B3rs3rk Opublikowano 11 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2018 Witam wszystkich, obserwując swoje człowieczeństwo zauważyłem że człowiek jest perfekcyjnie nie doskonały, kontynuując swoje obserwacje, zauważyłem że podczas lekkiego upojenia alkoholowego jestem w stanie lepiej nawiązywać znajomości. Nikogo to pewnie nie dziwi ponieważ wiele ludzi osiąga ten sam stan w takiej sytuacji. Ale coś innego mnie zastanawia. Podczas lekkiego oraz średniego upojenia alkoholowego dopada mnie "coś" co powoduje że dużo lepiej czuje się w tu i teraz, jestem w stanie bez niczego oddychać oraz robić praktycznie wszystko osiągając dużo, dużo lepsze efekty, czy ktoś z was przerabiał temat i jest w stanie nakierować mnie tam gdzie będę w stanie osiągnąć to bez dodatków? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SławomirP Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Jak widać alkohol odblokowuje jakieś brami w mózgu, zablokowane przez stres czy poczucie winy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Beno Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Ja też wielokrotnie doznałem tego uczucia. To taka euforia alkoholowa, być może związana z wydzielaniem się endorfin? Życie wydaje się łatwiejsze, nie ma natarczywych myśli, pojawiają się nowe pomysły, które w dodatku wydają się być całkiem proste w realizacji. Rośnie nam samoocena (bo znów nie zadręczamy się myślami, przeszłością, jakimiś zdarzeniami). Może właśnie dzięki alko jesteśmy właśnie tak naprawdę "tu i teraz"? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trevor Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Pytanie jak to osiągnąć na trzeźwo... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser97 Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2018 Podobno da się zbliżony efekt osiągnąć za pomocą TMS (Transcranial Magnetic Stimulation). Kevin Dutton w swojej książce ,,Mądrość psychopatów" opisuje jak poddał się eksperymentowi, gdzie pewne rejony jego mózgu zostały popieszczone elektromagnesem. ,,Ale jest jeden znaczący wyjątek. Jedna wyraźna i niewątpliwa różnica pomiędzy tym, co czuję, a skutkami alkoholu. Brakuje towarzyszącej temu ostatniemu ociężałości. Zachowuję czujność i uwagę- a właściwie mam wrażenie, że one się wyostrzyły. Ogarnia mnie nieodparte wrażenie, że jestem bardziej świadom tego, co wokół. Jakby moje sumienie dostało dawkę moralnego rohypnolu, wszelkie niepokoje zostają utopione w kilku shotach przez czaszkowego magnetycznego Jacka Danielsa. Równocześnie całe moje jestestwo jakby zostało całkowicie oczyszczone przez światło. Moja dusza, czy jak to tam sobie nazwiecie, zanurza się w duchowej zmywarce. A więc to takie uczucie, (...) Iść przez życie z wiedzą, że bez względu na to, co powiem albo zrobię, wina, skrucha, wstyd, żal, strach- wszystkie te znajome codzienne sygnały, które normalnie zapalają się na mojej psychicznej tablicy kontrolnej- nie będą mi już dokuczać" Całego rozdziału nie chce mi się przepisywać. Taki efekt ma trwać do 30 min. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi