Skocz do zawartości

deleteduser151

Starszy Użytkownik
  • Postów

    880
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser151

  1. Wtedy narcyz się mści. Jedyne co wówczas możesz zrobić to faktycznie go zastraszyć, o ile potrafisz (bo to życiowy tchórz w gruncie rzeczy). Najlepiej jednak się ewakuować. Jeszcze lepiej/ szybciej widać to w sytuacji gdy ofiara ma jakieś prawdziwe/ silne relacje np. z rodziną. Narcyz tego nie zniesie, będzie robił co trzeba by uczynić z siebie jedynego dawcę potrzeb emocjonalnych. Generalnie zawsze podniecają się ludźmi słabymi psychicznie, nad którymi mogą czuć władzę, po prostu muszą sobą epatować. Moja siostra ma za sobą ponad 10 letni związek z narcyzem ukrytym, zaczynał jako "niewinny", pokrzywdzony chłopiec z patologicznej rodziny. Na ten moment jest jak żywa kopia swojego ojca, która ewidentnie ewoluuje w stronę tego typowego narcyzmu. Przypadek potwierdzony, zrezygnował z terapii obliczonej na ileś lat i chuj. Co takiemu zrobisz? Przepraszam, że mi się udzieliło, ale wkurza mnie ta nowa moda, w której robi się z cech obiektywnie koszmarnych, coś na wzór nowej zajebistości. Tu nie ma się czym chwalić, zwłaszcza że współczesność ewidentnie sprzyja rozwoju tego zjawiska. To tak tylko mimochodem, więcej nie napiszę, sorry, że się wpierniczyłam w rozmowę 😀
  2. Ja naprawdę nie lubię osaczania a z tym zdobywanie się zazwyczaj łączy, wiesz, że mam bzika na tym punkcie. 😉 automatycznie szukam drogi ucieczki. "-Cześć Kropek ❤ W którą stronę idziesz? - W przeciwną. Trzymaj się. " 😆 Serio, to nie moja bajka. Ze mną trzeba z wolnej stopy, nie ma drogi na skróty. To tyle w moim temacie, bo to tu nikogo nie powinno obchodzić. Jak najbardziej, tak. To obiektywnie zdecydowanie bardziej komfortowe niż chodzenie na łowy, dlatego to jest zazwyczaj ścieżka tych, którzy mają wybór i sami są "gorącym towarem". Zazwyczaj są to kobiety, niemniej nigdy nie widziałeś co robią dziewoje jak w okolicy zjawi się Czad? Zaczepiają jak potrafią/zarzucają sieci. 😉
  3. Śmiechując dalej @slusa- jako pragmatyczne stworzenie w ogóle nie rozumiem idei dzielenia się fajnym facetem. Zjem więcej tortu sama niż z kimś xD Jeżeli już baba ma się tym chłopem dzielić, to tylko w przypadku kiedy jest on iście beznadziejny, wtedy jakaś zasadność takiego postępowania jest. W sensie- dlaczego tylko jedna kobieta ma się z nim męczyć, niech inna też posmakuje tego miodu. Wtedy to w ogóle- niech idzie i nie wraca xD Harem nie ma nic wspólnego ze spokojem, tak dla kobiety jak i mężczyzny. Byłbyś wykorzystywany w roszadach między babami. W ten sposób rozpierdoliło się Imperium Osmańskie, między innymi xD Niemniej, życzę powodzenia.
  4. Nie, bo skoro rozważa taką opcję wobec mnie, oznacza, że nie jest "tego wart". Swoją drogą, przypomniałeś mi absztyfikanta, co to z uśmiechem oznajmił pewnej uroczej damie, że wygrała wyścig do jego serca, bo miała lepsze nogi od konkurentek. On naprawdę sądził, że mówił komplement. Ona naprawdę nie mogła uwierzyć, w to co słyszy. Po tej informacji został spuszczony w kiblu i tak kończy się ta historia. Musi szukać jeszcze lepszych nóg xD
  5. Ze mnie się śmieją, że jestem jak K2 zimą Mi mentalnie najbliżej do chodzenia własnymi ścieżkami. Co do zdobywania/bycia zdobywaną to brutalnie mówiąc nie miało to w moim przypadku większego znaczenia, ale wiadomo ze względów praktycznych, że lepiej być zdobywaną
  6. Jeżeli Twoi rodzice mają zapewniony byt na starość, jesteś dogadana z resztą rodzeństwa co do nich, to w tym względzie nie ma większych przeszkód. Cóż, życie to sztuka wyboru. Jeżeli to jest praca twoich marzeń, oferta się nie powtórzy a Twój ojciec sam Cię zachęca to super, tym bardziej, że ten kraj naprawdę nie sprzyja młodym 😉 Na Twoim miejscu kombinowałabym jednak z jak najczęstszymi odwiedzinami, bo co by nie mówić rodzice wiecznie żyć nie będą. Dla własnego sumienia pewnie pomyślałabym jeszcze o wsparciu finansowym, skoro nie mogę pomagać na miejscu. Zwyczajnie byłoby mi głupio tak wobec mojego rodzeństwa jak i rodziców, że w gruncie rzeczy zostawiam ich samych z potencjalnymi problemami. Innymi słowy rób jak chcesz i spełniaj marzenia ❤ tylko pamiętaj skąd Ci nogi wyrastają 😉
  7. Tak mniej więcej, w przypadku dużej różnicy wieku młodsze zazwyczaj jest "drugim pierworodnym". Jest też ujmijmy, częste zjawisko pt. "Pierwsze dziecko musi się udać" , co ma związek z jedynym swoim rodzaju wydarzeniem, jakim są narodziny pierworodnego. Jest ono przez pewien czas celebrowanym jedynakiem, (co nie powtórzy się już w przypadku żadnego z potomstwa) najczęściej przebywa w większej ilości czasu ze swoimi rodzicami niż pozostałe rodzeństwo (co skutkuje np. bogatszym słownictwem, sugeruje się też, że starsze rodzeństwo zazwyczaj "jarzy szybciej", bo mózg jest bardziej stymulowany ) i choć następnie wydaje się z tego piedestału spadać, zazwyczaj dostaje nadrzędną rolę wobec młodszego rodzeństwa, ucząc się w ten sposób odpowiedzialności. Wszystko to sprzyja budowaniu swojej wartości i 'zdolnościom przywódczym". Jak na moje niemal same plusy, które skutecznie rozwijają najważniejsze umiejętności potrzebne w życiu dorosłego. To młodsze, któremu zazwyczaj wszyscy zazdroszczą (choć jak się przyjrzeć uważniej to naprawdę nie ma ku temu za wielu powodów) od samego początku jest zmuszone rywalizować ze starszym o względy rodziców, co więcej musi to robić "na nowe" sposoby (stąd zazwyczaj młodsze będzie się zachowywało inaczej od starszego), stąd potrzeba buntu, kogoś kto łamie schematy; jak również bardziej rozwinięta kreatywność, niż w przypadku pozostałego rodzeństwa. Mają silną potrzebę wzbudzania zachwytu, typ "lizusa" Przebywają w większej ilości ze swoim rodzeństwem niż rodzicami, bo Ci zazwyczaj nie przykładają już takiej uwagi do wychowania i wydzielają obowiązki starszemu, często ponad miarę tworząc instytucję "trzeciego rodzica", która nie powinna mieć miejsca. Młodsi mają opinię artystów, odkrywców- ponieważ rodzice "nie naciskają", mają większą swobodę w wyrażaniu swoich talentów i ogólnie "chodzeniu własnymi ścieżkami'. Są też zazwyczaj bardziej empatyczne. Rywalizacja jest naturalnie większa w obrębie tej samej płci. Najgorzej mają dzieci "średnie". Standard, jestem młodszy rozwydrzony gówniarz to wiem. Latami idealizowałam siostrę i też robiłam za Słońce w rodzinie Fajnie sprawdza się wspólna pomoc przy obowiązkach domowych np. trzeba pokroić ciasto- starsze kroi, ale młodsze sprawdza, by "było po równo" podając talerzyki i sztućce Jest taka książka Lindy Blair "Kolejność narodzin a charakter. Co wpływa na osobowość dziecka?", niestety jest dość pobieżna i niespecjalnie mogę ją polecić, ale do kawki poczytać można Jestem wielkim fanem bajek i też jestem rozgoryczona. W ogóle nie mogę się przy nich odprężyć 😕
  8. "Znajdź sobie męża/ żonę, dopóki jesteś w młodym wieku i dobrze wyglądasz". "Kształć się za młodu, później już nie będziesz musiał". Skąd u ludzi takie mylne przeświadczenie, że to dobra droga? Ja nie wiem, może dlatego, że w większości przypadków to nie jest mylne przeświadczenie?
