Chcę dom i samochód! 150 km/h. - Chcę, żeby wszystkie karty kredytowe i akcje były na moje nazwisko. A czego ty chcesz? Odezwij się wreszcie. - Ja już mam wszystko, czego potrzebuję! 200km/h. - Tak? A co ty takiego masz?! Mąż, zjeżdżając na przeciwny pas jezdni, cedzi przez zęby: - Poduszkę powietrzną...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_policyjne A taka ciekawostka, dawniej na państwo opiekuńcze mówiło się po prostu państwo policyjne.

Wiem, że się nie zgadzasz, bo znam twoje poglądy. Ale wiesz, ja sobie stawek podatkowych nie wymyśliłem, to że zachodnie kraje typu np. Niemcy są znacznie bardziej rozwinięte gospodarczo niż Polska to też fakt, więc nie czuję bynajmniej żebym pisał "bujdy".

Ja w tym widzę przekaz typu: "facet latający za babą = frajer, jednak taki frajer jest pożyteczny, przynajmniej do czasu aż się znudzi".

No a dostanie do ręki tyle ile autentycznie warta jest praca zamiast 1/3 po odliczeniu podatków nie podniesie poziomu życia? Z prostej matematyki wychodzi 3 razy więcej. Trochę piszesz tak jakby pracownik nie płacił podatków w ogóle . Żaden pracodawca nic nie "musi", bo jego umowa z pracownikiem jest dobrowolna, jeśli nie chce, nie zatrudni pracownika i już. W większości zachodnich krajów jest mniejsza biurokracja, realnie niższe podatki, chociażby przez kilkunastokrotnie wyższą kwotę wolną od podatku, niższy ZUS czy więcej zwolnień z VAT-u. W efekcie bezrobocie jest niższe, czyli popyt na pracę jest większy, w połączeniu z większą produktywnością pracy, ta praca jest po prostu warta więcej, więc płace są rynkowo wyższe. Pracodawcy nie 'muszą" płacić więcej, tylko to się im opłaca. Skoro podatki są niższe, to i "do ręki" ludzie dostają więcej. Poza tym to kraje znacznie bardziej rozwinięte, korzystają z kapitału wypracowanego przez lata. Poziom zamożności społeczeństwa zależy przede wszystkim od podaży dostępnych dóbr. Nie liczy się płaca nominalna, bo nominalnie możesz zarabiać i 5 mln, jak chleb będzie kosztował 1 mln, stać Cię będzie na 5 bochenków miesięcznie, czyli niby milioner ale nędzarz. Liczy się płaca realna, czyli ile za daną płacę możesz kupić. To co realnie podnosi poziom życia ludzi to ciągły rozwój produkcji i obniżanie się jej kosztów. Historycznie zawsze tam gdzie funkcjonował wolny rynek ludziom żyło się coraz lepiej, a tam gdzie było więcej socjalizmu coraz to gorzej.

Zawsze kobieta może mieć w zarabianiu własny cel, np. nie być od nikogo zależną finansowo. No ale fakt, biologii tak łatwo nie przeskoczymy. Żeby mieć zamożną kobietę, to musisz być jeszcze bogatszy od niej . To trochę jak ze wzrostem, chłop ma te kilka (naście) cm więcej zawsze mieć.