Skocz do zawartości

Helena K.

Starszy Użytkownik
  • Postów

    604
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Helena K.

  1. To jak kto się stało, że jesteście w innym miejscu, skoro tak podobna historia?
  2. Ale nie bierzesz pod uwagę, że z innego poziomu startowałaś, co @Hatmehit. Jednak terapia dużo układa w głowie, a i postrzeganie rzeczywistości jest różne między wami.
  3. Zawsze najmniej zainteresowani są najbardziej zaangażowani w ocenę sytuacji ?. Dla mnie to wręcz socjologiczny eksperyment, kiedy w sklepie do swojego "starego dziada" mówię: "kochanie, a widziałeś gdzieś pietruszkę?". Brutalny rozpad rzeczywistości jest widoczny w oczach postronnych konsumentów wraz z oburzeniem, kobiety kisną, mężczyźni nie wierzą w co słyszą, a ja dalej idę szukać pietruszki po takim staranowaniu życiowej percepcji nieznajomych mi ludzi?. Cieszę się, że mamy oboje do tego niesamowity dystans i mój luby ma nietuzinkowe poczucie humoru w takich sutacjach?. A dzieli nas 23 lata.
  4. Mam wrażenie, że w takie gierki grają osoby niepewne, co do swojej wartości. Mogłoby to nawet pasować do faceta @Androgeniczna z tego co o nim tutaj pisała. Dla mnie to manipulacja, a facet, który się na to nabiera nie ma dla mnie predyspozycji do stworzenia związku, nie ma zdrowej samooceny.
  5. @Androgeniczna A tak swoją drogą, nie umiesz rozpoznać w normalnej rozmowie czy w trakcie przebiegu relacji, kiedy jesteś autentyczna jakie facet ma intencje?
  6. Czyli jednak destruenci rozkladajacy ciało na biomasę jako największy sukces życia na tym padole. Dziewczyno, czekasz na pochówek jedynie w życiu z takim podejściem, to bez sensu, roztaczasz wokół siebie złą energię i dziwisz się, że sama się źle czujesz. Weź rusz tyłek, to musi być cholernie męczące dla Ciebie i otoczenia.
  7. Obrzydliwa lektura, nie byłam w stanie jej dokończyć mimo niewielkiego formatu. Nie będę żyć pod kieratem takich reguł. Można wysiąść z tego pociągu.
  8. Lepiej powiedz jakie ostatnio u Ciebie success story zaistniało? I jakie może zaistnieć za 5, 10, 15, 20 i 30 lat? ? (Rozkład ciała przez destruentów dla obiegu biomasy się nie liczy)
  9. Trzeba mieć świadomość, że to sztuczka. Jak facet nie chcę mieć ze mną kontaktu- to nie chcę, dziękuję do widzenia, nie ma co drążyć. Jak jak chcę mieć z kimś kontakt to się kontaktuje, a nie czaję 2 tygodnie. Wszelkie gierki tylko oddalają prawdziwy ogląd sytuacji, jak ma wyjść szydło z worka to lepiej wcześniej niż później, dodatkowo nie potrzebuje przebiegłych strategii, żeby kogoś zainteresować sobą jeśli jest chemia, a jak jej nie ma, to po cholerę to ciągnąć?
  10. Grajcie sobie w push nad pull, jeśli nie ma dla Was innej drogi na horyzoncie. Nie umiem pogrywać tak strategicznie w życiu, kojarzy mi się to z brakiem autentyczności i szczerości, ale rozumiem, że niektórzy tak działają. Całe szczęście mam jakiś wrodzony pancerz na działanie taka taktyką i świetnie mi się żyję z tym.
  11. Jeszcze niejeden kryzys egzystencjonalny pojawi się na horyzoncie, ale żadnych step back ?.
  12. Nigdy nie byłam zapalonym graczem, ale są takie dni kiedy totalnie wciągam się w grę dla biologów:> Krótki opis, cel też całkiem szlachetny. https://biotechnologia.pl/biotechnologia/eterna-gra-dzieki-ktorej-kazdy-moze-zaprojektowac-czasteczke-rna-i-zsyntetyzowac-ja-w-prawdziwym-laboratorium,13609 I link do gry: https://eternagame.org/home/ Może ktoś poczuje zew ?.
  13. Co do tego jojczenia. Miałam podobny okres na początku lo, w podobnym wieku, co Ty. Wszystko jest złe, system jest zły, ludzie są krótkowzroczni, życie nie ma sensu, coś jak @deomi. W pewnym momencie już męczyło mnie moje zmęczenie. Miałam wtedy chłopaka, który chodził do klasy z zawodową kolarką. Miła, radosna dziewczyna. Któregoś dnia czekaliśmy wspólnie i wywiązała się rozmowa na temat jej treningów. Wstawała rano o 5.00, godzina treningu na rowerze, szybkie ogarnięcie, następnie 10 km na rowerze do przystanku, szkoła, wracała do domu i kolejne dwie godziny treningu, dodatkowo malowała i udzielała się charytatywnie. Widziałam jak błyszczały mu się oczu z podziwu dla tej dziewczyny, że ma tyle werwy, siły i pasji, a ja tu jojcze i jojcze. Zrobiło mi się ekstremalnie głupio i po tej jednej rozmowie nastąpiła zmiana o 180 stopni. Do dzisiaj nie wróciłam do tego trybu postrzegania świata. Z tym chłopakiem nie mam kontaktu, ale chichot losu taki, że kiedy spotykam te dziewczynę przypadkiem zawsze ciepło ze sobą wymienimy kilka zdań:). Oczywiście różne fluktuacje dalej zaistniały w życiu, ale już bez jojczenia ?. Masz fajny fundament i strartujesz z fajnego poziomu w dorosłe życie. No trzymam kciuki!