  9. dobre ? W moim odczuciu, tak- jako zbiór pewnych oczywistości, o których zdarza się zapomnieć.. Wiśniewski był ceniony psychoterapeutą; superwizorem zarówno Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, jak i Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, przewodniczył Komisji Certyfikatów Psychoterapeutycznych Polskiego Towarzystwa Psychologicznego oraz zarządowi Polskiego Stowarzyszenia Integracji Psychoterapii. Pewnie coś pominęłam, ale ogólnie zasłużone nazwisko w branży . Sama z tym nazwiskiem zaznajomiłam się czytając wydania specjalne "Charakterów", gdzie często występował w roli eksperta. Odszedł w 2016 roku. Książka była świetna (w cyklu są trzy pozycje)- taka psychologia na co dzień, w wydaniu damsko-męskim , jedynie Grochola jako prowadząca wywiad, zawodzi. Swoimi pytaniami i komentarzami sprawia, że cała dyskusja meandruje w nieprzewidywalny sposób. Pisarka skacze z tematu na temat, uniemożliwiając wybrzmieć ważnym tematom, albo chociaż pozwolić swojemu interlokutorowi dojść do odpowiedniej pointy. Gdyby chociaż wnosiła trochę humoru, ale cóż... Jest po prostu irytująca, co tu dużo mówić. Przez to książce brakuje uporządkowania. Poza tym jest lekka, bez patosu- taka "pogawędka". "W zdrowych i dobrych rodzinach naczynia i kible zmywają się same." I z innej książki tego duetu: "Seks strasznie nie lubi być uprawiany z innych powodów niż seksualne." Coś jak książki Starowicza, ale bardziej ogólne i mniej skonkretyzowane. Próbuję dorwać książkę "Kiedy mężczyzna spotyka kobietę", ale nigdzie nie mogę dorwać
  10. Ty naprawdę tego nie wiedziałeś? Kobiety nie chcą ciąży przy pierwszym lepszym facecie, to się tak nie uruchamia. Podobnie jak Ty nie dostajesz wzwodu przy każdej, lepszej kobiecie. To nie jest tak, że kobieta chce "pierwszego, lepszego dzieciaka", bo i tak będzie jej- ona chce mieć dziecko z konkretnym absztyfikantem . Macie tu parę młodych użytkowniczek. Jest jedna, która dzieci ewidentnie nie chce, co jest ciekawe jeśli weźmiesz pod uwagę wzorce rodzinne. Jedna deklarowała wprost, że dzieci chce- i kiedy znalazła mężczyznę przy którym poczuła się pewnie, to się tylko umocniło. Był też przypadek, że dziewczyna mówiła "sorry, raczej nie"- znalazła kogoś przy kim czuje się dobrze/pewnie whatever- i myśl o dziecku zaczyna się pojawiać naturalnie. Jest wreszcie przykład kogoś kto dzieci ewidentnie chce, ale jeszcze nie teraz "bo warunki nie są spełnione*". Baby mają trochę więcej kontroli nad "instynktem" niż się Panom wydaje * warunki- to znaczy "w porównaniu do reszty stada"- tj może być chujowo, wtedy kiedy otoczenie również ma chujowo- dzieciak ma równy start. (Ludzie naturalnie dobierają się klasami, podobne przyciąga podobne) Przecież wszyscy- kobiety i mężczyźni uczestniczymy w niemym wyścigu i nie mów mi, że ktoś z tylu peletonu, będzie miał takie same możliwości jak ktoś z przodu. Naturalnie największy problem będą mieli Ci "w środku, bo współcześnie nie tylko próbują ścigać przód (co jest naturalne), ale jeszcze tył jest coraz bliżej (inflacja, siła nabywcza pieniądza) Dlatego najwięcej dzieci rodzi się w czasie POwojennych- masz wtedy brutalną równość (niemal każdy ma gówno)+ unosi się społecznie atmosfera euforii i mobilizacji- jak przed startem (+dzieci powstałe z gwałtów ). No co Ty nie powiesz A, tak poważniej zawsze był niemy podział na laski które się "pruły" i te, które robiły to mniej chętnie/za większą opłatą. Cena seksu po prostu spadła i tyle. Kobiety chcą pracy na zasadzie ubezpieczenia życiowego, w znakomitej większości przypadków. Problem w tym, że praca odpowiednia