Skocz do zawartości

bernevek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1752
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez bernevek

  1. 16 minut temu, Kleofas napisał(a):

    Podobno kobietom zmienia się postrzeganie facetów w zależności od ich cyklu menstruacyjnego. Dzisiaj jesteś przystojny a jutro obleśny. Coś jak u nas pod wpływem alkoholu. Po kilku piwach nawet wieloryb jest przepiękny.

    Gdyby tak było, to nie byłoby korelacji między moim looks-maxingiem a stanem poprzednim. 

    Powinienem mieć względnie takie samo zainteresowanie, co wcześniej. 

  2. Cześć.

    Lekkie, pyszne pytanie dla tych co lubią się pysznić :P

    Czy uważacie, że bycie atrakcyjnym może stanowić trigger dla niektórych zawistników? Niekoniecznie tej samej płci. Po prostu czują i widzą, że nie jesteś z jej ligi i woli Cię opluć.

     

    Ja odkąd zrobiłem lekki upgrade dostaję często dwie sprzeczne reakcje: albo widzę, jak na mnie zerkają, czasami się uśmiechają a bywają takie, co mnie totalnie ignorują XD

    A jakie sa wasze doświadczenia?

  3. Phi. Też mi nowość.

    Pamiętam jedną współlokatorkę.

    Włazi na chatę ze swoim Oskarkiem 190. Się okazuje, że katoliczka, należy do OAZY.

    Mimo iż, wie że ja wiem o jej Oskim, to widać że czegoś chce więcej. Po x czasie obgaduje mi dupę. xD 

     

    Parę zajętych też spławiłem a piękny nie jestem. 

    To przykład tego, że zasady i reguły społeczne są tworzone przez mężczyzn. Przynajmniej w tym aspekcie. 

  4. W dniu 11.04.2024 o 10:11, SuperMario napisał(a):

     

    Nie zajmuję się rynkiem niemieckim, nie wiem jak to tam wygląda, mam doświadczenie z rynku brytyjskiego, holenderskiego, belgijskiego. Nie spotkałem się z umową o pracę nawet na czas określony przez agencję, nie wiem jak to wygląda w Polsce, jakie są przepisy. 

     

    Co do pytań, to o czym pisałem, wybacz użyłem skrótu myślowego, nie zajmuję się już bezpośrednio rekrutacją, teraz koordynacja, nadzór, ogarnianie całości, kontakty z firmami, kontrakty itp. robiłem to przez kilka lat na niższych szczeblach w tej i innych firmach i w sumie wiele w tej kwestii się nie zmieniło, może teraz technologia nam trochę bardziej pomaga.

     

    Co do pytań, teraz część procesu jest zautomatyzowana, testy osobowościowe online, każdy kandydat przez to przechodzi, sprawdzamy czy jest spójny z tym co mówi face to face bądź przez wideo czaty. Przyszłością pewnie będzie AI, to już się pomału zaczyna. Pytania i odpowiedzi kandydatów nie mają aż takiego znaczenia jak to w jaki sposób dana osoba odpowiada, czy to co mówi trzyma się kupy.

     

    Dlaczego tak jest? bo ludzie na przestrzeni ostatnich lat nauczyli się zwyczajnie tego jak takie rozmowy wyglądają, potrafią się przygotować, nauczyć robić dobre wrażenie, a nie o to tu chodzi.

     

    Doświadczony rekruter używa raczej intuicji, do tego referencje, wspomniane testy, sprawdzanie kandydata w sieci, oczywiście doświadczenie i edukacja w zależności od stanowiska, no i często osobiste rekomendacje. Ktoś z polecenia ma dużo łatwiej gdy ręczy za niego ktoś kogo znamy, chyba że to jakiś lewus to sorry ale nie. 

     

    Na koniec i tak chodzi o minimalizację ryzyka, żeby jak najmniejsza rotacja była.

