Skocz do zawartości

Problem z dochodzeniem w czasie seksu


asensio91

Rekomendowane odpowiedzi

Opiszę Wam problem, który się pojawił u mnie jakiś miesiąc temu. Moja dziewczyna ogólnie ma bardzo wysokie libido bo mogłaby uprawiać seks codziennie. I ogólnie spoko, faceci takich kobiet chcą. Pojawił się jednak problem z mojej strony, ponieważ nie mogę dojść w czasie seksu, nawet jak trwa to z 40 minut. Spuścić się mogę dopiero jak kolokwialnie "zwalę konia" na jej twarz i język jak klęczy. Od razu zaznaczam, że nie oglądam dużo pornoli.

Myślicie, że instnieje coś takiego jak przyzwyczajenie się do cipki? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się zdaje że masz coś takiego jak "przyzwyczajenie do ręki" , za dużo walisz za mocno go ściskasz i potem w jest lipa przy seksie.

Porno najlepiej odstawić w pizdu jak masz dziewczynę tylko szkodzi żadnego pożytku , nie dużo oglądasz tzn ile ? 

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, bassfreak napisał:

Coś mi się zdaje że masz coś takiego jak "przyzwyczajenie do ręki" , za dużo walisz za mocno go ściskasz i potem w jest lipa przy seksie.

Porno najlepiej odstawić w pizdu jak masz dziewczynę tylko szkodzi żadnego pożytku , nie dużo oglądasz tzn ile ? 

Max 1-2 w tygodniu. Myślę, że jakby to był ten problem to pewnie by mi w cipce opadał, a on jest twardy ale jest problem ze spuszczeniem się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, że może coś takiego być ? ja po trzech latach związku i codziennym seksie też już nie czułem tego co na początku. Niby wszystko ok, niby partnerka mnie kręciła...

Może za dużo rutyny? Może przesyt seksu? Może jedno i drugie.

 

Spróbujcie sobie zrobić tydzień przerwy, a później spontanicznie zerżnij ją w samochodzie po drodze do sklepu :D

 

#edit

No i raczej całkowite odstawienie porno - to już samo w sobie jest sygnałem, że coś jest nie tak i partnerka nie daje Ci w 100% tego czego chcesz.

Zamiast walić konia w ukryciu pogadaj z nią, że mega kręci Cię to i to. Może nowe wrażenia, nowe bodźce - ogólnie mega zboczone tematy pomogą Ci się znowu rozkręcić.

Ew. jeszcze jakaś mini-separacja, żeby się za sobą stęsknić i poczuć pożądanie.

W długoletnich związkach tego pożądania może zacząć brakować, bo bierzesz kiedy chcesz, więc nie jest to dla Ciebie podróż pierwszy raz w himalaje bez sprzętu tylko kolejne zejście ruchomymi schodami ;)

Niby jeździsz, niby cel podróży osiągnięty, ale wolałbyś co jakiś czas zjechać na poręczy strażackiej żeby poczuć coś fajnego ;) 

Edytowane przez Leebido
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestań całkowicie walić konia chociażby na jeden miesiąc czy dwa. Odstaw oglądanie porno czy też przeglądanie stron XXX o ile takowe oglądasz.
Podczas seksu próbuj znaleźć pozycje w jakiej będziesz umiał się spuścić. Widać, że twój twardziel potrzebuje czasu odzwyczajenia się od ręki. Spróbuj pozycji tj na pagony, może wtedy uda Ci się spuścić. W trakcie seksu nie myśl o tym, aby dojść za wszelką cenę.
Pamiętaj o zdrowym odzywaniu, sporcie, wysypianiu się - to wszystko ma znaczenie.

Uprawiasz seks z prezerwatywa czy bez? Czy jak dziewczyna Ci wali konia albo robi Ci loda to potrafisz dojść?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Leebido napisał:

wydaje mi się, że może coś takiego być ? ja po trzech latach związku i codziennym seksie też już nie czułem tego co na początku. Niby wszystko ok, niby partnerka mnie kręciła...

Może za dużo rutyny? Może przesyt seksu? Może jedno i drugie.

 

Spróbujcie sobie zrobić tydzień przerwy, a później spontanicznie zerżnij ją w samochodzie po drodze do sklepu :D

Może masz rację, że jest zbyt duży rutyny i być może robimy to za często, ponieważ uprawiamy seks 4-5 razy w tygodniu. 

Ja też już zauważam, że ją trochę irytuje fakt, że ostatnio jedyna opcja moje orgazmu to walenie jej na twarz czy cycki. 

