Skocz do zawartości

Drizzt

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1703
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11
  • Donations

    150.00 PLN 

Treść opublikowana przez Drizzt

  1. O tak Hondy to tak chyba mają od zawsze. Jedni się z tego śmieją, że ryczą jak kosiarki, a inni dostają od tego dreszczy Ja bym chętnie wrócił do jakiegoś starszego Type R, tylko szkoda, że napęd na przód. Będzie trzeba atakować Subaru
  2. Accord Type R Końcówka lat '90, rasowa Honda, czterocylindrowy wysooookobrotowy silnik 2.2 z systemem vtec. Parę lat temu chciałem kupić, ale ciężko o zdrowy egzemplarz i wygrało coś bardziej rozsądnego. Ale siedzenia, skrzynia i ten obłędny ryczący vtec Gdy myślisz o zmianie biegu, ten zaczyna ryczeć jeszcze głośniej i przyspieszać jeszcze szybciej. Najss. Gdyby jeszcze był napęd 4x4 brałbym bez mrugnięcia okiem. Cayman GT4 To z nowszych. Duży plus za skrzynie manualną z możliwością włączenia automatycznego międzygazu. No i ten silnik boxera za plecami... Do tego nisko, twardo, głośno. Tak jak lubię. Świetne przeniesienie mocy na koła. Wszystko razem sprawia, że ma się wrażenie jakby jechał i przyspieszał szybciej niż w rzeczywistości. Niezła frajda.
  3. @damian.w Najpierw regulamin, awatar i przywitanie.
  4. Chłopaki z baraków Hehehe, no fajne to Office Zajebisty, jak ten szef gra to kosmos. Ale sam nie wiem czy mnie bardziej śmieszy czy wkurwia Dark Ponoć na podobieństwo do Stranger Things, ale tego nie oglądałem. Za to Dark jest kozacki, wiele powiązanych wątków, dużo postaci, pomieszanie w czasie, nadprzyrodzone moce. Mi wszedł bardzo dobrze.
  5. Drizzt

    Co nas truje?

    @Les Ale tak naprawdę w sklepach czy na giełdach już praktycznie nie ma żywności niemodyfikowanej Możemy się tylko starać wybrać tą mniej pestycydowaną, nawożoną naturalnym nawozem. W sumie to bardziej chodzi o nazewnictwo. Sam staram się wybierać warzywa czy owoce te bardziej "naturalne". Są po prostu lepsze, to czuć nawet w smaku. Co nie zmienia faktu, że na targu od typowej baby z jajami, też bierzemy GMO
  6. Drizzt

    Co nas truje?

    @Les Mówisz o tych doświadczeniach na próbie 20 szczurów karmionych jednym konkretnym rodzajem modyfikowanej kukurydzy? Na tej podstawie oceniasz całą istniejącą żywność GMO? To badanie zostało przez świat naukowy obalone. I nie chodziło o bezpłodność, tylko nowotwory. Jest na pewno sporo shitu w żarciu, ale nie popadajmy w skrajności. Wiki:
  7. @zuckerfrei Polecam zaopatrzyć się w książkę dr Niesłuchowskiego "Kręgosłup klucz do zdrowia" czy jakoś tak. Lekarz większość życia spędził na poprawianiu kręgosłupów, w książce są rysunki z ćwiczeniami na każdą partię i na każdy ból. Na pewno coś sobie dobierzesz.
  8. O cholera przecież to zawsze działa Dodałbym jeszcze wzięcie parasola z domu, jeśli chcesz słonecznej pogody.
  9. Drizzt

    Co nas truje?

