Skocz do zawartości

Rozstania z synem


Rekomendowane odpowiedzi

Krótkie pytanie do ojców w trakcie i po rozwodach. 

Mój syn ma teraz 7 lat. Jestem w trakcie czekania na rozwód.  Spotykam się z synem dosyć często 3 razy w tygodniu oraz raz na 2 weekendy  jak samicy nie ma w domu (ja mieszkam poza domem ale nie mam tam warunków żeby zgarnąć mlodego) śpię w domu i się nim zajmuje. Ale jak samica wraca to on nie chce z nią zostać za żadne skarby i chce iść ze mną. Mieszkanie kombinuje tak żeby mógł być u mnie ale to jeszcze chwile zajmie. Jakies propozycje jak ogarnąć temat rozstania z synem? Zazwyczaj jest płacz i histeria. Staram się go pocieszac i przytulać ale nie za długo żeby nie szło to w jakas godzinna gehenne. Później ona go przejmuje ale to takie matczynne uglaskiwanie. 

 

P.S. Dzisiaj myślałem ze nie wytrzymam i ja strzele w pysk za to ze się wymiksowala z układu między nami i dzieciak musi przez to przechodzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na forum pełno tematów o tym. Nigdy nie daj się wyprowadzić z równowagi, nie bij, nie podnoś głosu, bądź miły. Zainwestuj w ukrytą kamerę(tylko nie leć z nagraniami do sądu a pokaż prawnikowi, ogólnie nie można takich nagrań wykorzystać, ale może prawnik coś ogarnie). Zbieraj dowody że żona często zostawia syna, że dziecko nie chce zostawać z matką, nagrania, zapisy rozmów, sms, świadkowie(nie z jej rodziny), ale nie idź z niczym do sądu ani nikomu o tym nie mów tylko adwokatowi.

 

Musisz porozmawiać z synem(wiem cholernie trudno będzie 7latkowi to wytłumaczyć) bo samica może nagrać jak dziecko przy Tobie płacze i pozamiatane "znęcasz się nad dzieckiem".

 

Może zamontuj kamery w domu(jeszcze się nie rozwiedliście), skoro dziecko nie chce zostawać z matką to możliwe że coś się dzieje   ///  UWAGA nie wiem czy to legalne skonsultuj to z prawnikiem

Edytowane przez seven
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Właśnie chodzi mi głównie jak to wszystko tłumaczyć synowi żeby mu nie zrobić kisielu szczegolnie teraz w okresie przejściowym.

Wiem co przechodzisz, ja ze swoim przechodziłem to samo tyle że on miał wtedy 2-2,5 roku, kurwa potrafiło tak ścisnąć  że brakowało oddechu.

Ja nie mogłem nic tłumaczyć był zbyt mały, starałem się żeby czas spędzony ze mną był jak najlepiej wykorzystany,by jak najwięcej się śmiał i dobrze bawił.

Nigdy nie mówiłem zle o matce.

Życie zdecydowało że jest ze mną.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to przechodzę od dłuższego czasu a dzieciak ma dopiero ciut ponad 5 latek.

Też nie wiem jak to rozwiązać .

Postawiłem sobie za punkt honoru , że o jego matce nic złego NA RAZIE mu nie powiem . W ogóle NIC o jego matce nie rozmawiamy.

Ale to do czasu ....

Za czarnego chuja nie chce do niej wracać .

Wielokrotnie jak go odstawiłem to drogę powrotną miałem zasłoniętą łzami i taka jest prawda.

Zapewniaj mu jak najlepszy kontakt jakościowy ale też żeby to nie było w drugą stronę tzn max atrakcji.

ALe ponieważ nie masz swego lokum to dedukuję ,że z sianem krucho.

Ja też mam przejebane pod względem finasowym ale wynajmuje jakieś skromne 37 m (2 pokoje).

PO wyprowdzce miałem wizytę eks kurtyzany w celu sprawdzenia w jakich to warunkach mieszkam i czy syn tam moze przebywać.

Jakież było zdziwienie , że można miec czysto , ciepło estetycznie .

