Skocz do zawartości

Shit test, osobista wrzuta czy trafna diagnoza? Ciche myszki chcą zadyszki.


Rekomendowane odpowiedzi

Tylko, że ja się nie zgadzam z tym, że dotyk musi oznaczać seks. Uważam, że wszystko ma etapy. 
Nie musimy ze sobą chodzić pół roku czy coś w ten deseń, ale pośpiech też jest zbędny i jak zjesz deser przed obiadem, to już na obiad średnio masz ochotę. 

Generalnie ja bym ten wyjazd ocenił na plus - z seksem lub bez, gdyby nie to, że widziałem że mam do czynienia z osobą z problemami - i to jeszcze człowiek udźwignie, ale chamstwa i prostactwa nie zdzierżę. 

Opowiem Wam jeszcze inną historię, sprzed 3 lat chyba, albo coś w ten deseń. Nie wiem, może to ja jestem jakiś spierd*lony w tej kwestii.

Ogólnie randkowałem wtedy już intensywnie na tinderze, wiele mi się pakowało albo chciało wpakować do łóżka, ale te relacje po mnie spływały, nie byłem zainteresowany czymś więcej i generalnie nawet seks średnio smakował. Ale był i to szybko. 
Pewnego razu, po wielu nieudanych randkach - nudnych, dziwnych albo ONSach etc. napotkałem na osobę, która mnie zainteresowała. 
Była kompletnie z innego świata - tatuaże, troche pato środowisko, ale mega spodobała mi się jej inteligencja, dynamika rozmowy. Jakoś tak poczułem, że ta randka jest lepsza od tych poprzednich, więc zatrybiło mi w głowie - "o nią się postaraj". Tak wiem... tautaże i inne rzeczy powinny mi dać do myślenia, ale powiedzmy że nie szukałem w niej wtedy kandydatki na żonę, ale możliwość ciekawej relacji. 
Na pierwszej randce to ona zaciągnęła mnie do siebie do domu - rozmawialiśmy na luzie, ona przeciągała na maxa rozmowę, czułem że chyba chce żebym został. I ona mnie akurat mega seksualnie pociągała, ale że byłem w trybie "postaraj się o nią", stwierdziłem że nie zrobimy tego na pierwszej randce - wiem, dziś stwierdzam że to było głupie i wgle nie ten target, ale jakieś mechanizmy we mnie siedzą, by z "poważniejszymi kandydatkami" nie wchodzić do łóżka na pierwszej randce. 
Co niesamowite, ta laska przez cały wieczór wypinała się przede mną tyłkiem - tzn ciągle się gdzieś po coś schylała, przebierała nawet i różne takie... no ewidentnie mnie nakręcała na siebie, potem zgasiła światło i powiedziała, że już jest późno i że nie wracam do domu. 
No to zostałem, ale trzymałem się twardo, mimo że zdjęła stanik i bluzkę, bo powiedziała że nie lubi w tym spać. 
Śmieszna historia, błąd w moim mentalu wtedy i w strategii etc., nadrobiłem później ale nic wielkiego z tego nie było.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Peter Quinn napisał:

Nie jestem hipokrytą, robię to co czuję

No i chyba tutaj cały szkopuł.

 

Godzinę temu, Peter Quinn napisał:

Problemem natomiast nie było to, że do tego doszło, ale że panna zaczęła wydziwiać że ja się jej nie podobam albo coś w tej kwestii. 
W dodatku tak jakby się "obraziła" - nagle nie pozwalała się dotykać, etc. Mną też się nie chciała zająć, chyba w formie jakiejś śmiesznej, dziecinnej "kary"

Poczuła się odrzucona. Dawała Ci to co w swoim odczuciu ma najcenniejszego, a Ty to odrzuciłeś więc była zła.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.