Skocz do zawartości

A podobno to faceci nigdy nie dorastają...


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, maroon napisał:

A co w tym modelu jest takiego zajebistego? 18+ lat wyrzeczeń i zapierdalania na potomstwo, które może mieć cię później w doopie, z szansą 50/50? Ok, jesteś odważnym i odpowiedzialnym menszczyznom, podjąłeś wyzwanie. Nie zmienia to faktu, że nadal twoje życie koncentruje się tylko na jednym. 

Ależ idealna osoba to zacytowała bo właśnie między innymi o Tobie myślałem jak pisałem ten komentarz ;) Patrzysz na to wszystko tylko przez pryzmat Twoich oczu. OK, masz prawo do tego, ale nie deklasuj facetów którzy chcą zakładać rodziny. To forum jest po to by pomóc im w tym przetrwać, bo jak wiemy nie jest łatwo, ale też często przez nich samych i ich tkwieniu w matrixie. Wyjście z matrixa nie polega na znienawidzeniu kobiet i związków z nimi, tylko radzenia sobie w tym wszystkim. A często jest tak że nie radzą sobie przez samych siebie. Często tez przez zjebane kobiety, ale po to np mamy poradnik Mosze Reda o żon wyborze, aby wyłapywać te czerwone lampki i je odrzucać.

 

2 godziny temu, maroon napisał:

Tak, wszystko przez złe nieodpowiedzialne menszczyzny, co nie chcą zapierdalać na potomstwo i ich mamusię. 

Zupełnie nie o to chodzi. Ale jeśli nie zrozumiałeś o co to nie chce mi się tłumaczyć. Po Twoich wpisach można wyczuć że masz problemy z sobą i nie do końca masz wszystko przepracowane, ale nie znam Ciebie osobiście a to jest tylko anonimowe forum - więc mogę się mylić i nie chodzi mi tu o urażenie Ciebie.

 

3 godziny temu, maroon napisał:

A może po prostu coraz więcej ludzi uświadamia sobie, że nie nadają się do stworzonych dla nich jedynie słusznych ramek roli społecznej? 

Mają prawo do tego, to nie jest złe. Ale jeszcze raz napiszę, są tacy którzy chcą tego - to też nie jest złe. To że nie potrafią sobie z tym poradzić to już inna para kaloszy - kaloszy o które właśnie mi chodzi.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Taboo said:

, ale nie deklasuj facetów którzy chcą zakładać rodziny. 

 

Tu nie chodzi o deklasowanie, tylko o reagowanie na jedynie słuszną narrację, że rodzina to sól życia. 

Quote

 

 Po Twoich wpisach można wyczuć że masz problemy z sobą i nie do końca masz wszystko przepracowane,

"Ciebie maroon, to musiała jakaś kobieta bardzo skrzywdzić!" 😁

 

True. Niejedna nawet. 😎

 

Na pewno mam awersję do ludzi, którzy wdepnęli w bagno pt. "szeczensliwa rodzina" i sami by chcieli innych w nie wciągnąć. 

 

Quote

, są tacy którzy chcą tego - to też nie jest złe. To że nie potrafią sobie z tym poradzić to już inna para kaloszy - kaloszy o które właśnie mi chodzi.

 

Nie widzisz sprzeczności w tym co napisałeś? Jak się czegoś nie potrafi, to mozna bardzo, bardzo chcieć, a też nie wyjdzie. Ergo same chęci to mało. 

 

Wiedza też mało, bo masz tu kompletnie niezależny od ciebie czynnik - drugą osobę. I jak ten czynnik będzie się zachowywał, to jest totalna niewiadoma. 

 

Dlatego zakładanie rodziny, to jest cholerne ryzyko na dzień dzisiejszy. I jak ktoś lubi hazard, to ok, chwała mu. 

 

Tylko fajnie jakby świadomie kostką rzucał, a nie "bo tak wypada i Janusz mówił, że fajnie będzie", a nie oszukujmy się niewiele decyzji o zalożeniu rodziny jest tak naprawdę świadoma - zazwyczaj jest to wypadkowa emocji, chęci (w tym nie swoich) i wpływu otoczenia.