     

    Moja rada, jeśli naprawdę chcesz coś zmienić to bądź szczery i pokaż że Ci zależy, to że Ci nie wychodzi, albo nie masz odpowiedzi na swoje aplikacje może być efektem braku spójności. My wyczuwamy z kilometra że ktoś ściemnia bo mamy z tym do czynienia na co dzień.

     

    Rekrutera który ma przemiał kandydatów liczony w setkach w miesiącu nie oszukasz tanią bajką czy zmyśloną historią zatrudnienia której nie jesteś w stanie potwierdzić i która nie trzyma się kupy. Chłopie my słyszymy takie historie, takie ściemy że prowadzimy z kumplami ranking tych najbardziej nieprawdopodobnych XD.

     

    W takim przypadku oferujemy kandydatom jakieś gówno prace u klientów gdzie i tak jest przemiał na poziomie 30-40% w miesiącu więc jak taka osoba zniknie po kilku dniach to nie ma dramy.

     

    Rzeczywistość jest taka że trzeba przez to przejść żeby pójść gdzieś wyżej jeśli nie ma się umiejętności, historii, doświadczenia. Dać się poznać w jednej firmie jako ciężko pracujący gość, zrobić ok 6 miesięcy w jakimś kołchozie, być dyspozycyjnym, starać się, i wtedy albo spytać o coś lepszego w agencji która już Cię trochę zna bo ma feedback od klienta albo klient sam oferuje kontrakt, podwyżkę, awans. Innej opcji nie ma gdy jesteś NEET.

     

    Dlaczego selekcjonujemy kandydatów w taki sposób? Bo nie potrzebujemy ludzi których firma będzie szkoliła dajmy na to nawet tydzień czy dwa a później taka osoba odejdzie bez słowa. A to zdarza się zdecydowanie zbyt często. Strata czasu. Dlatego ważne jest żeby kandydat był świadomy co chce robić, jak wygląda praca o którą się stara, realny obraz tego co będzie musiał robić żeby nie było zderzenia z rzeczywistością i ucieczki.

     

    Niestety tak to wygląda, przychodzi jakiś świeżak który myśli że na danym stanowisku się leży, pachnie, praca jest lekka i przyjemna, jest czas na słodkie pierdu pierdu z dupeczkami obok a później zdziwienie że się od niego wymaga że robota ma być zrobiona w taki a nie inny sposób. 

     

    To jest problem pokolenia, i szczerze, osoby 40+ mają dodatkowy bonus jeśli chodzi o znalezienie pracy w dzisiejszych czasach. Są z innej gliny, jak mamy wybór podobnych kandydatów to wybieramy starszego. Mniejsze ryzyko pomyłki. Statystyka nie kłamie.

     

    Co do pytania o mocne strony, to wolałem zadzwonić do poprzedniego pracodawcy i o to spytać niż słuchać kandydata. Pytamy, ale tylko po to żeby to później potwierdzić. Ktoś mówi że jest solidny, punktualny, że można na nim polegać. Dzwonisz do poprzedniej firmy i słyszysz że typ spierdolił i nawet się nie pożegnał. 🤦‍♂️ 

     

    Referencje to świetne źródło informacji 😄 nie te na papierze, rozmowa, tak to dziś najczęściej wygląda, 3 minuty na słuchawce z kimś z poprzedniej firmy i już wiemy czy chcemy tego kogoś u siebie mieć czy nie. Ostatecznie każdy i tak jest numerem w systemie, nie ten to inny. Życie. 

     

    Mamy osoby które nic innego nie robią tylko dzwonią i sprawdzają kandydatów. Tak to dzisiaj wygląda. 

     

    Coraz częściej agencje mimo że konkurują między sobą to wymieniają się informacjami o niesolidnych pracownikach. Jak tak dalej pójdzie, a wraz z rozwojem technologii pójdzie to pewne osoby zostaną zwyczajnie wykluczone z rynku. Socjal i bieda to będzie max. Kontrola jak u Orwella. Następne pokolenia będą niewolnikami poprawnych zachowań, kredytów, rachunków itp. 

