Skocz do zawartości

HumanINC

Starszy Użytkownik
  • Postów

    516
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez HumanINC

  1. Chętnie wpadnę. . PS. Mam tylko 173 cm, załapie się?
  2. Hej! Cieszę się, że jesteś! Mam nadzieję, że przeczytałeś mój wpis gdzie pisałem, o tym - że będzie pisać / dzwonić o głupoty. . Dobrze robisz - wyzdrowiejesz szybciej. Ja dawałem drugie szanse, myszka ze mną zerwała, ja ją odzyskiwałem, po czym znowu traciłem i znowu odzyskiwałem robiąc sobie kisiel z głowy. Nie życzę tego nawet wrogowi. Przygotuj się na shitsform emocjonalny. Cóż, wiem jak to boli. Rozumiem Ciebie, bo przeżywałem coś bardzo podobnego. Przesyłam Ci pozytywną energię!
  3. Dokładnie wiem co masz na myśli. . Sam przez takie coś przechodziłem. Wspaniałości zatem.
  4. Tylko czy to daje powód do złoszczenia się o uśmiech? Mam gorszy dzień, to to legitymizuje moje zachowanie wobec innych? Każdy z nas ma sporo problemów, czy to w pracy, na uczelni czy po prostu w życiu, ale jednak staramy się zachować pogodę ducha. Tak samo z hormonami - owszem, czasem chemia mózgu jest bardzo silna, lecz można nad tym panować. Niemniej jednak, cieszę się, że sprawa rozwiązała się po twojej myśli.
  5. Będzie jak w tym dowcipie, okaże się, że nie kuzynka, a ona, nie czarnych a wszystkich i nie na baletach a we własnym łóżku.
  6. 3 - 6 mg na kmc jest najbardziej OK. Przy wadze 75 kg, daje to 450 mg, a biorę jedną miarkę 500 mg czasem jeszcze troszkę podsypie. Tutaj też występuje efekt adaptacji, pije sporo Yerby i wzmocnionych kaw. Może dlatego mniejsze dawki nie robią specjalnie na mnie wrażenia.
  7. Na Skyrze z Biedronki, Panie dobrodzieju! . Jak to się mówi - bez dobrego nawozu, to nawet trawa nie urośnie! A tak na poważnie: Daily: Kreatyna 5 gram Omega 3 / 6 / 9 - 1 tab D3 + K2 - 4000 jm. Na lepsze samopoczucie (czasem, jak mam ciężki dzień): L - Tryptofan - 500mg Inozytol - 500mg Ashwagandha w standaryzacji na 10 mg witanoidów Korzeń Maca - 500 mg Cynk - 27 mg NAC - 250mg Przed treningiem A- AKG - 2.5 grama Cytrulina - 2.5 grama Kofeina - 500mg - 750 mg Na sen: GABA - 750 mg Melatonina 1 - 5 mg Na redukcji: Yohimbina - 10mg Miałem epizod z SARM. LGD - ale nie porwało mnie to. Po jednym cyklu nie miałem jakichś spektakularnych przyrostów w masie czy sile. Przy zejściu z cyklu ból jąder - czyli doszło do supresji testosteronu własnego jak sądzę, co przy tym środku w ogóle (bądź tylko w niewielkim stopniu) nie powinno dojść. Po 2 tygodniach wszystko wróciło do normy, zgodnie z ulotką. Do tego staram się dobrze bilansowań dietę - ale tutaj zawsze miałem problem. No i do tego sen, jak tylko mogę.
  8. Brak odpowiedzi to też forma odpowiedzi. Po co kisić to w sobie. Krótkie nie, załatwi sprawę.
  9. To jest odpowiedź nieasertywna. A poza tym, to może być kłamstwo - a po co kłamać. Tłumaczyć się nie wolno. Krótkie nie powinno wystarczyć - to jest odpowiednia odpowiedź. Jeżeli druga strona będzie z tego zła lub niezadowolona, to jest to problem tej właśnie drugiej strony. Tego nie wiesz, a już tworzysz wizje. . Tutaj to ona jest względem Ciebie petentem, i nie ma nic złego w odmawianiu nawet w takich sprawach. Powinna to uszanować. Propozycja @borsuk96 też jest dobra.