Zgadnijcie jakie było PIERWSZE pytanie?

 

 

 

 

A z kim ty mieszkasz???????

 

JA jej na to chuj ci do tego i koniec gadki ..

 

PS.

Ja zaczołem sie zajmować sam dzieckiem jak synek miał 15 miesięcy ...

Dałem radę ...

I daje nadal.

 W przedszkolu panie twierdzą iż dziecko w dniu naszych spotkan cały czas nadaje o swoim super tatusiu.

Tak mnie nazywa .

Widziałem go w czwartek ostatnio ale już jutro się spotkamy...

 

Edytowane przez Hicks
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja to przechodziłem. Dziecko w podobnym wieku. Gdy odwoziłem do ex lub wychodziłem od niego to jakby ktoś za gardło złapał i trzymał przez pół godziny.

Dzieciak płakał, trzymał za nogę....

Po kilkunastu miesiącach chyba to się unormowało - przy rozstaniach jest uśmiech, przytulenie.

 

Co bym poradził - powiedział, że tata będzie teraz mieszkał gdzieś indziej, że kiedy tylko będziesz mógł to będziesz się widział z synem. Dziecko może myśleć, że Cię traci. Musisz go zapewniać, że nie straci. Mów, że go kochasz - a czemu nie. On musi słyszeć te słowa. Gdy jesteście razem to zachowuj się normalnie, nie bądź smutny - ze spotkań nie rób też święta - ma być normalnie, trochę zabawy ale też obowiązki np. lekcje.

On widząc Ciebie wesołego sam będzie wesoły. Nie wypytuj się go o matkę, nie rób z niego agenta który ma donosić co tam w domu.

 

Na matkę dziecka nie mów źle i nie oceniaj - to jednak mama. Syn jak dorośnie sam ją i Ciebie oceni. 

 

Wydaje mi się, że syn szybciej przestawi się na nową sytuację niż Ty.

Ja do końca jeszcze się nie przestawiłem i mam wrażenie, że ja to bardziej gdzieś w środku przeżywam niż dzieciak.

 

Coraz częściej obserwuje takie zachowania kobiet w swoim otoczeniu - męża mają gdzieś, dziecko gdzieś ... model rodziny znany z naszego dzieciństwa upada.

Edytowane przez Normalny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boss Marek kiedyś tam podawał jakiś temat tego typu. Stwierdził, że dzieci mają tendencję do obwiniania się za złe relacje między rodzicami, dlatego chyba trzeba by było tutaj dziecku pokazać, że to nie jego wina, bo to w dużej mierze też ma wpływ na zachowanie dziecka.

Edytowane przez bezprym
styl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Dzisiaj myślałem ze nie wytrzymam i ja strzele w pysk za to ze się wymiksowala z układu między nami i dzieciak musi przez to przechodzić. 

 

Znam to uczucie.

Nie możesz tego zrobić. Zaciśnij zęby, przygryź język, zaciśnij pięści ale trzymaj je w kieszeni.

Puścisz nerwy na chwilę - a dzieciaka możesz już nie zobaczyć albo go widywać w obecności kuratora lub osób trzecich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam kurwa szczerze, że nie mogę się doczekać aż będzie normalna terapia z MDMA. Poczytajcie sobie w necie. Idziesz do terapeuty, dostajecie MDMA , opadają zasłony i mechanizmu wyparcia , wszystkie gierki. I tak powinny przebiegać te terapie małżeńskie a nie kurwa tragedie ludzkie gnijące rany na sercach i dzieci patrzące się na te patologiczne relacje. Już mnie trafia jak o tym słucham. Nie twierdzę że to jest jakieś 100% skuteczności i bóg wie co, ale skoro są takie terapie, skoro działają to powinny być dostępne dla ludzi. A nie tylko wóda , duszenie emocji ,  półśrodki. Sam mam sytuację taką hmm nieciekawą ,  mogę sobie tylko wyobrażać co muszą czuć Bracia których dzieci krążą w takich układach jak opisane. Co za matnia!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Powiem wam panowie ze kurwa lzy sie cisna do oczu jak sie czyta o waszych problemach. Wspolczuje ale moze juz niedlugo dolacze do tego watku. Zobaczymy.