    Trochę chyba przesadzacie. Ja wiem, że jest teraz moda na hejtowanie wszystkiego i pogląd, że wszyscy chcą nas zabić i zatruć. Ale jakoś człowiek żyje coraz dłużej, a ludzi jest coraz więcej. Ten cały zły koncern farmaceutyczny dzięki "samej chemii" uratował miliony ludzi i dzięki medycynie możemy cieszyć się stosunkowo zdrowym życiem. Znieczulenia, przeszczepy, szczepionki na ospę, gruźlicę, odrę, dżumę itd. Wyobraźce sobie świat bez tych dokonań... A GMO? Czytaliście w ogóle co to jest? Przecież jest doraźnie potwierdzone, że takie rośliny nie są bardziej szkodliwe niż te dzikie. Mało tego, dzięki modyfikacjom są one bardziej odporne, więc potrzebują mniej pestycydów przy uprawie. Większość ludzi chyba sobie wyobraża, że GMO to szprycowanie chemią A to nie ma z tym nic wspólnego. Pomijam już takie rzeczy jak głód i to, że żywność GMO jest chyba jedynym ratunkiem na to, żeby z tym walczyć przy takiej populacji. Poza tym, już mało kto wie nawet jak wygląda żywność nie GMO. Mieszanki gatunków robi się już od bardzo dawna, prawie wszystko co jemy to GMO. O macie tu PRAWDZIWĄ marchewkę sprzed modyfikacji
  10. @Bonzo Uwolniona to ona będzie po rozwodzie. To, że ma zachciankę nie czyni jej "wolnej", a po prostu świadomie łamie daną umowę. To nie jest wolność, przecież dalej jest żoną. Krępujące zobowiązania dalej ją obowiązują, ale ona ma to po prostu w dupie. Sprawa jest jedna, ale osoby uczestniczące są dwie. Każdy jest oddzielną osobą z własnym życiem, bagażem, doświadczeniem i własną odpowiedzialnością za to co sam robi. Dlatego odpowiedzialności jest tyle co ludzi, a nie tyle co spraw. Z zaznaczeniem, że każdy będzie odpowiadać za co innego.
  11. Ja nie piszę nigdzie, że to powoduje Ale utwierdza w tym, że robi dobrze, bo dzięki temu czuje się lepiej, +10 pkt do swojej zajebistości. Nie biłem do Ciebie, pisałem ogólnie.
  12. @Bonzo Już parę razy było pisane w tym i poprzednim temacie, że odpowiedzialność za zdradę partnera, a odpowiedzialność za kopulowanie z kimś zamężnym/żonatym - to dwie odrębne sprawy. @tytuschrypus Rozumiem chyba, bo mi się już wszystko zmieszało 5 razy Twoje podejście. I w większości się zgadzam. Tyle, że to o czym piszesz jest tak samo niemożliwe, jak to, że ludzie przestaną ruchać ludzi zajętych. Czy lepiej zbesztać zdradziecką laskę zamiast bzykać czy mieć możliwość "doniesienia" jej mężowi bez przykrych konsekwencji - to są działania właściwie w tą samą stronę Prawda? A jak ma się do tego bzyknięcie i adoracja zdradliwej pani/pana? To działanie totalnie w drugą stronę. Dlatego mi się nie podoba.
  13. Mój tok myślenia jest taki: Zdrada to czyn naganny, więc świadome uczestniczenie w nim - także. Ponieważ to pomoc w jego zaistnieniu. Gdy się zrezygnuje, wcale nie oznacza, że do zdrady nie dojdzie - oczywiście. Ale pomagierem będzie już ktoś inny. Bo ona/on potrzebuje pomocy, żeby do aktu fizycznej zdrady doszło (mentalnie już się wydarzyło bez niczyjej pomocy). Więc nie trzeba być winnym złamania czyjejś umowy, ale można mu/jej w tym pomóc. I to jest dla mnie niemoralne. Trochę jakby stać na czatach, gdy ktoś inny kradnie.
