Skocz do zawartości

Eldritch

Użytkownik
  • Postów

    96
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Eldritch

  1. "umrzeć – zdechnąć 24.03.2013 Nauczono mnie, że jest czymś głęboko niestosownym mówić o zwierzęciu: umarło – jest tak niezależnie od tego, czy było nam ono w jakiś sposób bliskie. Zdaję sobie sprawę z rozmaitych użyć przenośnych wspomnianego czasownika, zwłaszcza w połączeniu z rzeczownikami abstrakcyjnymi, ale jak sądzę, w znaczeniu podstawowym umrzeć może tylko człowiek. W odniesieniu do zwierząt naturalne i zupełnie neutralne wydaje mi się słowo zdechnąć. Czy podzielają Państwo ten punkt widzenia? Zdechnąć jest nacechowane pejoratywnie, gdy jest odnoszone do ludzi, i to nacechowanie może udzielać się także wypowiedziom, w którym słowo to odnosi się do zwierząt. Gdy mowa o zwierzęciu domowym lub hodowlanym, do którego ktoś czuje się przywiązany, o sympatycznym zwierzaku w zoo, o zwierzętach leśnych, obserwowanych na wycieczce, o zwierzątku z bajki, z wierszyków dla dzieci itp. – zdechnąć może zupełnie być nie na miejscu. Rozumiem, że można w tym słowie nie widzieć nic nieodpowiedniego i że o martwej sarnie napotkanej w lesie niejedna osoba nie powie: „Umarła”, gdyż wydawałoby się to jej infantylne. W takim wypadku jednak wolałbym powiedzieć: „Padła”. W języku widać liczne dowody na postrzeganie zwierząt jako gorszego rodzaju stworzeń. Jednym z nich są zwierzęce wyzwiska (Ty świnio, małpo, krowo, baranie...), innym deprecjonujące porównania i użycia przenośne (brudny jak świnia, głupia gęś, psi los, pieskie życie), jeszcze innym świadectwa niecnych zabaw polegających na męczeniu zwierząt (biegać jak kot z pęcherzem), a nie jest to wyczerpujące zestawienie. Są różne słowa podkreślające odrębność zwierząt – ich wyglądu lub zachowania – np. racice, sierść, kłusować, warować, ćwierkać, stado, ławica. Fakt, że człowiek podkreśla nawet odrębność zwierzęcej śmierci i że traktuje ją jako coś gorszego od śmierci ludzkiej (por. „Obyś zdechł!”, „Zdechł jak pies”), jest dla mnie jednak faktem dość żenującym. Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski" Źródło: http://sjp.pwn.pl/slowniki/zdech%C5%82.html
  2. @kryss: W USA chyba nic by nie zapłacili, np. spalenie flagi USA przez weterana nie zostało ukarane (o ile pamięć mnie nie myli) - chyba I poprawka. Dla jasności - uważam że panowie na filmie dopuścili się czynu wysoce nagannego, nie rozumiem, dlaczego nie zastosowano przepisów Kodeksu karnego - art. 137: „§ 1. Kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
  3. Co do tematu - postawa M. Stuhra to pokłosie tej wrażliwości artystycznej, którą wyniósł z domu. @kryss: 1. To w końcu godzenie w pamięć o zmarłych jest ok czy nie jest ok (czy zależy to od tego jak oceniamy daną osobę)? 2. Nie podzielam prezentowanego tutaj poglądu na temat Żydów. Jaki wpływ ma ktoś na to że urodził się jakiejś narodowości? A Berek Joselewicz, a Wildsteinowie, a Mordechaj Vanunu?
  4. @UNB: 1. Jak reagujesz gdy ktoś Ci zarzuca coś z czym się nie zgadzasz? 2. Gniew, złość, wkurzenie - jak reagujesz gdy ktoś wywoła u Ciebie takie uczucia? 3. Czy świadczysz na rzecz bliskich ponadstandardowo? (np. jeśli mieszka się z rodziną, to istnieje prawny obowiązek partycypowania proporcjonalnego w czynszu (powiedzmy w opłatach), obowiązek obejmuje wszystkich pełnoletnich domowników)
  5. @UNB: Chciałem sprawdzić Twoją reakcję. Twoja reakcja może mieć wiele przyczyn, nie chcę Ci niczego wmawiać, dlatego zastanów się, proszę, dlaczego zareagowałeś tak jak zareagowałeś. Tak poza tym, to z Twojego opisu sytuacji wywnioskowałem, że 7 miesięcy temu czułeś ból, teraz w sumie też czujesz ból, ale trochę mniejszy. To niby jest jakiś postęp, ale mnie nie przekonuje. W ciągu pół roku powinien nastąpić samoczynny powrót do równowagi, ale nie nastąpił. Być może mechanizm powrotu do równowagi z jakiegoś powodu nie działa. Naprawdę trudno po kilku akapitach dojść do jakichś wniosków.
  6. 7 miesięcy? Trochę długo. Jeśli "żałoba" trwa powyżej 6 miesięcy należy rozważyć porozmawianie ze specjalistą (psycholog, psychoterapeuta lepiej). Z tego co napisałeś wg. mnie ewidentnie wynika, że masz "nieprzepracowane" emocje. Zrób coś z tym (zastanów się co możesz zrobić, zaplanuj, wykonaj, zweryfikuj czy pomogło, jeśli nie to od początku - zastanów się ... itd.) Co do kopa - czy masz jakąś aktywność wymagającą natychmiastowej reakcji (np. sport - tenis, squash, sporty walki (sparingi), gry zespołowe - najlepiej kontaktowe)?
  7. Możemy tylko gdybać. Przykład gdybania: "Germany lost the war against the Soviet Union for several reasons, none of which was sufficient by itself, but each factor played a part. However, the single most important factor in Germany's defeat was Hitler's disastrous leadership. With very few exceptions, all his major decisions after June 1941 proved to be wrong. Furthermore, his unjustified, incompetent meddling in the details of tactics and operations, which increased significantly in late 1941 and continued for the remainder of the war, negated much of the unparalleled professional expertise of the German Army. Probably the second most important factor in Germany's defeat was the gross mismanagement of German military production and the national economy early in the war. The decision to delay conversion to a wartime, mass–production economy until 1943 was a purely political one; there was no objective reason why the much higher 1944 production levels could not have been achieved in 1941, especially since the factories, sources of raw materials, transportation networks, and the industrial work force were al l still completely intact. Hitler and the Nazis were simply afraid that German morale, and their control over Germany, would weaken if too many hardships were imposed on the German people. The last two years of the war proved how wrong that theory was. Another important factor in Germany's defeat was the simple arithmetic of the manpower balance. By 1942, Germany, with a prewar population of approximately 80 million, was at war with virtually the entire world. The sizes of the Russian and American populations, which included some 350 million people just in those two countries, guaranteed that Germany could not hope to prevail in a war that lasted beyond the end of that year. On the other hand, the fact that the war lasted as long as it did was primarily due to the consistent, across–the–board superiority of German tactics, doctrines, and military leadership, especially among German Army commanders at all levels, from the rank of sergeant on up. It says much for the professionalism of the German Army that they were able to maintain this qualitative superiority, albeit at decreasing levels, until almost the very end of the war, in spite of catastrophic losses and defeats brought about largely by Hitler's irrational decisions. Could Germany have defeated the Soviet Union? Yes, but not unless Hitler had made some very different decisions, or had been a very different kind of person. The actual German military superiority over the Soviet Union in 1941 and 1942 was sufficient for the task, but barely, and without much margin for Hitler's mistakes. A campaign planned from the outset to require two years, not just one, and in which all military decisions were made by the professional officers commanding the forces in the field, would have had a reasonable chance of success." źródło: http://www.replacementdocs.com/download.php?view.3285 V for Victory - Commemorative Collection Reference Manual V_for_Victory_-_Commemorative_Collection_-_Reference_Manual_-_PC.pdf s.36 i 37 Oczywiście w żaden sposób nigdy nie sympatyzowałem, nie sympatyzuję i nie zamierzam sympatyzować z III Rzeszą.
  8. Z tego co pamiętam ze studiów (a było to jakiś czas temu, więc mogę się mylić) w Niemczech od b.długiego czasu były porozumienia ws. płacy minimalnej, tyle że branżowe. A i zapamiętałem jeszcze, co jest bardziej ciekawe, moim zdaniem, że przedstawiciele pracowników mają 50% miejsc w radzie nadzorczej (na szybko znalazłem potwierdzenie: https://books.google.pl/books?isbn=8393510465 s.122 i 123).
  9. Eldritch

    Fach

    @Assasyn: Pomimo tego że nie mam wiedzy w tym temacie, pozwolę sobie na wypowiedź (bazującą na wiedzy ogólnej): 1. Określ swój plan. Na co liczysz? Jakie są Twoje przewagi? Dlaczego Tobie ma się udać podczas gdy innym się nie udało? Im konkretniej tym lepiej. 2. Podejmij działania zmierzające do realizacji planu. 3. Jeśli przeszkody uniemożliwią Ci realizację planu zastanów się czy masz wpływ na występowanie przeszkód czy nie. 4. Jeśli przeszkody dadzą się usunąć przy akceptowalnym koszcie to usuń je, jeśli nie to wyciągnij wnioski i zmodyfikuj plan. 5. Jeśli udało Ci się zrealizować plan wyciągnij wnioski i opracuj nowy plan (przejście do pkt. 1).
  10. Ładnych parę lat temu przeczytałem gdzieś, że amerykańscy wykładowcy akademiccy często podczas rozmowy trzymają jedną rękę w kieszeni.
  11. Jako że chyba nikt tego nie zalecił, rozważyłbym wizytę u lekarza, szczególnie jeśli problem będzie się utrzymywał. Miałem kiedyś podobnie, i lekarz zlecił morfologię. Morfologia niczego wykazała, lekarz zalecił tran. Tran pomógł.
  12. Przykład z wczoraj: http://deser.gazeta.pl/deser/56,111858,19660954,milosc-jest-skomplikowana-ale-ikea-ma-na-to-prosta-rade-to,,1.html#Prze
  13. http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gajewska-obawiam-sie-ze-po-raz-kolejny-ucierpi-wizerunek-polski/4g53pz Powyższa wypowiedź przyprawiła mnie o napad weny, rezultat poniżej: "Do lekarza? W dodatku "takiego" lekarza? W dupie mam konsekwencje, z małą krostką od razu do wenerologa, weź mnie nie rozśmieszaj. Ważne jest co ludzie powiedzą, a krostki i tak nikt nie widzi, a w razie czego można przypudrować. Wizerunek to podstawa a nie ten cały, jak Ty to nazywasz, syfilis!"
  14. Żeby nabrać uzasadnionych podejrzeń konieczne jest dłuższe obserwowanie wyborów dokonywanych przez daną osobę. W momencie obrad Okrągłego Stołu tej wiedzy jeszcze nie było.
  15. 1. Słyszałem gdzieś, kiedyś, że główną rolą funkcją seriali jest product placement. Gdy oglądam serial i nie wiem jaki jest produkt promowany w danym odcinku to czuję się nieswojo. 2. To niestety dłuższa opowieść. Bycie "kurą domową" wiązało się z ryzykiem uzależnienia od męża w stopniu nieporównywalnie większym niż uzależnienie męża od żony. Obecnie jest trochę inaczej.
  16. Znalazłem taki artykuł: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-i-zdrowie/zdradzona-kochanka-przykro-mi-ze-musze-ci-to-teraz-wyznac-ja-tez-przez-cale-lata/5lxbcn Ostatnie trzy zdania w artykule mnie zabiły. PS Jeśli temat umieściłem w niewłaściwym dziale, to proszę moderatora o przeniesienie do odpowiedniego działu. Szybko przejrzałem dostępne działy i nie znalazłem bardziej właściwego.
  17. 1. Użyłeś sformułowania "zemsta mlaskacza". Co ono oznacza, tzn. na czym wg. Ciebie polegał wpływ "mlaskacza" na rozwój wydarzeń? Jeśli "mlaskacz" nie miał wpływu na rozwój wydarzeń to trudno mówić o jakiejkolwiek zemście. 2. Jak wytłumaczysz "dziwne" wydarzenia za prezydentury LW? 3. Nadal mam pewne obawy związane z ostatnimi wydarzeniami, obawy te opisałem w wątku.
  18. Co przez ww. zdanie mam rozumieć? "Mlaskacz" (ktokolwiek to jest) sfabrykował te dokumenty? Jeśli masz uzasadnione przypuszczenie że dokumenty zostały sfabrykowane to powinieneś natychmiast powiadomić o tym odpowiednie instytucje (prokuratura, IPN).