 

Najbardziej świadomi, to zapewne ci co decydują się na dzieci bez ślubu, bo zdają sobie sprawę jakim syfem jest małżeństwo. Ale to nadal ułamek i tępiony ze względu na bycie "nieodpowiedzialnym". 

 

Ogólnie irytuje mnie nie propagowanie rodziny jako takiej, tylko przymykanie oczu na to co za tym idzie - koszty, koszty i stresy przez lat przynajmniej kilkanaście i to przy założeniu, że jakoś(ć) się układa. I nie zwracanie uwagi na to, że czasy dla trwałości związku i normalnego (cokolwiek to znaczy) wychowania dzieci są obecnie bardzo ciężkie. 

 

Dlatego nie popieram propagowania małżeństwa jako jedynej "prawidłowej" drogi dla faceta. 

 

Parafrazując, można całe życie chlać, ruchać, płodzić dzieci randomowym laskom i też być szczęśliwym (przykład z drugiego końca ekstremum). 

 

Tu się tak naprawdę wszystko rozbija o to, że dzieci w ogólnym odbiorze powinny być owocem miłości, a tak naprawdę to decyzja biznesowa, którą trzeba wyjątkowo dobrze rozważyć. 

 

I dla jednych ta decyzja nie będzie miała znamion opłacalności, dla innych tak, a jeszcze inni w ogóle się nie będą zastanawiać, tylko pojadą na emocjach. 

 

Kto wygra, kto przegra, to już nie mnie oceniać. Każdy sobie własny rachunek sumienia robi. 

Edytowane przez maroon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

Dlatego nie popieram propagowania małżeństwa jako jedynej "prawidłowej" drogi dla faceta. 

No bo tak nie jest. Tak samo jak z wiarą - możesz wiezyć w wielu bogów, albo w żadnego i tak samo być szczęśliwym.

 

Zgadzam się z Tobą wielu kwestiach, aby nie było. Mam sporo przykładów w otoczeniu które mrożą krew w żyłach - przyjaciel po dwóch rozwodach, inny który niedługo będzie brał ślub (jest już nieźle sterowany, pochodzi z zamożnej rodziny, laska poznana na tinderze, jego Camaro nie nadaje się na samochód rodzinny, tak samo jak jego mieszkanie które będzie musiał zmienić, bo dzieci tam nie wychowa, a oczywiście już jest plan na dziecko i każdy wokół wie kiedy będą się o nie starać, a razem są nawet nie dwa lata, po 3 miechach zamieszkali razem z jej buldożkiem, no kurwa masakra) 

 

Ale z drugiej strony znam też szczęśliwe rodziny. Wspólny mianownik - dobra kobieta (żadne zaskoczenie). No i facet który chce rodziny i dzieci.

 

11 minut temu, maroon napisał:

Wiedza też mało, bo masz tu kompletnie niezależny od ciebie czynnik - drugą osobę. I jak ten czynnik będzie się zachowywał, to jest totalna niewiadoma. 

 

Dlatego pisałem że trzeba wiedzieć jak dobierać sobie partnerki. A w duuuuużym uproszczeniu dzisiejszy facet w ogóle się cieszy jak któraś na niego spojrzy. Tak jak pisałeś - dzisiejsze wychowania i propaganda społeczna nie pomagają.

 

16 minut temu, maroon napisał:

"Ciebie maroon, to musiała jakaś kobieta bardzo skrzywdzić!" 😁

No raczej, jak większości z nas, i bardzo dobrze ;)

 

17 minut temu, maroon napisał:

Na pewno mam awersję do ludzi, którzy wdepnęli w bagno pt. "szeczensliwa rodzina" i sami by chcieli innych w nie wciągnąć. 

 

Tacy ludzie są i będą. Nie ma co z tym walczyć, tylko przytakiwać. Ściany nie ruszysz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Taboo napisał:

pochodzi z zamożnej rodziny, laska poznana na tinderze, jego Camaro nie nadaje się na samochód rodzinny, tak samo jak jego mieszkanie które będzie musiał zmienić, bo dzieci tam nie wychowa,

Czyli z majątku osobistego, który nie wchodzi do podziału w przypadku rozwodu zrobi się wspólny, który już będzie można dzielić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.