  14. Ta ilość dezinformacji, uszczypliwości i prowokacji w tym i pokrewnych tematach jest powalająca. Przyznaję, też dałem się w to wciągnąć. Może dlatego wymienię to, co nie jest prawdą, a ciągle o to drzemy łacha, zupełnie niepotrzebnie: 1. Namawianie do bzykania mężatek. 2. Usprawiedliwianie tego, że się bzyka mężatki. 3. Promowanie tego typu zachowań. 4. Usprawiedliwianie kobiet, zdejmowanie z nich winy. 5. Obarczanie winą za zdradę kochanka/kochanki. Te rzeczy tyczą się obu "obozów". Przypieprzamy się do siebie nawzajem tak naprawdę o rzeczy, których nikt nie uważa za prawdę. W kółko powtarzamy rzeczy, którą druga strona stara się potem zdementować. Czy nikt tego nie widzi? Czy jest to nakręcane specjalnie dla bicia piany? Punkt wspólny: Tylko osoba, która zdradza jest winna zdrady. To od niej zależy, czy do zdrady dojdzie. Umowa wierności dotyczy tylko dwóch osób. Kochanków nie obejmuje. Złamanie tej umowy, wbrew woli drugiej strony, jest nieetyczne i krzywdzące drugą osobę. Tak to mniej więcej wygląda. Dlatego chciałbym, aby skończyły się zarzuty o promowaniu ruchania mężatek i białorycerzeniu, gdy się zdejmuje odpowiedzialność i winę z osoby zdradzającej. Obie te rzeczy już od dawna są nieaktualne. Więc na czym polega różnica? Napisałem to na 4 str. najpierwszego tematu. Czyli na ocenie perspektywy kochanka. I tak, dla jednych uczestniczenie/bycie narzędziem w akcie zdrady jest neutralne, dla drugich naganne. Pomijamy w tym momencie całkowicie winę za zdradę itd. Nie o to chodzi. Kwestia jest taka czy uczestnictwo w tym jest dla kogoś ok, czy nie. To z kolei zależy od systemu wartości danej osoby. Każdy może uzasadnić dlaczego uważa tak, a nie inaczej. Ale w tej kwestii nie ma jednej prawdy. Nie ma podejścia "matrixowego" i prawilnego. To wszystko zależy od wielu czynników i wszystko można logicznie wytłumaczyć. Dlatego może nawet powstać part 5 i 100 stron dyskusji, ale jednoznacznego finału nie będzie. Fajnie, że niektórzy przez tyle czasu potrafią względnie spokojnie dyskutować. Jednak @AR2DI2 uważam Cię za prowokatora. Wbijasz szpilkę tak, żeby sprowodować innych (nie pierwszy raz). Tworzysz temat za tematem bez takiej potrzeby. Dzielisz na dzień dobry wszystkich. Nawet sam tytuł jest prowokacyjny. Z biegiem dyskusji przestajesz dawać argumenty, a zamiast tego szydzisz i powtarzasz fałszywe banialuki. Będę czytał, to co piszesz z dużym dystansem.
  15. Elegancko. Obraz robi robotę w dzisiejszych czasach, dobrze że się zdecydowałeś na taki ruch. Gratulacje i czekamy na więcej
  16. @Tomko Ty prowokatorze niedobry! Jesteś zły i będziesz się smażył w piekle za takie posty
  17. @Bonzo Ciągle tłumaczycie rzeczy, których nikt właściwie się nie czepia (a może? nie przeczytałem wszystkiego). Ja właściwie biję ciągle tylko do tego fragmentu: Po prostu dodałbym parę silniejszych epitetów do takiego postępowania. Plus rozróżnienie dwóch oddzielnych rzeczy, o których napisał @Mosze Red
  18. Jak dla mnie są takie opcje: 1. Gość się brzydzi zdrad i nie chce w tym uczestniczyć, ma dość łatwy dostęp do innych panien. 2. Zależy mu na opinii. 3. Czasem takie parsknięcie śmiechem może zepsuć cały wizerunek. Albo gdy podoba Ci się ktoś z wyglądu, ale się niestety odezwie. Lub coś wykrzyczy okropnym głosem czy palnie coś cholernie głupiego. I wtedy wiesz, że nie dasz rady tego wytrzymać. Będziesz się okropnie męczyć. Być może ten śmiech wydał się nie do zniesienia i wszystko zepsuł.
