Skocz do zawartości

Guliver

Starszy Użytkownik
  • Postów

    358
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    15.00 PLN 

Treść opublikowana przez Guliver

  1. Witam. Jeśli choć jedna osoba uzna ten temat za ‘life-changing experience’ uznam zainwestowanie czasu w napisanie go za mądrą decyzję. A o czym będzie ten temat? O znalezieniu prawdziwego siebie, o znalezieniu swojej duchowej ścieżki, o życiu. Jest tyle materiałów i systemów na ten temat, o których warto wspomnieć i je poruszyć, że właściwie nie ma opcji, żeby nawet polizać granice ‘satysfakcjonującej relacji’. Samo zgłębianie tych tematów stało się moim życiowym numerem jeden przed dwoma laty, kiedy to postanowiłem wyjechać za granicę studiować. Uważam tą decyzję za najlepsze co mi się w życiu przytrafiło, wyrwałem się z nędznie nudnego i przewidywalnego życia które czekałoby mnie na miejscu. Jeśli jesteś ojcem i masz nastoletniego syna czy córkę – wykop je na studia (albo nawet szkołę średnią/college) gdzieś hen daleko. Na początku będzie ciężko ale smak wolności nie da się porównać z niczym innym. Osobiście czas beztroski i zerowej ilości obowiązków, że gdyby nie ten wyjazd, byłbym życiową kaleką. A tak – życie wzięło mnie za pysk, przetarło po podłodze i pokazało co to jest odpowiedzialność i prawdziwa dorosłość (a nie obiadki od mamusi i zjazd na weekend do domu co weekend). Na początku było ciężko, przyznaję, ale nic w życiu nie ma za darmo. Z perspektywy czasu – nic, co w życiu dotychczas zrobiłem, nie dało mi większej satysfakcji niż pełna odpowiedzialność za swoje życie. Terapia szokowa jest chyba najlepszą terapią na wszystkie problemy związane z szeroko pojętą dorosłością. Jeśli czujesz, że nie jest dobrze, że twoje życie przecieka ci przez palce, że jest nudno, że jest przewidywalnie, nie ma przygody – uzbieraj trochę oszczędności i po prostu wyjedź gdzieś w ciemno – przeżycie, znalezienie pracy i noclegu – wszystko spoczywa wtedy na twoich barkach. Gwarantuję, że sobie poradzisz. Myślisz, że to jeszcze nie czas? Że później? Nie będzie bardziej odpowiedniego czasu niż TERAZ. Norwegia jest chyba najlepszą opcją na taki wypad. Załóżmy, że jesteś odpowiedzialny za swoje życie w satysfakcjonującym stopniu. Ok. Załóżmy, że czujesz, że nie jesteś usatysfakcjonowany tym co w życiu robisz i tym w jakiej sytuacji życiowej się znajdujesz. Nie masz pasji, nie masz jakiś głębszych zainteresowań, jakiegoś wielkiego celu w życiu też nie masz... byle do piątku. Jeśli na prawdę chcesz się zmienić – musisz zaakceptować fakt, że twoje nowe życie będzie zupełnie inne niż dotychczas. ZUPEŁNIE INNE. Na tym etapie wymięka zdecydowana większość ludzi. A bo nie chcą rezygnować z uchlewania ryja co weekend, a to bo ich niunia im nie pozwoli na wyjazd, a to bo mama mówi, że ją kręgosłup boli i powinni zostać z nią i jej pilnować. Przykładów jest tyle ilu ludzi. Dużo. Załóżmy, że jesteś tak bardzo zmotywowany, tak bardzo chcesz w końcu poczuć długotrwałą satysfakcję, poczuć się prawdziwym mężczyzną, łapiącym życie za wszystko za co się da – że gotów jesteś na naprawdę duże poświęcenia. Ok. Pierwszym faktem do zaakceptowania jest ten – wszystko co do tej pory myślałeś o świecie jest totalnym kłamstwem, twój umysł został zaprogramowany po to, żebyś był dobrym niewolnikiem. W szkole nie uczono cię jak znaleźć swoje powołanie, nie uczono cię jak działa psychika ludzka, nauczono cię fałszywej duchowości, która nie ma nic wspólnego z prawdziwą duchowością, dano ci nakazy i zakazy które stosujesz po dziś dzień, kazano ci się uczyć na pamięć kompletnie bezwartościowych