Skocz do zawartości

Domyśl się (wydzielony z "Dotyczy: Czy kobiety są naprawdę głupie tak jak wciska ludziom onet.")


Rekomendowane odpowiedzi

Już nawet nie chodzi o mieszanie logike i gierki.jak ci baba daje jakies proste pytanie,to co nie odpowiesz?czasami odpowiedz jest mało znaczaca bo ona juz i tak ma w głowie dojebana historie

 

Jako interesujący się tematami damsko-meskimi, co myślisz o kobietach, które komunikują się "męsko" - konkretnie, rzeczowo, bez kokieterii, która też jest gierką? Bo gdzieś czytałam, że one się facetom nie podobają, bo to pewnie jakiś babo-chłop, lesba, albo feministka. Kumpela tak, kobieta nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak niby podrywałaś? Bezpośrednio? Cześć podobasz mi się, cho do wyra? Seems legit.

 

 

 

Lepiej niech się nie domyśla, bo jak uruchomi kobiecą wyobraźnię.... :P

 

i w tym sęk. Pokazując jej że znasz kobiece gierki (odpowiedzi, odwracanie kota ogonem) - dopisze sobie historię lub pięć ale ukazujące mnie w lepszym świetle, niż jakbym odpowiedział logicznie i prosto.

 

Z resztą co za roznica co ona o mnie myśli? Jak będzie chciała się dowiedzieć to będzie drążyć, a jak nie, to trzeba ją zachęcić. Domyśl się jest zachętą do uruchomienia zwojów mózgowych :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 2 takie kobity.komunikacja szła wprost.(wcześniej były hasła typu.nie gram w gierki.nie lubie grac.nie lubie udawać.TO JUŻ BYŁA GRA o obniżenie mojej tarczy)fakt faktem byłem wtedy nie kumaty a z tej całej rozległej wiedzy która teraz posiadam nie miałem nic.Wracając do tematu.kobieta jest jak woda,drązy skałe powoli, nie ma takiego czegos ze ona nie gra bo to juz jest gra i atak przychodzi z całkowitego zaskoczenia,teraz dlamnie takie cos to by było jak atak czołgowy z zaskoczenia ale wtedy to były strzały snajperskie


Edyta.na złe mi to nie wychodziło bo ja grałem w otwarte karty wiec nie do końca mogły sie przyjebac do tego co chciały

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i w tym sęk. Pokazując jej że znasz kobiece gierki (odpowiedzi, odwracanie kota ogonem) - dopisze sobie historię lub pięć ale ukazujące mnie w lepszym świetle, niż jakbym odpowiedział logicznie i prosto.

 

To może być odebrane różnie. Nie jako pokazanie, że znasz gierki, tylko jako lekceważenie jej, męski foch.Ta, ale się z nim gada, a faceci to niby tacy konkretni są, mówią o co im chodzi.

 

Nigdy nie spotkałeś się z czymś takim, że ktoś coś komuś zarzuca, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że sam też taki jest?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może być odebrane różnie. Nie jako pokazanie, że znasz gierki, tylko jako lekceważenie jej, męski foch.Ta, ale się z nim gada, a faceci to niby tacy konkretni są, mówią o co im chodzi.

 

Nigdy nie spotkałeś się z czymś takim, że ktoś coś komuś zarzuca, ale nie zdaje sobie sprawy z tego, że sam też taki jest?

 

Męski foch? Pewnie tak, ale to też mowa ciała dużo zmienia. Reszta to znowu stereotypy, a to już jednak pokazuje pewne ograniczenie umysłowe u kogoś w ten sposób oceniającego.

 

A to chyba sie zwie projekcją. Dziecinny mechanizm. Widzę to często.

 

 

 

Jak podrywałam, patrzeniem prosto w oczy, słuchaniem. Nie było mini ani dekoltów. Łóżka tez nie było od razu.

 

To też swego rodzaju gierka. Czekasz na efekt, bo np pokazujesz jaki rozmówca jest dla Ciebie ważny. Tak czy siak podryw niebezpośredni.

Podobnie jest z tymi które udają głupie, niezdarne (blondynki), by mężczyzne zachęcić do pomocy im. On sądzi, że on zaczął, pokazał się, a to ona go poderwała na sposób dowartościowujący go.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Męski foch? Pewnie tak, ale to też mowa ciała dużo zmienia. Reszta to znowu stereotypy, a to już jednak pokazuje pewne ograniczenie umysłowe u kogoś w ten sposób oceniającego.

 

A to chyba sie zwie projekcją. Dziecinny mechanizm. Widzę to często.

 

 

 

 

 

Tak, to jest mechanizm. Skoro powiedziałeś lub zrobiłeś coś, co ją zdenerwowało, uraziło, to powinieneś wiedzieć, że tak jest, więc czemu głupio pytasz? To "domyśl się" oznacza właśnie, że wg. kobiety powinieneś sam wiedzieć. To bardziej o to chodzi, niż o zimną gierkę, choć foch też jest formą ukarania.

 

Jeśli byś się mocno uderzył młotkiem, krew leci, a ktoś pyta, czy bolało, a Ty odpowiadasz, że nie kurna, wcale, to masz na myśli "co się głupio pytasz, oczywiście, że tak". Kobieta myśli, że jej "domyśl się" jest tak samo czytelne. Ale Twoje 'domyśl się" już nie, więc raczej tej ładniejszej historii o Tobie nie wymyśli.

 

Tak, zgadzam się, to jest dziecinne..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to jest mechanizm. Skoro powiedziałeś lub zrobiłeś coś, co ją zdenerwowało, uraziło, to powinieneś wiedzieć, że tak jest, więc czemu głupio pytasz? To "domyśl się" oznacza właśnie, że wg. kobiety powinieneś sam wiedzieć. To bardziej o to chodzi, niż o zimną gierkę, choć foch też jest formą ukarania.

 

Jeśli byś się mocno uderzył młotkiem, krew leci, a ktoś pyta, czy bolało, a Ty odpowiadasz, że nie kurna, wcale, to masz na myśli "co się głupio pytasz, oczywiście, że tak". Kobieta myśli, że jej "domyśl się" jest tak samo czytelne. Ale Twoje 'domyśl się" już nie, więc raczej tej ładniejszej historii o Tobie nie wymyśli.

 

Tak, zgadzam się, to jest dziecinne..

 

1. I w tym rzecz, że najczęściej nie wiem że coś niby źle zrobiłem. Najczęściej nic złego nie zrobiłem, a kobieta sobie dopowiedziała własną historyjkę, a mnie obwinia oraz karze. Podam przykład.

 

Kobieta wysyła mi swoje zdjęcie. Ja go nie komentuje w jakiś wyrafinowany sposób, przyjąłem, ładnie, podziękowałem, tyle. Rozmawiamy za tydzień (do tego czasu wydaje się wszystko ok) i gdzieś pytam o nowe zdjęcie, a ona do mnie że nic już mi nie wyśle. Czemu? Domyśl się. I nawet jak po milionach rozmów dojdę do porozumienia to ona ten brud wyciągnie za pół roku w całkiem innej dyskusji oddalając od prawdziwego problemu, który próbuje właśnie logicznie rozwiązać.

 

2. I tu podobnie. Kobieta jak poznałem bardzo lubi sobie dopowiadać i nie mamy na to kompletnie wpływu. Tzn jakiś jest, ale zwykle mały. Lubi też wszystko analizować. I teraz mamy pytanie. Byłeś wczoraj z tą laską na imprezie? Domyśl się. Focha w tym być nie może, ale jest lekkie szarpnięcie ego. Byłem, czy nie byłem. Jakie to ma znaczenie? Często jest tak, że jeśli odpowiem że nie byłem, to ona nie uwierzy i drąży. Jeśli odpowiem, że tak, to będzie foch z drugiej strony i przyznanie się jakby do winy. Domyśl się daje intryge, choć zwykle też drążenie tematu, ale po tym domyśl się łatwiej skontrować: przecież wiesz, że bym tego nie zrobił. I sprawa się zamyka. Przy "nie" ładunek emocjonalny jest inny, mniej wiarygodny.

 

Podobnie jest z "misiu, ładnie wyglądam w tej sukience"? I kobieta często chce być okłamana. Odpowiedzi tak czy nie są niepoprawne. Domyśl się jak już wejdzie w nawyk jest autosugestią, że jednak tak, podoba się. EMOCJONALNĄ sugestią. Może być kojarzona też zabawnie, bo domyśl się można używać wtedy w wielu sytuacjach.

 

Co do projekcji jeszcze. Niby jest to typowe zachowanie u każdej borderline czy narcyzki. Ogólnie niedojrzałość, problemy psychiczne. Teoretycznie wysoka inteligencja, a jednocześnie brak zauważania w sobie tych samych wad, które się wytyka. U mężczyzn z kolei jest to megalomania i egocentryzm, ale wszystko wprowadzi do jednego. Brak przyznania się do tego że się ma wady. Tak łatwiej sie żyje, bo nie ma uchyłku na pewności siebie. Przynajmniej nie świadomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do projekcji jeszcze. Niby jest to typowe zachowanie u każdej borderline czy narcyzki. Ogólnie niedojrzałość, problemy psychiczne. Teoretycznie wysoka inteligencja, a jednocześnie brak zauważania w sobie tych samych wad, które się wytyka. U mężczyzn z kolei jest to megalomania i egocentryzm, ale wszystko wprowadzi do jednego. Brak przyznania się do tego że się ma wady. Tak łatwiej sie żyje, bo nie ma uchyłku na pewności siebie. Przynajmniej nie świadomie.

