Skocz do zawartości

maroon

Starszy Użytkownik
  • Postów

    8113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    83
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez maroon

  1. W czasach, gdy patologię wysłano do kolonii karnych, działy się tam cuda. A mianowicie patologia nie przestrzegająca reguł wśród patologii była eliminowana. Patola sama się oczyszczała z jednostek nieprzydatnych. A czemu? Bo mogła. Natura wiele rzeczy świetnie reguluje. To człowiek ze swoim humanizmem wiele rzeczy zepsuł, zwłaszcza w ostatnim czasie. Tak, pytanie o kryterium "doboru" jest istotne. Zwłaszcza w społeczeństwie, które lubuje się w sraniu na swoje otoczenie. W pewien przewrotny sposób Dziki Zachód patologię regulował - każdy mógł odstrzelić patusa, ale mógł też zostać przez niego odstrzelonym. Win-win, a jednak przeważyło te zdrowsze społeczeństwo. A dziś upada, bo zaczęło chołubić patusiarnię, zwłaszcza tę o kolorze nieba w bezksiężycową noc. Może na start pierwsze kryterium: kto pod wpływem popełnia...
  2. @Patryk Tak I nadal nie odpowiedziałeś, jaki jest pożytek z patologii dla społeczeństwa?
  3. A niby czemu nie? Jaki pożytek z patusiarni jest dla społeczeństwa? Masz osobny wątek o Kamilu. Też efekt działania patusów, tym razem już dorosłych.
  4. @Kespert zwróć uwagę, że sądownictwo przez lata było hermetyczne i na dobrą sprawę nadal jest. A im większa hermetyczność tym większy odsetek debili przez duże D. "Czystki" pisowskie jeszcze dodatkowo "polepszyły" sprawę. Dołóżymy do tego praktyczną bezkarność "palestry" oraz fakt, że sądy rodzinne, to nie jest pożądany kierunek "kariery", a więc trafiają tam zazwyczaj najgorsi z najgorszych. 2+2+2=7 Ten system trzebaby zaorać i stworzyć nowy, żeby to miało sens. Prywatnie śledzę od czasu do czasu karierę pewnej pani referendarz z warszawskiego KRS, która mi kiedyś 2x wydała dwa sprzeczne postanowienia do tej samej sprawy. I nie tylko mi, bo pani lubuje się w zaprzeczaniu sobie samej. Dziś zaszła już bardzo wysoko, a powinna być wyjebana na pysk już po drugiej sytuacji, gdzie były sprzeczne postanowienia. I tak to się żyje na tej wsi.
  5. Kiedyś na klatce znalazłem bawiącą się dziewczynkę, ja wiem gdzieś z 6-7 lat. Normalne, ile to dzieci na klatce się nie bawi, prawda? Potem znowu znalazłem. I znowu. I znowu. I znowu. Szkopuł w tym, że dzieciak spędzał na klatce całe popołudnia, do późnego wieczora. Zadzwoniłem do MOPS i przedstawiłem sprawę. Obiecali się zainteresować. Po jakimś czasie znalazłem w skrzynce anonim, żebym nosa w cudze sprawy nie wsadzał. Jeszcze po jakimś czasie sąsiedzi zaczęli się dziwnie patrzeć, a pocztą pantoflową doszło do mnie, żem jakiś świr i "cudze dzieci mnie bardzo interesują". Z akcentem na interesują. A potem już się stamtąd wyprowadziłem. I teraz clue. Mamunia dziewczynki, po rozwodzie, a jakże, sprowadzała sobie na mieszkanko gachów i żeby dziecko nie przeszkadzało w ruchaniu, to wysyłała na klatkę. Od tamtej pory mam duże wyjebongo na krzywdę ludzką. Tak ludzie mają, jak sobie pościelą. Choć patusów mimo wszystko bym gazował, z korzyścią dla "normalnej" części społeczeństwa. @Libertyn duże miasto, stołeczne w zasadzie, żeby nie było, że patola to tylko na wsi.
