Skocz do zawartości

deleteduser130

Starszy Użytkownik
  • Postów

    398
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser130

  1. @tmr Mam nadzieję, że z czasem się przyzwyczaję ale serio już mnie kurwica bierze. Dzisiaj tak zakaszlał, że na całą parę walnąłem pięścią w biurko i krzyknąłem soczyste ,,kurwa" bo już nie mogłem wyrobić. Nie zwracałem mu oficjalnie uwagi ale chyba by to nie pomogło (opiszę poniżej) @smerf Słuchawki nie głupi pomysł. Tylko, że ja często muszę odbierać jakieś telefony, do tego współpracownicy pytają mnie się o poradę kilkadziesiąt razy dziennie więc co chwila musiałbym te słuchawki ściągać z łba. @maroon Tak się zastanawiam, czy zwrócenie uwagi da jakiekolwiek rezultaty, ponieważ: 1) On tego nie robi na złość 2) On tego nie robi bo jest chory/przeziębiony 3) To jest problem na tle neurotycznym, będzie tak kaszlał do ostatnich godzin swojego życia, to jest jakiś problem na tle nerwowym/neurologicznym. Zgłoszenie przełożonemu nic nie da, bo przełożony siedzi razem z nami w pokoju a on jest 1000% tolerancyjny nawet jakby jebało kupą na pół biura. Słuchawki na uszach to ciekawy pomysł ale jak pisałem wyżej od czasu do czasu jakieś telefony dzwonią, ktoś coś się o mnie pyta itp. Nie mogę się zaszyć przy kompie i hibernować tak przez 8h. Gwarantuję Ci, że też by Ciebie to wkurzało na maksa. Czy innym to przeszkadza? Nie pytałem wprost ale po ich minach widać, że już wysiadają psychicznie.
  2. @cst9191 Wyobraź sobie teraz tego typu dźwięki przez 8h dziennie w biurze, gdzie musisz się skupić na wykonywanej pracy.
  3. Witajcie, Nigdy w życiu nie sądziłem, że będę miał tego typu problem, a jednak! Od pół roku w biurze mamy nowego pracownika, wszystko byłoby okej gdyby nie to, że wydaje on z siebie bardzo uciążliwe dźwięki i nie raz, nie kilkanaście razy, nie kilkadziesiąt razy na dzień. Tylko jebane 8h praktycznie bez przerwy! Odgłosy jakie wydaje: - Kaszel, ale nie takie zakaszlnięcie się po przegryzieniu kanapki, tylko bierze bardzo głęboki wdech i ,,strzela" z przepony tak, że czujesz wibrację w bębenkach usznych. - Chrumkanie, chrząkanie, dźwięki jakby rzygania? odchrząkiwanie. Pewnie myślicie, że przesadzam, albo że jestem nadwrażliwy tylko zaznaczam, on to robi 8h dziennie bez nawet jednej minuty przerwy - rozumiecie to? Na początku mi to nie przeszkadzało ale po pół roku dostaję kurwicy za każdym razem jak wydaje z siebie jakieś dźwięki. Kiedyś był luźniejszy dzień to z zegarkiem w ręku mierzyłem czas jak najdłużej jest w stanie wytrzymać bez wydania z siebie odgłosu, w 10 minutowym okresie czasu rekordem u niego były 24 sekundy w ciszy. Tak to średnio co 3-6 sekund wydaje jakiś dźwięk. Jak przebrnąć przez coś takiego?
  4. A co jak Ci powiem, że kierowniczki HR z korpo, po studiach doktoranckich, z kilkoma językami obcymi na C1, tak dają dupy w klubowych kiblach, że cały weekend dochodzą do siebie? Co, chcesz mi powiedzieć, że taki styl życia prezentują tylko Karyny a te porządne po studiach i fakultetach tylko po ślubie i w dodatku na misjonarza? Człowieku...
  5. Dzisiaj w sklepowej kolejce przede mną stała ładna kobieta z małym dzieckiem. Dziecko to zaczepiało mnie, mój wózek, moje produkty w na taśmie itp. Pani do swojej córki mówiła ,,zostaw, to Pana" itp. Do tego z uśmiechem w moją stronę. Nie wiem dlaczego ale jakoś miałem reakcje wycofujące. Po prostu jakiś obcy dzieciaczek mnie zaczepiał i to wszystko. I wtedy naszło mnie pytanie - jak kurwa można wychowywać nie swoje dziecko? To tak samo jakby robić na drugi etat za darmo. Kompletnie bez sensu. Co robi lew jak zapoznaje się z nową samicą? W pierwszej kolejności pożera żywcem jej młode i dopiero potem płodzi własne. Biologia nas tak uwarunkowała, że wychowywanie nie swoich dzieci jest niezgodne z nami samymi.