 

 

 

 

 

Jak dla mnie to jest typowe dla każdego, z tym że u jednych mniej, i to jest do zaakceptowania, a u innych bardziej, co już jest problemem.

 

 

Błędem facetów jest to, że wchodzą w "domyśl się". Jak nie wiesz, to czemu nie powiesz, że naprawdę nie masz pojęcia, więc się nie będziesz domyślał? Jak chce, to niech Ci powie, a jak nie chce, to po prostu nie będziesz wiedział.

 

Vincent: Proszę używać opcji "cytuj".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Błędem facetów jest to, że wchodzą w "domyśl się". Jak nie wiesz, to czemu nie powiesz, że naprawdę nie masz pojęcia, więc się nie będziesz domyślał? Jak chce, to niech Ci powie, a jak nie chce, to po prostu nie będziesz wiedział.

 

 

I w tym momencie po padnięciu sewencji słów "domyśl się" prawidłową reakcją jest:

 

1. uśmiech, miły ale wieloznaczny z lekkim, subtelnym jak poranna mgiełka zabarwieniem uśmiechu psychopaty.

2. kontakt wzrokowy trwający dwie-trzy sekundy

3. odpowiedni ton głosu (b.ważne), również miły lecz zabarwiony wieloznacznością w którym wypowiadamy słowa:

4. nie.mam.w.zwyczaju.się.domyślać (lub coś w podobnym sensie).

5. kulturalne, dżentelmeńskie zignorowanie dalszych prób ciagnięcia kwestii 'domyśl się'.

 

Przy okazji takie zachowanie jest paradoksalnie dobrze widziane przez część naszych Drogich Pań, bo zawiera w sobie kilka teoretycznie

wzajemnie wykluczajacych się elementów (uśmiech/kultura/grzeczność/zignorowanie/niedopowiedzenie) które raz że

wzbudzają tak mile widziane przez podświadomość emocje, dwa - odpalają masową produkcję "Kobiecej Fabryki Wyobraźni"

na linii produkcyjnej co to dla mnie znaczy?, o co mu chodzi?, czy zrobiłam dobrze?, a może źle?, trach-trach-trach?!, styki iskrzą,

 

I to jest takie nasze, męskie "domyśl się" stosowane w drugą stronę :)

 

S.

 

PS. Stawiam stówkę do jednego, że dzieckiem owego procesu domyślania się u kobiety będzie coś domyślnie dla niej

najbardziej niekorzystnego i raczej pozbawionego logicznego ciągu zdarzeniowo-przyczynowego. Zagadka automatycznego wybierania kursu myślowego w kierunku jak najbardziej niekorzystnym dla myślącej jest dla mnie swoistym paradoksem natury i ostatecznym dowodem na istnienie bozonu Higgsa.

 

 

Na ilustracji: przeciętny wykres procesu myślowego kobiety podczas próby odpowiedzi na pytanie "co mam dziś założyć na siebie?" oraz mapa potencjalnych odpowiedzi/wyborów (niebieskie punkty) w zależności od zmiennych branych aktualnie pod uwagę (czerowne pole w środku oraz odchodzące od niego żółte promienie). Bozon Higgsa - lewy górny róg.

 

UWAGA dla potencjalnych hejterek - JA NIE KPIĘ! WSKAZUJĘ JEDYNIE NA KOMPLEKSOWĄ ZŁOŻONOŚĆ PROCESU I PROBLEMÓW Z PRZEWIDZENIEM JEGO POTENCJALNYCH EFEKTÓW :)

 

300px-CMS_Higgs-event.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ha ha :-P

Z Bozonem Higgsa walnalem o podloge :-P You made my day jak mawiaja niektorzy na forum :-P

Ale uscislajac, to nie zgodze sie z Toba. Bozon Higssa tu nie pasuje. Bardziej zblizona bylaby toeia nieoznaczonosci Heisenberga. Oczywiscie rozszerzajac ja o prawo zachowania energii w ukladzie.

Wracajac do akcji typu "domysl sie". Zawsze, gdy bylem w zwiazku to na samym poczatku rozwiewalem ta kwestia slowami na wzor "^domysl sie^ dla mnie nie istnieje. Masz jakies "ale" mow wprost, inaczej uwazam ze tematu nie bylo." I zawsze ale to zawsze egzekwowalem to. Gdy tylko padaly te slowa, wzruszalem ramionami i przed siebie.