  6. WIĘKSZOŚĆ się nie urodziła. I niby czemu patusy mają być w jakikolwiek sposób uprzywilejowane? Za dużo humanizmu robi problemy. Ale to już dyskusja o indywidualnych przekonaniach. Natomiast istotne jest, że takich młodocianych "gangusów" zaczyna być coraz więcej. Zresztą nie tylko u nas, bo na świecie coraz więcej masowych zbrodni popełniają małolaty, często jeszcze niepełnoletnie. M. in. jest to efekt nieradzenia sobie z promocją przemocy w soszjal mediach, grach, etc. Przy czym mam wrażenie, że moje 45+ pokolenie było odporniejsze, bo cały syf multimedialny uderzył jak już mieliśmy te 20+ lat, a więc w miarę psychika ukształtowana, no i też wrażliwych płatków śniegu wtedy nie było.
  7. Na ile wiarygodne nie wiem, ale czego to się nie robi dla bad boya. No i ironia losu, zostać zadźganą przez swojego ukochanego patusa. 😁 Moim zdaniem patusiarnię wszelkiej maści, zwłaszcza młodocianą, powinno się gazować, jak za Adolfa. 🤔 Żadna strata dla społeczeństwa. https://kalisz24.info.pl/masakra-w-tomislawicach-brutalny-atak-nozownika-w-domu-dziecka-sa-zabici-i-ranni/
  8. O to ciekawe. Wieczyste to spory składnik dochodowy gmin, zwłaszcza miejskich. I opłaty tanie nie są. Taka Stolica to 40% zabudowanych gruntów w użytkowaniu wieczystym albo i lepiej. Coś to wieczyste dla szaraka musi zastąpić.
  9. Tu obok mnie są całe osiedla domków letniskowych całorocznych. Pustostany, tylko że zamieszkałe, bo na inne gmina nie wydaje pozwoleń, gdyż z "rekreacji" jest dużo większa kasa w podatkach. Nawet jest jedna wieś, gdzie 98% z kilkuset chałup to pustostany. Nie mówiąc o 2 osiedlach deweloperskich postawionych jako całoroczne letniskowe. 😁 Takich patologii "statystycznych" jest mnóstwo. Najlepszy zaś jest legitny "dworek" na działce c. a. 2 ha, też jako całoroczny letniskowy. 😁 Ten sezon to w zasadzie jeszcze trwa biorąc pod uwagę temperatury w okolicach zera w nocy. W znajomym składzie drewna opałowego mówią, że dawno takiego ruchu w maju nie było. Także ta zima była bardzo droga i sporo ludzi to odczuło.
  10. Czyli nie wypaliła. Powiedzmy wprost. Życie jest jednak brutalne i nie lubi pierdolenia życzeniowego. Tysiące Włochów zarabiających we Włoszech pewnie miałyby inne zdanie. We Francji, przy granicy ze Szwajcarią, też mieszka kupa gasarbaiterów co codziennie przez granicę przejeżdzają - bo lepiej się mieszka, znaczy taniej. Do czego zmierzam. Ano do tego, że przykład Abso pokazuje, że z samego pierdolenia jak to cytrusy wcześnie dojrzewają jeszcze nic nie wynika. Żeby sobie beztrosko żyć pod ciepłym słońcem, to albo trzeba mieć dużo hajsu albo pomysł i wolę na prowadzenie konkretnego biznesu, nawet niech to będzie zdalna praca. Nic nie ma za darmo i tyle.
  11. Przed chwilą w sumie znalazłem, portal na h, każdy też może sobie cały wątek znaleźć. Tu już nawet nie ma co komentować. Typowy wół roboczy, ale na pewno uważa się za zajebiaszczego fajnotateła, a za określenie per kukold, to by normalnie każdemu wpierdolił. Krul życia normalnie, a inni to chooja się znają. Najpierw mamy: No i chu...steczka. Różowa usnęła pierwsza około 22, bo poprzedniej nocy nie spała przez kaszel. Najstarsza córka spędza pierwszy tydzień mają u babci. Oficjalnie z powodu szybszego łącza internetowego - babcia ma światłowód, a u nas internet komórkowy laguje jej LoL'a i Valoranta czy co tam ona sobie gra teraz. Prawda jest tak, że chciała odpocząć od młodszych sióstr. Najmłodszą złapała szkarlatynę, a średnia ma bardzo rzadko spotykaną wadę genetyczną (kiedy się urodziła było tylko kilkoro dzieci w kraju z tą wadą, co w polać, dniu z autyzmem i wiekiem dojrzewania daje combo ciężkie czasem do wytrzymania. Dobrze, że mamy już dom, bo w starym mieszkaniu poszłyby już na noże chyba. Ja o północy walnąłem espresso doppio, otworzyłem niebieskiego monsterka i zacząłem nadrabiać zaległości w dokumentach na obecny projekt. Zaległości nadrobiłem, a kawa z monsterem pozbawiła mnie snu całkowicie. Człowiek stary, a głupi A potem: No 3 córki ale biologicznym ojcem jestem najmłodszej tylko. Trochę to komplikuje kwestie wychowawcze, zwłaszcza, że jedna ma 14 lat, a ta chora 13. Z różowa jestem już blisko 9 lat więc znają mnie dłużej i lepiej niż biologicznego ojca. Fakt faktem nie ma siły, żeby traktować je 100% tak samo jak najmłodszą ale staram się jak.najmocniej.