dla kobiet (większa uległość, mniejsza siła fizyczna) nie jest - bez odpowiedniego wykształcenia- w miarę dobrze płatna. O wiele bardziej wolałabym być niewykwalifikowanym pracownikiem męskim niż żeńskim- zdecydowanie większa oferta pracy za bardziej godziwe pieniądze. Dlatego kobiety się kształcą- i robią to w czasie "okienka reprodukcyjnego" Wystarczy odwrócić kolejność- wpierw jest rodzina, a potem , gdy dzieciak idzie do szkoły Ty idziesz "na studia". Niestety nie ma ku temu odpowiednich relacji- czy to międzyludzkich, czy to w przypadku relacji pracodawca- państwo. Nikt nie jest zainteresowany wspieraniem takiego modelu i siłą rzeczy "on się nie przyjmie" To jest faktyczny powód- ale on nie dotyczy tylko kobiet mój drogi. Potem nadchodzi druga połowa życia- i wtedy zazwyczaj, nagle się tych dzieci zachciewa, z zupełnie pragmatycznych pobudek . Tyko wtedy jest już wielokrotnie za późno i w najlepszym razie zazwyczaj "hoduje się" jedynaka, który ani nie ratuje demografii, ani nie ma należytego "wsparcia" jakie daje grupa i prawidłowo rozwinięte więzi społeczne+ po śmierci rodziców zostaje sam jak palec.
  11. 1) Katarzyna Grochola, Andrzej Wiśniewski, Związki i rozwiązki małżeńskie 2) Janet Woititz, Lęk przed bliskością 3) Richard Bach, Mewa
  12. Ok, rozumiem. Nie chcesz i tyle. W takim razie pozostaje się rozejść.
  13. Ja naprawdę nie wiem, jak mam to zdanie rozumieć. Brzmi to trochę tak, jakbyś samą siebie próbowała przekonać, że z powodu bycia DDA- nie powinnaś być matką. Ja nie pytałam co uważasz, że "powinnaś". Ja pytałam czego chcesz. Chcesz być mamą czy nie? Jak nie chcesz, to droga jest w zasadzie tylko jedna.
  14. Jedyna nadzieja to, że chłop ocknie się, że bierzesz go na przeczekanie, tak jak on wcześniej Ciebie. Nie da się mieć dziecka na pół. Tu nie ma dobrego wyjścia. Plus taki, że Ty od początku stawiałaś jasno sprawę, szkoda, że on nie uczynił podobnie- oszczędzilibyście sobie masę czasu. Puść go wolno. EDIT: Nie chcesz dziecka i wykorzystujesz fakt DDA jako "zrozumiały" powód tej decyzji czy chcesz, ale boisz się, że nie sprostasz jako matka?
  15. To prawda. Sama głosuję albo na naprawdę małe partie, które nie mają szans coś spierdolić,(a tym większym tym samym swój głos zabieram) albo w przypadku drugiej tury wyborów- świadomie oddaję głos nieważny. Zrobiłam dwa razy wyjątek od tej zasady i żałuję tego. To jest tylko pół prawda. To jest gówno prawda, wręcz. W Sahelu przede wszystkim nie mają rozpowszechnionej antykoncepcji. Kobiety też nie muszą poświęcać znacznej ilości czasu na edukację w czasie okienka reprodukcyjnego by zapewnić jako taki byt potomstwu To jest w ogóle inna rasa, inny świat. Tam dzieciak znaczy całe gówno, zawsze znaczył i najprawdopodobniej będzie znaczyć- bo może. Nikomu w Sahelu świat się od tego nie zawali. Zwykle największa dzietność następuje w czasach POwojennych, z tego co kojarzę, ale mogę się mylić. Przykro mi to słyszeć. Taka prawda. Na kogo innego ma głosować współczesny emeryt? Każde inne ugrupowanie ma interesy tej części wyborców w głębokim poważaniu. Nie bez znaczenia jest to, że oni sami w komunie się wychowali. Ta mentalność zostaje i zbiera żniwo. PiS to nie prawica. To narodowi socjaliści. Jak przystało na Sanację, Neosanację. Tradycja robi swoje. Wydawało mi się oczywistym, że to wybrzmiało w moich postach, ale widocznie tak nie jest. Tak, oczywiście, że PiS nie ma na dobrą sprawę nic wspólnego z prawicą. Pisząc, że "zawsze odwalał jakieś zaloty w stronę skrajnej prawicy" mam na myśli światopogląd jaki "przyświeca" zarówno im, jak i ich wyborcom (aka Twój "narodowy" socjalizm). To PiS przez lata dbał o "imidż"- tradycji, moralności, więzi, ostoji (jako niejako spuścizny prawicy w umyśle wyborcy), co nie było trudne gdy Platforma przedstawiała siebie jako promotorkę zachodu i "nowoczesności" (lewicy). Tak poniekąd został podzielony tort, mniej więcej wzdłuż Wisły zgodnie z naszym obrazem społeczeństwa jako pozostałości licznych rozbiorów. Co jakiś czas PiS "przypomina się" jako silny, moralny, narodowy oręż, ot choćby takimi "kontrowersjami", albo akcją z niewpuszczaniem imigrantów. To miałam na myśli pisząc o "zalotach"; wiadomym mi jest, że PiS to nie prawica Trochę mnie drażni, że ma się rozmówcę za takiego głupka, ale ok. Nie dość jasno się wyraziłam. Nie ma drugiej tury do Sejmu a na prezydenta to się podzielili po połowie. Jezus Maria, wiem, że nie ma drugiej tury do sejmu🤦‍♂️; po drugie odnosisz się do ostatnich wyborów prezydenckich, . W wyborach prezydenckich w roku 2015 Braun udzielił poparcia Andrzejowi Dudzie, podobnie jak rzesza "prawicowych" odłamów. W wyborach z roku 2010 analogicznie- Kaczyńskiemu w drugiej turze Janusz Korwin- Mikke udzielił poparcia. Uprzedzając - tak, wiem, że Konfederacja oficjalnie została zawiązana przed wyborami do euro-osiołków w roku 2019, jednakże jak to w polityce bywa, pewne nazwiska zostały zarejestrowane dużo wcześniej, podobnie jak ich poglądy i sympatie. W drugiej turze; w drugim wyborze -dla PiSu wyborcy Konfy są ich potencjalnymi wyborcami- to w ich stronę prędzej będą skłonni zagłosować*, o ile oczywiście PiS utrzyma pewien wizerunek. Utrzymaniu tego wizerunku między innymi mają służyć afery aborcyjne, w których PiS odgrywa określoną rolę itd *- zgodnie ze stwierdzeniem, że ludzie są bardziej skłonni głosować przeciw komuś niż za kimś Kończąc- wiadomo, że nie cała Konta będzie na nich głosować, to oczywiste przecież. Grunt, żeby głosowała wystarczająca ilość by w wyborach uzyskać wynik tych 51%. Ci się znajdą, bo alternatywa jest po prostu na punkcie światopoglądowym nie do przyjęcia. Święte słowa. Kobiety zastąpiły robotników w roli proletariatu. Dokładnie. Wyzwoleńcza? Z czego? Chyba tylko z władzy PiSu. Dokładnie ale to działało, bo Kaczyński w przeciwieństwie do Tuska nie ma osobowości medialnej. PO wygrywało właśnie dzięki niemu i obrazowi jaki sobą deklarował- Polski jako równej części Zachodu, bardziej "europejczyka" niż Polaka + nienawiść do Kaczora. Na PO głosował "ktoś fajny", "myślący do przodu" Lecieli na tym długi okres czasu, aż wszystko rozpieprzyli tak, że nie dało się ukryć, a zarząd PiS zmądrzał i wybrał "nowe" marionetki na role prezydenta i premiera. Pomógł jeszcze kryzys imigracyjny no i program rozdawniczy dla rodzin. Realizowali niemiecki interes po prostu. No i swój To też fakt, ale abstrahując od "dziel i rządź" to my jako społeczeństwo jesteśmy podzieleni od znacznie dłuższego czasu niż rządy PoPisu. Pojęcie Polski A i B znikąd się nie wzięło i niestety nie kończy się na różnicach w przemyśle, ścieżkach komunikacyjnych itd. Jako naród mamy naprawdę wiele traum i szybko się z nich nie wyliżemy. I jak wykorzystuje ten swój intelekt? No właśnie. Dla swojego okopania się, jak wszyscy- tylko on robi to skutecznie Niestety, czy stety ale on ma określoną wizję na ten kraj i się z niej nie wycofa, poświęcił temu całe swoje życie. Nie mam złudzeń, że "kobiety piją coraz więcej" jest nie tylko zagraniem, ale i jego osobistym poglądem; dlatego też pewnym tendencjom on będzie próbował stać w poprzek. Niezależnie jak na to spojrzymy, nie widzę na polskiej scenie politycznej nikogo kto mógłby mu realnie zagrozić.