 

 

@chudy.bolek.3891 Ja bym poszedl do tego psychologa dzieciecego (co masz do stracenia oprocz kasy, a moze dziecku psychike uratujesz). Napisz czy skorzystales z tego psychologa bo mnie to interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem tam ze starą.  Ogólnie baba była zdziwiona ze się jakoś dogadujemy ze starą.  Ale na sam koniec wyszło ze to ja mam do przerobienia ze dwa czy trzy tematy organizacyjne. Ogólnie moje dzieciaki jakoś ta cała sytuacje ogarniaja. Najbardziej mnie wkurzalo jak mnie baba wypytywala o moje uczucia i emocje do zony. Nie mialem chęci rozmawiać na ten temat i od razu ucinalem takie dyskusje. Ogólnie miałem wrażenie ze to raczej starej pomogło niż mi. Po stwierdzeniu zony ze rozwod to nasza wspólna decyzja, powiedziałem stop i stwierdziłem ze to nie jest nasza wspólna decyzja tylko konsekwencja jej wyborów zyciowych. 

Tak po za tym standardowe pierdolety.

Czy jest Pani pewna że nowy partner jest odpowiedziane? - Nie wiem

Jak i kiedy chce Pani wprowadzic nowego partnera w zycie dzieci? - pół roku po rozwodzie.

Czy ma Pan jakieś oczekiwania od małżonki?  - chciałbym porozmawiać z nim na temat tego jak planuje przyszłość moich dzieci po wprowadzeniu się. 

Czy obserwuje Pani jakieś zmiany w zachowaniu męża?  - stał się bardziej stanowczy i męski w stosunku do dzieci.

Czego się Pani obawia w przyszłości swoich dzieci? - ze nowa ewentualna  partnerka meza będzie się nimi zajmować. 

 

Ogólnie tego typu pytania i stwierdzenia. Szczerze wydaje mi się ze babka chciała ocenić jak nasze relacje wpływają na dzieci. Nie pytala się za bardzo wprost o dzieci tylko jakos tak na około. Za wielki sukces uznała porozumienie rodzicielskie i rozwod bez orzekania o winie oraz to ze dzieciaki zostają w mieszkaniu w którym mieszkaliśmy wiec nie zmienia w 100 % swojego środowiska. 

@TheFlorator

Dzieciaki ogarną rozwod - takie teraz odnoszę wrazenie - od 3 miesiecy syn i córka nie widzą mnie na codzień ale staram się z nimi spędzać czas 2 3 razy w tygodniu i weekendy w jakimś naprzemienna stylu. 

Po tej rozmowie u psychologa utwierdzłem się w przekonaniu ze kobiety myślą inaczej. Moja rozwaliła małżeństwo nie będąc pewna w którą stronę idzie i czy na pewno gałąź jest pewna, a teraz zasłania się cały czas dobrem dzieci a nie jej (oczywiście żyje relacja z nowym chłopakiem - jak sama go okresla.  Taki forumowy standard.

Powoli rozglądam się za jakimś docelowym mieszkaniem (coś na 2 może 3 lata bo stara oczywiście nie wie jakie ma plany na życie i co będzie robic). I rozglądam się za wakacjami dla dzieciaków.

 

Mam jakiś pomysł na dzien dziecka dla syna i córki ale może ktoś coś ciekawszego podrzuci? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, chudy.bolek.3891 napisał:

Mam jakiś pomysł na dzien dziecka dla syna i córki ale może ktoś coś ciekawszego podrzuci? 

 

A to to już w zależności co dzieciaki lubią i co masz u siebie w mieście lub w pobliskim mieście.

Najszybciej to np. razem do kina (jak dzieci starsze to jakiś 3D może) albo jakaś impreza będzie robiona (na dzień dziecka pełno tego pewnie będzie) - potem pizza lub McDonald czy inne KFC - dzieciaki lubią to. 

 

 

 

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.