  12. Głową muru fajnotatełów nie przebijesz. Nie raz się pisało (i są na to badania też), że ojciec powinien przejąć rolę wychowawczą od 3-4 roku życia, kiedy dziecko już cokolwiek "kuma". Zajmowanie się natomiast niemowlakiem to domena kobiety i zresztą niemowlę bardziej kobiety potrzebuje i lepiej się czuje pod jej opieką. No ale nie nie, trzeba z dumą wszem i wobec wciskać, że robienie gege meme i wąchanie świeżej kupki, to najwspanialsze dla fajnotateła zajęcia. Jak widać odpieluszkowe rozmiękczenie mózgu nie tylko kobiet dotyczy. Henryk "na delfinka" nie brał gaworzącego niemowlaka, tylko już podrośniętego chłopczyka. Ergo cała masa na własne życzenie i z przytupem wchodzi w związku w rolę kobiety, a potem płacz że nie są postrzegani jako wartościowi mężczyźni, tylko opiekunki do dzieci i bankomaty. A niby jak ma być inaczej skoro z pieśnią na ustach zdejmujecie ze swoich księżniczek wszystkie obowiązki? I na pana buka przemiłego, jak któregoś rajcuje zapach kupki, to niech się tym przynajmniej publicznie nie chwali.
  13. Ach. Jakież to wzruszające. Z jednej strony panowie chcą cudnej rodziny i relacji opartych na modelu XIX-wiecznym - szacunek, podział ról, etc., a z drugiej pędzą na wyścigi wyręczać kobiety w ich kobiecych rolach i jeszcze są z tego dumni. 😂 Ja myślę, że kukoldztwo, to jednak zbyt delikatne określenie. @Jorgen Svensson znajdź mi tu faceta, co gege meme łała do gówniaka robi albo go nawet na rękach trzyma. I potem te biedne "pozbawione" tateła dzieci świat podbijały i cywilizację do przodu pchały. A dziś co najwyżej kreskę do nosa pchają od nadmiaru miłości. @SamiecGamma według mnie, to niektórzy za bardzo w grach siedzą, a nie w życiu i potem im się wydaje, że wszystko na S.P.E.C.I.A.L. można przełożyć i wymaksować statsy.
  14. Ło panie. Dawniej to było. Laski same na kutasa wskakiwały, nic a nic nie trzeba było robić. Tak było, nie ściemniam.
  15. Zależy dla kogo. Dla człowieka, co całe życie przepierdzi na kanapie, to i 40 lat będzie za długo. Dla kogoś ciekawego wiedzy, świata, nauki, nowych rzeczy, to i 250 może być mało. To i tak będą zapewne tak drogie terapie, że stać będzie nielicznych i niekoniecznie najbardziej wartościowych.