  14. Moje ulubione pytanie ?. A no po to (pod większością rzeczy, które tu padają mogę się podpisać czterema kończynami, wiek nie jest determinantą, a liczbą orientacyjną. Chyba, że dla kogoś jest, ale to zostawiam go z własnym problemem ?)
  15. Mam problem z tymi parami dualnymi, zupełnie mi to nie gra z epmirycznymi doświadczeniami. Moim dualem jako IEE jest SLI i mając podobnego partnera ILI to nie szło. Najlepiej dogaduję się z ILE, każda z tych relacji była bardzo trwała, oparta na interakcji intelektu, co daję wiele satysfakcji i radości z przebywania razem. P.s.chyba bliżej mi do podtypu Ne w IEE.
  16. W okresie burzy i naporów, w czasach dorastania byłam zdeterminowana do posiadania tatuażu na własnym ciele (ledwie pamiętam, ale chyba to była inspiracja z czarodziejki z księżyca, coś w ten deseń). Na szczęście na tyle bałam się reakcji rodziców na mój wybryk, że zaniechałam zrealizowania planu. Mimo, że tatuaże u innych osób ani mnie nie grzeją ani ziębią, na swoim ciele absolutnie ich nie widzę, podobnie jak piercing, nawet nie mam miejsca na kolczyki w malżowinach usznych. Wychodzę z założenia, że wszystko co mam na ciele ma być moim tłem (wraz z garderobą), nie lubię afektacji, wolę minimalizm, w tym się czuję najlepiej i najbardziej naturalnie, biżuteria też odpada.
  17. Oczywiście, że stoją. Poczucie własnej wartości to nie jedynie sama pewność siebie oderwana od całości obrazu osobowości, jest jeszcze cała reszta, która pośrednio z tego wynika i na to wpływa jak empatia, zrozumienie niedoskonałości innych wobec akceptacji własnych ograniczeń. W innej sytuacji to jedynie wydmuszka, którą łatwo zgnieść gdy tylko pojawiają się trudności w życiu.
  18. Jak poprzedniczki: zupełnie odwrotnie Cię odbieram, związku z tym nie dziwi mnie wcale, że masz starszego partnera. Dobrze czasem o feedback, dziewuchy jakoś tego czasem potrzebują ?.
  19. Z wariografem pod pachą na pierwszą randkę. Nic tak nie ożywia relacji jak niespodziewane emocje ?.
  20. Proponuję zmianę percepcji i przedefiniowanie problemów życiowych. Wolontariat dużo w tym ułatwi, dasz coś od siebie, a w feedbacku zyskasz o wiele więcej. Nie chodzi o licytację, które problemy są bardziej problemami, każdy ma własny próg odcięcia, ale Tobie przydałoby się go zmodyfikować, bo popadasz w emocjonalne bagno zupełnie bez sensu.
  21. Nie każdy, ale ciężko oprzeć się wrażeniu, że tak się dzieje jak spojrzy się na stan rzeczy ile dzieci ma problemy psychiczne, to nie jest ich wina, bo ich środowisko kształtują w pierwszej linii rodzice, nie wygląda to na zdrowe wychowanie, a z pewnością nie na odpowiedzialne i zaryzykowałabym stwierdzenie, że po 30stce niewiele może się zmienić w tej materii. Nigdy tego nie robiłam i nie zamierzam. Jeśli odnoszenie się, do innego poglądu jest dla Ciebie kłótnią to tylko i wyłącznie problem Twojej percepcji, nie mieszaj do tego innych.
  22. Możemy otwierać szampana, mamy konsensus ?. Ano taki, żeby związać się z odpowiednią osobą kiedy jest się na to gotowym. Kiedy i z kim to indywidualna kwestia, ważne, że wszystko spójne ze sobą, zamiast gonić pod presją czasu. Za to czapki z głów. Skąd wiesz, że zawodowe? O niczym takim nie wspominałam. Rozumiem, że dodatkowy trzeci chromosom to tragedia, ale efekty wychowania przez niedojrzałych do tej roli rodziców to już norma? No właśnie wtedy dyskusja ma sens, co Ci po przytakiwaniu? Co znaczy zwlekała w tym kontekście? Przecież nikt na nią nie czekał, nie miała wyboru zdecydować się na małżeństwo lub nie. Zwlekać to można kiedy u bram stoi tabun pretendentów do małżeństwa, a raczej nie często się to zdarza. A, że facet z rynku wtórnego w tym wieku, no cóż, coś byłoby nie tak gdyby nie.
  23. No, ale to nie jest wyścig. W mojej rodzinie jest kobieta, która wyszła za mąż za faceta z rynku wtórnego i urodziła dziecko w wieku 37 lat, zdrowe, ładne, różowiutkie. Może miała zbyt wysokie wymagania, a może potrzebowała więcej czasu, żeby samą siebie ogarnąć- nie wiem. Stan faktyczny jest taki, że wydaje się być szczęśliwa i spełniona. Jak mantrę słyszałam od rodziny "obyś nie skończyła jak Krysia", a teraz widzę, że to ma sens, żeby "skończyć jak Krysia". Skąd wiesz, że 50/50?
  24. U Ciebie. Nie znaczy, że u wszystkich. Czujesz, że nie wszyscy myślą w ten sam sposób?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.