rzeczy, z których pamiętasz może 5%. Można się solidnie wkurwić jak się o tym wszystkim pomyśli – gdyby ilość czasu spędzonego w szkole poświęcić na doskonalenie swojego talentu (który znano by już w dzieciństwie za sprawą dogłębnej wiedzy psychologicznej i systemów takich jak numerologia) – w wieku 18 lat (a więc w wieku ukończenia obowiązkowego prania mózgu pod groźbą kary) byłbyś mistrzem w tym co robisz, gotowym do wejścia na rynek z nieocenionymi umiejętnościami i wiedzą. Tak było kiedyś, na przykład ojciec kowal uczył swoich potomków fachu od małego. Gdy dorastali, byli mistrzami w tym co robili. Nigdy jednak nie jest za późno na zmianę. Lepiej późno niż później. Co to oznacza dla kogoś, kto chce wziąć życie w swoje ręce? Odrzucenie wszystkich autorytetów. Co do jednego – i lepiej dla ciebie, jeśli nigdy w życiu nie zaakceptujesz innego autorytetu niż ty sam. Można oczywiście mieć ulubionych guru, przewodników duchowych, idoli – chodzi o samo odrzucenie bezmyślnej satysfakcji czegokolwiek, co nie pochodzi od ciebie prawdziwego (intuicja). Są przeróżne sposoby na trenowanie intuicji, na odróżnianie jej od wyobraźni. Twoja intuicja to najpotężniejszy magnes, który działa tylko wtedy, kiedy go słuchasz. Twoja boska cząstka staje się wtedy silniejsza niż ego i życie toczy się tak, jak powinno – w zgodzie z prawdziwym tobą – i do tego stanu wciąż dążę. Jest to stan osiągnięcia pełnej zgodności umysłu z intuicją (czyli z duszą), stopienie się tych dwóch energii, osiągnięcie stanu najwyższej inspiracji i największych możliwości. Taka mała analogia – kiedy widzisz czołg (programowanie umysłu przez społeczeństwo i władzę zakłada ci na oczy worek przez który nic nie widać. Coś tam słyszysz ale i tak nie wiesz o co biega) jaką broń wybierzesz? Rewolwer czy RPG-7? Czołg to twój życiowy cel który musisz zrealizować (jeśli nie w tym życiu to w następnym, jak to mawia Pika „Przed sobą nie spierdolisz”. Ja to trochę inaczej zinterpretowałem – „Przed swoją karmą nie spierdolisz”, i im szybciej się uporasz ze swoimi lękami i cieniami, ze swoimi długami karmicznymi, tym lepiej dla ciebie). Rewolwer oznacza moc umysłu, RPG oznacza w tym przypadku moc ducha. Może się okazać, że twoja idealna droga rozwoju duchowego różni się od tej obranej przez twój umysł tak bardzo, że właściwie nie ma nic wspólnego z twoim obecnym życiem. Co wtedy? Albo, albo. Albo wybierasz podporządkowanie się duszy albo przeżywasz życie, które może będzie przyjemne i wygodne, ale do nikąd nie zaprowadzi. Oczywiście bierzemy tu pod uwagę, że istnieje coś takiego jak reinkarnacja. Jeśli nie wierzysz w reinkarnację – postaraj się przez chwilę nie upierać się przy swoim stanowisku po prostu dopuść do siebie myśl, że ona faktycznie może istnieć. Nie ma nic pewnego na tym świecie, ale coś w moim wnętrzu mówi mi, że jest w tym ziarno prawdy. Dobra, ale jak poznać swój życiowy cel? Jak poznać cele swojej duszy? Jak w ogóle się zdystansować od tej rzeczywistości? Przecież to wszystko jest TAKIE PRAWDZIWE. Zauważ, że podczas snu rzeczywistość też jest prawdziwa. W snach często doświadczam silniejszych doznań i emocji niż w ‘realnym’ życiu. Ciekawe. Sen różni się od ‘realnej’ rzeczywistości tym, że nie jest ciągły. To właśnie ta ciągłość daje nam wrażenie istnienia czegoś takiego jak czas. Jak to jest, że zarówno zwierzęta jak i ludzie MUSZĄ codziennie odłączać się od tego pełnego zła i cierpienia świata? Gdzie wtedy są? Jak to świadczym o tym ‘realnym świecie’? Pozostawiam do swojej własnej interpretacji. Czas teraz napisać trochę o faktycznym poszukiwaniu swojej duchowej