  10. Raz się zdarzyło po MC 140 kg x 21 . Paw prosto do kubła :). U mnie to było po 3 jednostce treningowej w ciągu 24h. 1 razy siła, 2 razy coś a'la crossfit. Od tamtego czasu pełna POKORA. Dawno się tak źle nie czułem. Jeszcze tylko dodam, że na czas "redukcji" wykonuje standardowy trening siłowy gdzie obcinam kalorie o około 300 - 400 kcal i dorzucam dodatkowo triadę spalania tj. Swing Kettlem, Ergometr, Burpies + ewentualnie skok na skrzynię w protokole 30 sekund na 100%, 10 sekund odpoczynku i robię tak z 10 serii.
  11. @Miszka sam również staram się to praktykować, i jak widzę taki wpisy jak Twój to czuję się jeszcze bardziej zmotywowany i wiem, że to dobra droga. Dzięki!
  12. Brachu. Spasuj. 20 latki to się bierze z półki i idzie do kasy. Także ten... żaden z Ciebie gieroj. Jak musisz się o 20 "starać", to według mnie - jeszcze wiele przed Tobą. Oczywistym jest, że osoby zaburzone wybierają inne zaburzone na partnerów - think about it. @Logic dobrze wyjaśnił. Nie myśl fujarą tylko głową. Powiedz sobie - no biorę te 50% odpowiedzialności za to co się stało i do przodu.
  13. Do szeregu żołnierzu! Z takim podejściem to my tej Polski nie zbudujemy! Jak Ty chcesz kogoś poznać, jak Ty sam siebie nie umiesz poznać!? Koniecznym jest, abyś trochę okrzepł! Musisz postawić MINIMUM 4 solidne filary, pod swoją osobowość! Pierwszy filar to fizyczność, praca z własnym ciałem. Musisz wiedzieć co jest dla organizmu dobre, a co nie. Musisz wiedzieć gdzie są Twoje fizyczne granice. Na jak wiele możesz sobie pozwolić, a kiedy będziesz już wiedział - to będziesz mógł te granice przesuwać! Ten aspekt poprawia się poprzez ciężkie godziny spędzone na siłowni / szatni / boisku! Drugim aspektem jest umysłowość! Umysłowość osiągniesz poprzez dogłębną analizę siebie, miejsca w którym jesteś, do którego zmierzasz i sposobu w jaki chcesz to osiągnąć. Koniecznym jest aby posiąść umiejętności aby być tam, gdzie chcesz być. Nie ma dróg na skróty! Trzecim rozdziałem są emocje. Musisz przepracować te emocje. Dać im upust. Chcesz płakać? Płacz. Chcesz wrzeszczeć - to wrzeszcz. Tylko nazwanie tych emocji, i zrozumienie, że masz do nich prawo - pozwoli Ci iść dalej, a proces leczenia przebiegał będzie prawidłowo. Nie chcę abyś wił się jak piskorz i sam nie wiedział czego chcesz. Jeśli posiadasz zachowania kompulsywne / nałogi / sam nie wiesz co jest z Tobą nie tak (a wchodząc w relacje z taką panną, to raczej coś jest nie tak) powinieneś skontaktować się ze specjalistą. Duchowość, i praca nad nią pozwoli Ci zbudować silne poczucie sensu własnej drogi. Tego, że możesz robić wszystko w pojedynkę i że kobieta ma być tylko miłym dodatkiem do twojego życia. Nie może być absolutnie jego fundamentem, bo to się oczywiście rozwali - bo Ty masz mieć swoje silne minimum 4 fundamenty. To są oczywiście podstawy. Poza podstawowym kanonem są takie aspekty jak finanse, relacje itp. Ty jesteś NICE GUY! Nie nauczony konfrontacji! To co? Jak dostaniesz w kawiarni kawę lurę to też nic nie powiesz, w imię bycia miłym? Zaprosiłeś fajną laskę do kawiarni, dostałeś lurę, u laski już jesteś spalony bo to wypiłeś, i jeszcze za to zapłaciłeś. I kto tu jest frajer? Tak? Serio chcesz aby tak to wyglądało? Nie mówię, że masz być chamem! (no może troszeczkę, i z rzadka! ) ale o swoje to mówisz brachu zadbać, bo o to to nikt inny nie zadba. No, no to wspaniałości.