 

Może faktycznie jakaś przerwa to będzie dobra opcja 

6 minut temu, nowy00 napisał:


Podczas seksu próbuj znaleźć pozycje w jakiej będziesz umiał się spuścić. Widać, że twój twardziel potrzebuje czasu odzwyczajenia się od ręki. Spróbuj pozycji tj na pagony, może wtedy uda Ci się spuścić. W trakcie seksu nie myśl o tym, aby dojść za wszelką cenę.
Uprawiasz seks z prezerwatywa czy bez? Czy jak dziewczyna Ci wali konia albo robi Ci loda to potrafisz dojść?

 

 

Kiedyś miałem pozycję, w której zawsze dochodziłem. Teraz ona też nie działa. Dlaczego akurat pozycja na pagony? 

 

Uprawiamy seks bez gumki. Jak mi robi loda to czasami mi się udaje, a czasami tak czy inaczej musimy zrobić to co przy seksie, czyli sam muszę walić na nią. Chyba najłatwiej ostatnio jest w 69. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, asensio91 napisał:

Może masz rację, że jest zbyt duży rutyny i być może robimy to za często, ponieważ uprawiamy seks 4-5 razy w tygodniu. 

Ja też już zauważam, że ją trochę irytuje fakt, że ostatnio jedyna opcja moje orgazmu to walenie jej na twarz czy cycki. 

 

Może faktycznie jakaś przerwa to będzie dobra opcja 

4-5 razy seks w tygodniu to za często uważasz? Powiem Ci, że jakiś czas temu że swoją dziewczyna uprawiałem seks ze swoją kobieta codziennie przez tydzień. Było go bardzo dużo około 4-5 razy na dzien.

10 minut temu, asensio91 napisał:

Kiedyś miałem pozycję, w której zawsze dochodziłem. Teraz ona też nie działa. Dlaczego akurat pozycja na pagony? 

 

Uprawiamy seks bez gumki. Jak mi robi loda to czasami mi się udaje, a czasami tak czy inaczej musimy zrobić to co przy seksie, czyli sam muszę walić na nią. Chyba najłatwiej ostatnio jest w 69. 

U mnie pozycja na pagony - pomogła mi jak nie potrafiłem dojść.
Jeśli przy lodzie się udaje to nie jest aż tak źle.
Odstaw porno, przerwa od seksu i do przodu.
Wyluzuj trochę i przestań mysleco tym, aby dojść - czerp satysfakcję z seksu.

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, nowy00 napisał:

4-5 razy seks w tygodniu to za często uważasz? Powiem Ci, że jakiś czas temu że swoją dziewczyna uprawiałem seks ze swoją kobieta codziennie przez tydzień. Było go bardzo dużo około 4-5 razy na dzien.

U mnie pozycja na pagony - pomogła mi jak nie potrafiłem dojść.
Jeśli przy lodzie się udaje to nie jest aż tak źle.
Odstaw porno, przerwa od seksu i do przodu.
Wyluzuj trochę i przestań mysleco tym, aby dojść - czerp satysfakcję z seksu.

4-5 razy seks normalny plus do tego kilka razy oral więc generalnie więcej. 

 

Przy lodzie nie jest tak, że zawsze się udaje. 1-2 razy na 5 prób na przykład dochodzę bez pomocy ręki. 

Ostatnio nawet się zastanawiałem nie o odstawieniu całkowitym seksu, tylko np przejść na tydzień, czy dwa tylko na oral. Może to też by pomogło. 

Edytowane przez asensio91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, asensio91 napisał:

4-5 razy seks normalny plus do tego kilka razy oral więc generalnie więcej. 

 

Ostatnio nawet się zastanawiałem nie o odstawieniu całkowitym seksu, tylko np przejść na tydzień, czy dwa tylko na oral. Może to też by pomogło. 

Abstynencja przez tydzień czy dwa całkowicie od seksu. Żadnego orala, klasyka czy też nie bicia konia. Spróbuj w taki sposób i zajmij się czymś innym bo życie nie kręci się tylko wokół seksu. Porozmawiaj z partnerką szczerze, że teraz robisz wstrzemięźliwość. Jak jest normalna to zrozumie sytuacje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nowy00 napisał:

Abstynencja przez tydzień czy dwa całkowicie od seksu. Żadnego orala, klasyka czy też nie bicia konia. Spróbuj w taki sposób i zajmij się czymś innym bo życie nie kręci się tylko wokół seksu. Porozmawiaj z partnerką szczerze, że teraz robisz wstrzemięźliwość. Jak jest normalna to zrozumie sytuacje.

No dobra, a na przykład mineta? Też nie wchodzi w grę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, asensio91 napisał:

No dobra, a na przykład mineta? Też nie wchodzi w grę? 

