Skocz do zawartości

Dobre, bo ... zagraniczne


TomZy

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądam sobie dzisiaj peppera (portal z okazjami cenowymi/cebula deals) i znalazłem trafiłem na ofertę siekier fiskars w OBI, ot raptem 2 godziny potem jak rozmawiałem z rodzicami na temat opału na zimę. Rodzice są już na emeryturze, czyli kasa od pierwszego do pierwszego, więc trochę im pomagam. Kasę wezmą tylko w krytycznych momentach, ale praktyczny prezent, po który musieliby dalej pojechać, to już ok. I pewnie wziąłbym bez zastanawiania się, ale trafiłem na dyskusję pod postem o wspieraniu fińskiego biznesu. Okazuje się, że polska firma cellfast robi podobne jakościowo (możliwe, że się nawet sugerują fiskarsem) siekiery, a są jeszcze inne bardziej budżetowe firmy jak kuźnia czy juco. Siekiera to nie jest rocket science i przejście cywilizacyjne z trybu zbieracko-łowieckiego wymagało produkcji takiego narzędzia, a ja nie potrafiłem wymienić ani jednej polskiej firmy produkującej tego typu narzędzia.

Czy to tylko moje ignoranctwo, że nie znam/patrzę na polskie marki przy wyborze produktów? Czy to kwestia tego, że przestaliśmy je promować, np. pamiętam reklamy sprzed xx lat "dobre, bo polskie"? Czy Wy zwracacie uwagę na to, czy kupujecie polskie odpowiedniki i skłaniacie się do ich zakupów nawet jeśli to nie jest dla Was najlepszy wybór, bo tym samym budujecie dobro narodowe? Jeszcze niedawno pracowałem w firmie niemiecko-polskiej, ale jeśli wybierali oprogramowanie, to często było to rozwiązanie niemieckie, chociaż w tym przypadku okazało się, że oprogramowanie do HR nie jest zupełnie kompatybilne z nowym polskim prawem pracy i rozliczenia czasu pracy 2/3 osób nadal trzeba było robić w starym programie (Niemiec mówił, że dostosuje pod PL, ale przez dwa lata tego nie zrobił, więc pewnie mieli to w d.).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, TomZy napisał(a):

Czy Wy zwracacie uwagę na to, czy kupujecie polskie odpowiedniki i skłaniacie się do ich zakupów nawet jeśli to nie jest dla Was najlepszy wybór, bo tym samym budujecie dobro narodowe?

 

Jeżeli są dwa produkty o zbliżonej jakości i cenie, jeden polski i drugi zagraniczny, przeważnie wybieram polski.

Przykładowo wolałem np. wybrać sekator Dedra niż Yato i analogicznie w podobnych sytuacjach jak wyżej napisałem.

W innych przypadkach, nie dopłacam do badziewia, tylko dlatego, że jest PL produkcji. :P 

 

BTW w maju szukałem na szybko jakiejś wiertarko-wkrętarki udarowej, kupiłem sprzęt ITAMATI i jest ok, a później dowiedziałem się, że to PL firma istniejąca od kilkunastu lat [ale sprzęt robią chyba

w chinach😊], gdzie wcześniej o niej nie słyszałem heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, TomZy napisał(a):

polska firma cellfast

Nie znam marki.

 

Fiskars na swoją markę naprawdę solidnie zapracował.

 

Ja staram się nie kupować niemieckich produktów, bo to wspieranie gospodarki wroga. Mam do tego identyczne podejście jak to prezentowane przez Ojca Dyrektora w kilku audycjach.

Co prawda obecnie jeżdżę gebelsowskim parchem, ale to był zakup z nożem na gardle i planuję jak najszybciej go sprzedać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kiroviets napisał(a):

staram się nie kupować niemieckich produktów, bo to wspieranie gospodarki wroga.

Sporo polskich firm ciuła coś dla Niemca, więc pośrednio nie wspierasz lokalnych. 

Nie patrzę na markę, bo często i gęsto różnorakie rzeczy są klepane w Chinach, tylko na koniec nakleja się inny znaczek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, TomZy said:

Czy to kwestia tego, że przestaliśmy je promować, np. pamiętam reklamy sprzed xx lat "dobre, bo polskie"?

 

Śmiech przez łzy  wywołuje na mnie bilbord przy A4 pomiędzy Wrocławiem a Katowicami (nie potrafię dokładnej wskazać lokalizacji) na którym jest narysowany szpadel i właśnie napis - dobre, bo polskie lub podobny slogan. Szpadel chyba celfastu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, TomZy napisał(a):

Czy to tylko moje ignoranctwo, że nie znam/patrzę na polskie marki przy wyborze produktów? Czy to kwestia tego, że przestaliśmy je promować, np. pamiętam reklamy sprzed xx lat "dobre, bo polskie"? Czy Wy zwracacie uwagę na to, czy kupujecie polskie odpowiedniki i skłaniacie się do ich zakupów nawet jeśli to nie jest dla Was najlepszy wybór, bo tym samym budujecie dobro narodowe? Jeszcze niedawno pracowałem w firmie niemiecko-polskiej, ale jeśli wybierali oprogramowanie, to często było to rozwiązanie niemieckie, chociaż w tym przypadku okazało się, że oprogramowanie do HR nie jest zupełnie kompatybilne z nowym polskim prawem pracy i rozliczenia czasu pracy 2/3 osób nadal trzeba było robić w starym programie (Niemiec mówił, że dostosuje pod PL, ale przez dwa lata tego nie zrobił, więc pewnie mieli to w d.).

 

Nie, ja nie zwracam na to uwagi przy kupowaniu produktów, ale generalnie kupuję rzeczy firmowe= rzeczy zachodnie. Słowo "polskie" oznacza zwykle niską jakość.

 

Byłem jeszcze w ramach moich praktyk studenckich na nowym statku zbudowanym w polskiej stoczni. To był jego dziewiczy rejs. Ilość awarii na nim przechodziła ludzkie pojęcie. Przez 4 tygodnie ani razu nie widziałem światła słonecznego, ciągle w maszynowni. Większość awarii wynikała z niechlujstwa montażu polskich stoczniowców. Byłem póżniej na statku liczącym 25 lat, ale statku zbudowanym w Japonii, w Kobe, w tej samej stoczni, w której zbudowano pancernik Yamato. Ilość awarii tam wynosiła zero.

 

Wolę pływać na starym statku zbudowanym w Japonii, niż na nowym  zbudowanym w Polsce. Tak samo jak wolę pracować w niemieckiej firmie niż w polskiej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.