Skocz do zawartości

deleteduser144

Starszy Użytkownik
  • Postów

    443
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser144

  1. Dla mnie obgadywanie, czy obrabianie d...y pisząc kolokwialnie czy w rezerwacie czy obok rezerwatu nie robi różnicy. Zrozumiałam Twoją zawoalowaną aluzję, i rozumiem "wzburzenie", wszak to forum męskie, a tu jakaś baby s i e m odzywają. I po co? Do szopy z nimi! 😉 Cenię to forum, ale pisanie "zawsze" i "nigdy" w jakimkolwiek kontekście nieodmiennie mnie dziwi. Najpierw spójrzmy na siebie, potem używajmy tych słów. "Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci w nią kamieniem."Dziwię się, że zamiast rozmów z najbliższymi młodzi ludzie obecnie wybierają obgadywanie na forach. Ale chyba jestem za stara by to rozkminiać.
  2. Łatwo szastacie słowami "nigdy" i "zawsze". Zdawać by się mogło dojrzali, obiektywni (bo świadomi tego i owego) mężczyźni. Czytając Was odnoszę wrażenie, że mężczyźni to same ideały. Zwłaszcza tutaj. Druga kwestia czy zamiast wrzucać kolejny temat upokarzający i wyśmiewający kobiety( w tym swoją!) nie lepiej porozmawiać z żoną/mężem? Ustalić wspólny front, nie wiem raz w miesiącu wyjazd czy jak. Rozmawiajcie ze sobą, a nie rzucajcie tematy na forum oczekując rozwiązania problemu albo pokrzepienia swego ego poprzez poczytanie jakie te kobiety złe, wredne, głupiutkie i w ogóle "be". Oczywiście nie ma nic złego w forach, są bardzo pomocne czasami, ale rozkminianie i rozkładanie na czynniki pierwsze złych cech charakteru swych (!)kobiet daje świadectwo o braku szacunku niestety do nich. IMO.
  3. @maggienovak pracujesz w branży detektywistycznej czy psychologicznej? A tak serio, to zadałam konkretne pytania, ale nie, nie "przyszłam po poradę na forum". Ot, potrzebne mi opinie i zdanie innych do pewnego hobbystycznego projektu, który chyba da w łeb, bo widzę, zarówno tu jak i na innych forach większość od razu chce rozwodu. Żadnego wybaczenia zdrady. Dzięki jeszcze raz za wszystkie reakcje.
  4. Lubiłam być w ciąży. Mimo, iż sporo leżałam, bo obie były zagrożone. Magiczne, niepojęte i zarazem fantastyczne było dla mnie to, że ja kobieta mam w brzuchu małego mężczyznę. Cudne. @JudgeMe gratulacje!
  5. Rozumiem, że dedykacja dotyczy tematu, który założyłam w niedzielę o zdradzie. Bracie Janie smutek i żal rozczytuję w Twoich literkach. Zmień to o czym piszesz jeśli czujesz się z tym źle. Porozmawiaj z żoną, znacie się tyle lat, przecież to nie etap docierania się, ten macie już za sobą. Rozmowa, szczera rozmowa może przynieść zaskakujące rezultaty. Przedstaw swoje argumenty, a jeśli to nie pomoże po prostu wyjedź gdzieś. Odsapnij. Nie wyobrażam sobie gdybym była tak ograniczana lub ograniczałabym męża. Co to za związek byłby? Zaufanie to podstawa. Mój mąż często pracuje w delegacji, wierzę, że dobrze się prowadzi 😉 jako i ja na miejscu to czynię. Czasem wyjeżdżam na dwa, trzy dni z grupą koleżanek, mąż na ryby z sąsiadem. Czasem wychodzą na kręgle czy inne wyjścia. Człowiek potrzebuje pobyć w innym otoczeniu, jakiejś odskoczni, zmiany. Smutno mi się czytało, że jesteś "bankomatem", że Ty siebie tak postrzegasz. Zrób jakiś krok by tak nie było. Działaj jeśli Ci źle, przecież nie jesteście już podlotkami tylko dojrzałymi ludźmi.
