Skocz do zawartości

DonDiego

Troll
  • Postów

    152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez DonDiego

  1. Hej Alfa! Już Cię uwielbiam! Ubóstwiam niepokorne babki z jajami! Tak trzymaj! Pozdrówka, DD
  2. Ech "red"! Nareszcie powiedziałeś to wprost! (wcześniej "działałeś" jakoś tak "po babsku" wpierdzielając mi bana za zwyczajną "samoobronę" Widzę od początku lektury różnych wątków, że nawet najdrobniejsze odstępstwa od "przewodniej linii partii" są niemile widziane, zwłaszcza przez "dowództwo". Wchodząc tu, nie zgłosiłem akcesu do "partii". Jestem człowiekiem wolnym (także od sticte mizoginistycznych uprzedzeń) i mówię to, co myślę. Jeśli się to komuś nie podoba, to trudno - jednomyślność w przedmiotowych kwestiach można dziś spotkać chyba w jakichś średniowiecznych rezerwatach - vide częste odniesienia niektórych, wybitnych przedstawicieli szanownego gremium do obyczajowości muzułmańskiej. Uważam, niestety, że postulowane (najchętniej - co wynika z treści wielu tu wypowiadanych kwestii) spędzenie bab do, mówiąc obrazowo, jakiegoś "kur(w)nika" i zyskanie w ten sposób pożądanej nad nimi przewagi jest wyłącznie oznaką słabości. Prawdziwie męska siła nie potrzebuje posiłkować się takimi "ostatecznymi rozwiązaniami kwestii babskiej" Porzuceni i oszukani przez kobiety faceci powinni być przede wszystkim tym babom wdzięczni - za to, że zostali uwolnieni ze związku, który był de facto fikcją w ich głowach. I to (ta fikcja) jest tym, wspomnianym przez kogoś tam w innym wątku "bólem dupy". Śmiem jednak twierdzić, że wchodzenie w nowe związki z ufnością w i oparciem się na "ustalonych zasadach postępowania po wyjściu z babskiego matriksu" i tak skończy się dla wielu jedynie kolejnym rozczarowaniem. Dlaczego tak twierdzę? Bo znam wiele różnych kobiet. Uległe, pokorne i bez "charakteru" zwyczajnie mnie nie kręcą - nie stanowią dla mnie wyzwania. Znam też takie, których nie jestem w stanie "poderwać" - być może dlatego, że nie jestem dla nich "wystarczająco dobry", bo kręcą je inne cechy, niż te, które posiadam - to normalne, nie mam z tym żadnego problemu. A w "moim targecie" jest taka obfitość "wystarczająco dobrych", że często mam problem, żeby mi za bardzo nie odbiło ;-) I tyle ode mnie w tematyce przezacnego "forum". Nie znalazłem tu niczego, czego bym nie był świadom wcześniej - natomiast jestem lekko rozczarowany miałkością wielu wywodów - stosunki męsko-damskie to bardzo wdzięczny temat, ale sprowadzanie wszystkich kobiet do kategorii "sterowanych emocjami tępych dzid" jest nieporozumieniem. Życzę wszystkim samcom samych sukcesów - nie tyle w tej "ideologicznej walce", co na prawdziwym froncie stosunków męsko-damskich!
  3. No i jak i do czego mam się tu odnieść? A... pierdolę to! ;D @kootas - ale w przywołanym artykule stoi jeszcze jak chuj: - " Dlaczego tak się dzieje? Naukowcy nie są jeszcze pewni. Być może panie z większym doświadczeniem wiedzą po prostu, co tracą. Natomiast kobiety, które nie miały w życiu wielu partnerów seksualnych, nie mają porównania i nie dążą do wyimaginowanego ideału perfekcyjnego związku. " więc jeśli traktować to literalnie - to: - panie z małym doświadczeniem po prostu żyją w matriksie i nie wiedzą, że na świecie dzieją się i inne cuda, zwłaszcza w relacjach męsko-damskich; - panie z dużym doświadczeniem wyszły z matriksa, posmakowały z niejednego pieca i dopiero mają, kurwa, problem
  4. No nie ma, i nie ma być sprawiedliwości i równości w przyrodzie (a zwłaszcza "sprawiedliwości społecznej") - natomiast przyroda lubi naturalny "balance" - bo inaczej tylko "collapse". Monogamia nie została wymyślona - wyewoluowała jako wariant optymalny - dlatego szczególna chemia pojawia się tylko w odniesieniu do szczególnej osoby. Była Wanda, co nie chciała "niemca" - chociaż był aktualnym liderem, samcem alfa itd... - i się kolo zesrał, ale nie zamoczył To ci dopiero sucz z tej Wandy! Jak śmiała?!
