Skocz do zawartości

Rnext

Starszy Moderator
  • Postów

    10424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105
  • Donations

    30.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rnext

  1. Odpowiem Ci krótko i zwięźle - nie wyłącznie. Choćby nie ma najmniejszego sensu dublować prawa zwyczajowego. Nie szukaj więc luk, miej ufność w moderacji
  2. Ale np. zakaz ludobójstwa również nie jest zawarty w forumowym regulaminie. Czy to je legitymizuje? Więc skoro mamy już jasność, proponuję o tym pamiętać i przejść do meritum.
  3. @Gumowa_kaczka Zgodnie z zasadami ortograficznymi i językowym savoir-vivre’em wielką literą piszemy zaimki osobowe i dzierżawcze, odnoszące się do osób, do których się zwracamy w listach lub e-mailach. W takich tekstach używamy zatem form: Ty, Tobą, Tobie / Ci, Ciebie / Cię, Twój, Wy, Was, Wam, Wami, Wasz. Nigdy – nigdy! – nie piszemy wielką literą zaimków pierwszoosobowych: ja, mnie, mi, mną, mój, my, nas, nam, nami, nasz. Tylko małą literą piszemy również zaimki: się (siebie) i swój, niezależnie od tego, do kogo się one odnoszą. Źródło: [NSPP; WSPP; SO PWN] Serio, chcesz z tym polemizować? Wiem że mamy czasy zsobaczenia, ale nie oznacza to, że mamy równać do poziomu gruntu na forum.
  4. Czy do kurwy nędzy, możesz w końcu pisać zaimki osobowe wielką literą i używać polskich liter? Chłopaki z dysgrafią się bardziej starają a Ty się notorycznie wysrywasz na wszystkie zasady, mimo ciągłego zwracania Ci uwagi. To jest już dziś po raz trzeci i ostatni ode mnie ostrzeżenie bez sankcji. Od teraz będziesz za to dostawała warny.
  5. Hm, jak by Ci to powiedzieć... One nie są tak do końca do Ciebie skierowane, choć wiem, że chciałabyś być w centrum uwagi i pewnie dlatego podświadomie trollujesz w każdym wątku. W zasadzie Twoja reakcja na nie, jest zupełnie niepotrzebna. No ale oczywiście trzymam za słowo. Zresztą już od wcześniejszej, niedotrzymanej deklaracji. Może "do trzech razy sztuka"? I upomnę po raz setny - pisz zaimki osobowe wielką literą. Zaledwie 40 minut temu zwracałem Ci już na to uwagę. Masz do tego pamięć rybki akwariowej, czy co?
  6. Wybacz, błędnie założyłem, że chociaż ze swoich studiów humanistycznych cokolwiek wyniosłaś. Poza mniemaniem o sobie. Jak wynika w sposób oczywisty z kontekstu mojej wypowiedzi - domyślnej kolokacji "dotknąć" {do żywego} użyłem w znaczeniu: "zranić, urazić". Rozjaśniło się? Po pierwsze - używaj wielkich liter pisząc zaimki osobowe. Powściągaj swój narcystyczny brak szacunku do wszystkich. Po drugie - używaj polskich liter, o czym jak małe dziecko wciąż trzeba Cię upominać (i nie dłub w nosie). Po trzecie - gdybyś potrafiła czytać, zamiast tylko łączyć ze sobą wyrazy - uprzedziłem Cię, że możesz sobie darować pisanie PW gdybyś w kolejnym napadzie wściekłości miała taki zamiar. Po czwarte - mimo wszystko trzymamy się w temacie (ale widzę już, że trudno Ci ogarniać pewne niuanse), próbując pomóc Ci zrozumieć w jego zakresie, to, czego nie rozumiesz, wskazując jak i gdzie halucynujesz i błądzisz.
  7. Uprzedzając - szkoda Twojego prądu. Jakakolwiek możliwość dotknięcia mnie, jest całkowicie poza Twoim zasięgiem. Możesz sobie nawet uważać, że jestem piszczącą, małą dziewczynką a będzie "jakoby mnie pies obszczekał". Przyjmuję do wiadomości, że dzieci po prostu nie mają zdolności honorowej a i robienie kupy w majtki jeszcze im uchodzi. Jest to również powód, dla którego możesz sobie odpuścić dalsze spamowanie mi PW, bo niezmiennie nie otrzymasz na swoje infantylne wyrzygi, nieudolnie aspirujące do obelg bądź nędznych prób zawstydzania, żadnej odpowiedzi. I tłumacz to sobie jak chcesz, dasz radę. Niechaj Ci ulży.
  8. Znów nie rozumiesz. Do tego funkcjonujesz w trybie max dwunastolatki. Chociaż nie, moja 13 letnia chrześniaczka jest bardziej świadoma, mimo że chwilami gada się z nią jak z drzwiami.
  9. Rnext

    Co polecacie na sen?