  16. Tak szczerze SMV to jest gówno wskaźnik. Nie wszystko da się skwantyfikować, tam gdzie w grę wchodzi subiektywny gust. I o ile np. wiadomo, że od pewnej wagi zaczyna się kategoria ciężka, o tyle cała reszta to bardzo płynna granica pomiędzy tym, co jest uznawane za "kanon" na rozkładówkach, a między osobistymi preferencjami. Jezeli mnie, przykładowo, jarają niskie, rude z małymi cyckami, a kogoś wysokie, czarne z wielką dupą i bimbałami, to czyja laska będzie miała niższe /wyższe SMV? To trochę tak jak z unisexem. Fits all fits none. Większość odniesień do urody bierze się z tego co jest serwowane w mainstreamie. I większość oczywiście się na to łapie. Jednakowoż nie można zakładać, że ktoś jest z subiektywnie "brzydszą" laską, bo nie chce, czy nie może być z ładniejszą. A może ta dla niego jest najładniejsza? Kolejna kwestia - wiek. Jak niby porównywać bezpośrednio SMV dziewiętnastolatki z SMV trzydziesto, czy czterdziesto latki? No come on. Reasumując, jeżeli uroda kobiety mieści się w jakichś nazwijmy to zdroworozsądkowych "widełkach" - to dla jednego może być piękna, a dla innego ohydna. A i tak zawsze się trafi taki, dla którego "kochanego ciałka nigdy za mało" i potwora znajdzie swojego amatora. Stąd, patrząc pod kątem relacji, najbardziej istotne jest oprogramowanie - czy i jak bardzo spierdolone, a nie SMV. Dodatkowo nawet SMV 11/10 po 20-tu latach związku może łatwo przegrać ze studentką 1-go roku 6/10. Ale za to ze sterczącymi cyckami, jędrnym tyłkiem i mokrą cipą.
  17. W wawie, w pewnych "apartamentowcach" na Kole, gdzie dobre 15 lat temu mieszkania po 1,5 mln chodziły, ludziom po każdym deszczu woda się lała po ścianach na 3,4 piętra w dół od dachu. Znajomy kupił w 2010 coś stumetrowy "apart" za 1.2 miliona, gdzie po 2 latach ściana w salonie pękła na pół ze szczeliną na 3cm. Itp. itd. Tego jest miliony. Tylko wszystko zalicza się do "ustetek typowych". Nie że spierdolono, a skąd. Budynek siada, normalne przecież, a to się "zateguje" w ramach gwarancji. O ile gwarant jeszcze jest. 😁 Zwróć uwagę, że u nas prawie nigdy nie pojawia się oficjalnie, że coś źle zrobiono. Nawet w wyrokach sądowych jest nawijanie makaronu na uszy. Niezgodnie z normą i dobrą praktyką, bla bla bla. Wszędzie hipokryzja. Szkoda gadać.
  18. @Kapitan Horyzont owszem. W innych podobnie. Ale to też nie jest coś, co się wczoraj urodziło. Ogolnie rozróżnijmy inwestycje prywatne od publicznych. Na publicznych zawsze wały były i zapewne zawsze będą, bo prawie każdy ma w dooopie, a urzędasy często takie siwzy tworzą, że strach się bać - brak kompetentnych kadr się kłania. Z drugiej strony przez lata działa niezbyt wspaniałe, delikatnie mówiąc, prawo zamówień publicznych. No i cegiełkę dorzucają sądy, gdzie sprawy wloką się latami, a wygrywa ten co lepiej biegłych posmaruje. W inwestycjach prywatnych natomiast największy problem to budowy na krechę. Jak ludzie budują na krechę to muszą wydać pieniądze, mają jakieś terminy i najczęściej nie mogą po prostu ekipy z placu wypierdolić. Zupełnie inaczej wyglądają budowy za gotówkę, gdzie się każdy grosz ogląda. Ergo burdelowi bardzo pomogła niczym nie ograniczona akcja kredytowa. Spowodowało to, że każdy chciał uszczknąć kawałek boomu i za wykonawstwo literalnie brał się każdy chłopek ze wsi, co kiedyś sam krzywo stodołę z pustaka postawił. Itd. itp. Efekty, to niczym nieograniczone fuszerki i robienie byle jak, zwłaszcza na "szybkich" inwestycjach nastawionych na zakreskowanych pod korek klientów. I te efekty będą za kilka lat wyłazić w postaci grzybów, pęknięć i innych fajnych rzeczy. Już teraz zaczyna się pojawiać na sprzedaż relatywnie dużo deweloperskich klocków zasiedlanych 3-4 lata temu. I nie bez przyczyny - albo budynki się sypią, albo od 4 lat dojazd błotem albo życie okno w okno z sąsiadem niezbyt wspaniałe, albo, i to też coraz częściej, na spłatę krechy nie stać.
