Skocz do zawartości

piti

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez piti

  1. najlepiej gotowy tekst Proszę: " Na chuj się gapisz, masz jakiś problem?" Polecam jeszcze: "Co tak stoisz jak widły w gnoju?" "Ruchasz się, czy trzeba z Tobą chodzić?" Mam nadzieję, że pomogłem.
  2. Czy ktoś może mi ten fragment przetłumaczyć? Bo translator nie dał rady.
  3. To jeszcze nie koniec: 2015 - "Big Short" znowu chudy 2018 - "Vice" znowu przytył. I na koniec 2019 "Le Mans '66"
  4. Prawie wcale nie korzystam z pikantnych przypraw i bardzo rzadko pijam kawę. W każdym bądź razie będę bardziej pilnował michy, żeby schudnąć i może to w jakimś stopniu pomoże. 100% racji. Jak idziesz w upale, albo gnieździsz się w komunikacji miejskiej to nie ma szansy o tym nie myśleć
  5. Kiedyś brałem, ale to były 5 000 IU. 10 000 jednostek nie jest za dużo, jak na dzienne zapotrzebowanie? Ile razy dziennie stosujesz chrom i w jakiej porze dnia? Bo kiedyś miałem rozpisane, że mam brać jedną podczas posiłku przed treningiem i drugą po treningu. Ale na etykiecie widzę, że należy stosować raz dziennie.
  6. Wymieniłem wszystkie suplementy, które miałem zapisane przez trenerów personalnych w tym znalazła się też Ashwagandha. Wtedy miałem rozplanowany treningi typu Split. Teraz przez nawał treningów piłkarskich i innych zaległych meczy z lig orlikowych będę miał same jednostki biegowe, więc chciałem zapytać jakie wg was suple mogą mi się w takiej sytuacji przydać. Czy tak jak radzi @Pancernik to kreatyna, bcaa, białko i magnez styka?
  7. Siemka Bracia. Planuję wrócić do formy i w tym wypadku chciałbym schudnąć ok 10-15 kg. We wrześniu będę miał 29 wiosen, aktualnie ważę w okolicach 95 kg, przy 175 cm wzrostu. To mój niechlubny rekord życiowy jeżeli chodzi o wagę... Dużą ilość tłuszczu odłożyła mi się w boczkach i w dolnej części brzucha. Dlatego znowu pragnę wrócić do bardziej sportowego trybu życia, ale już na stałe. Od 13 roku życia regularnie trenuję amatorsko piłkę nożną (2-3 razy w tygodniu) i miałem kilka epizodów z siłką. Potem niestety wygrywało lenistwo, a rok temu zajechałem się psychicznie. Bo miałem okres około 7 miesięcy gdzie ciężko trenowałem: treningi piłkarskie, siłownia (3-4 razy w tyg) basen, czy bieganie. W tym czasie schudłem około 8-10 kg. Momentami czułem się świetnie. Potrafiłem przebiec 15 kg, osiągałem fajne wyniki w martwym ciągu, albo przysiadach ze sztangą. W pewnym momencie psychika powiedziała dość i chuj bombki strzelił. Teraz ważę 15 kg więcej. Chciałbym zapytać o porady dotyczące suplementów diety, jakie polecacie? Na siłownie będę miał mało czasu teraz. Dużo czasu mi pochłania piłka w tym momencie, 2 treningi plus mecz (dotyczy to dużego boiska) + 2 razy orlik. Myślę, żeby robić treningi na siłce lub w domu (FBW) 2 razy w tyg przed orlikiem, który mogę traktować jako cardio. Kiedyś korzystałem z usług dwóch trenerów personalnych to zapisywali mi następujące suple: - Witamina d3 - B complex - Omega 3 - Chrom - Animal Flex -Ashwagandha Oczywiście kreatyna, bcaa czy białko. Co możecie mi polecić w takiej sytuacji? Czy korzystać z tych co miałem wcześniej rozpisane, czy może wymienić, albo dodać coś nowego co przyczyni się przede wszystkim do minimalizowania urazów, bo zaczynają mi co raz bardziej dokuczać kolana i mięśnie.
  8. Dzięki za radę, przetestuję. Gram amatorko w piłkę nożną od 13 roku życia, a we wrześniu będę miał 29 lat. Miałem kilka epizodów z siłką, gdzie regularnie ćwiczyłem przez pół roku. Średnio 3-4 razy w tygodniu się ruszam. Co do mojej sylwetki to jest słaba. Czy otyła? Nie. Cały tłuszczyk mam na dolnej części brzucha i na boczkach, barki i nogi mam dość przyzwoicie wyrzeźbione. Przy 175 cm teraz ważę ok 95 kg i to jest zdecydowanie najgorsza moja forma w życiu. Nie trzymam michy po prostu. Gdy ważyłem koło 80 kg to również miałem te same problemy z potliwością.
