Skocz do zawartości

Kredyt na remont - czy ma ktoś z tym doświadczenie?


bassfreak

Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, bassfreak napisał:

38m2, 80k liczę wszystko razem z meblami i sprzętem. 

 

To jest blok 4 piętrowy z wielkiej płyty, tam trzeba skuć wszystko do tynku i starej wylewki i wszystko zrobić od nowa łącznie z instalacjami. 

Niektóre ekipy podczas takich remontów uciekają a inne nawet się nie biorą za stare budownictwo. Tam są takie cuda że hej. 

Kuchnia i łazienka też do betonu musi być skuta. 

Pion z rurami miałem wymieniany ze spółdzielni ale tam będzie walka np żeby wywalić trójnik żeliwny który jest gdzieś w ścianie.

 

No to klops.

Nie możesz niektórych rzeczy wykonać sam, po godzinach ?

Rozbiórka, kucie - to spokojnie dasz radę, byle ostrożnie.

Tak samo sporo spraw wykończenia, np. podłogę sam położysz, listwy, założenie kinkietów, lamp.

 

Chyba że masz alergię na to, ale - i tak zlecając to komukolwiek musisz codziennie, najlepiej rano i wieczorem - przyjść, obejrzeć wszystko, posprawdzać, pogadać, itp.

Do tego samemu liczyć materiały, ile faktycznie schodzi.

 

Zrobiłeś sobie porządną inwentaryzację i kosztorys ?

Tabelki, ile czego itp.

Jeśli masz projekt wnętrz to powinieneś dostać takie zestawienie (no chyba że robiła panienka po ASP, takim nie ma sensu zlecać projektów bo kompletnie nie ogarniają spraw kosztowo-technicznych).

 

To sporo roboty, ale może oszczędzić Ci mnóstwo kasy i nerwów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.12.2020 o 19:16, cst9191 napisał:

Idź do doradcy kredytowego, od razu dodam że nie płacisz mu prowizji.

Hahha

No. Doradcy kredytowi to taka nowoczesna forma instytucji charytatywnej. Tacy filantropi branży finansowej.

 

W dniu 3.12.2020 o 19:46, Leniwiec napisał:

Tylko wtedy  musi być na właściciela nieruchomości.

Nie musi. Nie opowiadaj głupot.

W dniu 3.12.2020 o 20:43, NoName napisał:

Myszka inna niż wszystkie! 

To raczej "na myszkę". A raczej - na jej Najważniejsze Potrzeby.

Żeby Myszka Czuła Się Bezpieczna. U boku Prawdziwego Mężczyzny.

 

 

Dobra, a teraz na serio:

 

Sfinansować to przedsięwzięcie możesz wziąć na 3 sposoby:

1. Kredyt konsumpcyjny. Najdroższy, relatywnie najłatwiej wziąć. Nikt w nic nie wnika w kontekście celu, na który potrzebujesz pieniędzy, nie masz zabezpieczeń na nieruchomości. Przy tej kwocie i przy tych zarobkach - raczej nie przejdzie. Trochę opcja dla desperatów patrząc na zestawienie koszt pieniądza <-> kwota. Ja odradzam ?

2. Pożyczka hipoteczna. Trochę tańszy kredyt konsumpcyjny. Też nikt nie wnika, jaki jest cel, na który wydasz pieniądze. Zabezpieczenie na nieruchomości. Jest to po prostu kredyt konsumpcyjny zabezpieczony hipoteką. Trochę więcej formalności, bo musisz wycenić nieruchomość i obciążyć ją.

3. Kredyt na remont nieruchomości. Najtańsza opcja, najwięcej papierologii. Musisz przedstawić kosztorys*, będziesz miał minimum 1 wycenę i 1 kontrolę inwestycji*, może się okazać, że nie wszystko tym sfinansujesz* - bank bez problemu sfinansuje Ci "ciężkie" roboty: prucie ścian, tynki, instalacje, podłogi itp. Ale już zakup mebli przejdzie z dużym oporem albo wcale. Z AGD będzie bardzo ciężko*. Uprzedzając pytania "a se zawyżę kosztorys, hehe, kto tam się zorientuje, hehe" - tam nie pracują idioci. A do rozliczenia inwestycji będziesz potrzebował KWITÓW*. I często jest tak, że bank będzie Ci wypłacał kredyt w transzach i kontrolował postęp prac*.

Pomimo upierdliwości procesu - najlepsze (bo najtańsze) rozwiązanie. Tu masz czasem 2x niższą marżę banku (czytaj - prawie 2x niższe oprocentowanie). Dodatkowo bank bierze poprawkę, że remont - co do zasady - podnosi wartość nieruchomości, która jest zabezpieczeniem.

 

*zależnie od konkretnego banku. Dowiedz się na miejscu.

 

Dwie uwagi brzegowe:

 

- nie ma żadnego problemu z tym, żeby zabezpieczyć kredyt na nieruchomości nie będącej własnością kredytobiorcy. Wymagana jest tylko zgoda na obciążenie nieruchomości. Czasem (rzadko) bank żąda notarialnego ustanowienia hipoteki, ale znów - zależy od banku. Zwykle po prostu właściciel składa wniosek o wpis hipoteki w KW jako warunek wypłaty kredytu i tyle.

- napisałeś o "25 latach stażu pracy kredytobiorcy (w 1 zakładzie). Zakładam, że kredytobiorca jest osobą w okolicach 50-tki. Tu możesz odbić się od maksymalnego okresu kredytowania. Banki zwykle za "granicę bólu" uznają 65 lat - tyle kredytobiorca może mieć max w momencie spłaty kredytu. Znów - zależy od konkretnego banku.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu jeszcze, firma do której pisałem o koszty itd podesłała mi foty co zrobili z rudery w bloku z wielkiej płyty. Właśnie o to mi chodzi :)

 

https://www62.zippyshare.com/v/siQiHwV4/file.html Rar ze zdjęciami. 

Wszystko prościutkie i gładziutkie tak jak powinno być. W narożnikach ścian pewnie jest ładny kąt 90 stopni. No a jakość wykończenia też bajka widać po łazience.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.