  5. Skończył ci się PMS, pszczółko? Ajajajaj! Zwykle lider dostaje najlepszą sztukę, albo cały pakiet. Nie-liderzy już nie walczą, bo lider pozamiatał Sztuki po kolei robią laskę liderowi, pozostałym nie robią - nie ma sprawiedliwości na świecie @TakaOna - naprawdę, masz lepsze opcje, niż takie jak zapodał toreador - ale to zależy tylko do Ciebie!
  6. Zgadza się, ale tak to weszło w "common language", że stało się niemal normą Prawo - fajnie jest ustanowić sobie wygodne prawo ;-) Normy moralne wynikają z przyjętej etyki i uwarunkowań kulturowych - prawo co najwyżej się na nich opiera, ale ich nie reguluje (określa i reguluje "normy prawne"). Zrozumiałe, że jak nie można baby "posiąść" poprzez wzajemną chemię, to najlepiej dorobić do tego normę etyczną lub prawną Ale jaki z tego "fun" i czy to naprawdę jest "sexy"? @wroński - towarzysze często odwołują się do biologicznie uwarunkowanych zachowań w świecie zwierząt i stawiają je jako model referencyjny. Potem pieprzą o kulturze i moralności, i ustanawiają prawa. Hmm.... goryle ani psy raczej nie zaszywają cip swoim samicom - ale zdarza im się powalczyć o najlepsze sztuki! Ale po co walczyć, jak można "unormować", nie? ;-)
  7. Teoretycznie i pozornie Jestem zdania, że szczególnie w aranżowanych związkach ryzyko zaspokajania przez kobietę realnych potrzeb emocjonalnych/seksualnych na boku rośnie. Zatem takie "władztwo" jest iluzoryczne. Istnieją połeczności, w których mężczyźni nie mając innego pomysłu na "władztwo" idą po najmniejszej linii oporu - czyli wycinają łetchtaczki, zaszywają cipy i w ten sposób załatwiają to, czego nie są w stanie załatwić normalnie - czyli zawładnąć duszą i ciałem kobiety tylko poprzez samego siebie. Zatem podejście: "ona nie jest zdolna do miłości, poza tym mnie nie pokocha - więc ja ją, kurwa, zmuszę i posiądę, i sprawię, że będzie należała do mnie" <- poprzez rozwiązanie siłowe - jest per saldo skuteczne tylko w zakresie materialnym. Duchem, mózgiem, myślami, podświadomością itd. taka panna i tak zawsze pozostaje poza zasięgiem swojego "władcy". Chyba, że jest masochistką, ma porąbane w głowie - wtedy zakochuje się w swym "oprawcy" Takich kobiet chcą faceci?
  8. Statusy kobiet były bardzo różne - tak jak i teraz. Były królowe i kurtyzany itd. Małżeństwa zawierało się głównie poprzez pryzmat korzyści materialnych i politycznych - dziś często jest tak samo ;-) Pewne kobiety mogły poślubić tych, których chciały - tak jak i dziś Każdy facet cieszy się, że nie jest kobietą (z wyjątkiem tych, którzy w głowach są kobietami). Lepiej, kiedy w związku są wzajemne uczucia, niż kiedy ich nie ma - ale zgadzam się, że niektórym lepiej bez takiego balastu - wtedy łatwiej się wymiksować z takiego "układu". Popkultura czerpie z różnych wzorców - a najlepsze modele kobiet w popkulturze, to różnego rodzaju "amazonki", "femmes fatales" - czyli panny o dość wyrazistych osobowościach - bo same w sobie wybijają się tle nijakiej albo średniej reszty. O takich kobietach marzą faceci - tak jak baby marzą o Bradach Pittach, Bondach, a nawet o zniewieściałych gwiazdorach rocka itp. Wystarczy, że będziesz proaktywna, czyli wykażesz inicjatywę. Istnieje rodzaj facetów, którym wystarczy, jeśli laska zrobi im laskę i kompletnie stracą dla niej głowę - a jak im nie zrobi laski, to będą szukali takiej, która im zrobi. Masz więc 2 opcje: - uwierzyć w siebie i swoją wartość jako kobiety - reszta dokona się sama - jak sugeruje "red" - wytapetować się i zrobić laskę - w pewnych przypadkach zadziała, ale to wariant chyba tylko dla czystej desperatki Powodzenia!
