Porwanie modelki

[wapas]

Historia na którą ostatnio natrafiłem w internetach. Jeden z naszych rodaków porwał rzekomo angielską modelkę dla okupu.  Ofiara jednak zamiast rozpaczać postanowiła uwieść i rozkochać swojego porywacza. Zajęło jej to tylko 6 dni. Potem porywacz zwolnił ją a sam oddał się w ręce policji. Niedawno dostał wyrok prawie 17 lat więzienia. Wychodzi zatem jakieś 2.5 roku za każdy dzień spędzony w towarzystwie ładnej kobiety.

Jeżeli ta historia jest prawdziwa to tylko pogratulować modelce całkiem rozwiniętego daru przekonywania. 

Całość można przeczytać tutaj https://www.o2.pl/artykul/modelka-porwana-przez-polaka-po-2-dniach-polozylam-sie-z-nim-do-jednego-lozka-6274098376398465a

 

[deleteduser34]

Beta pantofel porywacz. Pewnie nawet nie zakisił.

[Król Jarosław I]

Ciężko w to uwierzyć ale jeśli to prawda to mamy bardzo mocną inauguracje do "złotej fiutogłowy 2018".

 

Jego rywalem jest chyba tylko mój kolega, który na wieść o tym, że jego dupa sypia u jego kumpla skwitował - "powiedziała, że tam są 2 łóżka".

[viko]

38 minutes ago, Król Jarosław I said:

"powiedziała, że tam są 2 łóżka".

Serio?

 

Czytając dalej ten artykuł do wniosku, że facet jest takim białym, oświeconym rycerzem że dał się wciągnać w manipulację. Poza tym to porwanie miało pomóc modelce: 

" Mówił, że uprowadzenie miało pomóc modelce w karierze, bo po porwaniu zrobiło się o niej głośno."

 

Edytowane 17 Lipca 2018 przez viko

[KurtStudent]

Kobiety potrafią zakręcić w głowie ( @Marek Kotoński łap do pamiętnika perełkę XD ) :

 

 

"W pracy napisanej w Instytucie Kryminologii przy Uniwersytecie Sztokholmskim Christina Innala przedstawia przypadek kobiety, która znęcała się nad swoim chłopakiem. Wszyscy jednak myśleli, łącznie z nim, jego rodzicami, psychologiem, że to ona jest ofiarą, a on katem. Zdezorientowany chłopak nawet się zgłosił i złożył na siebie doniesienie na policji. "

 

http://www.rp.pl/artykul/113242-Mezczyzni--wzieci-pod-obcas-.html

Edytowane 17 Lipca 2018 przez KurtStudent

[wrotycz]

Coś tu cuchnie:

"Świadkowie widzieli porywacza i Brytyjkę w jednym z lokali nieopodal konsulatu, jak oboje przyjaźnie rozmawiali i śmiali się, czekając na otwarcie urzędu."

To w końcu porwał ją czy nie? Albo jeszcze lepiej, czy "porwał ją" pod przymusem czy nie?

"Mężczyzna bronił się zeznając, iż jeszcze przed porwaniem poznał brytyjską modelkę i zakochał się w niej. Mówił, że uprowadzenie miało pomóc modelce w karierze, bo po porwaniu zrobiło się o niej głośno."

Czy aby na pewno tego nie ukartowała? (naprędce, korzystając z okazji, że facet jest zaświergolony)

Zwabił ją na  sesję fotograficzną. Dobra, to wiemy.

(spekulacja)

Przyznał się, że się zakochał. Ona poczuła, że coś może ugrać, dała mu nadzieję, namówiła do "porwania" i dalszy ciąg już znamy, z tą tylko różnicą, że ona wygrała (niezależnie od tego czy porwanie było prawdziwe czy też nieco mniej to i tak o niej mówią - pomogło w karierze bezapelacyjnie) a on się sfrajerzył.

 

Jakoś jego wersja trzyma się kupy bardziej niż jej, ale dlaczego sąd miałby wierzyć mężczyźnie?

 

[Król Jarosław I]

15 godzin temu, viko napisał:

Serio?

Niestety ale kurwa tak.

[viko]

17 hours ago, wrotycz said:

ale dlaczego sąd miałby wierzyć mężczyźnie?

No właśnie i dochodzimy do sendna całej sprawy. Facet jest z automatu obiniany, kobieta została porwana, uwięziona, wykorzystana ... 

 

Chciałbym dożyc takich czasów gdzie nie będzie pierdolenia feministek, że są jakieś prześladowane, bo to gówno prawda jest. One chcę po prostu większej władzy, niż tą którą obecnie posiadają. Jeśli coś można ugrać to czemu nie. To ja w takim razie dałbym kielnię i łopatę no i Panienko zapierdalaj na dniówkę. Jak nie dajesz rady to nie ma wypłaty. Koniec z pierdoleniem! Mamy równouprawnienie przecież!

 

Moim zdaniem cała ta historia to jest ściema, ale proszę jak się chłopak dał wkręcić. Sam pochodze z Polski, ale w porównaniu z innymi krajami to u nas, nasze mamy wychowuja nas na takich pojebanych białorycerzy co zrobią dla cipki wszystko. Aż ku...a mać! Kiedy będzie z tym spokój?!

 

Kolejna spraw, zwrócie proszę uwagę, że oprawcą jest Polak. Czyli co? Jaki jest obraz ludzi za granica? No i teraz kolejna historyjka, że facet z Polski porwał kobietę. Czyli kreuje się nas na oprawców. Historia połączona z tym co opowiadają o Polsce i II Wojnie Światowe, całej burzy wokół tego, kolejna akcja nie wróży nic dobrego. A może jest to sfingowane? A chłopak po prostu dał się wrobić w całe gówienko.

[wrotycz]

Nie wydaje mi się, że tak na siłę chcieli koniecznie upupić Polaka ale na pewno chcieli dowalić facetowi, dupowatemu, niemęskiemu ale facetowi i pokazać kobietom jak można się takimi posłużyć.
Efekt propagandowy jest.