Skocz do zawartości

Łucja

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Łucja

  1. @Imbryk hah

    jak mężczyzna chce intercyzę (tez jestem za tym) to ja chcę zachować swoje nazwisko ewentualnie dwuczłonowe.

     

    Najwyżej będę okropną żoną jak nie przyjmę nazwiska męża mimo robienia wielu innych rzeczy dla męża jak pisał @Xellos

    W sumie to nie jego sprawa jakie nazwisko przyjmę. Jak jego kobieta weźmie jego to będzie jego sprawa. 

    I nie, nie będę nosiła dumnie prześmiewczego nazwiska. 

  2. @Xellos

     A Twoja żona ma Twoje nazwisko? 

    Albo co jeśli gdy Twoja dziewczyna nie chce wziąć nazwiska? To byś z nią zerwał?

     

    @SSydney już się robi! :)

     

    @Xellos chce mieć po prostu kobietę jako swoją własność. 

    14 minut temu, Xellos napisał:

    Jest w tym jakiś element oddania i szacunku dla osoby męża i stojącej za nim historii.

    Za to jakże mąż nie musi oddawać szacunku żonie! 

  3. 12 minut temu, Xellos napisał:

    Dobra żona dźwiga ten krzyż wraz ze swoim małżonkiem.

    Codzienne obiadki i codzienny seks to już za mało jak widać.

    Ciekawe czy mąż by dźwigał mój krzyż, pewnie nie :)

    Indoktrynuj lepiej swoją dziewczynę/przyszłą żonę. Chyba, że już masz żonę. 

    9 minut temu, Imbryk napisał:

    Jest podświadomym sygnałem. ;)

    Tego, że kobieta jest własnością pana. 

     

    12 minut temu, Hatmehit napisał:

    Jakim problemem jest dwuczłonowe nazwisko?

    Dla nich jak widać wielkim. Może podświadomie chcą żonę na własność. Niech im wystarczy, to że dzieci mają nazwisko ojca.

  4. 3 minuty temu, Xellos napisał:

    Czyli nie identyfikujesz się ze swoim przyszłym małżonkiem?

    Też wolę zachować swoje nazwisko :P

    i nie uważam tego za brak identyfikacji z mężem. Jakoś we Włoszech kobiety zachowują swoje nazwisko. 

    Mężczyźni mają stale swoje nazwisko i co, nie identyfikują się z żoną? 

    A co jeśli mąż ma naprawdę nie fajne nazwisko?

     

    2 minuty temu, Hatmehit napisał:

    Nie chciałabym zmieniać,

    I dobrze. 

  5. 38 minut temu, Hatmehit napisał:

    Mocno stereotypowo podchodzisz, co jest przykre.

    Niestety przez obserwację otoczenia i doświadczeń. 

    Nie chcę sobie za bardzo mydlić oczu, że jest inaczej. Tu też można wiele takich wpisów przeczytać. Ja niestety słyszałam o takich przypadkach, dlatego to mi się źle kojarzy. Ale wiadomo każdy ma inne doświadczenia.

    41 minut temu, Hatmehit napisał:

    Matką Polką, kurą domową

    Trochę źle mi się kojarzą te określenia, dlatego wole Twoje:

    41 minut temu, Hatmehit napisał:

    pani domu czy właśnie homemaker.

    ??

    39 minut temu, Hatmehit napisał:

    Chłopów Reymonta

    Ciekawe ??

    Może przeczytam. 

    Ciekawe masz podejście :)

    • Like 1
  6. 4 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

    Mężczyzna jest silniejszy kobieta zwinniejsza, mężczyzna inteligentniejszy kobieta mądrzejsza

    A tu zależy, jak kobieta pstro trenuje na siłowni i jest większa to może być silniejsza fizycznie od faceta 160 cm XD

    ale to skrajne przypadki, jednał w tych czasach bardziej możliwe. Naje się jakiś sterydów i innych :D

    7 minut temu, SzatanKrieger napisał:

    Na polu nikt nie ma lepiej.

    Teraz są traktory i inne maszyny! :D

  7. 13 minut temu, Hatmehit napisał:

    Oczywiście, pełna racja! To tylko udowadnia, że jak dawne pokolenia kobiet dawały sobie radę z pracą w polu i ogarnianiu kilkorga często chorych dzieci, to my tym bardziej damy radę mając taką dwójkę, którą zaraz poślemy do szkoły, i pracując w niezbyt wyczerpujących fizycznie zawodach.

    Dlatego zazdroszczę mężczyzną. Po pracy z żoną mógł się położyć, odpocząć i jeszcze pod nos jedziecie dostał.

    To dziwne, osoba słabsza fizycznie i do tego mniej inteligentna ogarnia więcej rzeczy niż ten silniejszy, mądrzejszy (mężczyzna).

    Czyli na tym polu mają mężczyźni lepiej.

    13 minut temu, Hatmehit napisał:

    Jednak ja sama, prywatnie i indywidualnie, widzę się w roli tzw. homemaker. Nie każda kobieta ma do tego predyspozycja oraz chęci- i spoki, I don't care. Po prostu to nie taki dramat:D 

    Jak ja mam dokładać się 50/50 to wolę jakoś obowiązki na pół podzielić, aby było sprawiedliwie. Wole też aby facet najpierw postrzegał mnie jako ukochaną osobę, a dopiero pózniej jako gosposie. Nigdy nie na odwrót. 

    8 minut temu, SSydney napisał:

    No ale teraz ma być "po równo"* bo tak

    Bo tak? Żeby było w miarę sprawiedliwie do swoich predyspozycji. Kobieta może gotować a facet np kierować. Ja robię jakąś rzecz X a on Y. I tyle. Jak składają się na życie po połowie to wg mnie nie fair byłoby jakby kobieta lub mężczyzna (tak, też się to zdarza) więcej ogarniał. 

    • Like 1
  8. 4 godziny temu, Hatmehit napisał:

    Tyle lat sobie jako kobiety radziłyśmy z 5 dzieci i mężem w polu lub manufakurze (przy okazji często również fizycznie pracując)

    Tylko bierz pod uwagę to, że jak piszesz, że kobiety pracowały razem z mężem na polu, ogarniały dom i dzieci, gdy mężczyzna zazwyczaj tylko pracował na polu/gdzieś indziej. 

    To na ich głowach była reszta obowiązków :). Czyli wychodzi zazwyczaj, że i tak kobieta więcej ogarniała mimo mniejszych predyspozycji. 

    Nawet w ubiegłym wieku tak było. Np moja babcia. Tu też były takie historie.

     

  9. 5 minut temu, JudgeMe napisał:

    Oczywiście, że tak

    Dlaczego? Jeśli mogę spytać.

    6 minut temu, JudgeMe napisał:

    Obecnie wszystko można ze sobą pogodzić. Zarabianie z macierzyństwem i zajmowaniem się domem.

    W takim modelu byś jednocześnie pracowała i cały dom ogarniała bez pomocy męża? Podziwiam. 

     

    6 minut temu, Hatmehit napisał:

    chrześcijaństwem i islamem

    Religie dużo zmieniają... 

    Ponoć przed większymi judaistycznym religiami było lepiej dla kobiet. Jeśli się mylę to mnie skoryguj. 

  10. 4 minuty temu, Hatmehit napisał:

    Masz jakiekolwiek pojęcie o kulturze Bliskiego Wschodu w XIII wieku p.n.e.?

    Stereotypy na ten temat u mnie wzięły górę :)

    To pytanie zabrzmiało jakbym była jakimś niedoukiem i ignorantką. To pierwsze się zgadza, przyznam się.

    Ponoć nawet burki w jakimś islamskim kraju kobiety noszą przymusowo od niedawna.

    8 minut temu, Hatmehit napisał:

    sądzę, iż mogłabym wystosować odpowiednie argumenty oparte na teologii, statutach prawa cywilnego czy też ogóle sztuki i chronologii, przynajmniej w przypadku jednej cywilizacji

    Chętnie poczytam Twoje argumenty. 

    Nawet wykopywano figurki kobiet z jakiś antycznych cywilizacji. 

    9 minut temu, Hatmehit napisał:

    dziś jest nam to przekazywane

    Może to dramatyczne przedstawienie nam dawnych losów kobiet ma swój cel np w grupach feministycznych? Albo społecznie z góry zaplanowany plan przez Rothschildów? ?

  11. 9 minut temu, smerf napisał:

    gdy trzeba coś więcej pogarniać i przychodzą prawdziwe problemy to wtedy jest " jesteś mężczyzną zrób coś... ".

    Poograniać? Zależy też co. W takim małżeństwie jak mówisz to kobieta cały dom ogrania i na barkach mężczyzny zostają te np finansowe, remontowe sprawy w których sama by sobie nie poradziła albo byłoby jej żal pieniędzy na fachowców.