  9. Juliusz Cezar raczej by się z tym nie zgodził, jako też greccy bogowie (i boginie!) ;-) Nieprawdą jest także to, że sprawia to (dążenie do związku, nawet krótkiego) tylko pierwotne i zwierzęce pożądanie seksualne. Bardziej chodzi o "wzięcie w posiadanie" - ale nie mięsa i kości z montowaną cipą i cyckami, tylko zawładnięcie umysłem - bo wszystko to jest w głowie, a nie w dupie. Ci, którzy kończą na cipie i fiucie jedynie - muszą przegrać zawsze. To właśnie jest "barbaria". I to dlatego Rzym upadł, tak jak upadły obyczaje.
  10. A Zenek mówi: "pierdolę to, jadę se na ryby!" (czyli: "wali mnie ta popierdzielona lampa!" - czyli kiepsko se daje z tym radę chłop, zarzuci wędkę i będzie kminił do rana... itd...) A Hela na to: "a se jedź!" (czyli: "co za popierdolony kutas!" - czyli kiepsko se baba radzi, ale nie odpuści, no bo jak to tak? po dobroci? ni chuja!) A wystarczyło odpuścić po obu stronach i od razu iść do łóżka
  11. Jeśli zainwestuje w siebie, to odpowiednia partia sama ją znajdzie. Case study: pewien facet 47, mocno po przejściach, po rozwodzie, w traumie, prawie denko zaliczał - spotkał babę 48, mocno po przejściach, po rozwodzie, prawie totalnie popierdoloną... po kilku miesiącach zamieszkali razem, niedawno kupili nowe lokum, urządzają się, oboje nie są cudami świata, ale widać, że im to razem służy Można? Można! I raczej mało już prawdopodobne, że któreś któregoś puści w trąbę ;-) Dzieci już mają z innych związków - teraz mogą cieszyć się życiem. PS. Zaraz któryś wyskoczy, że debil, i że mógł se wziąć jakąś 20-kę... - Pewnie, że mógł - ale nie do związku, tylko do letniej przygody... - na szczęście już kumał, jak to działa... TakaOna jest w dobrym wieku i na bardzo dobrym etapie, żeby sobie znaleźć fajnego chłopa - o ile sama jest fajna - a to już tylko od niej samej zależy.
  12. @TakaOna - nie bierz tego wszystkiego na serio i do siebie Prawie wszystko, o czym się tu pisze - to zaklinanie rzeczywistości i jęk rozczarowania urażonego ego. Dorośli i w miarę ogarnięci (normalni) ludzie posiadają odpowiedni poziom empatii, dystansu i także samokrytycyzmu, żeby być zdolnymi do komunikacji z partnerem (dotyczy obu stron). Związek dwojga ludzi zawsze wymaga kompromisu. Chemia to ułatwia - i chwała wszystkim tym, którzy potrafią pielęgnować swoją wzajemną relację - bo zwyczajnie "wiedzą, o co chodzi". Jeśli zaczynają "drzeć koty" - to oznacza tylko tyle, że któreś "wymiękło" - wtedy naprawdę najlepiej zakończyć taki związek. Na świecie pełno ludzi, którzy zaczynają nowe związki nawet po 50-ce, 60-ce - więc całe pierdolenie o SMV to tylko pierdolenie na użytek obrony uniwersalnej prawdy, że najlepiej jest zwyczajnie "po Bożemu" Niestety, często zdarza się, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, że chyba już większości odbija palma - stąd kupa rozczarowań. Życie nie polega jednak na ciągłym biciu piany - tylko na życiu - czego wszystkim dookoła życzę! Take it easy! Go ahead!
  13. Trollowi? Uważaj, co piszesz (zwłaszcza miedzy wierszami!)! Dobrze kumasz, o co kaman!
  14. Baca - bicie baby to tylko oznaka słabości faceta! A wystarczy odwrócić się i odejść (do innej) - efekt zdecydowanie lepszy, i zero ryzyka kryminału!
  15. Wyrazy (brzydkie) szczerego współczucia załączam! (ale jakem DonDiegio powiadam: Wasco, zwal se konia, będzie ci lżej!)
