Skocz do zawartości

Gumowa_kaczka

Użytkownik
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

1 obserwujący

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Gumowa_kaczka

Kot

Kot (1/23)

44

Reputacja

  1. @cst9191 Jeśli opłacasz dobrowolne ubezpieczenie chorobowe, to spóźnienie się z wpłatą chociaż o jeden dzień skutkuje przerwaniem ubezpieczenia począwszy od miesiąca, w którym się spóźniłeś. Wg danych z załączonego pisma, nie jesteś objęty ubezpieczeniem chorobowym od 08.2020 roku, co oznacza, że jeśli teraz złożyłbyś wniosek o zasiłek, zostałby on odrzucony. Fakt, że opłacałeś później składki w terminie, nie powoduje automatycznego przywrócenia ubezpieczenia - masz po prostu nadpłatę, o zwrot której możesz wnioskować. ZUS wg swoich przepisów nie ma obowiązku informowania przedsiębiorcy, że "wypadł" z ubezpieczenia, dopiero zaistnienie jakiegoś zdarzenia wymagającego analizy konta płatnika - jak wniosek o zwrot 200 PLN w Twoim przypadku, zmusił ich do wysłania Ci tego powiadomienia, bo muszą teraz ustalić, ile Ci oddać. Ty masz teraz dwie opcje: a) złożyć wniosek o opłacenie składki po terminie, co sugerują w piśmie - wtedy zachowasz ciągłość ubezpieczenia i oddadzą Ci te (nadpłacone z innej przyczyny, jak rozumiem) 200 PLN; b) nie składać ww. wniosku - wówczas Twoje ubezpieczenie zostanie uznane za przerwane od 08.2020 roku i musisz złożyć wyrejestrowanie z ubezpieczeń od tego 08.2020 (ZWUA) i ponowne zgłoszenie bez chorobowego (ZUA) też od sierpnia oraz skorygować deklaracje DRA za cały ten okres (od 08.2020 do nadal). W tym przypadku możesz wnioskować o zwrot nadpłaty za chorobowe od 08.2020 roku do teraz (jeśli nadal opłacałeś te składki), natomiast pozostajesz bez ubezpieczenia chorobowego - jeśli ponownie chcesz do niego przystąpić, ponownie składasz ZUA z datą bieżącą, ale obowiązuje Cię 3-miesięczna karencja. Opcja c) czyli zignorowanie pisma i niepodjęcie żadnych działań poskutkuje tym, że: 1) nie dostaniesz zwrotu 200 PLN; 2) nie dostaniesz zwrotu nadpłaty za ubezpieczenie, którego de facto nie masz; 3) w razie czego, nie dostaniesz zasiłku chorobowego W razie dodatkowych pytań postaram się odpowiedzieć.
  2. Nie bardzo rozumiem Twój komentarz. Odniosłam wrażenie, że źle mnie wcześniej odebrałeś, więc starałam się wytłumaczyć, o co mi chodziło. Nie musisz się ze mną zgadzać, a ja nie muszę z Tobą.
  3. Sam użyłeś tego przykładu, dla mnie ten menel to metafora wyborów, które nie są zrozumiałe dla innych - jeśli menel chce być menelem i swym menelstwem nikomu nie szkodzi, to co Ci do tego? Nie musisz tego popierać ani go naśladować. Odniosłam się w tamtej wypowiedzi do Twojej krytyki słów @Colemanka Trochę zaleciało hipokryzją. Piszesz, że mężczyźni powinni mieć równy dostęp do opieki medycznej lub płacić za nią proporcjonalnie (z czym się w pełni zgadzam), żeby już dwa zdania dalej samemu przyznać, że te same zachowania oceniasz inaczej w zależności od płci. Trochę niespójne.
  4. przez kogo? mnie nikt nigdy nie wynosił, nikt mnie nigdy nie utrzymywał, z socjalu nigdy nie korzystałam, wszystko, co mam zawdzięczam tylko swojej pracy - najwyraźniej jak rozdawali te piedestały, to stałam w kolejce po co innego Sądząc po utyskiwaniach forumowych braci na wysokość ich zarobków, to chyba ja do Waszych jeśli w wykonaniu mężczyzn - to wolność, jeśli w wykonaniu kobiet - kureWstwo (tam jest W - często używacie tego słowa tutaj, ale nawet nie potraficie go poprawnie napisać). I tak, menel - jeśli wybrał swoje menelstwo świadomie - jest wyzwolony. Nie rozumiem, dlaczego tak Was boli wolność dokonywania wyborów, które niekoniecznie są spójne z Waszą wizją. Jestem na TAK!
  5. @Orybazy dzięki za link. Oczywiście, mam świadomość przepaści, jeśli chodzi o liczebność andrologów w stosunku do ginekolgów. Jednak to z czegoś wynika. Ginekolgogia jest chyba, obok stomatologii, najbardziej "sprywatyzowaną" specjalizacją. Wszystkie znane mi kobiety do ginekolgoów chodzą prywatnie lub mają wykupione (zwykle przez pracodawcę) abonamenty w prywatnych przychodniach. Nic dziwnego więc, że wielu przyszły lekarzy - mając do wyboru gine- i andrologię - wybierze to pierwsze. Na razie, bo myślę, że wraz ze wzrostem świadomości i nacisku na profilaktykę w męskiej części społeczeństwa, trend ten będzie się zmieniał.
  6. https://www.znanylekarz.pl/szukaj?q=Androlog&loc=&filters[specializations][0]=46&page=29 29 stron wyników (cała Polska) Zapewne jest to znacznie mniej popularna specjalizacja niż ginekologia, ale z pewnością nie bez przyczyny.
  7. W powyższym cytacie poprawiłam błędy w Twojej wypowiedzi. Brak znajomości języka ojczystego u Ciebie też budzi zażenowanie. Może, zanim zacznie się coś komentować, wypadałoby chociaż opanować język, w którym zamierza się te komentarze uskuteczniać, żeby nie narażać się na śmieszność pisząc o źródłach, z których kobiety czerpią wiedzę? Ja Tobie na początek polecam SJP i jakiś podręcznik interpunkcji, bo jak patrzę na Twoje posty, to widzę, że cierpisz na poważny deficyt przecinków.
  8. Wiesz, że to manipulacja i do tego na nienajwyższym poziomie. Dlaczego musi? A nie może chcieć? @niemlodyjoda ale po to mamy rozum, żeby biologią się nie kierować bezwględnie. Czy Ty naprawdę uważasz, że kobieta, która zdecyduje się nie mieć potomstwa chce symulować mężczyznę? Mówisz to z całą powagą? Bo serio, nie wierzę w to, co czytam.
  9. @niemlodyjoda z tego, co piszesz wynika, że dość jednoznacznie postrzegasz rolę kobiety. Co powiedziałbyś zatem tym, które w roli żony, a tym bardziej matki, się nie widzą? Mają zacisnąć zęby i rozmnożyć się dla dobra gatunku, przy okazji wprowadzając do społeczeństwa mentalnie pokiereszowane jednostki? Pytam poważnie, bo uważam, że nie każdy chce i nadaje się do bycia rodzicem, a obecne rozluźnienie norm społecznych pozwala nie tylko kobietom, ale i mężczyznom, na bardziej świadome podejmowanie takich decyzji, bez ryzyka stygmatyzacji. Nie rozumiem, dlaczego miałbyś oczekiwać, że ktokolwiek będzie wypełniał jakąś rolę tylko dlatego, że Ty uważasz, że wypełnić ją powinien. Oczywiście, ma to uzasadnienie czysto biologiczne, natomiast - w przeciwieństwie do innych zwierząt - mamy ten przywilej, że możemy wybrać i każdy z nas może przeżyć życie tak, jak jemu się podoba, a niekonieczne tak, żeby dostać medal za bycie "prawdziwą kobietą" wg kryteriów pana z internetów. Dla ścisłości - daleko mi do "zwesternizowanych" julek, jestem ze starszego pokolenia i tam, gdzie widzę swoją rolę, jako kobiety, tam ją spełniam, ale z własnego wyboru.
  10. Pytanie czy mówimy ogólnie, czy w kontekście związku. Jeśli to pierwsze, mogę się zgodzić. Jeśli drugie - pozwoliłabym sobie na polemikę. Uważam, że zarówno mój partner, jak i ja jakiś pożytek z siebie nawzajem mamy, mówiąc o zwykłej codziennej logistyce (z pominięciem kwestii seksualnych - bo tu pożyteczność jest oczywista).
  11. @Stellamara po pierwsze - a widzę, że lubisz posługiwać się tym zwrotem - nie po najmniejszej linii oporu, a po linii najmniejszego oporu; po drugie - ze stylu wypowiedzi wnoszę, że jesteś bardzo młodą osóbką o bardzo krótkim stażu związkowym. Jeśli będziesz mogła powiedzieć to samo jako dojrzała kobieta o stażu 10-15+, to szacun, a póki co, to idealistyczne bajanie na haju. Ale spoko, przejdzie Ci, jak minie haj.
  12. @Amperka A nie myśleliście o dzwonku bezprzewodowym?
  13. @alicja95 No to tak, jak pisałam - ja mogę z czystym sumieniem polecić Plantronics, miałam z tym do czynienia i czystość dźwięku - zarówno dla nadawcy, jak i odbiorcy - nieporównywalnie lepsza niż na zwykłych "muzycznych" słuchawkach. Ja akurat testowałam model Legend, ale wcześniejsze też są ponoć całkiem spoko
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.