Minetka czy palcówka jeśli kobieta będzie fest napalona to wtedy jej zrób przyjemność. Dla Ciebie tydzień ew. dwa tygodnie przerwy od loda, seksu klasycznego czy bicia konia i po tym czasie sprawdzisz jak twój wacek zareaguje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, nowy00 napisał:

Minetka czy palcówka jeśli kobieta będzie fest napalona to wtedy jej zrób przyjemność. Dla Ciebie tydzień ew. dwa tygodnie przerwy od loda, seksu klasycznego czy bicia konia i po tym czasie sprawdzisz jak twój wacek zareaguje.

Dzięki za radę. Myślę, że moja się zgodzi bez problemu bo już widać, że ma dość powoli tego, że za każdym razem muszę zwalić konia na jej twarz czy cycki, żeby dojść. 

Godzinę temu, Leebido napisał:

 

Zamiast walić konia w ukryciu pogadaj z nią, że mega kręci Cię to i to. Może nowe wrażenia, nowe bodźce - ogólnie mega zboczone tematy pomogą Ci się znowu rozkręcić.

 

Apropo zboczonych tematów to właśnie one chyba aktualnie tylko działają - jak właśnie sposób kończenia. Może też tak być, że po prostu już potrzebuje bardziej wyuzdanych rzeczy, moje potrzeby się zmieniły może. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Genialny Żółw napisał:

Przy seksie. Orgazm i wytrysk to dwie oddzielne rzeczy. Jeśli czujesz przyjemność a nie musisz przy tym wyrzucać z siebie nasienia w którym zawarte są: witaminy, minerały, enzymy hormony itp. To nie masz żadnego problemu. ;)

Nie, nie. W czasie seksu nie mam orgazumu. Orgazm dopiero mam jak się spuszczam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na Twoim miejscu starałbym się szukać tej przyjemności podczas seksu i nie kojarzyć jej z "klasycznym finałem". Zmieniłbym nastawienie i przestał kojarzyć uczucie orgazmu z pozbawianiem się cennej energii. Potraktuj to jako dar od losu i szansę dla Ciebie której nie można spierdolić. :) Polecam postać Pana Mantiaka Chia! Obczaj jego książki. Zrób z "problemu" szansę na rozwój. :)

Edytowane przez Genialny Żółw
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Genialny Żółw napisał:

Ja na Twoim miejscu starałbym się szukać tej przyjemności podczas seksu i nie kojarzyć jej z "klasycznym finałem". Zmieniłbym nastawienie i przestał kojarzyć uczucie orgazmu z pozbawianiem się cennej energii. Potraktuj to jako dar od losu i szansę dla Ciebie której nie można spierdolić. :) Polecam postać Pana Mantiaka Chia! Obczaj jego książki. Zrób z "problemu" szansę na rozwój. :)

Ale to jest tak, że ja nie mam orgazmu bez finałowego. Zawsze orgazm był równoznaczny ze spuszczeniem się. 

Szczerze mówiąc to nas podnieca w normalnych czasach - kończenie spuszczeniem się. Jak mogłem dochodzić na każdy sposób to moja dziewczyna wręcz mnie prosiła czasami pod wpływem dużego podniecenia, żebym na koniec seksu spuścił się jej na twarz, cycki czy tyłek. Bo też ją to podnieca od czasu do czasu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Genialny Żółw napisał:

Pokazałem opcję, na tym moja rola się kończy. Powodzenia Bracie. Wybór należy do Ciebie.

Dzięki :) generalnie myślę, że jednak nie ma faceta na swiecie, który nie lubi od czasu do czasu poczuć jak jego sperma jest połykana przez kobietę. Tak już chyba mamy, że to nas podnieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz na jakiś czas spoko, ale nie za często. Nie po to wydaję kasę na zdrowe jedzenie i suple , żeby się tego pozbywać codziennie. One nie lubią jak facet nie kończy. Myślą, że z nimi jest coś nie tak, że nie są atrakcyjne. Nam zaś wmówiono, że to jakieś uwłaczające dla nas, że nie kończymy. Raz na jakiś czas owszem warto sprawić jej taką przyjemność, ale pamiętajmy ze ponosimy też koszty tej hojnosci. Obczaj te techniki. Myślę że warto. A z dziewczyną wszystko można przegadać. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Genialny Żółw napisał:

Raz na jakiś czas spoko, ale nie za często. Nie po to wydaję kasę na zdrowe jedzenie i suple , żeby się tego pozbywać codziennie. One nie lubią jak facet nie kończy. Myślą, że z nimi jest coś nie tak, że nie są atrakcyjne. Nam zaś wmówiono, że to jakieś uwłaczające dla nas, że nie kończymy. Raz na jakiś czas owszem warto sprawić jej taką przyjemność, ale pamiętajmy ze ponosimy też koszty tej hojnosci. Obczaj te techniki. Myślę że warto. A z dziewczyną wszystko można przegadać. :)

To ciekawa teoria, sprawdzę te techniki. Nie mniej jednak chyba za bardzo lubię orgazm, żeby z niego zrezygnować. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.