Skocz do zawartości

Dlaczego dziewczynki powinny być cały czas chwalone.


Rekomendowane odpowiedzi

Co za bzdury,  poradnik jak wychowywać księżniczki z ego wystrzelonym w kosmos. Chłopaków też powinno się chwalić nie tylko za sam efekt końcowy w postaci osiągnięcia na danym polu, ale też za cechy które wykazuje w dążeniu do tego celu jak np. determinacja, konsekwencja czy upór pomimo jakichś niepowodzeń po drodze. Dlaczego te wszystkie oświecone psycholoszki nie mówią o tym, że kluczowe jest wychowanie w zdrowych relacjach rodzinnych ojciec/matka, o tym jak ważna jest rola obojga rodziców, a chłopcy wychowani przez samotne matki są mocno zaburzeni i częściej kończą w kryminale, bo brakło męskiego wzorca? Ale po co o tym mówić, to niedobra jest. Przecież to kłóciłoby się z feministyczną i lewacką propagandą, że obie płcie są równe, a kobiety są dziś silne, niezależne i nie potrzebują mężczyzn. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maggienovak napisał:

masz dziecko/dzieci, bo nie pamiętam? Ile mają/ma lat?

Nie, nie mam. 

 

3 godziny temu, maggienovak napisał:

A chłopcom wystarczy nie przeszkadzać, nie kłamać za dużo gdy budują sobie mapę świata.

 Peterson mówił o tym chyba przy wychowaniu aspołecznych dzieci. Zbyt cukierkowe i bezstresowe wychowanie sprawia,że dziecko spotyka głównie ludzi fałszywych lub wrogo nastawionych. 

 

Do tego nawiązywałem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat.

 

Ja byłam chwalona przez rodziców, podobnie jak @Hatmehit w sferze intelektualnej. W cielesnej praktycznie w ogóle. Generalnie dostawałam akceptację rodziców na wszystko co chciałam odnośnie rozwoju - zajęcia z garncarstwa? Spoko. Szkoła muzyczna? Nie ma problemu. Tata traktował mnie trochę jak syna - graliśmy dużo na komputerze, w piłkę itd. Ogólnie dokładnie ten model wychowania przełożył się na moje poztrzeganie siebie - mam w sobie taką pewność, że ze wszystkim sobie poradzę, czego bym się nie podjęła. Lubie dostawać komplementy za osiagnięcia.

 

Jeśli chodzi o wygląd, uważałam się za obiektywnie atrakcyjną osobę, ale ta myśl nigdy nie dawała mi jakiejś ekscytacji. Nie mam instagrama, nie kręci mnie to w ogóle. Ba, czasem specjalnie nie chce się jakoś "odwalić" gdzieś z mocnym makijażem i super ciuchami, bo czuję się zwyczajnie nieswojo i niezręcznie. No cóż, żaden ze mnie wamp :D W domu temat wyglądu nie istniał, tzn. ani nie było komplementów ani prztyczków. Nie wiem w sumie co o tym myśleć. Nie czuję żadnych braków i lubię siebie, więc chyba wszystko ok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej krytykowano niż chwalono, można powiedzieć, że krytykowano na wyrost. Czy uważam to za dobre? Nie. I własnego dziecka bym tak nie wychowała. Uważam, że pochwały są ważne i budujące, ale wtedy, kiedy są uzasadnione. Np. jeśli dziecko ma jakiś talent, to należy go wychwycić i pochwalić go za niego zgodnie z prawdą, zachęcić do rozwoju w tym kierunku. A jeśli mu coś ewidentnie nie idzie, to z jednej strony nie krytykować, a z drugiej nie chwalić sztucznie, raczej moim zdaniem należy wtedy powiedzieć coś w stylu "hmm, chyba musimy nad tym jeszcze popracować". Albo np. " widzę, że z polskiego masz pewne trudności i nad tym trzeba popracować. Za to z matematyki jesteś rewelacyjny".

To ważne żeby wg mnie dziecko znało swoje atuty i wady zgodnie z prawdą, wtedy ma realny obraz siebie, uczy się w jakim kierunku się rozwijać. 
Czyli powinno się je wychowywać w takim duchu, że wady, czy słabości nie są tragedią, ale że można w miarę możliwości starac się aby były mniejsze. a zalety pielęgnować. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.