Skocz do zawartości

Jak stylowo rzucić kobietę... xD


Rekomendowane odpowiedzi

Dobra, rozróżnijmy dwie sprawy.

 

1  Oboje ex widzą się na mieście przypadkowo, mówią sobie cześć, co u ciebie, chwilę rozmawiają, i rozchodzą.

 

2  Oboje ex utrzymują ze sobą kontakt sporadyczny, w celu wymiany odczuć, typu co u ciebie?

 

  To dwie różne sprawy.

  W tej dyskusji nie dogadacie się jeżeli nie mówicie o co wam chodzi. 

 

i ekstremum

 

3. spotykaja sie jakby byli w zwiazku, rozmawiaja tak jak byli w zwiazku, czasem ruchaja albo na zmiane nowy stary

jak nie wyjdzie z nowym to jest stary na posterunku

 

przypadki czy sporadyczny kontakt sa tu wykluczone bo nie nalezy palic mostow, bo to przyjaciele i inne duperele

 

to swiadczy o kombinowaniu takiej baby, ze nie ma szacunku i nie kocha obecnego

 

jesli ja byle wypierdalam z zycia po rozstaniu to baba tez powinna to zrobic

byle to byle, rozdzial sie zamyka i nie ma z tego zadnego pozytku gdy chce sie miec nowy zwiazek albo sa szkody po stronie bylech lub obecnych

albo wszystko na raz i to wychodzi we wszystkich brudach, spieciach

jesli sie baba nie zgadza to znaczy ze zwiazek z nia sensu nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec zwiazku to koniec relacji,kod zero jedynkowy

Lady...tak to sobie tłumacz%-)

Moje byłe przynajmniej przestrzegają zasad(jest im to na reke) a nawet gdyby chciały to zmienić to wygladało by tak:

czesc pika.

-czesc

co u ciebie?

- chuj cie to obchodzi%-)

Czasami...a ja cały czas pisałem o stałym kontakcie%-)

 

Pikacz..... nie odzywałem się, bo mówiłeś 0/1 , i nie dopuszczałeś żadnych relacji....... określ się konkretnie xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ala ja Ciebie nie zmuszam, ja inaczej na to patrzę xD

 

Twoja postawa mi nie odpowiada, bo to taki foch w stylu: "nie chciałaś mnie, to spadaj na drzewo" i mogła by jeszcze pomyśleć ze się tym przejąłem xD

 

Pogadam, pożartuje i spadam i cu do nie wiadomo kiedy xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś broni abyś był stanowczy, no nie.

 

Pikaczu taka sytuacja, trochę halucynacji co do Twojej przyszłości:

 

jesteś z  kobieta, Twe gusta w 100%, laserowe oczy, poukładane pod kopułą, w ciąży, dziecko Twoje, jesteście po ślubie, w sklepie na zakupach spotyka byłego i  gadka szmatka co tam u Ciebie, a ona mu opowiada jak jej jest wspaniale z Tobą, jaka szczęśliwa, że nareszcie ten wymarzony.  Przypadkiem za 2 tygodnie też się spotkają i też szmatka gadka i ochy i achy na Twój temat.  I co rzucisz ją, awanturę jej zrobisz z tego powodu, że pogadała z byłym.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda, niemniej to musi być na tyle długi czas, by wygasły żale. O ile obie strony je wygaszą. Znam takich, co urazę i żółć noszą wiele lat, o ile nie do śmierci.

Dokładnie tak. Po zerwaniu z moją pierwszą byłą przez 20 lat spotkałem może 2-3 razy okazjonalnie z racji częściowo wspólnego środowiska na emigracji. Rok temu włączyłem ją do pewnego przedsięwzięcia, bo powstał wakat, który było niełatwo kimś innym obsadzić. Mieszkamy 200 km od siebie, kontakty telefonicznie i mailowo, góra raz w roku osobiście. No i już przy okazji takiej rozmowy tel. zeszło na sprawy typu co u Ciebie, itp. duperele. Po czym w którejś kolejnej nagle rzuca mi tekst "ale wiesz co, ja to bym chciała kiedyś pogadać i wyjaśnić te nasze sprawy (w domyśle: zerwanie), No rzesz kurrr.. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.