  9. Siemka Zastanawiałem się czy dodać ten temat, ponieważ jest to dosyć krępujący. Jako, że zbliża się sezon letni i coraz większe temperatury to zamiast się tym cieszyć to zaczyna się moja lekka gehenna. Od zawsze miałem problemy z potliwością. W szkole dość często pociły mi się pachy. Teraz po latach ten problem przeniósł się na inne części ciała. Bardzo szybko robi mi się gorąco w miejscach intymnych, a dokładnie pod jajami i na tyłku w okolicach kości ogonowej najczęściej mam mokro. W okresie zimowym także mi to dokucza, wystarczy dłuższy dystans do przejścia, jakiś spacer. Czasami zwykły impuls wynikający ze stresu, albo irytacji. W lato to jest przekichane. Często zostawiam plamy na siedzeniach, albo mam jakiś ślad na spodniach/spodenkach. A bokserki można wyrzynać. Jestem świadomy, że muszę wybrać się do dermatologa i zrobić badania krwi, mimo to chciałbym zapytać czy ktoś miał podobny problem i sobie z nim poradził? Widziałem ostatnio temat o bokserkach i może też ich jakość ma jakimś stopniu wpływ na mój problem? Bokserki mam firmy "Cotton World" ;d Czasami zastanawiam się, żeby nie założyć bielizny termoaktywnej, którą używam do ćwiczeń. Dodam też, że nigdy się nie depilowałem i mam owłosione ciało. Za każdą pomoc z góry dziękuje!
  10. Oczywiście, że tak i zdaję sobie sprawę, że ciężko Ci to w to teraz uwierzyć. Mogę jedynie odpowiedzieć na podstawie swojego doświadczenia. Byłem trzy razy w związku i to one zrywały. Za każdym razem pojawiały się takie myśli, że już nikogo lepszego nie znajdę i zaczynała się idealizacja. Teraz Ty tęsknisz za samym sobą w czasach związku, gdzie wszystko było cacy. Ale zauważ, że pod koniec miałeś dość i zaczynałeś widzieć wady ex. Wniosek prosty, nie była taka idealna co? Ja zaraz będę miał 29 la, a Ty dopiero 21. Forum odkryłem niedawno i teraz Ci zazdroszczę, że masz możliwości posiąść tą wiedzę o prawie 8 lat wcześniej ode mnie! I nie nakładaj sobie presji, że druga miłość będzie silniejsza. Co za różnica 2,3 czy 15? Czytaj forum, ucz się relacji z kobietami, poznawaj je. Ale nie pozwól na to, żeby jakaś kobieta była ważniejsza niż Ty! Nie idealizuj ich.
  11. Wygląda to jakbyś miał w sobie dwie strony, które ze sobą rywalizują. Którą nie wybierzesz będzie źle, bo zawsze będziesz tęsknił za tą drugą opcją. Będziesz nienasycony. Pierwszy cytat - rozum Ci mówi, że czas to zakończyć bo nie widzisz sensu, bo za bardzo Ci przeszkadza jej uzależnienie Tobą. Po prostu potrzebowałeś nowego startu. Drugi cytat - czyli druga strona to Twoje emocje, pragnienia. Zaczynasz tęsknić za nią, jej dotykiem, jej głosem i w ogólę za wszystkim co razem przeżyliście. A może tak na prawdę nie tęsknisz za nią, a za sobą w tamtym czasie? Wtedy czułeś się wielki, kochany, świadomy, że piękna (dla Ciebie) kobieta jest wpatrzona w Ciebie jak obrazek. Teraz widzisz, że będąc w którymkolwiek stanie to tęsknisz za drugą stroną. Byłeś z nią, chciałeś odejść i odetchnąć. Gdy Cię zostawiła i w końcu masz to czego pragnąłeś, to jest Tobie źle i tęsknisz za tymi emocjami, które dostarczała Ci dziewczyna. Wtedy czułeś się pewnym mężczyzną, a teraz jesteś zagubiony i boisz się do dalej. A może wielkim szokiem było to, że to ona cię zostawiła? Szybko skontruj to co czujesz: - żeby się dowiedzieć to poznawaj nowe kobiety. Każda da Ci coś innego. - nie ma idealnych ludzi, przypomnij sobie ile rzeczy Ci przeszkadzało w niej - nie jest jedyną, bo na świecie kobiet w ch*j dużo - miłość to tylko haj, potem przychodzi znudzenie - wypisz jej wady i zalety i zobaczysz jak bardzo sam sobie teraz szkodzisz Powodzenia!