  6. Po choy Ty się tłumaczysz jakiemuś patusowi? Krótka piłka - albo idzie do Notariusza albo nie. Jeżeli coś nie pasuje to do widzenia. Kiedyś jeden gościu przyjechał do mnie na oglądanie i na następny dzień przez telefon zaczął mi narzekać na to, że musi coś u Notariusza podpisywać itp. - Wiesz co zrobiłem? Zablokowałem w pizdu jego numer i planowałem następnego na wizytę 😆😆😆 Chłopie, nie wynajmujesz kosiarki za 300 złotych, tylko wynajmujesz cholernie dużą część swojego majątku, czyli mieszkanie. Ty decydujesz o tym komu chcesz wynająć i na jakich warunkach. Komuś coś się nie podoba? To wypad za drzwi i zapraszam następnego. Nie będzie następnego? No to niech chata stoi pusta, 100x lepsze to niż szarpanie się potem z niepłacącymi patusami. Jeden gościu zapytał się mnie. czy mógłbym go zameldować w wynajmowanym mieszkaniu, powiedziałem, że nie i koniec - żadnych dyskusji. I pamiętaj o braniu kaucji przed wynajmem (przeważnie równowartość miesięcznego czynszu). Tylko miej na uwadze, że jak zażądasz sporą kwotę (np 3k) to mało kto Ci się zgłosi no bo ludzie też nie chcą ryzykować takimi pieniędzmi, boją się, że im nie zwrócisz itp. No chyba, że wynajmujesz jakiś apartament 100m2 no to co innego. Jak wystawiłem swoje ogłoszenie to średnio miałem 1-2 telefony dziennie. Znalezienie nowego najemcy raz trwało tydzień a raz 2 godziny. Skoro masz w choy chętnych na kwadrat to czemu się tłumaczysz jakiemuś Sebixowi, że ma być z Notariuszem? Po co tracisz czas? Niech chłopak sobie szuka dalej 😂 Dlatego najbardziej lubię wynajmować Ukraińskim parom (nie robotnikom). Ukraińcy przyjdą, wynajmą, będą szanować lepiej niż Polacy na dodatek podziękują, że chciałeś wynająć im a nie Polakowi. A Polak przyjdzie oglądać mieszkanie i powie, że woda w kranie jest za mokra. Pamiętaj - to Ty grasz kartą, którą trzymasz w ręku (mieszkanie) i to Ty ją wykładasz na stół. Jak nie wynajmiesz lokum to będzie stało puste... To wszystko... Jak najemca nie weźmie mieszkania to nie będzie miał gdzie mieszkać. Komu zatem ,,pali się" przysłowiowa dupa. Tobie, czy najemcy, który do końca bieżącego miesiąca musi opuścić obecne lokum i dzwoni teraz do Ciebie?
  7. Ja i moja rodzina zajmujemy się wynajmem mieszkań w Polsce, ostatnimi czasy ceny najmu tak poszybowały w górę (3miasto), że głowa mała (Podniosłem czynsz o kilkaset złotych względem poprzedniego półrocza i mógłbym jeszcze więcej) Naprawdę fajne pieniądze można na tym kosić ale pamiętaj, że wynajmowanie komuś mieszkania to nie jest tylko spijanie śmietanki, są to również koszty (wizyta u notariusza, ogłoszenie na renomowanej stronie, drobne naprawy, płacenie kosztów administracyjnych jak lokum stoi niezamieszkanie itp.) Mówiąc pokrótce: - Wynajmuj tylko jako najem okazjonalny (z wizytą u notariusza) - Nigdy nie wynajmuj kobiecie z 3 dzieci, ale nie dlatego, że ona nie będzie Ci płacić. Tylko dlatego, że jak będzie miała się od Ciebie wyprowadzić to się okaże, że nikt inny nie chce wynająć samotnej kobiecie z tyloma dziećmi i będzie Ciebie błagała byś jej przedłużył termin wypowiedzenia (po chuj Ci takie cyrki?) - Miliard razy lepiej jest wynająć np. Ukraińskiemu małżeństwu niż Polskiemu. Ukraińskie małżeństwo (nie mylić z robotnikami) mieszkanie będzie traktować lepiej niż Polacy - Nigdy w życiu nie wynajmuj robotnikom (nie ważne jakiej narodowości). - Jeżeli masz w mieszkaniu stare drzwi, które można wyjebać na kopa to nie zmieniaj ich na nowe (gdyby ktoś Ci nie płacił to po prostu wchodzisz na pełnej kurwie i robisz abordaż ) Powodzenia!
  8. Bardzo dużą wadą Polek jest to, że chełpią się tym jakoby w ogóle nie gotują. Taki człowiek (dotyczy również mężczyzn) od razu dyskwalifikuje się jako rodzic dla Twojego dziecka. Skoro człowiek sam sobie nie potrafi ugotować to jak wykarmi własne dziecko gdy zamkną McDonalda? Dla mnie (mężczyzny) gotowanie to wręcz satysfakcja. W dziwnym kierunku idzie ta nowoczesna lewica. Edit: Zresztą co ja tam piszę o dzieciach skoro teraz marzeniem Julki jest zrobić karierę w korpo i podróżować a nie tam jakieś konserwatywne sprawy, nie daj Boże pieluchę zmienić itp.
  9. Tego nie napisałem. Można jechać samemu nawet jak się nic nie zobaczy, ale po co marnować okazję, skoro można z biurem podróży i oni palcem Ci pokażą najlepsze miejscówki do zwiedzenia? Pójdź do budki zjeść kebaba samemu i z kimś. W obu przypadkach się najesz ale jak idziecie we dwójkę to ten czas będzie zupełnie inaczej spędzony, prawda? Gdybyś całą tą historię przeżył samemu aniżeli w 2 osoby to też byłoby fajnie ale nie aż tak fajnie jak z kimś i tyle.
  10. Teoretycznie mam znajomych, praktycznie w ogóle. Chodzi o to, że oni nie mogą spędzić czasu wolnego bez alkoholu. Gdybym pojechał z nimi na wakacje to wszystko kręciłoby się wokół nachlania do odciny - nie mój temat... Uważam, że za granicę to tylko i wyłącznie z biurem podróży. No chyba, że kogoś interesuje by leżeć plackiem 2 tygodnie na plaży i sączyć drinki to taki temat można ogarnąć nawet w pojedynkę, ale ja gdy jadę do innego kraju to chciałbym coś pozwiedzać a nie tylko all-inclusive i żreć krewetki na wykałaczkach Można samemu szukać ,,atrakcji" za granicami kraju, tylko że takie wyszukiwanie zabiera sporo czasu. Zresztą może być tak, że człowiek coś pominie i nie zobaczy jakiejś fajnej atrakcji na miejscu. Dlatego najlepiej jest oddać taką organizację biurowi podróży, oni znają się na tym naprawdę dobrze, ustawiają plany swoich wycieczek tak aby były jak najbardziej konkurencyjne, więc oprowadzą turystę po największych atrakcjach (w zależności od ceny takiej wycieczki) A człowiek tylko musi wiedzieć, o której godzinie ma wstać rano w pokoju hotelowym i niczym innym się już nie przejmuje, coś pięknego
  11. @JoeBlue W sumie zagęszczenie LGBT można spotkać w każdym większym polskim mieście, jeszcze parę lat temu było to nie do pomyślenia. Ten samotny wyjazd uważam ogólnie za udany, naprawdę pogoda dopisywała, zobaczyłem wszystko co chciałem zobaczyć, nie było większych problemów itp. Tylko, że takie podróżowanie w pojedynkę nie za bardzo mi odpowiada, gdyby był ze mną chociaż jakikolwiek 1 znajomy to byłoby 10x lepiej, można by sobie o czymś pogadać, porobić jakieś żarty, jeden zarzuciłby jakiś pomysł a drugi by go ulepszył albo dał swoją propozycję spędzenia wolnego czasu i tego typu rzeczy, sam rozumiesz. Tu nie chodzi o to, że muszę jechać z jakąś dziewczyną, może być po prostu znajomy. Byleby nie łazić wszędzie sam jak ten palec, w hotelowym pokoju nie ma się do kogo odezwać Za granicę mógłbym jechać w pojedynkę poprzez biuro podróży, które samo zorganizowałoby wszystkie rozrywki od A do Z, ja musiałbym tylko wiedzieć, o której godzinie wstać rano i to wszystko 😜 Całą resztę organizowałoby biuro, nawet palcem by pokazali gdzie można zjeść dobry obiad (byłem kiedyś na takiej wycieczce ale nie sam)