  6. Zrobiłam: 1. 3/4 lata temu wyjechałam z posesji i jakieś 400 metrów od domu na uboczu patrzę, że w rowie ktoś leży. Zatrzymałam auto, wysiadłam i podeszłam do leżącego. Okazało się, ze to mężczyzna 50/60l kompletnie pijany. Nie pamiętam jaka to była pora roku, pan ledwie mamrotał coś pod nosem. Po chwili zmaterializował się obok mnie drugi pan, stojący na nogach ale też po spożyciu. Zapytałam gdzie ich podwieźć, okazało się, że kilkaset metrów do wioski obok, wtargaliśmy pana na siedzenie do auta. Na podwórku przejęła go żona. 2. W ubiegłe wakacje, temperatura jakieś 34 stopnie jak nie więcej, stoję sobie do wyjazdu w lewo. (pierwsza w kolejce)Kątem oka widzę, że zbliża się jakiś starszy pan i pyta przez szybę, czy jadę do miasta i czy go nie podwiozę. Niewiele myśląc powiedziałam, że jadę w dodatku blisko miejsca, o które zapytał pan i żeby wsiadał bo za mną sznur niecierpliwych kierowców. Podczas jazdy okazało się, że pan ma 92 lata, jak powiedział, zaczął trochę nieskładnie mówić, w sensie o rzeczach bieżących, teraźniejszych mówił ok (np. że dużo pań teraz kieruje autem itd), ale między innymi mówił też, że wraca od mamy... że mama jest chora i on się nią opiekuje kiedy może itd.Myślę sobie facet ma 92 lata i wraca od mamy, przestraszyłam się, że zrobiłam mu niedźwiedzią przysługę, może wyszedł z domu,ma alzheimera, a ja go dodatkowo wywiozę tyle kilometrów, w dodatku w taki upał, a on bez wody. Miał tylko siatkę z pomidorami, bo mi zostawił jednego. Dojechaliśmy do celu, zostawiłam auto wyszłam i poszłam za nim, w międzyczasie dzwonię na policję i wyjaśniam w czym rzecz, że pan jest staruszek, bez wody, to było ok 11 czyli w samo południe i żar z nieba. Policja prosiła bym nie straciła go z oczu. Tak więc jakieś 15 minut chodziłam za nim po bazarku, potem poszedł w głąb osiedla. Za jakieś pół kilometra wszedł do klatki. Wtedy zawróciłam spokojna, że pan tu mieszka i krzywda mu się nie stanie, i że nie będę miała go na sumieniu. Wtedy też odezwała się policja dziękując za obywatelską postawę. 3. Dałam także, jak poprzedniczka, namiary na Wasze forum, dla brata przyjaciółki, który wyprowadził się z domu, zostawił wszystko, wrócił do domu rodzinnego do mamy, a żona dodatkowo nastawia dzieci przeciwko niemu, nie kontaktują się z nim wcale. Żal mi faceta, mam nadzieję, że forum mu pomoże i zechce walczyć o swoje prawa.
  7. Nie wyczuwam, bo zwyczajnie nie oglądam się za mężczyznami. Ani oni za mną. W moim przypadku to nie ten wiek i nie te potrzeby. 😉 No dobra, raz miałam sytuację. Wyszłam od fryzjera, fryzura gites, myślę sobie zafunduję sobie jeszcze kawę, dla podtrzymania dobrego nastroju. Padło na cappucino. Podelektowałam się kawą i ruszyłam dalej. Przechodzący obok zerkają na mnie. (niestety kobiety też) Myślę sobie, muszę mieć naprawdę ekstra tę fryzurę, skoro tak zerkają. (próżność). Wchodzę do sklepu, znalazłam jakąś bluzkę i pędzę do przymierzalni. I co widzę? Wąsy od cappucino na mojej twarzy...Kawowy testosteron. 😉 Pech, normalnie pech.