  19. 1. Jest taki chiński film pt. "Bohater" ("Hero", 2002). Facet wie ze ma rację (i ją ma), ale woli poświęcić swoje życie bo "tiang sia" (nasz kraj). A co nastąpiło w omawianym przypadku? 2. @Alaryk Zabójca Założenie że na 110% o czymś wiemy jest nierealistyczne. Takie przypadki nie występują w przyrodzie. Jeśli policja ma uzasadnione przypuszczenia że ktoś może planować przestępstwo, to ma prawo podjąć działania zmierzające do zapobieżenia przestępstwu, ale nie ma prawa fabrykować dowodów - nie znam się na prawie ale takie mam wyobrażenie o przepisach obowiązujących w tej kwestii, jeśli jest tak jak opisałem to się z tym zgadzam. Do czego mogą prowadzić "dobre chęci" i "110% przekonanie" w śledztwie mamy przykład np. https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Lesley_Molseed .
  20. Nie wiem, być może bezdech być może nie. Proponowałbym odwiedzenie strony http://www.bezdechsenny.com.pl/ (nie ma z nimi nic wspólnego, polecam do celów "autodiagnostycznych" a nie w celu zakupu czegokolwiek). Ale nawet jeśli to co Ty odczuwasz jest (nieco) inne to nie kończy tematu bezdechu, a pozostają oczywiście inne tematy. Często myślisz o byłej, poczucie straty jest dotkliwe?
  21. Czytałem, i zdecydowanie nie zgadzam się z tezami z komentatora FAZ. Rozumiałbym i być może zgodziłbym się z nimi gdyby nasz bohater po 89 r. pozostał osobą prywatną. Ale rzecz dotyczy b. prezydenta RP, osoby która miała wielki wpływ na rzeczywistość w okresie transformacji (a rzeczywistość z okresu transformacji ma wielki wpływ na to co się dzieje dzisiaj), osoby która do dziś, w ograniczonym co prawda zakresie, świadomie wpływa na życie polityczne w kraju. Zbyt wiele było "niewytłumaczalnych" decyzji, a na szali los 35 milionów osób. FAZ podpowiada nam co mamy myśleć, w dodatku podpowiada, moim zdaniem, źle.
  22. Moje obawy: 1. Charakter wydarzeń. Proszę zwrócić uwagę, że scenariusz dotychczas był taki: zwolennicy dochodzenia do prawdy spokojnie punktują w "kolejnych rundach", zbliża się koniec pojedynku, i w zasadzie jeśli nic nieoczekiwanego się nie stanie to nastąpi "wygrana na punkty" (co oczywiście nie zmienia faktu że trzydzieści parę milionów obywateli ponosi praktyczne konsekwencje życia w kłamstwie od 26 lat). A teraz, zwolennicy dochodzenia do prawdy pozwolili na to, że starcie przyjęło formę "poszukiwania decydującego ciosu". W mojej ocenie to nadmierne ryzyko, i należało je zminimalizować, a nie radośnie zaakceptować. 2. Postawa IPN: http://niezalezna.pl/76586-mocne-oswiadczenie-s-cenckiewicza-ws-dzialan-ipn-porazajacy-brak-profesjonalizmu, dodatkowo dodam od siebie: dlaczego dochodzenie do prawdy, bardzo ważny proces, wymagający pokonanie wielu trudności, został zakładnikiem opinii jednego archiwisty. Jeśli się pomylił, to straty będą ogromne. To tak jakby w sytuacji gdy mamy powody przypuszczać że nastąpiło morderstwo, prokuratura oznajmiła publicznie, że "patolog spojrzał na ciało i stwierdził że zgon nastąpił w wyniku postrzelenia, gdyż w ciele znajduje się rana wlotowa po kuli." A gdzie "cięcie w kształcie litery Y", a gdzie badania toksykologiczne? Ofiara mogła zostać śmiertelnie otruta a następnie "postrzelono" trupa. O ile na problem opisany w pkt. 1 wpływ jest ograniczony, o tyle pkt. 2 to po prostu opis błędów, które mogą okazać się bardzo poważne w skutkach.
  23. Pojadę klasyką (jeśli było to proszę o wybaczenie): Kasjer: Proszę pani, te pieniądze są fałszywe! Kobieta: A zatem zostałam zgwałcona!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.