  12. Kiedy studiowałem to przez prawie rok byłem zakochany (a raczej na mocnym haju) w swojej koleżance z grupy. To było wiele lat temu w czasach, gdzie byłem białorycerzem w lśniącej zbroi. Teraz jak wspominam tamte swoje zachowania to mam ochotę dać sobie z liścia. Koleżanka wtedy tak idealizowana, teraz wiem, że miała jakieś problemy z sobą i byłem ślepy na wszystkie czerwone lampki. Co Ty chcesz tutaj wyjaśniać? Chcesz się dowiedzieć dlaczego Ci nie odpisała na życzenia? Jedyną osobą z którą musisz pogadać i coś wyjaśnić to jesteś Ty sam. Odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego latasz za zajętą kobietą, którą ma Cię ewidentnie gdzieś. Myślisz, że jej też tak odpierdziela na Twoim punkcie, tak jak Tobie na jej? Żebyś się nie zdziwił Naucz się tego jak amen w pacierzu i powtarzaj przed snem!
  13. Najtrudniejsze teraz przed Tobą. Nie rozpamiętuj tego co było, jakie inne okazję Ci się przytrafiały to już przeszłość. Tego nie ma i już nie będzie. Skup się na sobie, poznaj samego siebie. Zaakceptuj to jaki jesteś, odkrywaj swój potencjał. Ja po swoich związkach i czytaniu forum nauczyłem się tego, że swoje szczęście, swój potencjał umieszczałem w innych. Rozumiesz? Dziewczyna/ukochana była najważniejsza, robiłem wszystko, żeby była najszczęśliwsza na świecie, prawie w ogóle nie wymagając nic w zamian. Zdałem sobie sprawę jaki ja głupi byłem. I to właśnie teraz gdy już jesteś, albo będziesz singlem to będzie Twoja szansa, żeby iść do przodu i odkrywać nowe i nieznane. Prawdziwego szczęścia nie da Ci żadna kobieta, tylko Ty sam. Po 10-14 latach powiedziała Ci na odchodne "teraz sobie odpocznę", to zadaj sobie pytanie, czy za kimś takim chcesz tęsknić? Powodzenia
  14. Dorzucę swoje 3 grosze. We wrześniu kończę 29 i tak samo jak Ty mieszkam z rodzicami. Moja siostra (z córką) też z nami mieszka, a jest o wiele lat starsza. Tyko, ze ona na piętrze i ma całe mieszkanie, a ja na dole tylko pokój. Mam stałą pracę i nie zarabiam wcale kokosów, ale pomału moja pensja rośnie. Wyprowadzanie się na siłę do wynajętego pokoju, czy kawalerki kompletnie mi się nie opłaca i nie widzę w tym żadnych korzyści. Moim rodzicom to nie przeszkadza, mi to nie przeszkadza. Więc co jest w tym złego? Bo ktoś powie, że w tym wieku powinienem na swoim mieszkać? A niech mówi, ale życia za mnie nie przeżyje. Są też inne plusy, bo mogę pomagać rodzicom w pracach fizycznych na podwórku, dorzucać się do rachunków i zakupów. Więc nikt w tej sytuacji nie traci. Nie mam teraz dziewczyny i nie ma zamierzam mieć. Jak miałem to nigdy żadnej to nie przeszkadzało, nawet tym co były tylko na chwilę. Do tego kilku znajomych, moich rówieśników również mieszkają z rodzicami i normalnie pracują. Niby wmawiano nam, że trzeba znaleźć tą jedyną ożenić się z nią i spłodzić kilka bąbelków. Tak samo powinno się szybko wyprowadzić z rodzinnego domu i zbudować własny. Wiesz co? Huja powinno. Zadaj sobie pytanie, czy przeszkadza Ci mieszkanie z rodzicami,ale przeszkadza Tobie i czujesz wewnętrzną potrzebę zamieszkania samemu i wtedy będziesz szczęśliwszy, czy kierujesz się reakcją innych i to co powiedzą na ten temat? To też może zależeć od Twoich relacji z rodzicami. Moje relacje z rodzicami są spoko i nie miałbym problemów z przypadkowo laską wrócić z imprezy do mnie na bara bara. Raz, że i tak by nic nie słyszeli, bo chrapią jak cholera ;d A dwa, że są świadomi, że ludzie tak robią. Ludzie zawsze będą gadać i mają do tego prawo, a my mamy prawo mieć ich zdanie w dupie.
  15. Nigdy. Maseczki nie chronią przed wirusem, tylko przed mandatem...
  16. Zanim koronawirus wparował do Polski to na tinderze cisza. Ale jak już wpadł z wizytą to nagle 3 wiadomości od różnych pań: "Jak tak kwarantanna?" "Zrobiłeś zapasy ryżu?"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.