TREN Opublikowano 21 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia Just now, antyrefleks said: I lata lecą, a kobieta zaczyna myśleć o rodzinie, bo... instynkt samoza.... macierzynski daje o sobie znac. Silniejsze od logiki. To nie disney. Koniec studiow to dla bardziej ogarnietej kobiety poczatek realizacji planu macierzynskiego. Dlatego też musiałem się z panią pożegnać. Bolało serduszko, choć zbroja już wtedy była mocno nadrdzewiała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Młodość całą spędziłem na patologicznych zachowaniach. Rozsmakowałem się w kobietach z tatuażami, pojebanymi totalnie, imprezowiczkami, ćpunkami. Sam taki byłem i mnie to po latach zmęczyło. Znalazłem się na krawędzi utraty tożsamości i rzuciłem wszystko w cholerę. Alko, pety, dragi, imprezy, zaszyłem się z daleka i do tej pory nie czuję żalu. To tylko się wydaje, że oo, masz branie, czy cokolwiek. Jak obracasz się w takim środowisku degradujesz wnętrze do takiego stopnia, że nie potrafisz odnaleźć się w życiu codziennym. Nie masz własnych myśli, niczego, totalny pustostan. I co z tego powodzenia? Też miałem kiedyś powodzenie, kobietę, naruchałem się trochę i co z tego? Nic. Ani odpowiedzi żadnych nie uzyskałem, ani specjalnej przyjemności, w każdym przypadku schemat rozgrywany wręcz do bólu. Dla mnie zbawieniem okazała się przyjaźń. Panienki zrobią wszystko przy odpowiednim flow, ale właśnie znowu, co z tego? To tylko kilka chwil tak naprawdę, czego? Przyjemności często w tym nie ma żadnej. Raz zdominujesz, drugi raz i nic z tego nie wynika. Nie dasz rady z takim człowiekiem przebywać na dłuższą metę. Większość ludzkich aktywności graniczy z absurdem. Zazdrościsz? To przestań. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Optimus Prime Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia (edytowane) 20 godzin temu, Brat Jan napisał(a): Mój kolega również chętny na dwudziestki. 😂 https://www.szukambogatego.pl/ 8 godzin temu, mac napisał(a): Młodość całą spędziłem na patologicznych zachowaniach. Rozsmakowałem się w kobietach z tatuażami, pojebanymi totalnie, imprezowiczkami, ćpunkami. Sam taki byłem i mnie to po latach zmęczyło. Znalazłem się na krawędzi utraty tożsamości i rzuciłem wszystko w cholerę. Alko, pety, dragi, imprezy, zaszyłem się z daleka i do tej pory nie czuję żalu. To tylko się wydaje, że oo, masz branie, czy cokolwiek. Jak obracasz się w takim środowisku degradujesz wnętrze do takiego stopnia, że nie potrafisz odnaleźć się w życiu codziennym. Nie masz własnych myśli, niczego, totalny pustostan. I co z tego powodzenia? Też miałem kiedyś powodzenie, kobietę, naruchałem się trochę i co z tego? Nic. Ani odpowiedzi żadnych nie uzyskałem, ani specjalnej przyjemności, w każdym przypadku schemat rozgrywany wręcz do bólu. Dla mnie zbawieniem okazała się przyjaźń. Panienki zrobią wszystko przy odpowiednim flow, ale właśnie znowu, co z tego? To tylko kilka chwil tak naprawdę, czego? Przyjemności często w tym nie ma żadnej. Raz zdominujesz, drugi raz i nic z tego nie wynika. Nie dasz rady z takim człowiekiem przebywać na dłuższą metę. Większość ludzkich aktywności graniczy z absurdem. Zazdrościsz? To przestań. Ta historia brzmi jak z filmu reniferek. Reniferku. Edytowane 22 Kwietnia przez Optimus Prime 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brat Jan Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 17 godzin temu, TREN napisał(a): 17 godzin temu, antyrefleks napisał(a): I lata lecą, a kobieta zaczyna myśleć o rodzinie, bo... instynkt samoza.... macierzynski daje o sobie znac. Silniejsze od logiki. To nie disney. Koniec studiow to dla bardziej ogarnietej kobiety poczatek realizacji planu macierzynskiego. Dlatego też musiałem się z panią pożegnać. Bolało serduszko, choć zbroja już wtedy była mocno nadrdzewiała. A może to własnie brak potomstwa powoduje, że rozkminiasz "jak wyjść ze złotej klatki". Przy dzieciach nie myśli się o głupotach... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Optimus Prime Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Teraz, Brat Jan napisał(a): A może to własnie brak potomstwa powoduje, że rozkminiasz "jak wyjść ze złotej klatki". Przy dzieciach nie myśli się o głupotach... Chyba ci się tematy pomerdały. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trevor Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia Mięso. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 35 minut temu, Optimus Prime napisał(a): Ta historia brzmi jak z filmu reniferek. Reniferku. Szkoda tylko, że życie to nie film. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Optimus Prime Opublikowano 22 Kwietnia Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 3 godziny temu, mac napisał(a): Szkoda tylko, że życie to nie film. Reniferek" to brytyjski miniserial oparty na faktach, który jest połączeniem dramatu i thrillera. "Gdy komik z problemami okazuje współczucie bezbronnej kobiecie, wywołuje to jej duszącą obsesję, która zagraża zniszczeniem zarówno jego, jak i jej życia" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi