Skocz do zawartości

"Z palcem w dupie"- ku przestrodze.


Yolo

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

4 minuty temu, StatusQuo napisał:

Ale tak z ciekawości, czy ta twoja towarzyszka, przyjaciółka czy tam znajoma głównej bohaterki jest na pewno jest

 na 100% wiarygodna ? 

Pytasz o kobietę, więc to jest względne. Ale myślę że tak, nie miała powodu by kłamać.

Łączyły mnie z nią sprawy zawodowe i nikt nie chciał tego zmieniać, u jej znajomej byliśmy raz i nie było powodów by się kiedykolwiek znów widzieć.

 

Moja znajoma o całej sytuacji dowiedziała się od mamy tamtej kobiety, swojej przyjaciółki sprzed lat.

Jej matka była zrozpaczona, nie wiedziała jak ma pomóc córce.

Babie kompletnie odwaliło po śmierci ojca, z którym prawdopodobnie miała jakąś chorą relację. Ponoć była zafiksowana, by znaleźć kogoś podobnego.

 

Napisalem o tym, bo w ferworze zabawy nie zawsze pamięta się o podstawowych zasadach, a ta sytuacja nadaje się by pokazać jakie mogą być skutki.

Kiedy patrzę na ten temat, myślę że nie warto było strzępić klawiatury.

A może to zły czas, i (nomen omen) czas popłynąć.

W nieodległe od Odessy stepy. Dzikie, niedawno jeszcze deptane przez stada rączych, tatarskich koni.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, StatusQuo napisał:

Nie każdy każdemu powiedział by, że wkłada palce obcym w pupę, a później obgryza paznokcie..

Teraz do mnie dotarło co napisałeś, nie mogę się już dopisać do poprzedniego posta.

 

No wiec; nieeeee! Ale pojechałeś po bandzie:) 

Chodziło o to, ża panna miała zwyczaj paskudnie obgryzać paznokcie, miała wokół nich ranki.

W trakcie wspomnianych zabaw, pchała je prosto w paszczę lwa;)

 

Nie wiem jakim cudem pomyślałeś że było odwrotnie, toż to trąci koprofagią ?Brrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Yolo napisał:

Nie wiem jakim cudem pomyślałeś że było odwrotnie, toż to trąci koprofagią

Haha, no przyznam, że była to trochę tania prowokacja, ale delikatnie podszyta prawdą :)

Bo jak ktoś ma problem z czymś takim, to zazwyczaj robi to odruchowo i nieświadomie :)

I nie wierze, żeby przy takim nawyku nie popełnić od czasu do czasu błędu..

Jakoś mi sobie ciężko wyobrazić, że ktoś nie panuje nad obgryzaniem paznokci, a zawsze dba o to, żeby

mieć czyste ręce .. statystycznie, musi czasem zrobić coś stojącego na bakier z higieną .. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, StatusQuo napisał:

Haha, no przyznam, że była to trochę tania prowokacja,

Nie załapałem.

Chyba gorszy czas, widząc swoje reakcje w tym temacie i ogólnie sposób, w jaki "rzuciłem" się na fofum w ostatnich tygodniach.

Czas wrócić do pustelni, wyciszyć się, znaleźć dystans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, StatusQuo napisał:

Bo jak ktoś ma problem z czymś takim, to zazwyczaj robi to odruchowo i nieświadomie :)

I nie wierze, żeby przy takim nawyku nie popełnić od czasu do czasu błędu..

Jakoś mi sobie ciężko wyobrazić, że ktoś nie panuje nad obgryzaniem paznokci, a zawsze dba o to, żeby

mieć czyste ręce .. statystycznie, musi czasem zrobić coś stojącego na bakier z higieną .. :)

Jeżeli robiła i lubiła hardkory to takiego "z dupy" błędu nawet nie zauważyła.

Było na forum kilka opisów jak laska chciała possać penisa wyjętego z jej tyłka.

Więc?

 

@Yolo Nie pękaj! Samiec jesteś czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Jan napisał:

@Yolo Nie pękaj! Samiec jesteś czy nie?

Dawno temu, kiedy wojsko jeszcze formowało chłopaków na mężczyzn, podczas unitarki kaprale mieli szybki i pewny sposób na odnajdywanie w sobie męskości.

Delikwent, który był introwertyczny, cichy i wycofany miał z reguły problem, by głośno krzyczeć, a pewne komendy tak należało werbalizować.

 

No więc, gdy taki świeżo oderwany od mamusi chłopak miał problem, by ryknąć z trzewi, padała komenda;

- Chwyć się za jaja!

Każdemu, kto usłyszał to pierwszy raz, oczy robiły się okrągłe.

Dziwna sytuacja, gdy wokół ćwiczą koledzy.

Kiedy łapa leżała na klejnotach, następna komenda;

- Ściskaj!

No i stał taki biedaczyna ściskając, a kapral; 

- Masz tam coś? Facet jesteś czy baba? Komenda, głośno!

To z reguły pomagało, choć byli oporni. Dla takich były następne polecenia

- Mocniej!

I już ekstremalnie;

- Skręcaj!

Każdy krzyczał. Każdy.

 

Ja się nad sobą nie użalam, ale chyba trzeba złapać za to czy owo ;) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.03.2019 o 08:39, Byłybiałyrycerz napisał:

@Brat Jan Potwierdzam, spotkałem taką, której nie przeszkadzało by z anala iść dalej ...

Ja zawsze pod kran a Ona do mnie, jestem zbyt sterylny ?

Jechałeś bez gumy w tyłek z kobietą mało Ci znaną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.