  14. O to to to! Potwierdzam to, że tych spojrzeń / interakcji jest więcej tylko z jednego powodu, lepiej wyglądam. A to oczywiście przekłada się też na większą pewność siebie i wiele innych rzeczy. Tutaj jeszcze jedna rzecz - naprawdę niewiele osób osiąga swój genetyczny potencjał. gdyż nie wszyscy trenują na siłowni. Polecam odcinek stalowego szoku o tym: Jak Silny POWINIENEŚ Być? Ja ważyłem < 60kg a teraz dobijam do 74 kg a czuję, że jeszcze mam spory zapas "genetyczny" zarówno względem siły jak i budowy. Staram się optymalizować BIG 3 - Trening / Sen / Dieta.
  15. Nie. Jakby mnie nie podniecała w 100% to znaczy, że nie spełnia moich wymagań. Jakbym się związał z kobietą, która nie spełnia moich wymagań, to jakby to wyglądało? Jakbym związałbym się z kimś, tylko dlatego, że nikogo lepszego nie było na horyzoncie... Myślałbym o innych, raniąc siebie i ją, co niechybnie doprowadziłoby do rozpadu tego "związku"
  16. Najpierw zacząłem grać w gry zespołowe - 5 lat temu. To pozwoliło mi na początek wyrobić trochę kondycji, i złapać pierwsze parę kilo a 2 lata temu dołożyłem siłownie 3 - 4 razy w tygodniu. Oczywiście z przerwami, okresami wzlotów i upadków, kontuzjami itp. Ostatnie 10 miesięcy ćwiczę regularnie 3 - 4 razy w tygodniu w zależności od masy / redukcji lepiej lub gorzej trzymając michę i suplementację oraz dbając o sen. Co ważne, początki trenowałem z trenerem personalnym - ucząc się ruchów, wzorców, zakresów itp. Różnica jest bardzo duża. Mimo, że nie jestem adonisem, to mam "gen" na plecy i rozrosły się solidnie przez co moja sylwetka sporo zyskała. Chodząc do restauracji / czy z przyjaciółmi gdzieś do PUB'u zauważyłem drastycznie więcej spojrzeń, a nawet czasem poszczególne zagadywały, ale zostały spławiane -> od 6 miesięcy odpuściłem kobiety, alkohol, fajki, narkotyki, masturbacje, porno, social media. Skupiłem się na 4 punktach: JA / Nauka / Siłownia / Praca. Rozbudowuję swoje zasoby, cieszę się spokojną głową, że mogę wstać w sobotę rano bez kaca, pojechać sobie gdzieś gdzie chcę albo po prostu lepiej pospać. Oczywiście to jest "proces" i na początku odpuszczenie sobie np. sobotniej najebki było trudne, a i nawet wpadki się zdarzały. Ale z czasem wszystko wydaje się "prostsze".
  17. @Kazak, jak jesteś wierzący to idź chłopie do najbliższego kościoła daj na mszę. Bo Pan B. właśnie uratował Ciebie od doprawdy wyrafinowanie zaburzonej osoby i prawdopodobnie ocalony został Twój majątek, honor, godność a i najprawdopodobniej życie. Jak nie jesteś wierzący - to uwierz mi, wygrałeś właśnie coś więcej niż 6 w totolotka. Wygrałeś wolność, wolność decydowania o sobie samym. Wolność od słuchania głupot osoby, która potrzebuje pomocy specjalisty. Teraz masz objawy odstawienia poprzez silnie rozregulowany układ hormonalny podlewany słuszną dawką kortyzolu / dopaminy / adrenaliny i innych hormonów. Twój umysł będzie produkował na przemian wizje szczęśliwej wspólnej przyszłości oraz złości / żalu / zazdrości oraz wielu wielu innych emocji. Czasem w ciągu jednej godziny będziesz czuł się super żeby zaraz poczuć się beznadziejnie. Ale na spokojnie. Organizm odłączony od tej emocjonalnej kolejki górskiej powróci do homeostazy po około 12 miesiącach z czego lepiej zaczniesz czuć się po mniej więcej 3. Ale teraz słuchaj, ja Ci pomogę przez to przejść - przechodziłem to wielokrotnie. . Chcę, żebyś