O dziwo dzialalo to skutecznie. Gdy pann byla oporna, odbijalem pileczke. Sam w sytuacjach nazwijmy je, spiecia walilem do niej " domysl sie" po czym zachowywalem sie dokladnie jak ona, styki sie przepalaly. Nadomiar zlego, jako ze seksem szantazowac nie moglem, potrafilem ze slowami "domysl sie" odwolac wspolny wyjazd.

Z perspektywy czasu moge napisac, ze bylo to bardzo skuteczne dzialanie. Panna miala sraczke emocjonalna, sama w sobie sie mieszala i bardzo szybko oduczala sie tego typu zagrywek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moderatorzy  mam prośbę wydzielcie temat "domyśl się" dyskusja  jak najbardziej merytoryczna. Szkoda aby była pozostawiona w tym temacie i niezauważona po pewnym czasie. Uwagi forumowiczów jak najbardziej trafne i porady bezcenne.

 

"Nadomiar złego, jako że seksem szantażować nie mogłem"  dzięki Arox za ubaw, popłakałam się ze śmiechu. Ciężkie to życie masz. Cóż by to był jak byś mógł, kobiety padały by nóg, a tak oprócz seksu to przecież nie są wstanie Ci nic zaoferować... Każdą załatwisz, metodę masz bardzo skuteczną.  Może pomyślisz o tym sklonowaniu, poczucie humoru masz nietuzinkowe.

 

Vincent: Biorę się do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesze sie, ze poprawilem Ci humor:-P

Co do mojego poczucia humoru- co kto uwaza... niektorym (piszemy łącznie - V.) nie pasuje, ale to kwestia gustu.

Co do metody, w moim przypadku sprawdza sie praktycznie bezblednie. Czy u kogos innego? Nie wiem. Po lekturze forum i tej kwestii rozbudowalbym ja o to co wczesniej Subiektywny napisal, bo czasem z zalem przyznaje sie, ale sloma z butow mi wystaje.

Co do klonowania, nie zrozumialem... prosze jasniej bo mnie kregoslup lupie jak cholera trzeci tydzien i czasem ciezko mi rozjasnic umysl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja dojrzalosc zostaw w spokoju bo jej nie ma:-P Szczyl ze mnie i troche sie wymadrzam:D biorac pod uwage moje podejscie do zycia to raczej dozwotnio zostane niedojrzalym emocjonalnie gnojkiem przy ktorym pani nie czuje sie bezpiecznie itd :-P

Wiec nie wiem co klonowac :-P

Co do plecow, to powaznie odpowiadam. Nie wiadomo co mi jest. Bylem juz u dwoch ortopedow, neurologa kreglarza i paru innych dziwnych. Mam rtg kregoslupa oraz rezonanse. Zadnych zmian, ktore moglyby powodowac bole. Tylko jedna przestrzen miedzykregowa delikatnie prawostronnie zwezona, ale w normach. Kregoslup lekko lupie, gorsze jest promieniowanie na prawa noge. Jakby kto Ci rozgrzana do czerwonosci nitke wsadzil zamiast nerwow i dziwne szpilkowate klucie w stawach. Przykurcz miesnia lydki (nie z powodu braku magnezu). Lepiej opisac nie umiem :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Twojej niby niedojrzałości, ściemniasz, ściemniasz, posty świadczą o tym, na jakim etapie jesteś. Kwity na to są ;).

 

No to łupie Cię ostro. Kolega smarował się, bo nic mu nie pomagało, olejkiem rycynowym te miejsca gdzie bolały albo robił ciepłe okłady z tym olejkiem (koszt 2, 3 zł, w każdej aptece) spróbuj. Za wczesnie na to aby tak dawało popalić w Twoim wieku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do kwestii "domysl sie" to opisze to w kolejnej czesci "O zostaniu wujkiem", bo nazbieralo sie pare rzeczy.

Oprocz "domysl sie" bryluje stosunkowo czesto "rob jak uwazasz". Czesto polaczone ze soba.

Co do plecow, to basen mi bardzo pomaga. zapomnialem dodac ze plyn rdzeniowo-kregowy jest czysty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Rób jak uważasz" to mnie zawsze rozwala np. jak przy jakiś akcjach związanych np. z wolontariatem, charytatywne, gdzie trzeba szybko, rzeczowo podjąć jakąś decyzje, czas goni a tu rób jak chcesz, uważasz, a później jak zrobisz to co w danym momencie można, to później: czemu tak, a nie tak i dylematy jak to można było. Trafia mnie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.