  12. A czy kobiety w kręgu rodzinnym też się liczą? Bo poza rodziną to nie znam ani jednej kobiety.
  13. Czy powyższe zagadnienie powinno również dotyczyć małżeństwa? No bo taka prawda, biorąc kobietę za żonę zakładasz raczej, że nie będzie się sypać z innymi
  14. Gdybym miał żonę i gdyby prosto w twarz zaproponowałaby mi trójkąt to cały świat by mi się zawalił. Mężu chciałabym Ciebie zdradzić, czy mogę przeruchać się z drugim człowiekiem w Twoim towarzystwie... tzn. ,,Mężu, chciałabym spróbować czegoś nowego, chcę odkryć siebie, wraz z Tobą". Na takie zabawy to rozumiem iść sobie gdzieś do klubu i w kiblach robić orgię - ale w małżeństwie? Przecież właśnie m.in po to bierzesz ślubm aby mieć drugiego człowieka tylko dla siebie w sferze seksualnej a nie, że genitalia mają być jak drzwi w biedronce, jeden wchodzi, drugi wychodzi itp.
  15. deleteduser130

    Seks analny

    Nie wyobrażam sobie uprawiania seksu analnego, wkładać penisa tam gdzie wychodzi kał, przecież to jest obrzydliwe 😑
  16. @Estranged w Maju PGNiG podniósł ceny paliwa gazowego o ok. 5-6%, teraz od początku Sierpnia podniosła o kolejne +12% Czyli w przeciągu kilku miesięcy podrożało o prawie 20% A mówimy tylko o gazie. Babcia sobie zapisuje ceny na bieżąco i mówiła, że w ciągu roku żywność podrożała u nich o ok. 16% O cenach prądu (najwyższe w UE?) Nie będę nawet wspominał, paliwo prawie za 6 złotych. W Polsce tyle dopierdalają ludziom, że w TVP zaczęli używać słowo danina zamiast słowa podatek. Powinno to dać Ci do myślenia, że już zaczęli zmieniać nazwy dla obciążeń finansowych bo tyle tego jest. Wytłumaczenie: Gdyby zawsze używali słowa podatek to by się okazało, że mamy kilkaset podatków. No ale jak część się nazwie danina a drugą część opłata a trzecią część składka to się nagle okazuje, że w Polsce prawie nie ma podatków
  17. @radeq Czytając Twoje wakacje w Norwegii poczułem się tak jakbym sam je przeżył Szczerze mówiąc ja aż tak ufny nie jestem do obcych ludzi jak Ty, by pakować się im do auta (autostop) albo spać w lesie (ktoś może ubić) itp. Człowiek sobie śpi w przestrzeni publicznej a w nocy napadają go łobuzy i wybijają zęby. Nie ufam im. Sama wycieczka super, pewnie dałoby się zrobić jakiś film w oparciu o nią heh. @Bullitt Niskie wibracje, to może być właśnie problem. Każdego dnia staram się myśleć pozytywnie ale chyba mam jakieś nerwy bo w kółko mam negatywne myśli.
  18. Witajcie, No i już jest ,,po bólu". Wcześniej zaklepałem sobie urlop w pracy, pojechałem na wakacje i w tamtym tygodniu wróciłem O mały włos i do niczego by nie doszło, obudziłem się rano i złapał mnie taki atak paniki, że mam gdzieś jechać, że prawie bym nie pojechał tylko schował się w pokoju ale przypomniałem sobie radę @BlacKnight i stwierdziłem, że wstyd byłoby mi sam przed sobą, dlatego za wszelką cenę unikałem złych myśli. Zastosowałem się do porady @Personal Best i zamiast rzucania się na Bieszczady to stwierdziłem, że na pierwszy strzał pojadę sobie na kilka dni do innego miasta wojewódzkiego (na zwiedzanie) Następny wypad też pojadę do innego miasta i dopiero za trzecim razem udam się w góry (daleka droga). Jeżeli chodzi o wyjazdy za granicę to zgadzam się z @Iceman84PL, że najlepiej z biurem podróży (oni ogarną i wszystko zaplanują - człowiek nie musi się niczym martwić.) @lync Napisał też super pomysł, żeby najpierw zbudować ,,rdzeń" swojej podróży, czyli u mnie dwie rzeczy: miasto i termin. Potem rezerwacja hotelu i pociąg a następnie planowanie atrakcji na miejscu A teraz opis moich ,,wakacji" poniżej: Na booking