Skocz do zawartości

Zielonooka

Użytkownik
  • Postów

    176
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Zielonooka

  1. Może jakąś dobrą herbatę? https://sklep.libracafe.pl/cherry-bloosom-green.html?gclid=EAIaIQobChMItsOPw9Kr7wIVQEKRBR27hwJ8EAkYASABEgISU_D_BwE zestaw do matchy: https://arkanasmaku.pl/pl/p/Zestaw-Herbata-Zielona-Matcha-w-Proszku-Codzienna-Bio-30-g-Miotelka-Bambusowa-Chasen-Moya-Matcha/26662?gclid=EAIaIQobChMIiLDPmdOr7wIVE853Ch0pRgVZEAsYASABEgK8uPD_BwE możesz jej kupić roślinę doniczkową, przynajmniej dłużej będzie trzymać od ściętych kwiatów. Oczywiście jeśli lubi.
  2. Szkoda, że zwykle działa to tylko w jedną stronę. @deomi możecie się tak podzielić, że dwa tygodnie gotuje on, potem dwa tygodnie ty. Co za problem. Zdarza się tak, że żona składa się po połowie do wydatków, a i tak resztę obowiązków ma na głowie. To już jest nie fair. Jak mąż kocha to też będzie coś robił.
  3. @Rnext raczej „ziewnęłam” na kolejną docinkę, a no tak zapomniałam - trzeba kobiecie dopiec. Bez odbioru.
  4. Nie rozumiem po co te dogryzanie. Tu autorka tak pisała, więc pewnie pokazała (i sama może być sobie winna skoro zaczął jej wbijać szpile): Zieeew. Podobnie jak z męskiej perspektywy. Często jest wg nich winna tylko kobieta i to się przebija np. w świerzakowni, ale o tym już zapominamy, co nie. Po za tym dostała już różne rady.
  5. Może się tak zachowuje, bo może zna forum (jeśli mu o tym mówiłaś - i tu może być twój błąd, tym bardziej, że kiedyś było chyba lepiej) i przez to źle korzysta z rad, np. o trzymaniu ramy (wbijanie szpil, krytyka) itp. Jak zaczął umniejszać twoją wartość to coś jest nie tak. Może nie widzi tego, że jego zachowania prowadzą w złą stronę? Zastanów się nad tym, bo po ślubie może być gorzej. Oraz obserwuj go.
  6. Dla miłości... @Stefan Batorychodzi o to, że sama nie mam dużo kart (głównie brak jakiegoś tam wyglądu) z tego względu nie wymagam zbyt dużo. Dodatkowo, świetnym gotowaniem mogę sobie tak jakby podwyższyć to całe smv, czy jak tam to się nazywa. @Ksanti A byś utrzymał taką kobietę, jeśli by robiła wszystko w domu i była dziewicą? W sumie możesz takich szukać na wsi lub w mniejszych miejscowościach. Tam podobno mają bardziej konserwatywne podejście. W każdym razie życzę znalezienia odpowiedniej dziewczyny! I sumie nie tylko Ty @Ksanti nie chciałbyś być dodatkiem w związku. Też bym nie chciała.
  7. @Hatmehit on ukrywał swoje oblicze przez dłuższy czas. Po za tym byłam naiwna i cieszyłam się z tego, że w ogóle ktoś mnie chciał. Tacy, którzy mają porządne podejście zazwyczaj są zajęci, a po za tym oni też pragną mieć ładną dziewczynę, a ja tego nie spełniam. @Ksanti ale ja nie mam problemu żeby ogarnąć dom. Próbuję tym nawet nadrobić swoją urodę. Chociaż nie odpowiedziałeś na moje pytanie wprost, to mi się wydaję, że masz na myśli związek: on pracuje ona dba o dom.
  8. @Hatmehit chodziło mi o związek, w którym mąż tyle nie pracuje. I jeszcze po sobie bałagani. Byłam w takim związku, gdzie oboje pracowaliśmy mniej więcej tyle samo, a 95% obowiązków było na mojej głowie. Wiem co to jest rozszczeniowość i brak szacunku wobec mojej osoby i mojej pracy. Tobie tego nie życzę, tego co ja przeszłam. A to, że u Ciebie jest inaczej to jest zrozumiałe, że tak myślisz. I skąd miałam wiedzieć jak masz w rodzinie? Lecz mój dawny partner nie był dla mnie jak Twój ojciec. To jest zrozumiałe jedynie wtedy jak na serio mąż utrzymuje rodzinę i ciężko pracuje. @KsantiA jak sobie wyobrażasz związek w którym oboje pracują mniej więcej tyle samo i dokładają się tyle samo? Cały dom nadal na głowie kobiety?
  9. A powinni. W ogóle dzieci powinny mieć jakieś obowiązki, by w przyszłości być bardziej zaradnym. To, że jest się mężczyzną nie oznacza, że posiada się taki przywilej nic nie robienia. Oni przecież tam też mieszkają.
  10. No chyba, że tak. Ja tam lubię gotować, często różne dosyć czasochłonne dania. Może dlatego mam troszkę inne spojrzenie. Jak szybciej wracam z pracy to wychodzi naturalnie, że robię obiad. Nie mam takich wymagań ze względu na moją urodę. Ale pamiętam, raz czy dwa chłop mnie wziął do restauracji.
  11. Mi czasem też się to tak kojarzy. Wszystkie rodziny jakie znam z tradycyjnym podziałem ról są zamożne.
  12. @mac masz rację. Jak się kogoś kocha to się dba o tą osobę. Z drugiej strony ja nie oczekuję wysokich zarobków ani tego żeby, mnie utrzymywał, bo nie jestem zbyt urodziwa. Dlatego takimi pracami domowymi mogę wyręczać ukochanego, ale miło by było jakby on zrobił raz na ruski rok obiad. Dla mnie związek to współpraca. I nie zawsze się też chce kobiecie codziennie gotować po 8/9 godzinach pracy.
  13. @mac @Hatmehit Ale tu autorce chodzi o takie wykorzystywanie kogoś, w tym wypadku kobiety. Miło jak mężczyzna ugotuje obiad chociaż raz na kwartał albo gdy kobieta jest chora. W dzisiejszych czasach kobiety też pracują jak nie mają dzieci i razem łatwiej jest finansowo to wszystko utrzymać. Dobrze, że są tacy którzy to doceniają. Szanuję!
  14. Wydaję mi się, że takie coś powstało przez nadopiekuńcze matki, które robiły wszystko za dzieciaków i niczego ich nie nauczyły. Jak oboje się składają na życie 50/50 to powinien być jakiś podział obowiązków, chyba że kobieta albo mężczyzna nie pracuje przez jakiś czas. Znam taki związek: żona pracuje, a mąż jest na jej utrzymaniu, a nawet nie posprząta ani nie ugotuje. Tak się ustawił sprytny.
  15. Może dlatego, że porównują siebie z mężczyznami, którzy nie rodzą? Nawet Biblia mówi, że bóle porodowe, połóg i całą resztą jest karą za grzech. I tak się cieszę, że moje słabe geny nie zostaną przekazane dalej. Serio bym wolała zarabiać na rodzinę i mieć za nią pełną odpowiedzialność niż rodzić dzieci i ogarniać wszystko w domu.
  16. Czy ja wiem... to trzeba wziąć takiego co pomaga. Obserwując małżeństwa z rodziny, dochodzę do wniosku, że pomagają i sami się tymi dziećmi zachwycają. Bawią się z nimi, zaprowadzają do przedszkoli, czasem też pomagają sprzątać po dzieciach itp. Zauważyłam też, że popularny model w mojej okolicy i rodzinie to 2+1.
  17. Wiem wiem. Chodzę na terapię (chyba najbardziej pomaga). Dbam o dobrą dietę, aby mieć ładną cerę (do tego używam też naturalnych kosmetyków). Raz na jakiś czas wybieram się do kosmetyczki i okulisty. Zbieram na operację. Próbowałam medytować, ale nie widziałam efektów jakie by mnie zadowoliły. Ćwiczę w domu. Mężczyzny nie chcę szukać na portalu randkowym pokroju Tindera i Badoo, więc czasem mam utrudnione zadanie.
  18. Nie mam armii. Nawet jednego nie mam. @Hatmehit jest to możliwe. Chodź domyślam się, że dziwnie to brzmi. Łączy mnie z nimi niska atrakcyjność fizyczna, niezbyt wysokie zarobki, nieśmiałość, często gram w gry, spędzam większości czasu w domu lub w swojej piwnicy jak to oni określają. I jeszcze mam parę innych cech.
  19. Czasem przydaje się i mi ten cały blackpill. Ja miałam parę razy podobnie, też ze względu na moją nieurodziwą twarz. Ale przynajmniej możesz podwyższyć swoją atrakcyjność pracą i pozycją, jeśli chcesz. Kobietom pieniądze nie dodają atrakcyjności jak mężczyznom. Jestem incelem w damskiej wersji, więc niektóre rady są dla mnie pomocne.
  20. @Lalka w porządku, wybacz. Nie miałam na myśli Ciebie, tylko chodzilo mi o to zjawisko. Często spotykam się z takim czymś w prawdziwym życiu, nawet wśród dalszej rodziny. Czy to w pracy czy u znajomych zauważyłam, że kobiety lubią się podlizywać i tworzyc dobry wizerunek. Jak już pisałam: zależy to czy ma się seks parę razy w tygodniu czy raz na miesiąc. Liczy się to, aby obie strony były zadowolone.
  21. @Hatmehit czasem mogą Ci się trafić bliźniaki, więc jak by tak się stało to byś musiała mieć już tylko jedną lub dwie ciążę (tu zależy czy chcesz mieć konkretnie trójkę czy czwórkę). W sumie moja ciotka zaszła w trzecią ciąże w wieku 37/38 lat i dziecko urodziło się zdrowe. Oraz ma własną firmę. Dasz sobie radę.
  22. Po prostu lubią mocno uległe. Albo np. jak piszą jestem taka och i ach, on nic nie musi, ja ogarnę wszystko - a co z zasadą: nie sluchaj co kobieta mówi/pisze, tylko patrz co robi (w prawdziwym życiu często jest inaczej) :P. Przyjrzyj się temu @Colemanka Ale to też zależy czy seks jest z jego inicjatywy raz na miesiąc czy parę razy w tygodniu.
  23. Tak i też lubię na ostro. @Lalka właśnie, jak się żyje z kotem i z małym dzieckiem? Bo słyszałam takie przypadki, że kot czasem zaatakował dziecko, podrapał itp. Chyba, że masz ułożonego, to ok.
  24. To dobrze, że znalazłaś jakiś sposób na poprawę nastroju. Oby tak dalej. W sumie Twój problem jest całkiem podobny do mojego. Też nie dobrze było/jest mi z faktem bycia kobietą. Jedna młoda dama nie mogła się nadziwić, że wolę męską rolę. Jakby każda musiała myśleć jak ona. No ale, powodzenia! I głowa do góry! Mroczne nauki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.