  8. Cieszy mnie niezmiernie, że dostarczyłam Panom powodu do śmiechu. Wszak jak powiedział Louis de Funes " Śmiech jest dla duszy tym samym, czym tlen dla płuc". Korzystajcie. 😉
  9. Sądzę, że tak. Pod warunkiem, że będzie miał s z a c u n e k do kobiety i samodzielnie myślał, nie opierał całej mądrości świata na tym forum. Jeśli wyniósł z forum tylko nienawiść, pogardę i patrzenie na kobiety jak na gorszy gatunek, to nie sądzę.
  10. obawiałam się takiego odbioru i przymusu tłumaczenia się z tego postu tutaj Nie mamy takich majątków, by się o nie bić. Poza tym gdybyśmy się rozchodzili, to z mojej strony w przyjaźni, ze względu na przeżyte wspólne lata. Brzydzę się nienawiścią, zawiścią i zazdrością. Widmo nade mną nie krąży .Gdybym ja się znalazła w takiej sytuacji poradziłabym sobie. Jestem kobietą działającą. Ale do rzeczy. W wolnych chwilach lubię pisać. I stąd ten post. Wrzuciłam w taką sytuację bohaterkę. Stąd wywiad środowiskowy. Staż w tej historii ma spore znaczenie dla ostatecznej decyzji, przynajmniej ja tak to widzę na chwilę obecną. Dlatego jestem ciekawa opinii innych, ciekawa odczuć innych, może tych którzy może przeżyli taką historię, Co czuli? Jak sobie poradzili? Czy zdradza na zawsze przekreśliła ich współżycie? Itd. Po lekturze książki "Dlaczego mężczyźni zdradzają" na temat podłoży zdrady dowiedziałam się sporo, ale brak mi prawdziwych odczuć prawdziwych ludzi. Odważyłam się zadać te pytania, choć chyba niefortunnie wybrałam miejsce. Dziękuję wszystkim "wypowiadaczom." Łączą nas nalewki i wino. Mąż produkuje ja wypisuję i naklejam nalepki 😉
  11. Robię tak zwany research. Nie zapędzajcie się w szukaniu jakiegoś dna tego wątku, po pierwsze nie na temat, po drugie chodziło mi o OBIEKTYWNOŚĆ poglądów użytkowników, którzy będą uprzejmi się wypowiedzieć.
  12. Przyjebane? Sprecyzuj, w sensie naiwne czy jakie? Sympatyczny Królu Jarosławie toć dlatego pytam, tutaj tylu użytkowników, może zechcą się podzielić swoim "ja". Po prostu.
  13. Nie. Baco, jeśli zdradził to nic o tym nie wiem. Potrzebuję różnych punktów widzenia do takiej małej robótki na boku. Jakkolwiek to brzmi. I dziękuję wszystkim, którzy zostawili komentarz.
  14. Sytuacja hipotetyczna: małżeństwo z 23 letnim stażem, dorosłe dzieci, małżeństwo zgodne, dogadujące się, w łóżku też. Mąż jednak zdradził żonę, ona się o tym dowiaduje. Mąż żałuje zdrady i chce by żona mu wybaczyła, tłumacząc, że to z nudów, pod wpływem chwili. Żona wyprowadza się i prosi o 3 miesiące do zastanowienia. Pytania: Czy mąż zerwie z kochanką?, Jakiej relacji i reakcji będzie oczekiwać od żony?, Przez te trzy miesiące będzie czynić jakieś kroki w stosunku do żony czy tylko czeka na rozwój wypadków?, Czy żona jest w stanie wybaczyć mężowi?, Jeśli jest w stanie wybaczyć, czy nie zostanie w oczach męża (podświadomie)frajerką? Dotykać wiedząc, że zdradził?, Czy taki związek ma szansę przetrwać, jest dojrzałym związkiem czy wręcz przeciwnie?, Mąż jest przekonany, że drugi raz nie zdradzi?, Jak ta żona poradzi sobie z wiedzą o kochance, kiedy zdecydowałaby się wybaczyć?, Czy jeśli żona w odwecie też zdradzi czy mąż nadal zechce utrzymać małżeństwo? Ciekawi mnie ten(czysto hipotetycznie ;-)) temat i będę wdzięczna za ewentualne wypowiedzi i mężczyzn i kobiet.