  16. Nie wiem jak wolnościowcy mogliby popierać socjalistyczny pis. Popierali na prezydenta Krzysztofa Bosaka, który pomimo studiowania sporej ilości kierunków, żadnych studiów nie ukończył, w międyczasie zahaczając o uczelnię Rydzyka; miał ewidentnie problem z zabraniem się za robotę i utrzymywał się z gadania. Świetny materiał na prezydenta, zwłaszcza w połączeniu z poglądami jakie podobno wyznaje. Nie obraź się, ale Kaczyński wyrasta przy tym nie tylko na tytana intelektu, ale i na tytana pracy. Co jest dość zabawne, zwłaszcza, że to nie PiS tak reklamuje się pracą jako wartością PiS reklamuje się przede wszystkim "wartościami" jako ostoją normalności przeciw sporej ilości zjebom, które tylko rozwaliłyby do reszty kraj. Stąd też takie zagrania jak ten omawiany w tym temacie. I właśnie na to "pozorne umoralnienie" wyznawcy Konfy (i nie tylko oni) polecą, w drugiej turze. To nawet nie socjal i pieniądze trzymają ten elektorat (który PiS jako jedyna partia obecnie ma naprawdę stały) ale właśnie ten "ideologiczny spokój". Nie trzeba dużo, bo polska lewica nic nie tworzy, kompletnie. Nie jest też trudne dla samego Kaczyńskiego, bo i on jest w swoim rdzeniu najprawdopodobniej idealistą. Nie jest trudne, kiedy wiemy, że jako naród wciąż reprezentujemy lekką konserwę. To jest genialne w sporej prostocie i pokazuje jak Kaczyński dobrze zna polską mentalność i gra na niej jak na instrumencie. Życzyłabym Konfederacji chociaż w połowie tak przemyślanego pijaru, który ma trafić do większości (!)Polaków, bo wówczas może w końcu mogłabym rozliczyć ich z praktyki. Zmienić* mogłaby coś PO, ale "niestety" powszechnie już wiadomo, że to niemieckie żądło, które w dodatku utraciło charyzmatycznego lidera, który robił całą wizerunkową robotę. Nie bez powodu, regularnie w TVP dokonuje się rozliczeń Tuska i będzie się ich dokonywać jeszcze długo, bo długa jest lista jego zasług *dobrze wiemy, że zarówno PiS jak i PO** mają Cię w dupie, więc nic się nie zmieni dopóki człowiek sam się im za dupy nie weźmie, na co się nie zanosi ** Konfy też to najprawdopodobniej dotyczy, no chyba, że ktoś uważa inaczej. Mamy wszakże demokrację
  17. Nie, nie zraża. Emerytów i socjal ma w garści, tak czy siak. PiS zawsze odwalał jakieś zaloty w stronę skrajnej prawicy; elektorat takiej Konfederacji to w drugiej turze już ich elektorat. Poza tym jest to jawne uderzenie w opozycję, by ta zaczęła zjadać własny ogon i gawiedź ludzka mogła sama zarządzić wyrok. To samo co jakiś c-as dzieje się w temacie aborcji, apogeum było ostatnio. Wybory idą, będziemy słyszeć masę kontrowersji, bo inflację, nieudolność 500+ trzeba czymś przykryć, a kobiety idealnie się do tego nadają, obok kościoła. PO też się w to bawi, tylko jako formacja wyzwoleńcza i tyle Kaczyński do perfekcji opanował sztukę dzielenia Polaków, nie inaczej jest tym razem. Lata doświadczenia. Na umór chleją Panowie, zawsze tak było. IMO nic mnie tak nie irytuje w naszym społeczeństwie, jak ten "zwyczaj".