ścieżki. Wszelkich sceptyków proszę o zostawienie ego w innej karcie w przeglądarce i dopuszczenie do siebie świadomości, że to wszystko MOŻE być prawdziwe. Kto wie. A nóż. Przeczytasz, wypróbujesz – najwyżej stracisz trochę czasu który i tak poświęciłbyś na walenie gruchy czy inną, równie pożyteczną czynność. A co jeśli to się okaże prawdziwe? Wszelkie systemy sprawdziłem na sporej ilości osób w moim życiu, wszystko się zgadza. Poświadczam swoją godnością, że warto. A jeśli tobie się nie zgodzi – możesz mnie ukrzyżować lub nazwać debilem i oszołomem. Żeby zrozumieć swoją duszę trzeba najpierw zrozumieć swój umysł (czyli ego). Zacznijmy tą część od przedstawienia systemów, które pozwalają określić i poznać swoją osobowość. W psychologii ‘uznawanej’ przez naukę są to racjonalne systemy które da się udowodnić faktami. Przejdę w dalszej części do systemów, które już tej etykietce umykają – uchodząc za paranaukę. Umysł ma to do siebie, że nie potrafi dokładnie sam określić swojej osobowości – musi mieć odniesienie i spory zasób użytecznej wiedzy. Tym zajęli się w XX wieku Freud i Jung. Chwała im za to. Na samym początku polecam zrobić sobie test osobowości MBTI. Typów jest szesnaście, każdy z nich jest bardzo głęboko i dokładnie scharakteryzowany. Jeśli nie masz pojęcia kim jesteś i co wyniosłeś z domu tak na prawdę – możesz się tutaj BARDZO zaskoczyć. Podczas czytania opisu danej osobowości mogą przypominać się na bieżąco zdarzenia z przeszłości które ową cechę wywołały. Test można przeprowadzić tutaj: https://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci E-booka z bardzo szerokim opisem własnej osobowości dostać można tutaj: https://www.smashwords.com/books/byseries/17620 Jest mnóstwo materiałów na ten temat w Internecie, powstało też mnóstwo for internetowych poświęconych temu tematowi. Dobra, już coś o sobie wiesz – czas na coś, co mną wstrząsnęło – enneagram. Taka sama zasada jak w systemie powyżej – odpowiadasz na pytania. Rezultat udzielonych odpowiedzi to twój typ – zakres i zgodność szczegółów opisów danych typów jest dla mnie po prostu roz-pier-da-la-ją-cy. http://enneagram.pl/ test można wykonać na ten stronie. Zawiera ona też (w porównaniu z innymi źródłami) krótkie opisy danych typów. Zastanawiałeś się zawsze co zrobić, żeby twoja panna cię nie opuściła? W opisach masz podane wskazówki jak powinieneś się wobec niej zachowywać, żeby czuła się przy tobie jak w niebie. J Ponownie – materiałów na temat typów enneagramu jest tyle, że siedząc na bezludnej wyspie do końca życia pewnie by się ich wszystkich nie przerobiło. Tu właściwie kończy się ten temat dla Janusza nauki i speca od życia. Ja natomiast przechodzę dalej – najważniejszy moim zdaniem system – numerologia daty urodzenia. To właściwie dopiero teraz zaczynamy wgłębiać się w to, czego może chcieć dusza. Nassim Haramein wysnuł teorię, że wszystko we wszechświecie jest połączone. Co na górze, to na dole. Polecam zapoznać się najpierw z tym filmikiem: https://www.youtube.com/watch?v=0fKBhvDjuy0&t=86s Wynika z niego jasno, że przestrzeń w najodleglejszym punkcie znanego wszechświata oraz przestrzeń w najmniejszym obserwowanym przez człowieka elemencie materii jest rażąca do siebie podobna. Jeśli kogoś temat zainteresuje – wspomniany pan wygłasza swoją teorię w tym filmiku: Nassim Haramein 2015 - The Connected Universe Dodam tylko, że Einstein swoje ostatnie chwile przed śmiercią poświęcił na próby dojścia do tej samej teorii co pan Haramein (Prace Einsteina na ten temat zostały wydane dopiero kilka lat temu). Ułożenie gwiazd i planet w chwili narodzin