  19. Taa, to akurat widać już po samym tytule tematu. Robisz podział na forum. W dodatku zwolenników swojego podejścia nazywasz fifarafa kozakami, fajnymi chłopakami, którzy sobie na luzie bzykają każdą niunię. A tych, którzy uważają inaczej moralizatorami, białymi rycerzami. Czyli od razu przewartościowałeś (niesłusznie), że ten, co nie myśli tak jak Ty, jest słaby. Nie ma to jak dobrze zacząć To co zarzucasz innym, robisz też sam, tylko w bardziej dystyngowany sposób. Przez to wkurw drugiej strony. Bzdura. Nie masz o tym pojęcia. To, że ktoś się nie chwali na prawo i lewo, nie oznacza, że nie rucha czy nie jest obyty z kobietami. Jak już Bóga wciągasz, to jest na to stare przykazanie. To podstawowe, jedno z dziesięciu. Bo może. Udawanie, że mnie to nie dotyczy jest dziecinne. W dużej mierze pewnie obędzie się bez konsekwencji. Ale możliwe jest, więc co jest śmiesznego w tym, że bierze się to pod uwagę? Przytoczone rozmowy, to nic innego jak kolejne opinie do tematu, które dowodzą tylko tego, że masz z kim popisać na fejsie i bardzo się przejmujesz tą dyskusją. Wniosek może być co najwyżej taki, że masz taki sam system wartości, jak te kobiety, z którymi pisałeś. Ruchajmy się wszyscy, wolna amerykanka, bez zobowiązań, bez konsekwencji, bez odpowiedzialności. Jak coś się wydarzy, to nich inni się tym zajmują, tylko nie ja. Hulaj dusza, piekła nie ma. Mi się nie podoba takie podejście. Po prostu. Jakoś wyżej cenię ludzi, którzy potrafią odmawiać zwierzęcym popędom w imię swojego kodeksu. Swoich zasad. Kobity, która nie zdradzi męża, chociaż może. Czy właśnie takiego faceta, który wyrucha wolną babę zamiast czyjąś żonę. Prawie nie ma takich ludzi. A szkoda. Nie jest dla mnie wzorem męskości dymanie czyjejś żony z sympatii i chwalenie się tym. Może już 10 stron temu powinniśmy wyciągnąć knagi na biurko, pomierzyć kto ma dłuższego i pooceniać po zdjęciach, kto jakie laski ruchał, bo chyba do tego sprowadza się temat.
  20. @tytuschrypus Warszawa na Francuskiej. No fajna fajna, właśnie wolę w niego zainwestować niż kupować nówkę. Jak mi go gościu zrobi, to wrzucę fotkę @Kniaź z Bajki Dzięki za radę. Tarcza jest w dość fatalnym stanie, więc troszkę trzeba przy niej podziałać, jak dla mnie. Chociaż sam zegarmistrz też sugerował, żeby właśnie zbyt mocno jej nie ruszać, bo wg niego słabo wygląda totalnie odnowiona. Nie ma właśnie tego czegoś. I też tak uważam, bo pokazał mi jak to wygląda (jeden klient się uparł żeby tak to zrobić).
  21. Panowie pytanie. Czy 800 zł to normalna cena za kompletne odrestaurowanie działającego zegarka? (Koperta, mechanizm, szkło, tarcza) Byłem u dwóch zegarmistrzów. Jeden wycenił właśnie na 800, drugi ponad 1k. Pacjentem jest Worldmaster z lat ’50-60 po moim dziadku.
  22. Coś tu się złego stało: Ja bym coś w ten deseń poprawił wygląd: Wszystkie zdjęcia jednakowej wielkości - najlepiej kwadraty 200x200px Wygląd postu jak ten pierwszy.
  23. @currant Właśnie czy style css będą jeszcze poprawiane, bo nie wiem czy się czepiać takich rzeczy? @Towarzysz_Winnicki Tu już nie chodzi o ocenianie czy krytykę, bo portal raczej będzie taki jaki jest. Szukamy błędów, które można jeszcze poprawić przed ostatecznym odpaleniem.
  24. A czy musisz myśleć, aby Ci biło serce? Żeby strawić obiad? Oddychać? Błąd. Nie masz tak czasem, że po prostu jest Ci źle i szukasz wytłumaczenia tego stanu, a go właściwie nie ma? Lub bez powodu jesteś radosny? Czy emocje mogą istnieć bez myśli? A czy myśli mogą istnieć bez emocji? Pamięta się emocjami. To jest zapalnik, a sama myśl jest z tym powiązana, ale jest wtórna. Taki przykład: Najpierw chce Ci się ruchać czy najpierw myślisz o gołej babie? To tak po mojemu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.