  19. Ja miałem okazję odwiedzić znajomych w środku puszczy w okolicach Lidzbarka. Do najbliższej wiochy ze sklepem ok. 12km, szutrową drogą przez las. Obok klika jeziorek. Jeeez jak tam pięknie i spokojnie. Należy dawać odpór manii wincyj i wincyj generowanej przez kobiety. Schönes Wochenende! https://www.instagram.com/reel/CqQN4YrAiGT/ No skąd. Żadne kukoldztwo. Podobnie jak noszenie zakupów za pańcią, przewijanie gówniaka, zabawy meme gaga łełe, karmienie smokiem, odsysanie mleka... a nie wróć, to ostatnie tylko dla prawdziwych kobiet, kukoldy się nie łapią.
  20. To wszystko działa na zasadzie balonika. Balonik jest dmuchany coraz większą ilością doznań i atrakcji. Wincyj i wincyj, w Cosmopolitan wszak pisali, że trzeba wincyj. Wincyj egzotyki, wincyj inności. Licytacja kto ma wincyj. Faceci też mają w tym swój spory udział. Pytanie jednak kiedy ten balonik pęknie i wczasy pod gruszą, to będzie bardzo pożądana atrakcyja nie dla wszystkich. .
  21. Pod warunkiem, że są palmy. Błąd większości facetów, to niezrozumienie, że dla tzw. typowej panny "podróże", to nie to samo co podróże. Facet może pojechać w środek lasu, rozpalić ognicho, upiec kiełbasę i będzie szczęśliwy. Albo styrać się wchodząc na szczyt, czy nakurwiając przez sztorm. U kobiet to tak nie działa. Ma być blichtr i luksus, a przynajmniej jego silne złudzenie. Basen, palmy, leżaczki, drink z palemką. Nie ważne, że to w choooj nudne, ważne że ma znamiona ekskluzywności. I można się tym potem pochwalić. Ergo kobiety nie kręci przygoda jako taka, tylko ekskluzywna przygoda. Oczywiście i na szczęście jest dużo odstępstw od reguły.
  22. @Obliteraror coraz częściej ci poważni ludzie cedują takie rzeczy w dół, żeby spać spokojnie. I tworzą się swoiste centra dystrybucji dóbr każdemu wedle potrzeb. A z tym... Z tym to trzeba iść do X pogadać... A to ekstra rachuneczek pan wystawi i po problemie. A że to są wręcz struktury quasi mafijne, to już osobna bajka. Co ciekawe coraz częściej "przepływy" są w pełni legitne, w oparciu o dokumenty i pieczątki sześciu instytucji, niż w systemie kopertowym. Janusze też się uczą.
  23. Kleje montażowe są zasadniczo 3 typów: - białe wszelkich odmian i tu niektóre są słabe, a niektóre bardzo mocne. Zasadniczo na no name bym uważał jak komuś zależy na trwałym łączeniu - neoprenowe i to moj faworyt - praktycznie wszystko klei i bardzo mocno - ostatnio kleiłem tym UD30 do ściany i przy próbie zerwania odeszło razem z tynkiem. 😁 - przezroczyste polimerowe, nieco elastyczne, też mocne, ale nie trzymają tak "pewnie" jak. ww., dobre do klejenia ceramiki, szkła do ściany, etc. Chemia do kotew nie nadaje się do płaskich powierzchni za bardzo, poza tym za droga zabawa żeby marnować na coś innego. A kotwa z chemią, jak dobrze zaaplikowana, na czystą dziurę, to wyłazi potem razem z betonem. Gk można też na pianoklej kleić i też będzie dobrze trzymać, tylko trza umić, bo piany puchną nieco. Teraz jest masa dobrych alternatyw do klejów i zapraw tradycyjnych, tylko majstry najczęściej się nie znajo na nowych technologiach i lecom plackiem jak 30 lat temu. A potem placki odpadajo. 😁
  24. @MG-42 montażowy spoko wytrzyma, nie takie rzeczy się kleiło. 😁 Można też gipsowym, oczywiście, byle nie na placki, tylko też pytanie co tam pod tą farbą jest. Bo jak np. odpadająca gładź lub odparzony tynk, to i tak trzeba najpierw zdjąć syf, zagruntować i dopiero potem kleić. Ale z gk chyba najlepiej i najtaniej wyjdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.