  16. Szczecin piękny jest - ale głównie spuźciną pogermańską. Aktualny "setup" to potomkowie przesiedleńców ze wschodu, dziękujących armii czerwonej za nowe zyciowe opcje (vide: Pawlal & Kargul jako wykładnia "szans, co się w życiu nie powtórzą"...) Poza tym, korzenie post-słowiańskie - ale co z tego? Ostatnie 25 lat "postępowych" rządów zmarnowy potencjał Szczecina... mam cichą nadzieję, że to się kiedyś odwróci... nparawdę, szkoda by było oddać to znów niemcom, a zwłaszcza arabom...
  17. Zgoda! Jakiś czas temu zapytałem połowicę, czy jest jej ze mną dobrze? Odpowiedziała: "Gdyby nie było mi z tobą dobrze, to bym z tobą nie była" ktoś zapyta: dlaczego nie powiedziała ci, że cię kocha, i dlatego jest z tobą? Odpowiem: za starzy jesteśmy na opowiadanie sobie bajek! Ale poźniej dopytałem: "a co Cię pociąga dalej we mnie?" Odpowdiedziała: "Wiesz, mimo wielu wzlotów i zjazdów w dół, to cały czas jesteś facetem z jajami!" No to tych JAJ wam życzę! PS. Nie tylko ona mi tak mówila
  18. Ty masz, kolego, jakiś kompleks? Panna w trąbę puściła?! Czy tylko słowa prawdy cię wkurwiają (jak nowe rozdanie wkurwia "działaczy postępowych")?
  19. Jest w śroku życia, równie dobrze może zjebać się jemu, jak i jej - ale dopóki razem starają się o to, żeby żadnemu nie odjebało - to świadczy tylko i wyłącznie o wzajemnej świadomości siebie. Mam tak samo, więc tak to rozumiem. Być może kiedyś życie mnie "wyprostuje", ale dopóki sam zważam na to, żeby mi nie odjebało z powodu chętnej lasencji, to nie widzę zagrożenia.
  20. http://wpolityce.pl/swiat/279068-informacje-nt-przestepczosci-wsrod-uchodzcow-pod-specjalna-klauzula-szwedzka-policje-obowiazuje-instrukcja-nic-nie-moze-wydostac-sie-na-zewnatrz Ja pierdolę! Od dawna to wiadomo - ale, kurwajegomać, w pale mi się to mieści!!!! (acz pałę wielką mam! ) W Kaliforni coś takiego załatwiałem po cichu - ale ówczesne "socialmedia" potrafiły zrobić z tego legendę (dla ludu!)! Nie jestem komunistą, i nigdy nie byłem! Panowie Samcy! Szable, kurwa, w dłoń, i napierdalać lewactwo dookoła, aż zdechnie! (emocje mam dzisiaj, bo jak to wszystko czytam, to mi ciśnienie rośnie!) Na koń!!!
  21. Bzdura wierutna, i dotyczy wyłacznie cieniasów jakichś Wystarczy, że w obecnośći "swojej" damy obejrzysz się za jakąkolwiek inną - wieczorem masz albo foch, albo "seks stulecia" - wszystko zależy tylko od tego, jak JEJ na TOBIE zależy! Jeśli nie masz wieczorem tego j.w. - to znaczy, że źle zainwestowałeś! That's all!
  22. Super! 1. Jak Cię dopadają retrospektywne myśli, goń je i skupiaj się na sobie! 2. Dostrzegaj wokół siebie jak najwięcej nowych kobiet, oglądaj się za nimi i flirtuj na potęgę! 3. Bądź królem życia! Powodzenia!
  23. @Luke.theonlyone. - i tak to właśnie się często dzieje - no i nie zmieniajmy tego
  24. Dobra koncepcja, ale kłóci się z SMV - facet 40+ dopiero może poszaleć "na rynku", baba 40+ już gorzej - dlatego w praktyce spotykamy starszych facetów z młodymi pannami i starsze babki z młodymi ogierami, którzy jeszcze są "za ciency" materialnie, ale za to potrafią dostarczać rozkoszy seksualnych (bo tylko to ich wtedy głównie interesuje
  25. Dobre pytanie! Więc czy baba robiłaby tak samo? A może byłaby jeszcze gorsza? Znów 2 końce kija. Sądzę, że to niczego by nie zmieniło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.