  15. Lalko naprawdę chce Ci się tracić czas na posty tutaj, jakiekolwiek? Nie rozumiem. Pozdrawiam serdecznie.
  16. Wiesz, że myślalam o tym. Ale nie " kobiece myśli" bo musiałabym nokautować słowami, przeczytanymi tutaj właśnie :-P. ( a jestem tu gościem, więc wypada zachować takt i umiar, mimo wszystko;)). Ale dyskusja nad przepisami tarczy, na przykład taki zapis o sporych odliczeniach od podatku darowizn, dla firm, które wesprą walkę z covid( już w zeszlym roku w marcu ( jedna wielka niewiadoma dla społeczeństwa przecież jeśli chodzi o kierunek pandemii)ustawodawca wiedział, które firmy i czym wesprą walkę z covid? Jasnowidztwo doprawdy...No i zapewne nie liczyli na mikroprzedsiębiorcow w tej kwestii:))...tak to ciekawy temat, ale czasu i chęci brak na przesiadywanie w necie. 😉 Z szacunku dla zdrowia, przyjęłam taktykę " zlewczą" na coś na co wpływu nie mam. Także, na niektóre tutejsze wypowiedzi mężczyzn w kwestii " co czuje kobieta"...mężczyzn, którzy nigdy kobietami nie byli...😉Zatem obecne absurdy ( nie tylko polityczne) powodują we mnie chęć zamieszkania z dala od cywilizacji. Howgh! 😀
  17. Ja także, a od wczoraj mam znowu temperaturę, kaszel, ból głowy rozsadzający czaszkę i ból kości. I " teleporadę" na poniedziałek. Chyba zlecę sobie postawić bańki. Zdrowia!
  18. Zauważyłem, że duża liczba kobiet boi się prowadzić samochodu, robi to w ostateczności. Hmm...trudny temat. Po długich przemyśleniach myślę, iż pewnie z tego samego (albo dlatego, że) powodu, z którego "duża liczba mężczyzn nie włącza kierunkowskazów i ładuje się z wyprzedzaniem na trzeciego", jak zauważyłam. 😉 Lubicie prowadzić auto ? Lubię, czasem tak po prostu wsiadam, kieruję się na ekspresówkę, jadę przed siebie, z radia sączy się muzyka, czasem wstępuję na stację na herbatę, siadam w kąciku i obserwuję ludzi, i wracam. Lubię jeździć* (ale krótkie trasy do 60 km) nocą, zwykle mam szczęście widzieć jak przewożą jakieś gabaryty; kolumna wozów, migające światełka, noc, tajemnica, w oddali migające światła miasta, lubię na to patrzeć. Lubię "dziękowanie" światłami, to świadczy, że społeczność całkiem nie zgnuśniała, że ma w sobie pokłady życzliwości na drodze. Nie lubię jeździć w terenie zabudowanym nocą. Nie lubię jeździć autem na zakupy spożywcze, wtedy mam przygody niczym Bridget Jones. Mimo tylu lat doświadczenia w zakupach(!) (my kobiety tak mamy, takie opcje, bo "te lepsze" zabrała "wyższa płeć", patrz losowy post na BS: Starszy chorąży Napisano 14 godzin temu Chujowa opcja, masz o sobie strasznie niskie mniemanie. Bycie kasjerem zostaw płci pięknej.) Konkluzje: Prawda społeczna 1: praca fizyczna to gorsza praca. (jak się nie będziesz uczył, to będziesz doły kopał; nie chciało się nosić teczki, trzeba nosić woreczki). Paradoks polega na tym, że ciało i umysł lepiej się ma przy fizycznej niż przy umysłowej pracy. Mięśnie pobolą, chwila odpoczynku, masażu itp i przestaną, a ciało w formie i umysł pracuje sprawniej. Umysł jak zacznie boleć to ćwiczenia w postaci wypełniania łamigłówek nie wystarczą, ani żadne masaże. Chyba, że duszy. 