     

    Wolność będzie w Azji imho. 

     

    Mam nadzieję że nie zmarnowałem czasu na zbędne pierdolenie i trochę Ci rozjaśniłem jak to wygląda z tej strony. 

     

    To co powinieneś zrobić imho to pójść i szczerze powiedzieć co i jak, jak zrobisz to dobrze, pokażesz że chcesz się zmienić to ktoś da Ci szansę w jakiejś gówno pracy. Może nie pierwsza osoba, może nie będzie to praca marzeń, ale jak będziesz wracał i pytał to w końcu ktoś na odczepkę gdzieś Cię wyśle. Jak tego nie spieprzysz to za jakiś czas będziesz miał realną historię pracy być może z dobrymi referencjami a wtedy to już jest zupełnie inna rozmowa.

     

     

    To chyba nie jest legalne?

  5. Cześć.

    Pewnie zdarzyło się wam, że ni stąd, ni zowąd ktoś wysyła wam pocisk słowny.

    Oczywiście z zaskoczenia.

    Czy udaje Wam się zachować trzeźwość umysłu i odpowiedzieć adekwatnie? Czy raczej muruje was as a potem myślicie, jak mogliście odpowiedzieć? 

    Czy raczej jest to kwestia po prostu... praktyki? I pewnego dystansu do siebie (bufora)? 

  6. W dniu 30.03.2024 o 20:33, Szczery Człowiek napisał(a):

    Znajdzie. On będzie miał dostęp do kobiet, wygodne życie i kasę.

     

    Ale gość realnie nie ma nawet 170 cm wzrostu, widziałem go osobiście. Realnie wygląda jak mały,łysy kwadratowy kloc. Łatwiej go przeskoczyć niż obejść.

     

    I teraz powiedz mi, jakaś top laska czy nawet jedna z lepszych poleci na niego bo ją fizycznie będzie pociągał czy dla jego fame'u i statusu?

    Bo w drugim przypadku może skończyć dużo gorzej niż z Sylwią. Stracić nie tylko czas, pieniądze, mieć większe rogi ale też się może dowiedzieć że jest psycholem, zbokiem i stosuje przemoc.

    Ma arabską urodę. Mogą się znaleźć laski, które na to polecą. 

     

    Masz, oglądnij:

     

    Rutkowski mówi, że kobiety wolą kolesia z sąsiedztwa niż bogatego adonisa, pod warunkiem że ten pierwszy zapewni jej poczucie bezpieczeństwa.

     

     

    A ten drugi nie.

     

  7. Jak wyżej.

    Ktoś powie - "zmuś się". Więc zmuszam się, ale chyba ludzie wyczuwają, że tembr głosu jest nie ten. Nienaturalny, spięty.

    I często reagują tym samym.

    Co wtedy robicie? Nie odzywacie się, obserwujecie? Czekacie na rozwój sytuacji?

    Np. gadam z laska. Nazajutrz ona na moje "cześć" odpowiada "czeeEść"

    Tak powoli z ekcentem na środek wyrazu.

    Może przez moje zmanierowanie i naczytanie się tekstów o komunikacji, powoduje że jestem odbierany jak "bułka przez bibułkę"?

  8. @AT91SAM7S256

    A kto każe mu się dołować?

    "Progress iteratively with feedback" - taka jedna z zasad w IT. Czyli pracuj stopniowo, konsekwentnie z feedbackiem. 

    Można ją ja zasotować wszędzie.

     

    Człowiek też się uczy na przykładach, obserwując.

    Jak nie będzie wplątywał w to swych ambicji, to nie zbzikuje. Po prostu czysta obserwacja, jak oglądasz gotujące się mleko. Bez emocji.

    • Like 1
  9. Ale o co się pytasz?