znalazłem fajny hotel ale skapnąłem się, że na stronie hotelu jest niższa cena przy takich samych warunkach (śniadanie, darmowe odwołanie rezerwacji itp.) Wsiadłem w pociąg, pojechałem na miejsce, zameldowałem się w hotelu, odpaliłem GPS na telefonie i chodziłem zwiedzać, to prostsze niż zrobienie naleśników Byłem w sumie kilka nocy, zobaczyłem wszystko co chciałem zobaczyć i wróciłem do domu. Bardzo udany wypad, jestem mega zadowolony, pogoda dopisywała super. W pociągu na stacji dosiadła się jedna dziewczyna - Witaminka - na początku nawet coś się udało zagadać ale bardzo szybko założyła słuchawki na łeb i zamknęła oczy, no cóż... Na następnej stacji dosiadła się kolejna pani, ale już bardziej taka #PłodnaJulka, też nawet udało się zagadać ale ta jeszcze szybciej założyła słuchawki na łeb, niż ta pierwsza... Na miejscu docelowym naliczyłem 6 par homoseksualnych (w tym 6 lesbijskich) W ogóle jak się chodzi samemu po mieście to co chwila jakiś lump mnie zaczepiał by dać 2 złote na piwo (chyba z 5 razy), będąc z kimś nigdy takie akcje się nie zdarzają 😕 Stwierdziłem również, że ,,zwiedzanie świata" w pojedynkę średnio mnie bawi - człowiek nie ma nawet do kogo gęby otworzyć w hotelu. Strasznie głupio mi było siadać w pojedynkę przy stolikach w restauracji xD Dookoła same pary, rodziny, znajomi a ja sam siedzę przy stoliku i czekam na kelnera patrząc się w oddal, ale cringe! Aż szok dla mnie, że @Rhobar II sam pojechał do parki rozrywki, ja bym tak nie mógł. W ogóle jak się chodzi wieczorami po miejscach typowo turystycznych to dookoła są wszędzie same pary, ja pierdole to jest statystycznie nie możliwe, żeby wieczorem na rynku w mieście dookoła same pary, paczki znajomych i ja sam jeden. Bardzo mocno na to zwróciłem uwagę, ciężko było znaleźć kogoś samotnego wieczorem jak ja, wszyscy dookoła między ludźmi, no nic. Dziękuję jeszcze raz wszystkim za rady!
  19. Tylko, że ,,Arab na pustyni" jest ubrany od stóp do głów w cienkie szaty, które mają za zadanie chronić ciało przed zabójczymi promieniami słonecznymi. Nie noszą kurtek zimowych tylko w miarę przewiewne ubrania.
  20. Alkoholikiem jest się już do końca życia, nawet jak się nie pije (zmiany w korze mózgowej), więc gdybyś zadecydował się go odwiedzić to miej na uwadze, że to jest cały czas ten sam człowiek co kiedyś, tylko że w stanie ,,spoczynku". Podobnie działają narkomani, nawet jak taki ktoś nie będzie brał przez 10 lat to wystarczy, że wciągnie jakąś kreskę i już w ułamku sekundy poleci na dno.
  21. Bardzo ciekawy temat, wychodzi na to, że Panie jednak lubią jeździć samochodami. Ja mam prawo jazdy od wielu lat ale samochodami w ogóle nie jeżdżę, jakoś nie lubię, jest to dla mnie za bardzo stresujące (wyprzedzanie, zmiana pasa przy dużym ruchu, uważanie na przejściach dla pieszych itp.) Co chwila słyszę gdzieś w radiu/tv, że był jakiś wypadek na drodze i ludzie zginęli, albo na pasach. Dlatego wolę wsiąść w pociąg i mieć święty spokój. W tym roku kończy mi się ważność prawka i postanowiłem, że nie będę przedłużał, po prostu mi to zniknie i tyle
  22. To była gra "When the final boss is at the start of the game."
  23. @Iwakeuplikethis Dałeś jej dostęp do pieniędzy? Dałeś Dałeś jej potomstwo? Dałeś Papierek zwany ślubem jej dałeś? Dałeś Mieszkanie, samochód, wakacje - wszystko już ma. Więc po co miałaby uprawiać seks z mężem? Jest masa przypadków, gdzie żona po urodzeniu potomstwa nagle staje się aseksualna, ponieważ osiągnęła już swój zamierzony cel (urodzenie dzieci).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.