  18. Podoba mi się ten temat @Czerwona666 masz tu materiału do analizy babskich zachowań poznawaj wszystkimi zmysłami i wykorzystuj w praktyce xD
  19. Miałam podobnie, na życie w pojedynkę, kiedy regularnie sprzątasz i przede wszystkim nie brudzisz to zestaw: płyn do mycia naczyń+ płyn uniwersalny+ domestos się sprawdza. Niemniej, jak masz umyć okna, które były myte raz ubiegłego roku i wyczyścić fugi, to doceniasz wagę sprzętu płyn uniwersalny na niewiele się tu zda. Inna rzecz, że takie środki są zazwyczaj wydajne i jeżeli nie chcesz szorować, trwoniąc czas to fajne rozwiązanie
  20. Są naprawdę dobre, ale niektóre rzeczy są jednak dość przereklamowane. Płyn do mycia szyb jest zupełnie przeciętny, podobnie płyn do mycia podłóg. Największe wrażenie zrobił ich płyn do mycia fug, podobnie środek do przypaleń i odtłuszczacz. Znam i stosuję ❤️ Dzięki za patent. Ja w ten sposób często zużywałam jakiś szampon, który mi nie podpasował Dzięki za propozycję, bo ja ciągle szukam dobrego środka do mycia okien. Takiego, żebym nie musiała się za bardzo namachać i żeby nie było smug. W moim wykonaniu taki Clin je zostawia Możliwe, że po prostu nie umiem myć okien Myślałam nad Nanomaxem, ale nie wiem czy zainwestować- próbowałaś? https://allegro.pl/oferta/nanomax-plyn-do-mycia-szyb-1-l-z-nano-srebrem-8238484813
  21. No i to pokazuje jak lipnie zrobili końcówkę serialu (a już zwłaszcza dwa ostatnie sezony). Z tego co czytałam w książkach i co zostało między słowami przedstawione w serialu Trójoka Wrona to najprawdopodobniej Hitler lepszy od Danki. No, ale tego dowiem się z książek, bo Dedeki nie dali rady nawet z wątkami Cersei czy Littlefingera Ktoś tu poza mną oglądał pierwszy sezon Rodu Smoka?
  22. Kobiety nie oceniają bezbłędnie, bo nie mają bladego pojęcia co to jest siła Czyżby? Autorkę oceniły dobrze, jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi. Wydaje Ci się silna psychicznie? 😉
  23. Ech. Nawet tu się teraz taki temat pojawił: Naprawdę, nigdy nie spotkałeś się z mężczyznami, którzy ujmijmy zabiegają o kontakt z eks choć sami są już np. na etapie małżeństwa z inną kobietą? Nie rozumiem. Jakiej mocy sprawczej? Zapewne nie wie taki na początku, w co się pakuje. Zmierzam do tego, że w analogicznej sytuacji u kobiety odpowiedź od Ciebie brzmiałaby dużo bardziej "racjonalnie": Widziały gały co brały/Sama go wybrała/ Na pewno były czerwone flagi. Koniec. Zero jakiegoś "biedactwa", czy roztrząsania. Suchy, dość okrutny ale i prawdziwy osąd- dokonałeś wyboru- liczysz się z konsekwencjami. A tu- proszę. Biedny niuniuś się wpakował w tarapaty
  24. Zobacz nawet na odpowiedzi kobiet w tym temacie by dostrzec pewną prostą zasadę Kobiety bezbłędnie i często bezwględnie oceniają siłę psychiczną. Jest to główne kryterium pod jakim oceniają inne kobiety w grupie, jak i mężczyzn. Uroda nie gra tu aż takiej roli; najgorzej w tym względzie mają introwertyczne piękności. Ty jesteś słaba pod tym kątem, do tego pewnie cicha z mentalnością "przepraszam za to, że żyję". Jak ludzie to wyczują, zaczynają Tobą pomiatać. Tu trzeba gryźć albo coś sensownego oferować. Płaczliwe memyje nigdy nie były chciane. Jak nie dajesz sobie rady- to podwijaj ogon i uciekaj z tej roboty. Od wykonania pracy nad sobą jednak nie uciekniesz. Panowie mają podobnie tylko u nich bierze się pod uwagę bardziej siłą fizyczną, potem status. Można zaobserwować już w podstawówce, kiedy ścigają się pod drzwi klasy i organizują bójkę by potem pić razem piwo Później też to działa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.