wiedział - że nie jesteś sam. Po roku, będziesz się z tego śmiał. Masz moje słowo. Aby proces leczenia przebiegał prawidłowo i "szybko", koniecznym jest odłączenie się od "generatora wyrzutów hormonalnych" tj. od myszki. Nie istniejesz po prostu. Jakby dzwoniła - a uwierz mi może tak być To nie odbierasz. Dostajesz SMS'a, nie odpisujesz. Przychodzi pod twoje drzwi i płacze, nie otwierasz. Kapiszi? Obecnie w jej głowie mogą być inne rzeczy, ale myślisz że ona wypuści Ciebie tak łatwo z garści? Nie zdziw się, jak zacznie Ci przesyłać SMSy o bezużytecznej treści, chciała coś od Ciebie (ładowarka do telefonu / ręcznik, który zostawiła / bardzo ważny dla niej T-Shirt) albo inny tego typu syf. A Ty będziesz się tylko zastanawiał o co jej chodzi. O gówno jej chodzi. To Ci mogę powiedzieć. Możesz płakać w poduszkę / śmiać się / krzyczeć / biegać / bić głową w ścianę ale musisz ten najbliższy czas poświęcić sobie. Bo TY jesteś najważniejszy. Na początek PROGRAM NAPRAWCZY! Brachu, masz 28 lat, to masz niedług swój PRIME TIME! SIŁOWNIA / NAUKA / PRZYJACIELE / ZARABIANIE HAJSU / NAUKA / SIŁOWNIA I WIELE INNYCH RZECZY! TO POWINIENEŚ MIEĆ W GŁOWIE, A NIE MYŚLENIE O ROZKAPRZYSZONEJ 21 LATCE, KTÓRA JEDYNE CO MA W GŁOWIE TO TO JAK NIE ZAJŚĆ W CIĄŻE! Ty myślisz że normalna dziewczyna by mówiła Ci o wazektomi i podwiązaniu jajowodów? No kurwa wzór kobiety. I jeszcze gadasz jakie głupoty o komiksach o miłości. To jest objaw działania osoby silnie zaburzonej. Bo jakbyś był jej miłością, to by się specjalnie pukała z Tobą bez gumy aby zajść jak najszybciej. No brachu, odpowiedz sobie z kim ty byłeś, bo na pewno nie z normalną kobietą. Tu masz ścianę --> | możesz się rozpędzić i uderzyć w nią głową. Mam nadzieję, że potrząsnąłem?
  18. Oczywiście. O większym libido, lepszej odporności itp. nie wspominając. I oczywiście znajomości również bardzo ważne. Po 2 latach stałych treningów to widać kto jest "świeżak" a kto "dziad". Warto nadmienić, że to nie był / jest przyrost liniowy. Czasem jest gorszy dzień / tydzień. Raczej "przyrost" to sinusoida z wzrostową linią trendu.
  19. Obecnie robię tak, że czasem obciążenie na nogi zakładam ale właśnie nie są to ilości kosmiczne 1.5 kg max - spada drastycznie ilość powtórzeń ale widać, że to "działa".
  20. Dokładnie! Dopóki nie potrafiłem podciągać się to go nienawidziłem. W ogóle zauważyłem taką tendencję, że teraz najbardziej lubię ćwiczenia, które na początku szły mi najgorzej. Podciąganie / Dipy / Barki <- Moja zmora. Teraz ❤️ 173 cm / 73 kg -> obecnie na masie do 80kg z 68kg (na poziomie 13 - 15 BF), potem redukuję. Obecna kaloryka 3400. Zaczynałem z poziomu suchoklatesa < 60 kg skinny fat. Nigdy nie robiłem maxów, więc powiem jak to wyglądało w najlepszych seriach: Marty ciąg: 6 x 100 kg Ławka pozioma: 3 x 70 kg Przysiadu nigdy nie robiłem ze względu na kolana, ale na leg press około 12 x 90 kg Podciąganie podchwytem 10 powtórzeń max Lipiec 2022 jest moim celem gdzie chciałbym osiągnąć: Martwy ciąg > 140kg Ławka pozioma: > 100kg Leg press > 120kg Podciąganie podchwytem > 25 razy ewentualnie jakieś słuszne podwieszenie Zachęcam wszystkich do sportów siłowych bo nawet taki szczaw jak ja (a zaczynał naprawdę z paskudnego miejsca) może po włożeniu ogromnej pracy wyglądać (a przede wszystkim czuć się!) bardzo dobrze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.