    Przebieg dojrzewania ludzkiego mózgu jest taki, że jak połączenia się mielinizują, to łatwiej nam różnicować, niuansować. Już nie mówimy: "czuję się odrzucony", tylko "myślę, że zostałem odrzucony". A jestem smutny, zły, rozczarowany. 

    I tym samym objawia się to w ten sposób, że łatwiej nam przychodzi oddzielenie seksu od miłości. Nie to, że usprawiedliwiam.

  10. @wrotycz

    Przeszukam książkę i Ci napiszę.

    Nie zmienia to faktu, że w wielu aspektach Folwark to był wyzysk trwający pokolenia.

    W ogóle jesteś pewny, że nie chcesz poczytać?

    Leder ma ciekawe przemyślenia o tym, jak kontekst dorastania tych pokoleń, wpłynął na dzisiejsze nasze stosunki. 

    Tam nie ma "lewakowania", tylko czysta historia pomieszana z wiedzą psychoterapeuty. 

    • Like 2
  11. @wrotycz

    Nie zapominaj jeszcze o ponad 400 latach hańby, wyzysku, przemocy pod tytułem "pańszczyzna", której nie zniosła nawet konstytucja 3 maja. A która dotknęła, według źródeł, około 95% Polaków. Na których mówiono "psia krew", czy "mancipia" (niewolnicy na sprzedaż) przez polską szlachtę. 

     

  12. Czołem.

    Jakaś mądra głowa dziś w radyju wypowiedziała powyższe zdanie.

    I trafiło mną niczym rozżarzona strzała w układ nerwowy.

    Nagle przypomniały mi się wszystkie te słodkie formułki o Polakach, jako monolicie. Przymiotniki odmieniane przez wszystkie przypadki, co od dawna stanowiło dla mnie, nawet młodego człowieka, groteskę. 

    Łykowaty materiał, którego nikt nie chce dotknąć a naiwniacy wsuwali z wiarą o potężnej kondycji na siłkę i rzekomo antynowotworowemu działaniu. 

     

    Od lat miałem poczucie fałszu. Że Polacy to tak naprawdę bardziej są nieufni wobec siebie, podkładają sobie świnie, dorabiają mordy, grają w gierki itp.

    Zgodzicie się ze mną?

    Jako młody chłop nie potrafiłem tego wytłumaczyć ani do końca zwerbalizować. A tu na radyju ktoś powiedział słowa, które mi uświadomiły wszystko...

    Dlaczego policja funkcjonuje jak funkcjonuje, dlaczego edukacja jest na takim a nie innym poziomie, dlaczego chłopu z BMW trudno ustąpić, dlaczego kobiety są z góry nastawione mało pozytywnie do mężczyzn, dlaczego 14 latka zmarła na mrozie i nikt nie zareagował... 

    • Like 8
    • Smutny 1
  13. Zawód dziennikarza upada. Teraz redakcje płacą za tekst a nie jak kiedyś - na UoP miesięcznie.

    Wiec taki tekst musi się klikać.

     

    Swoją drogą, dziennikarzyny musieli robić jakiś risercz, co się klika a co nie. Zadowolenie z życia w Polsce jest niskie. Weźmy pod uwagę stereotyp faceta, że to on ma się zatroszczyć o jej potrzeby w 1 kolejności.

    Więc znowu mamy winę przerzuconą na facetów. Półki klikają, bo są sfrustrowane bo chłop nie jest wstanie za 6-6,5k brutto wynając nawet połowy mieszkania. Nie ważne, że przez 2 dekady się uczył.

     

    Polski facet to wierna ofiara na której można się wyżyć. Nie wyjdzie na ulice, nie ma odpowiednika męskiego "feminizmu" żeby zrobić larum i postawić pisarzynę do pionu. 

    Można lać kubeł emocjonalnych fekaliów a 95% kobiet przyklaśnie. 

    • Like 5
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.