    11 minut temu, JudgeMe napisał:

    Tak. Chciałabym. 

    Zresztą znam też mężczyzn, którzy myślą podobnie. Wielokrotnie byłam świadkiem, kiedy zapytałam o coś mojego klienta, a on mówił do mnie: "my".  

    A myślałam, że to tylko tendencja wśród kobiet, żeby przekształcać dwa jednostkowe byty, w jeden byt... 

    Ale to nie wyglada na związek kobieta pod władzą mężczyzny, tylko bardziej na współpracę gdy mówi się „my”

    10 minut temu, Hatmehit napisał:

    Jest ciekawy, acz czy dziś wykonalny?

    Ten model rodziny to skryte marzenie mężczyzn.

    To serio czasem tak wyglada jakby kobiety w tamtych czasach były niewolnicami. Jednak tego nie potwierdzam, bo nie wiem jak dokładnie te życie wyglądało, czy bardziej coś na wzór opieki czy władzy rzeczywistej, typu zrób to i tamto. 

     

    @JudgeMe czyli byś chciała być w małżeństwie, w którym to facet na Tobą stał i rządził? 

     

  12. 7 minut temu, smerf napisał:

    Mężczyzna powinien panować nad kobietą ta powinna być mu uległa. Uznaję Biblijny model jako prawidłowy.

    Czyli lepiej dla mężczyzny :)

    Więcej będziesz miał z takiego układu zalet niż kobieta.

    A jak np. podjąłby złą decyzję to ona też musi się na to godzić? Bo zawsze mnie to zastanawia, skoro ma być uległa to czy we wszystkim. Niby nie, a jednak...

  13. 4 godziny temu, JudgeMe napisał:

    Ale ciekawy jest również pierwotny sens małżeństwa, kiedy kobieta spod "władzy" ojca przechodziła we "władzę" męża. 

    Staje się ona jego własnością i żyje w jego cieniu, rodząc mu dziecko i dbając o ciepło rodzinne.

    Serio byś chciała być pod czyjąś władzą w małżeństwie?

    4 godziny temu, JudgeMe napisał:

    Kwintesencja przynależności do siebie dwóch połówek pomarańczy.  

    Ludzie nie są połówkami, a całościami. 

    Dwie całości tworzą pełnie. 

    Z resztą to co wyżej napisałaś to brzmiało jakby mniejsza połówka byłaby pod „władzą” drugiej połówki. 

    • Like 1
  14. 2 minuty temu, Florence napisał:

    Witaj kolego, piszesz bardzo znajomo, tak jakbym już Cię gdzieś czytała... ;) :D

    Czyżby arch? :D

    19 minut temu, SzatanKrieger napisał:

    Kobietki, zapytajcie swoich mężów przed zmianami jak sztuczne, piersi

    Ponoć są naturalne tabletki do powiększania. Ale nie wiem czy dają dobre rezultaty.

    30 minut temu, maggienovak napisał:

    Nie mam wolnych środków w postaci 70 tysi na operacje plastyczne.

    Co byś chciała zmienić, że aż tyle to by wyszło? ?

  15. 48 minut temu, SSydney napisał:

    Kurwa ale dlaczego akurat w takich rzeczach kobiety chcą dorównać mężczyznom? 

     

    Z resztą jakim mężczyznom?

    Topowemu 20%?

    A bo ja wiem? Może łatwiej jest im w takich rzeczach? Dla mnie to jest zepsucie, jak pisałam w poprzednim poście.

    39 minut temu, DuchAnalityk napisał:

    całe szczęście to nie ze mną chciały rywalizować.

    Może wiedziały od razu, że przegrają :P

  16. 10 minut temu, Halinka napisał:

    Tylko jedno pytanie - dlaczego to myślenie miałoby nas obchodzić? Im szybciej opanuje się wpuszczane jednym uchem, a wypuszczanie drugim, tym lepiej. 

    No właśnie... jakoś tylko w internecie to widzę, bo nie żyje na szczęście z takimi typami w realu. Sami nie mają dzieci, a nalegają żeby obce kobiety w internecie miały. Jak będę chciała to będę mieć, jak nie to nie i tyle. Bo przecież mężczyźni nie cierpią z samotności i oni nie musza mieć dzieci...

    Ogólnie lubię Twoje wypowiedzi.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.