wibruje z jakąś charakterystyczną energią, która będzie towarzyszyła danemu człowiekowi do końca życia. Nie ma w numerologii lepszych czy gorszych numerów – każdy z nich ma zadanie do spełnienia, każdy jest tak samo ważny. Pychy należy unikać jak ognia (tu trochę poleciałem autoostrzeżeniem) – to ona, razem ze stresem jest główną przyczyną wszelkich chorób i problemów zdrowotnych (również psychicznych). Numerologia to bardzo potężny system którego prawdziwość w moim życiu (jak również znajomych mi osób) tak dobitnie jest stale akcentowana, że nie widzę innej opcji jak tylko trwale podążać za jej wytycznymi. Ważna informacja – jesteśmy więźniami wszystkiego, co nieuświadomione. Znając informacje na temat wszystkich tych systemów, ziarenko zostaje zasiane, umysł zaczyna analizować, drążyć, doszukiwać się powiązań. Już w momencie, w którym sprawdzisz dane systemy i ich opisy, twój umysł odkryje nigdy nie znaną mapę. Odkrywanie siebie jest tak satysfakcjonujące i daje tyle frajdy, że nie wyobrażam sobie przestać, nawet kosztem ubogiego życia. Według numerologii jestem mistrzowską jedenastką, starą duszą, która przyszła ponownie na ten świat aby zdobywać wiedzę na temat świata i jego tajemnic (co przytrafia mi się z taką łatwością, z taką precyzją... czary jakie), dzielić się wiedzą oraz inicjować ludzi w kierunku rozwoju duchowego. Najbardziej niezwykłym elementem mojego ciała według wszystkich ludzi których o to pytałem są... oczy. Oczy to zwierciadło duszy. Podobno jest w nich coś niesamowitego, magicznego i niezwykle tajemniczego. Całe życie bałem się patrzeć ludziom w oczy. Dopiero po przepracowaniu swojego najważniejszego cienia odkryłem, po zrozumieniu nieuświadomionej wcześniej części siebie przestałem się lękać to robić. Moje oczy to element, który powoduje wspomniane inicjowanie ludzi. Potrafię prześwietlić człowieka wzdłuż i wszerz samym spojrzeniem, odkryć co go gryzie i jaki ma najważniejszy cień do przepracowania. Czuję, że nie byłem wcześniej gotowy na taką wielką odpowiedzialność. Musiałem dojrzeć aby używać tej mocy tylko w celach, które mają przynieść ludzkości pożytek. Możesz pomyśleć – oszołom, jakiś neo-szaman, za kogo on się uważa. Też tak myślałem, jeszcze jakieś trzy tygodnie temu. Druga połowa grudnia to dla mnie taki splot, tak nieprawdopodobnych synchroniczności i zbiegów okoliczności, że po prostu się poddałem. Poddałem się swojej intuicji, to ona mnie teraz prowadzi. Najwyraźniej potrzebowałem sygnału od Absolutu, że moje ego (ultra-logiczny umysł, typ osobowości LOGIK) ma ustąpić miejsca Intuicji. Od tamtego czasu jestem świadomy prawie non stop. Tylko kiedy osiąga się autentyczność (jedność umysłu z intuicją) można być świadomym w 100% - czyli przebywać w tu i teraz. Bo tylko tu i teraz się liczy. Tak na prawdę nie ma nic innego niż TU I TERAZ. Myśląc o przeszłości czy o przyszłości JESTEŚ nimi. Każdy z nas ma jakieś wydarzenie ze swojego życia do którego notorycznie wraca i je roztrząsa na nowo czując te same emocje które towarzyszyły owemu wydarzeniu. Sztuką jest uczyć się z przeszłości aby nie popełniać tych samych błędów w teraźniejszości. A jak to zrobić? Będąc świadomym – tylko wtedy unikniesz popełnienia tych samych błędów. Jest taki czas, że trzeba wszystko to sobie pogrupować, posegregować, poustalać, poprzypominać, przechodzi się wtedy przez na prawdę ciężki okres – czyli Ciemną Noc Duszy. Oznacza to tyle, że należy się zgłębić w swoje wnętrze, rozpracować wszystkie przyczyny i skutki, ZROZUMIEĆ dlaczego jest tak a nie inaczej i... zacząć działać. Wiedza -> Mądrość -> Działanie Mówi