Skocz do zawartości

Podswiadomosc kojarzy zle rzeczy


fenzik

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nie wiem czy to dobry dzial, ale chyba najodpowiedniejszy. Co mam zrobic jesli podswiadomość ciągle kojarzy zle rzeczy? Najgorsze ze w wiekszosci to sa glupoty. Moze podam kilka przykladow.

1. Ide ulica, spotykam brzydka nauczycielke z podstawowki i teraz nagle wyszukuje jakas aktualnie ladna kolezenke i ta ladna kolezanka kojarzy mi sie z brzydka stara baba.

2. Jade rowerem jakies dresy specjalnie mi zachodza droge zeby sie posmiac i szukam czegos milego i to cos milego kojarzy mi sie z dresami, nie mowiac juz o tym miejscu.

3. W komentarzach na blogu ktos mi napisal, ze jestem glupi to jak slysze cos o madrych ludziach to mi sie kojarzy, ze jestem glupi.

4. W innym komentarzu ktos ze mnie zazartował, potem go skojarzylem w nastepnym komentarzu a tam napisal cos o muzyce i teraz ten rodzaj muzyki mi sie z nim kojarzy.

5. Mysle o tym wyzej, slucham innej piosenki i nagle w myslach wyszukuje kogos kto mnie moze nie lubic i teraz ta piosenka mi sie z nim kojarzy.

 

I sporo innych. Jest dla mnie ratunek, czy mi juz calkiem odwalilo? To podswiadomosc, czy jakas choroba? Tez tak macie? Moze nie w takiej skali, ze sam sobie wyszukuje problemow, ale mniej wiecej?

Jak z tym walczyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skojarzenia to normalna sprawa, tak to właśnie działa - nie przejmowałbym się tym, ale ćwiczył bycie tu i teraz - czyli nie wsłuchiwać się w te wszystkie skojarzenia i gierki umysłu, a odczuwać to co naprawdę istnieje, a więc ciepłota i masa ciała, dźwięki, zapachy itd.

 

Załóż proszę jak najszybciej avatar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś miałem tak, że wystarczyło, żebym się przejechał z kumplem dobrym samochodem i pozamiatane. Bo on ma Audicę z klimą, zawsze zatankowaną, a ja jeżdżę albo rowerem albo (na tamten czas, teraz jest znacznie lepiej) rozlatującym się gównem z silnikiem 1,1. A w ogóle to on jest zaradny, ma dobrą robotę, a ja dorywczo się tłukę. A ja nie mam i nigdy nie miałem laski, a on stukał już w wieku 14 lat... Wystarczyło, że się przejechałem z nim samochodem, porównałem to do swojego stanu rzeczy i zaczynała się seria takich głupot w głowie.

 

Na dzień dzisiejszy sam mam fajny samochód z klimą (nie jest cudem techniki, ale jest MÓJ i takiego chciałem :) ), na panny mam wysrane, poczucie własnej wartości poszybowało do góry i już nie mam takich negatywnych przemyśleń.

 

Wtedy to było nie do zniesienia, wystarczy że po prostu ktoś mi pokazał ,,lepsze'' życie (materialnie, teraz wiem, że to nie jest najlepszy wyznacznik jakości), albo zobaczyłem, że ktoś ma coś co ja chcę mieć i już się roiły jakieś bzdury w głowie. Teraz tego nie ma, jeśli coś chcę mieć, to się o to staram, a inni ludzie mnie nie interesują.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej wiedzy wynika, że kobiety tak mają. Błyskawiczne i rozległe skojarzenia. Może to być wada, ale może to być też zaleta, zależy jak na to patrzeć. Ja w dużej mierze mam na odwrót jestem cały czas w tu i teraz, miałem epizody z natrętnymi myślami, dlatego jestem wstanie zrozumieć osoby z takimi przypadłościami i nawet bardziej groźnymi.

 

Teraz nie tyle odczuwam jakiejś specjalną korzyść w byciu tu i teraz, jednak jak przysłuchuję się ludziom i widzę jak walczą sami ze sobą, ze swoimi myślami, to dochodzę do wniosku, że jednak mam lepiej. Myślę, że bycie w tu i teraz to typowo męska cecha, ale też trochę introwertyczna.

 

Z drugiej strony jakbym miał tak ciągle aktywną siatkę skojarzeń to też byłbym z tego zadowolony. Daje to duże możliwości i sprzyja np. w rozmowie, gdzie szybko potrafisz stworzyć jakąś historie. Kobiety są  w tym mistrzyniami, mężczyzna dużo zyskuje z taką umiejętnością. Problem Twój chyba polega według mnie na tym, że tego nie kontrolujesz.

 

Z twoją sytuacją kojarzy mi się technika zaczerpnięta z systemu Transerfing Rzeczywistości. Nazywa się koordynacja zamiaru. Nie powstała w celu leczenia takich przypadłości, ale może mieć tu zastosowanie. Polega ona na tym, że w każdej złej sytuacji musisz dostrzegać coś dobrego, lub wyciągać wnioski, które Cię wzmocnią na później.

 

Jak by wyglądało to zastosowanie? Widzisz piękną dziewczynę i kojarzy Ci się ze znaną jędzą? Bardzo dobrze! Wykorzystaj to by mieć "wyjebane" przy takiej dziewczynie i niech to Ci przypomina jaka jest prawdziwa natura kobiet. Coś złego Ci przypomina o czymś dobrym? Bardzo dobrze nie musisz skupiać się na tym co jest złe, itd.

 

Zacznij bawić się myślami, układać je w schematy, które Ci służą. Potraktuj to jako mnemotechnikę do zapamiętywania informacji. Ulubiona piosenka kojarzy Ci się z przykrą sytuacją, bardzo dobrze! Pomyśl sobie wtedy, że chce przekazać Ci siłę i pomóc poradzić sobie z tym wspomnieniem, przepracować tą sytuacje i zacznij sobie wyobrażać jak inaczej ta sytuacja mogłaby wyglądać.

 

Po prostu zacznij koordynować myśli, używaj ich świadomie. Możesz używać też modalności. Czyli nadawać w wyobraźni rzeczom i ludziom cechy, które pozwalają Ci inaczej na nich spojrzeć. Np. jak kogoś nie lubisz to wyobraź sobie go z olbrzymią głową, albo inaczej zdeformuj go w myślach, tak wydawałby się bardziej zabawny niż groźny. Będziesz myślał w sposób niestandardowy... a to od razu przyniesie efekty. Wymaga to trochę praktyki z początku, ale potem będziesz to robił naturalnie. Zamienisz swoją słabość w siłę.

 

Nie wiem ile masz lat, wydajesz się młodą osobą, więc taka aktywność pamięci może mieć związek ze zmianami hormonalnymi. Jeśli nie jest to jakieś zaburzenie, to powinno samo to minąć z czasem, a jak nie minie, to może masz po prostu taką kobiecą zdolność. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pisałem już tu raz, teraz napiszę po raz drugi parę moich skojarzeń:

 

1. W tamtym roku miałem pewne problemy zdrowotne, wczoraj będąc w miejscu, w którym często wtedy bywałem, odczułem takie skojarzenie i podświadomie wydawało mi się, że zdrowie nadal doskwiera i że to nawróci.

2. Pierwszy raz w życiu upiłem się (nie zawsze byłem niepijący) w święta wielkanocne i od tamtej pory jak czuję tą wiosenną atmosferę i wspomniane święta to mam skojarzenia z tamtym wydarzeniem i nawet czasami ''czuję'' niesmak, wyobrażenie wódki.

3. Do tej pory w niedzielę wieczorem mam wrażenie, że muszę odrobić lekcje i się spakować na jutro, chociaż już do szkoły dawno nie chodzę. :D

 

Jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza, ale tak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.