Skocz do zawartości

Też tak macie?


Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, Tornado napisał:

CO Coleggiuuuum Orbiteruuuum

Też tak myślę. Kto by chciał wylądować na orbicie? Ja nie, więc prosto z mostu mówię, że to jeszcze nie ten etap na tego typu rozmowy (a właściwie monologi) i zmieniam temat, najlepiej coś z podtekstem erotycznym. Jeśli nie zaskoczy to grzecznie dziękuję za spotkanie i się kulturalnie żegnam.

 

Jeśli chcesz zostać tamponem emocjonalnym to najpierw powinieneś o nich posłuchać kilka ciekawych opowieści. :P

 

Natomiast w późniejszym etapie związku takie akcję i tak są nieuniknione więc odpowiednio wcześniej trzeba dawać znaki, że ma się na to wy... walone. No chyba, że ktoś lubi pogadać na temat:

16 godzin temu, Rnext napisał:

upławy, nietrzymanie moczu, świąd pochwy, nadwaga, niestrawność, gazy itd

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś laska mówiła że ma torbiela czy coś na jajniku i może nie mieć dzieci lub jak by chciała zajść to, że może umrzeć. I że ona woli umrzeć, a mieć dziecko.

Teraz najlepsze!!! czy jak by mnie poprosiła to czy bym jej dzieciaka nie zrobił ??

szok i niedowierzanie...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Przemek1991 napisał:

W piątek spotkałem się z koleżanką z pracy... Było to nasze pierwsze spotkanie, na którym opowiedziała mi całą historię swojego życia...

 

Wracając do domu czułem się wręcz przygnebiony nadmiarem informacji, które od niej otrzymałem. Nie mam zamiaru tego dalej ciągnąć, bo to nie będzie miało w sobie nic ciekawego, a poza tym, gdzie się mieszka i pracuje...

Nawiązując do tematu, nie wiem co ja mam w sobie, ale każda nowopoznana osoba lubi mi się zwierzać ze swojego życia. Czasami mnie to wkurza ?

 

Walnij sobie prasowanke na koszulce "nie cierpie zwierzania"  i ubieraj na spotkania  :D gwarantuje, ze zadziala - przetestowane przez kolezanke.

 

 

Edytowane przez o[-_-]o
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Cortazar napisał:

Natomiast w późniejszym etapie związku takie akcję i tak są nieuniknione więc odpowiednio wcześniej trzeba dawać znaki, że ma się na to wy... walone.

W LTR najlepiej dać samicy codziennie jakis czas na swoje pierdu pierdu.

j

Tak jak @Tornado wspomnial, one tak maja:
"
Laski tak maja, że analizują na głos/musza się wygadać." 

 

Wobec czego warto zawsze troche posłuchac po czym to uciac - ona bedzie zadowolona ze zrzucila brzemie dzisiejszego dnai z siebie bo pogadala o kasi i basi w pracy, a jednoczesnie nie zobaczy w tobie psiapsióły z ktora moze plotkowac cale dnie.

 

Czesto jesli calkowicie sie zamknie w zwiazku na pierdu pierdu samicy to ona poszuka kogos kto wyslucha, a i po co. Mozna to zrownowazyc w granicach dobrego poczucia meskosci w jej oczach

Edytowane przez xawery982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, xawery982 napisał:

Czesto jesli calkowicie sie zamknie w zwiazku na pierdu pierdu samicy to ona poszuka kogos kto wyslucha, a i po co.

A niech szuka... jedna pani z którą byłem prawie dwa lata sama mi o tym nawet mówiła:

-Ja to się muszę przed kimś wygadać o takich sprawach a ty ciągle ucinasz takie rozmowy...

-Bo ja nie chcę o tym rozmawiać, trochę mnie to brzydzi i później miałbym spaczony pogląd na twój temat...

-To znajdę sobie kogoś z kim będę mogła o tym pogadać

-Ależ proszę bardzo

-Ty to jesteś świnia!

-A Ty jak dobra restauracja... zawsze jak przychodzę to dostaje to co zamawiam :)

Foch...

 

Po około dwóch tygodniach:

-Rozmawiałam z x o tych sprawach...

-I co?

-Mówi, że powinnam iść do lekarza z tym problemem

-I co?

-Chyba pójdę

-Aha to spoko

-Nie spytasz nawet kim on jest?

-Kim on jest?

-W ogóle cię to nie interesuje z kim się spotykam?

-Przecież pytam kim on jest...

-Mam nowego kolegę...

-Fajny? Tylko gadacie czy bzykasz się z nim też?

-Gadamy no co ty...

-No to spoko, bo jak się dowiem, że się z nim bzykasz to z nami koniec

 

Prawdziwa akcja i bez koloryzowania. Nie byłem już wtedy białym rycerzem i wiedziałem czego oczekuję od kobiety. Miałem jeszcze lekkie zajawki co do wspólnego zamieszkania i zakładania rodziny ale sama mnie z nich wyleczyła oznajmiając pewnego dnia, że skoro nie może mnie jakoś kontrolować to woli być z takim którego będzie mogła. Powiedziałem, że ok i nasze spotkania stawały się coraz rzadsze i w końcu umarły śmiercią naturalną.

 

Owszem, kobiety chcą gadać o takich sprawach i owszem można z nimi na te tematy gadać ale nie na kilku pierwszych randkach tylko po kilkunastu miesiącach albo nawet kilku latach w zależności od częstości spotkań i zażyłości układu. Im lepiej się znamy, im lepiej się rozmawia, im większa zażyłość tym szybciej można przejść do 'takich' tematów. Ja sobie nie wyobrażam wysłuchiwania o świądzie pochwy panny na jednaj z pierwszych randek. Jak mi coś takiego powie to na pewno nie będę tam pchał swojego ptaka. Fuj.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.