    Kurcze, mam ten sam problem od jakichś dwóch miesięcy. Sen szarpany, bo albo nie mogę zasnąć albo budzę się o drugiej, czy czwartej i też już nie mogę zasnąć. Dragów nie chcę żadnych brać, najmocniejsze co ogólnie łyknę to jakąś np. aspirynę przy infekcji. Zacząłem czytać "4-godzinne ciało" Ferrissa i rozdział "Sen doskonały". Desperacja. Może coś dla siebie odłowię z tego. Nie jestem w stanie gonitwy myśli wystopować i przestałem odczuwać znużenie.
  10. Nie mam co do tego złudzeń. Zwłaszcza że na pewno "będzie to wina tej osoby" i zawsze z nogami czy bez, mógł się wziąć do jakiejś pożytecznej roboty. Pewnie w trzy dni znajdzie na katolickim tinderze zastępstwo.
  11. Wybacz ale nie daję rady słuchać już Twojego odrealnionego pitolenia. Zejdź na ziemię dziecino. Masz, zrobili tą grafikę chyba skanując Ci mózg na dzisiaj:
  12. Amen. Choć ja czepialski jestem i nazwał bym to prędzej "zasiłkiem senioralnym" (emerytura od łac. "emerere" - zasłużyć). Do tego zrównać wiek kobiet i mężczyzn o ile nawet nie z poprawką na statystyczną długość życia (kobiety później na "emerytury") żeby wyrównać różnice "dożycia" na emeryturze i żadnej płci nie dyskryminować/faworyzować kosztem drugiej. Ale oczywiście jeśli chodzi o sam pomysł PiSu, to rzecz jasna, sięganie po rezerwy elektoratu, który zdaje się być na wyczerpaniu: Tylko kto na to wszystko zarobi? Na ten rok, szacowany deficyt FUS w zależności od wariantu: - optymistyczny - 41.2 mld PLN - pośredni - 48.2 mld PLN - pesymistyczny - 57.6 mld PLN To jest tylko tegoroczny deficyt, czyli tyle, ile zabraknie po wpłaceniu składek przez jedwabnika.
  13. Nie. To potwierdza że istoty statystyki też nie rozumiesz. Świat się nie kończy na większym mieście ani tym bardziej na gronie znajomych.
  14. Większość moich znajomych zarabia i dziesięciokrotność podanej kwoty. I co z tego? Czy to znaczy że statystyka kłamie, czy raczej że masz grono ubogich znajomych? Co tu jest kpiną? Bo powszechna bieda w Polsce to na pewno.
  15. Jak go pierwszy raz usłyszałem, to moja gitara chyba pół roku rdzewiała porzucona w kącie.
  16. W takim razie pozostaje Ci stosować nadal strategię, przez którą cierpisz, która nie działa i nie zadziała. p.s. Naprawdę nie dostrzegasz jak można "ugryźć" temat udawanej obojętności bez dawania kobiecinie argumentów do ręki? Dobro dziecka... Dobre sobie. Może 10% matek ma to na uwadze. Nie rozumiesz, że chodzi o zemstę na Tobie. Dziecko to tylko jej tępe narzędzie w tej chwili. I chodzi o wytrącenie jej tego narzędzia z ręki.
  17. Oj tam, uprzejmości i dyplomacji raczej mi nie ujmiesz A i do besztania droga daleka.
  18. Większość walczących o dostęp do dzieci, robi dokładnie to samo co wszyscy i ma dokładnie takie same efekty w postaci cierpienia z powodu znęcania się małżonek przez ograniczanie kontaktów z dzieckiem. Odsłaniają miękkie podbrzusze, pokazując precyzyjnie gdzie należy im przypierdolić, żeby maksymalnie bolało. Powiecie - łatwo mu mówić, fakt na własnej skórze nie przetestowałem i raczej to się nie zdarzy. Jednak jeśli jakaś strategia przynosi straty, nie powinno się jej stosować. Zatem - z płynącej z praktyki, porady pewnej mojej znajomej psycholożki jak i jednego kumpla, który przetestował ten mechanizm - udawaj że Ci na dziecku już nie zależy, że w zasadzie zostałeś zwolniony z konieczności poświęcania mu czasu i energii, że żoneczka wybawiła Cię z kłopotu i w końcu jesteś wolny, sygnalizując, że nie chcesz mieć z nimi nic wspólnego (ale bez oficjalnych komunikatów tego typu). Po czymś takim, kumplowi dzieciak był wciskany niemal przy każdej okazji z żalami, że za mało się nawet interesuje. Jak to szło? Wygrywa ten, komu mniej zależy..? Co Ci szkodzi przewrócić status quo. Choćby na testy.
  19. Każdy niechaj pisze co mu w duszy gra. Deomi może to i inni też. Autocenzurze (i parówkowym skrytożercom) mówimy stanowcze - nie! A jak ktoś przegnie to i naprostowany będzie.
  20. @zuckerfrei nawijał by o bigosie. W substytucji słodzenia gadamy o kotach Gdzieś na pewno są konserwy. Albo z kotów albo dla kotów. Tak czy siak, mięso do bigosu jest
  21. No może. Mnie w każdym razie omijają bardzo szerokim łukiem. Jeden tylko był przymilny jak pamięcią sięgam. Hipnotyzował mnie u kumpeli przy kolacji, żebym dał mu plasterek szynki, choć ponoć zwykle przy obcych rozpłaszczał się dekując pod kanapą. Filemon mu było. A tak to zasadniczo to rezerwę mają gigantyczną. Może te większe, w zoo by się zbliżyły jako do przekąski. Do sceny a'la Don Vito, musieliby mi wcisnąć w ręce - wypchanego.
  22. High time! Wyrysuj na następnym @deomi z jedną nogą krótszą Jak Alf(a), nomen omen Tylko nie wiem czy my o tym samym
  23. Hitlera też? Nie każde życie zasługuje na życie. Właśnie dlatego, że nie wystarczy jakie by nie było. Pierdolenie cianiasów i słabeuszy, szukających sensu w słabości i upadku.
  24. Mam niejasne przeczucie, że wypowiedzi pomału dryfują w niemile widzianym kierunku. Proszę wziąć do rączek poziomicę i trzymać... pion. Poziom. Cokolwiek.
  25. Bad boy, nie bad boy, jego równoważnik to ledwie 7g pełnopłaszczowego, energia - niecałe 600J a materiału miotającego 0.4g. Niewiele mniej niż drożdży do pizzy dodaję. Śmieszne to wszystko,. Życie "kozaka" zamknięte w piąstce niemowlęcia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.