o tym Mark Passio w swoich wykładach na temat prawa przyciągania. Polecam. Trzeba stać się introwertykiem na jakiś czas (ciężkie zadanie dla ekstrawertyków) aby przejść przez ten okres. U różnych ludzi trwa on różną ilość czasu – u niektórych 2 lata, u niektórych 10 lat. Jeśli tobie idzie dłużej niż innym, nie znaczy to że jesteś gorszy. Wróćmy do systemów – kolejnym związanym z datą urodzin (tutaj również z miejscem) jest Human Design. Dokładność tego systemu i ilość szczegółów jest (powtórzę się) roz-pier-da-la-ją-ca. Niestety większość informacji na jego temat jest po angielsku, co może odrzucić tych, którzy języka nie znają. Chłopaki z Tresury Matrixa (aka DwieHerbaty) bardzo przystępnie wyjaśniają po polsku detale tego systemu. Wszystko dostępne na Youtubie: https://www.youtube.com/user/dwieherbaty/videos Ostatnim, póki co, systemem który stosuję jest znak zodiaku. Niesamowita ilość danych, niesamowita dokładność, niesamowite źródło wiedzy o sobie samym i innych. http://krystian.homelinux.org/testy/znaki/index.php Według Neila Kramera (polecam pana, można znaleźć jego wystąpienia i wywiady na Youtubie) życie może występować w trzech wersjach: 1) Nie jesteś świadomy większości rzeczy które dzieją się wokół ciebie – poddajesz się im i mówisz/myślisz „trudno, nic i tak nie zmienię”. 2) Jesteś świadomy – znasz przyczyny, znasz skutki, masz wiedzę, ale płyniesz z życiem. Zostawiasz wiedzę dla siebie, nie propagujesz jej, może też używasz do własnych celów materialnych. 3) Jesteś w pełni świadomy, oddałeś wodzę swojej intuicji, dzielisz się wiedzą, zminimalizowałeś udział ego w swoim życiu ale się go nie pozbyłeś – nie o to chodzi żeby się go pozbywać. Masz ego z jakiegoś powodu – tym powodem jest zrozumieć je i używać do swoich celów aby dać coś wartościowego od siebie światu. Bez ego nie byłoby nas. Nie byłoby jak przekazać tego co w wyobraźni, bo w Absolucie jest WSZYSTKO ale nie ma drogi ujścia. Nie ma kto tego wszystkiego podziwiać. I tutaj nasuwa się idea – po to właśnie powstała ludzkość – żeby doświadczać piękna tego świata. Po to jest ego, żeby każdy miał swój punkt widzenia. Na samym końcu i tak wszyscy jesteśmy jednością i nie ma znaczenia czy przeżyłeś X czy Y w swoim życiu. Żadne życie nie jest lepsze od innego. Jednakże tylko życie W PEŁNI ŚWIADOME jest warte przeżycia. Na tym etapie inicjujesz innych, i najważniejsze – TWORZYSZ. Cokolwiek. DAJESZ SIEBIE światu. Nie opisałem tutaj mnóstwa innych, równie ważnych informacji o świecie, myślę, że zrobię to kiedyś w swojej książce. Czuję, że kiedyś taką napiszę. Przerobienie tych wszystkich informacji i systemów to tygodnie (jeśli nie miesiące) pracy i obserwacji. Mam jeszcze tyle do opowiedzenia. W razie jakichkolwiek pytań – chętnie odpowiem. Dziękuję za uwagę. Guliver
  2. @Artem Bogging i to co oni mówią to praktycznie jedno i to samo.
  3. @ReddAnthony W takich materiałach jak ten poprzedni chodzi o to, żeby zaatakować taką ilością detali, dźwięków i wibracji, że umysł nie jest w stanie za tym wszystkim nadążyć. A co się dzieje jak nie nadąża? Magiczne rzeczy. ;> Ze spokojniejszych wibracji typowo psychodelicznych mi bardzo mi podchodzą niektóre utwory Shpongle. Ten mix też daje radę:
  4. @Drizzt Na temat zmian w postrzeganiu świata w trakcie trwania różnych widełek życia (0-7, 7-14, 14-21 itd) Osho napisał świetną książkę. Bardzo mi dała do myślenia ta lektura - w wieku 28+ człowiek ponoć zaczyna się uspokajać, nie chce już tak bardzo zmieniać świata i być na topie, im więcej spokoju tym lepiej itd. Tytuł książki - Osho - Dojrzałość. Serdecznie polecam.
