Skocz do zawartości

Ten świat nie ma sensu


Rekomendowane odpowiedzi

Just now, antyrefleks said:

I lata lecą, a kobieta zaczyna myśleć o rodzinie, bo... instynkt samoza.... macierzynski daje o sobie znac. Silniejsze od logiki.

 

To nie disney. Koniec studiow to dla bardziej ogarnietej kobiety poczatek realizacji planu macierzynskiego.

 

Dlatego też musiałem się z panią pożegnać.

Bolało serduszko, choć zbroja już wtedy była mocno nadrdzewiała. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młodość całą spędziłem na patologicznych zachowaniach. Rozsmakowałem się w kobietach z tatuażami, pojebanymi totalnie, imprezowiczkami, ćpunkami. Sam taki byłem i mnie to po latach zmęczyło. Znalazłem się na krawędzi utraty tożsamości i rzuciłem wszystko w cholerę. Alko, pety, dragi, imprezy, zaszyłem się z daleka i do tej pory nie czuję żalu. To tylko się wydaje, że oo, masz branie, czy cokolwiek. Jak obracasz się w takim środowisku degradujesz wnętrze do takiego stopnia, że nie potrafisz odnaleźć się w życiu codziennym. Nie masz własnych myśli, niczego, totalny pustostan.

 

I co z tego powodzenia? Też miałem kiedyś powodzenie, kobietę, naruchałem się trochę i co z tego? Nic. Ani odpowiedzi żadnych nie uzyskałem, ani specjalnej przyjemności, w każdym przypadku schemat rozgrywany wręcz do bólu. Dla mnie zbawieniem okazała się przyjaźń.

 

Panienki zrobią wszystko przy odpowiednim flow, ale właśnie znowu, co z tego? To tylko kilka chwil tak naprawdę, czego? Przyjemności często w tym nie ma żadnej. Raz zdominujesz, drugi raz i nic z tego nie wynika. Nie dasz rady z takim człowiekiem przebywać na dłuższą metę. Większość ludzkich aktywności graniczy z absurdem.

 

Zazdrościsz? To przestań.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Brat Jan napisał(a):

Mój kolega również chętny na dwudziestki. 😂

https://www.szukambogatego.pl/

8 godzin temu, mac napisał(a):

Młodość całą spędziłem na patologicznych zachowaniach. Rozsmakowałem się w kobietach z tatuażami, pojebanymi totalnie, imprezowiczkami, ćpunkami. Sam taki byłem i mnie to po latach zmęczyło. Znalazłem się na krawędzi utraty tożsamości i rzuciłem wszystko w cholerę. Alko, pety, dragi, imprezy, zaszyłem się z daleka i do tej pory nie czuję żalu. To tylko się wydaje, że oo, masz branie, czy cokolwiek. Jak obracasz się w takim środowisku degradujesz wnętrze do takiego stopnia, że nie potrafisz odnaleźć się w życiu codziennym. Nie masz własnych myśli, niczego, totalny pustostan.

 

I co z tego powodzenia? Też miałem kiedyś powodzenie, kobietę, naruchałem się trochę i co z tego? Nic. Ani odpowiedzi żadnych nie uzyskałem, ani specjalnej przyjemności, w każdym przypadku schemat rozgrywany wręcz do bólu. Dla mnie zbawieniem okazała się przyjaźń.

 

Panienki zrobią wszystko przy odpowiednim flow, ale właśnie znowu, co z tego? To tylko kilka chwil tak naprawdę, czego? Przyjemności często w tym nie ma żadnej. Raz zdominujesz, drugi raz i nic z tego nie wynika. Nie dasz rady z takim człowiekiem przebywać na dłuższą metę. Większość ludzkich aktywności graniczy z absurdem.

 

Zazdrościsz? To przestań.

Ta historia brzmi jak z filmu reniferek. Reniferku.

Edytowane przez Optimus Prime
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, TREN napisał(a):
17 godzin temu, antyrefleks napisał(a):

I lata lecą, a kobieta zaczyna myśleć o rodzinie, bo... instynkt samoza.... macierzynski daje o sobie znac. Silniejsze od logiki.

 

To nie disney. Koniec studiow to dla bardziej ogarnietej kobiety poczatek realizacji planu macierzynskiego.

 

Dlatego też musiałem się z panią pożegnać.

Bolało serduszko, choć zbroja już wtedy była mocno nadrdzewiała. 

A może to własnie brak potomstwa powoduje, że rozkminiasz "jak wyjść ze złotej klatki". Przy dzieciach nie myśli się o głupotach...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, mac napisał(a):

Szkoda tylko, że życie to nie film.

Reniferek" to brytyjski miniserial oparty na faktach, który jest połączeniem dramatu i thrillera. "Gdy komik z problemami okazuje współczucie bezbronnej kobiecie, wywołuje to jej duszącą obsesję, która zagraża zniszczeniem zarówno jego, jak i jej życia" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.