Skocz do zawartości

Nie zdradza ten co już nie może. Dlaczego mężczyźni zdradzają.


Rekomendowane odpowiedzi

Swoją drogą, skąd on na to wszystko czas bierze? Mi 24h w dobie ledwo wystarczają na zwykłe życiowo-małżeńsko-ojcowskie obowiązki i niezbędny sen, żebym

następnego dnia był w stanie ogarnąć się do życia. A i tak czasami i te 24h nie wystarczają...

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, skąd on na to wszystko czas bierze? Mi 24h w dobie ledwo wystarczają na zwykłe życiowo-małżeńsko-ojcowskie obowiązki i niezbędny sen, żebym

następnego dnia był w stanie ogarnąć się do życia. A i tak czasami i te 24h nie wystarczają...

 

S.

 

Wystarczy umiejętne zarządzanie czasem. Osobiście z 10 lat nie użyłem zwrotu "nie mam czasu".

 

Co by offtopa nie było. Zdradzałem tylko wtedy, gdy ona zdradzała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy umiejętne zarządzanie czasem. Osobiście z 10 lat nie użyłem zwrotu "nie mam czasu".

 

Co by offtopa nie było. Zdradzałem tylko wtedy, gdy ona zdradzała.

 

Czy posiadanie dwóch kochanek to umiejętne zarządanie czasem? Mam co do tego duże wątpliwości. :D

 

Czyli dowiadywałeś się, że ona zdradziła, dalej byłeś w związku i zdradzałeś? Taki odwet? A nie lepiej się po prostu rozstać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biolog kwestie nadmiaru czasu, bądź jego braku rozwiązał bardzo prosto - z racji wykonywanego zawodu musi jeździć regularnie na terenówki ze studentami :) pokazać im czym się różni czterolistna kończynka  od ciecierzycy czy stanowiska występowania unikalnego dziewięćsiła popłocholistnego od którego jest ekspertem- zabiera studentki ze sobą. Poza tym nie musi obsługiwać je codziennie, byłoby to niewykonalne. Wystarczy raz na miesiąc, półtora zarwać weekend i podładować duracele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe, że pan biolog i jego zacny czworokącik spotyka się u was z zaciekawieniem, zero krytyki, pełen luz, ale gdyby kobieta taki miała to ciekawe jakie byłyby reakcje ;)

 

co do samej sytuacji pana biologa. mnie to zastanawia, że on się nie boi, że taka jedna z drugą się zgadają i że będzie miał z tego powdu dym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytania.

 

Każdy mężczyzna gdy uważa siebie za dobrego stratega lubi mieć tzw "plan rezerwowy". Plan na wypadek ewentualnej zdrady partnerki, plan na wypadek postepującego uwiądu psychicznego wywołanego pracą i stresem, a wreszcie plan na wypadek starzenia biologicznego. Przecież kapitan statku czy samolotu zawsze dysponuje procedurą zapasową, w razie awarii,a dobry polityk zawsze wie co zrobi, jeśli dana kampania nie rozwinie się po jego myśli (chociaż patrząc na naszych - śmiem wątpić).

 

Znajomy dr biologii,zacny mąż i obywatel grubo po 40-stce, systematycznie spłacający kredyt frankowy oprócz żony, posiada w zapasie dwie studentki, jedną do miziania po rączce i patrzenia w oczy (bo jeszcze dziewica nie ślizgana o anielskiej urodzie, a drugą kocha w...pupcię- żeby w ciąże nie zaszła), obie nie wiedzą nic o sobie ale o żonie a i owszem. Oczywiście akceptują ten cudny układ. Żona raczej nie wie że uczestniczy w czworokącie nie-klasycznym o niedomkniętym boku.

Gdy spotykam się z nim na tradycyjnym zimnym piwie, wydaje się być pełen sił witalnych, wzrok ma bystry, rzuca pełnej samczej buty spojrzeniami na kobiety.

Jego zaangażowanie w snucie opowieści o miłosnych figlach jest pełne kwiecistych porównań, śmiałych analogii do znanych mu scen z  filmów porno. Aż zazdrość mnie bierze w chwili słuchania jego epickich wywodów pt. "co, jak, gdzie i kiedy"

 

I tu przejawia się mądrość tego mężczyzny, i płynąca nauka że powinniśmy postępować tak jak każda przebiegła i szanująca się famme fatale czy jak mądra nimfomanka, która flirtuje z wieloma mężczyznami naraz.

 

Jeśli nie da się z tą, to uda się z inną. Dzięki temu nie musi się bać o odrzucenie przez którąkolwiek z partnerek, nie musi się bać zdrady czy rozstania. Jeśli dostanie kosza od razu będzie mógł zająć się inną. Nie ma tu miejsca na żadne bezproduktywne zastanawianie się "co dalej", na załamywanie rąk, czy jakikolwiek żal. Nasz dzielny biolog po prostu nie ma na to czasu. Gdy tylko rozwiąże się sprawa z jedną kobietą, zaraz zajmuje się inną.

 

tyle :)

Jestem szejkiem z dubaju mam jacht i płace klockami%-)i jaki z tego morał?dziadek siedzi babcia tez ma kapcie

"

I tu przejawia się mądrość tego mężczyzny, i płynąca nauka że powinniśmy postępować tak jak każda przebiegła i szanująca się famme fatale czy jak mądra nimfomanka, która flirtuje z wieloma mężczyznami naraz.

 

Jeśli nie da się z tą, to uda się z inną. Dzięki temu nie musi się bać o odrzucenie przez którąkolwiek z partnerek, nie musi się bać zdrady czy rozstania. Jeśli dostanie kosza od razu będzie mógł zająć się inną. Nie ma tu miejsca na żadne bezproduktywne zastanawianie się "co dalej", na załamywanie rąk, czy jakikolwiek żal. Nasz dzielny biolog po prostu nie ma na to czasu. Gdy tylko rozwiąże się sprawa z jedną kobietą, zaraz zajmuje się inną."

raczej głupota przemawia.nimfomanki tudziez dziwki bądz innej tego typu przetrzaskanej bladzi nietknął bym długim kijem,dlaczego?nie raz otym pisałem%-)

Strach przed odrzuceniem to jest najwieksze mistrzostwo w podsumowaniu tej historii.no,,,nie musi sie bac o zdrade bo sam zdradza,a o rozstanie tez sie nie musi bac bo już wiezi za duzej to on z zona nie ma%-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pikacz Ty naprawdę piszesz jak kobieta, już tak gra weszła w Twoje życie że nie umiesz pisać inaczej.

 

 życie biologa  - to jego wybory życiowe i ma do tego prawo

 

Każda w innym mieście.

Dziś być nauczycielem akademickim nie oznacza przywiązania do jednej uczelni, chyba jesteś tego świadoma Lili?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie sądzę żeby Pikaczu pisał jak kobieta, raczej jak człowiek z konkretnym poglądem na sprawę. rozdzielności na płeć tu nie widzę.

 

jestem świadoma, ale świat jest mały to raz, a dwa, że pewnie utrzymuje jakieś kontakty telefoniczne bądź mailowe z nimi wszystkimi. naprawdę nie jest trudno spostrzec, że ktoś coś kręci. studentki może mają trudniej, bo rzadziej się z nimi widuje, ale żona? żona tym bardziej powinna coś zauważyć, jeśli będzie chciała oczywiście, bo może jest jej tak wygodnie w takim kurwidołku siedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.