  5. Pooglądaj chłopaków z tresury matrixa. Wyjaśniają to co Marek nazywa boggingiem w bardzo prosty sposób.
  6. @ReddAnthony Ten filmik dobrze użyty potrafi zdziałać cuda, trzeba być odpowiednio przygotowanym do tego bo ego death wchodzi aż za łatwo. Tutaj jeszcze jeden konkret, w 'nieco' innych klimatach. Uwielbiam takie przestrzenne wizuale. Doszedłem do takiego poziomu swojej wyobraźni, że potrafię takie sam generować podczas słuchania muzyki... na trzeźwo. Polecam.
  7. Macie chłopaki - jazda na maxa, zapnijcie pasy: ,
  8. @żniwiarz Nie bierz się za laski dopóki, stojąc przed lustrem, nie będziesz się do siebie uśmiechał, nie będziesz sobie mówił miłych rzeczy (i je rzeczywiście czuł), nie będziesz ze sobą żartował, nie będziesz zadowolony ze swojego ciała itd. Absolutny no-fap i zero porno na początek, po jakimś czasie ci się zachce ćwiczyć, wystarczy posłuchać zewu z wewnątrz, usystematyzować dietę i... po jakimś czasie panny będą na ciebie patrzyły jak zaczarowane - ale wtedy nie będzie ci na tym zależało - ważne dla ciebie będzie to, że się rozwijasz, że codziennie dajesz z siebie wszystko. Byłem zarówno uczestnikiem jak i obserwatorem niewiarygodnej zmiany zarówno mojej własnej jak i mojego przyjaciela - przez ROK można zrobić ze sobą tyle, że nadal mi ciężko w to uwierzyć. Twarz się zmienia, postura się zmienia, emocje się uspokajają, nabierasz pewności siebie. Wspomniany jegomość dał sobie totalny odpust od dziewuch na teraz. Jego logika - skoro już teraz mogę mieć takie całkiem ok, to co dopiero będzie na koniec następnego roku? Jest prze-zajebiście. Chce się żyć. Feels good man. Nie wiem co jeszcze musiałbym napisać żeby ci coś przestawić w umyśle. Długo próbowałem dotrzeć do tego stanu w którym jestem teraz - jestem prawie pewien, że no-fap jest najważniejszym elementem w moim rozwoju. Bardzo pomaga też integracja swoich cieni, wchodzi się dzięki temu na wyższy poziom świadomości. Kto to przeżył ten wie o co biega - nagle stajesz się tak bardzo wolny jakbyś się zakochał w najpiękniejszej kobiecie świata. Jest tylko jedno ale - nie potrzebujesz tej kobiety - sam w sobie wyzwalasz te emocje. Planuję zrobić na porządnie temat o odnalezieniu siebie i swojej drogi życiowej - od czego zacząć, jakie systemy warto rozpatrzeć, z jakich źródeł korzystać i tak dalej - wszystko w jednym miejscu.
  9. W idealistycznym ujęciu - powab, delikatność, niewinność, płodność, ciepło, troska.
  10. Owacje na stojąco ode mnie za poruszanie takich tematów. Czekam na więcej!
  11. W domu - wrzucam kwasa z przyjaciółmi najprawdopodobniej.
  12. @Miner życie to sen, iluzja. Jeśli ktoś miał mieć zniszczone swoje ograniczone i poukładane przez lalkarzy (puppeters) życie - cóż, to właśnie najwidoczniej miał przeżyć. Prawda JEST najważniejsza, a życie w nieświadomości nie jest warte przeżycia.
  13. @Subiektywny Teraz, zamiast być takim jak kobieta chce, żebyś był, po prostu robisz to co czujesz? Jak zmieniło się podejście do Ciebie Twojej żony/znajomych samic po zrozumieniu przez Ciebie swojego błędnego nawyku? Jaki się teraz czujesz w porównaniu z Tobą x lat temu, kiedy jeszcze dostosowywałeś się do wymagań? Rozwiniesz to co napisałeś? Czuję, że potrzebuję teraz wiedzy na ten temat.
  14. https://aquaticcollective.bandcamp.com/track/clearlight-under-the-stone Chyba najbardziej chwytający za serce utwór jaki usłyszałem w tym roku. Nie potrafię opisać uczuć jakie mi towarzyszą podczas słuchania tego utworu, słowa nie są w stanie tego oddać.
  15. @RedBull1973 Mój ojciec też od zawsze miał bezdechy (nawet po kilkanaście sekund!) i chrapał jak niedźwiedź. Lekarz zapisał go do kolejki oczekujących na zabieg przemodelowania przegrody nosowej. Udało mu się pominąć kolejkę i zabieg przeprowadzono rok wcześniej niż był zaplanowany. Efekty? 2 tygodnie totalnie w dupe po zabiegu, mnóstwo bólu, utrata sporej ilości krwi i... zero zmian. Jak chrapał tak nadal chrapie, jak miał bezdechy tak nadal ma. Podobno przyczyn może być kilka i lekarze nigdy nie mogą stwierdzić która to ta właściwa, także na Twoim miejscu nie napalałbym się na tą operację za bardzo.
  16. Guliver

    Heroes of The Storm

    Grasz w coś jeszcze?
  17. Zarazem najpiekniejszy i najsmutniejszy utwór jaki słyszałem od dawna. Jednocześnie koi, uspkoja i leczy oraz rozrywa i boli. Tak prosty, a zarazem tak cudowny: https://www.youtube.com/watch?v=EpoXqIRS8Ts A tu remix, dużo weselszy i żywszy, dający nadzieję, pełen akceptacji i energii. https://www.youtube.com/watch?v=PNLrzNbdOM4
  18. Kingdom Rush. Niesamowita jest. Wciąga jak diabli.
  19. Witaminka D3 + K2 co rano (podwójna dawka) + dieta ketogeniczna... CUD MIÓD MALINY. : D Żadnego jesienno-zimowego melancholijnego pitu-pitu. Kilka dni bez cukru, o zdrowym, zwierzęcym tłuszczyku i już czuję efekty - samopoczucie dużo bardziej stabilne, chęć do nauki poleciała w kosmos, umiejętność skupienia się również. Dzięki GluX!
  20. Ze swojego doświadczenia i obserwacji wiem jedno - studia za granicą to najlepsza możliwa opcja dla kogoś kto szanuje swój czas i chce się stać odpowiedzialny za swoje życie. Taki wyjazd nauczył mnie o życiu więcej (obecnie dwa lata jestem na wygnaniu) niż 19 wcześniejszych jego lat. Jeśli jako rodzic zastanawia się ktoś nad taką opcją dla swojej pociechy - pchać i napierać. Im dalej tym lepiej.
  21. Jeśli któryś z Braci chciałby wyjechać a jeszcze nie wie gdzie polecam Cardiff. Szukam aktualnie chętnego na pokój w moim mieszkanku od stycznia do końca czerwca. Cena za pokój śmiesznie niska, zapewniam też info o mieście, pakiet startowy i dobrą atmosferę. :> Ewentualne pytania prosze kierować na priv.
  22. Witam wszystkich. Natknąłem się dzisiaj na wykopie na znalezisko odnośnie afery Pizzagate w którą zamieszane są najbardziej wpływowe jednostki Stanów Zjednoczonych - Hillary Clinton, Bill Clinton, Barack Obama oraz między innymi George Soros. Mam nadzieję, że afera zostanie rozdmuchana na skalę światową. Wszystkie najważniejsze informacje można znaleźć pod tym adresem: http://www.wykop.pl/link/3457231/pizzagate-przystepne-podsumowanie-informacji/ Wklejam linka do materiału wideo który praktycznie wszystko wyjasnia (polecam również komentarze): http://www.wykop.pl/link/3457805/the-wikileaks-pizzagate-podesta-clinton-obama-amp-comet-ping/ Marek w swoich audycjach wspominał o Davidzie Icke - wyszło na jaw, że to co pisał to na 99% prawda (z obrzędami satanistycznym na dzieciach i szajce pedofilów w wysokich kręgach politycznych).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.