😉 A jak widzimy obecnie masażystów duszy przybywa, najbardziej przerażające jest to, że na duszę zaczynają chorować dzieci. (efekt internetu - cudownego wynalazku ...(mężczyzn oczywiście, przecież to oni są napędem cywilizacji 😉 )) Marzę o czasach, w których człowiek nie będzie oceniany po wykonywanym zawodzie, a zawód nie będzie obiektem kpin i pogardy. (utopia, wiem) Prawda społeczna 2 : każdy facet powinien mieć prawo jazdy, co to za facet, który nie ma prawa jazdy! Ośmielam się wtedy mówić: to rozsądny i świadomy człowiek zapewne. (wiadomo, że nie mam na myśli i przykładzie skrajnego lenistwa). Sympatycznej niedzieli, korzystając ze słońca...na rowery! 😍 *) siedząc na fotelu kierowcy, nie pasażera 😉
  19. Akurat dziś zaczęłam czytać o życiu P.L. Travers ("To ona napisała Mary Poppins"), natknęłam się we wstępie na słowa innego pisarza Salmana Rushdiego, które wydaje mi się są w minimalnym choć stopniu, nawiązaniem/refleksją/próbą zrozumienia tego co napisałeś i narażając się na bana (buu;-)) zacytuję: "Żyjemy w świecie pełnym rozczarowań. Na początku mamy wielkie nadzieje i piękną niewinność dziecka, ale stwierdzamy, że świat nie jest wystarczająco dobry - tak jak nasze życie i my sami. Lecz zdarzają się w życiu chwile, kiedy możemy doznać uczucia transcendencji, kiedy czujemy się częścią czegoś większego albo po prostu rośnie w nas serce". I sama Travers pochylała się nad sensem egzystencji:" (...) wszyscy czekamy na cud. Wszyscy musimy czuć, że jesteśmy zaczarowani i pewnego dnia ktoś machnie różdżką i (...) Ale w rzeczywistości sami musimy machnąć różdżką. Gdybyśmy tylko potrafili się powstrzymać przed wiecznym umacnianiem naszych murów obronnych. Gdybyśmy się obnażyli i stanęli bezbronni. Och, potrzebujemy tego." Także nie wątp, bo jak wszyscy zaczniemy wątpić to " kaplica" (paradoksalnie do Twych wynurzeń dotyczących wiary;-)). Oczywiście najtrudniejsze w tym wszystkim jest umiejętne machanie "różdżką" i wiara w "różdżkę." Co do Świąt, to ludzie potrzebują poczucia wspólnoty, którą daje Kościół. Choć moim zdaniem polskiemu kościołowi wiele brakuje do tworzenia naturalnej, szczerej wspólnoty, (na przykład wzorem kościoła protestanckiego i funkcjonowania pastorów), to jednak ludzie potrzebują tego i tego "bezpieczeństwa w tradycji". Modlitwa, joga czy spacer...dla mnie to zamienniki leku dla duszy. A, że jesteśmy tak pięknie różnorodni (my ludzie), różnie odbieramy świat i poprzez różne formy wyciszamy się i dodajemy sobie sił, to jest piękne! Pomyśl gdyby wszyscy ludzie byli identyczni...nie jestem sobie w stanie wyobrazić tej nudy jaka byłaby. Jest dużo hipokryzji, obłudy, zawiści i złości wśród ludzi, ale ja nie wiążę tego z wiarą. Na to składa się wiele czynników. Że ktoś nie dostrzega tego czy owego? Że nie rozumie? Może po prostu to nie jest jego czas. Najważniejszym chyba jest byśmy się wzajemnie szanowali, dawali sobie prawo do takiego życia/takiego poziomu rozumienia świata na jakim się znaleźliśmy my, wy, oni, na jaki w danej chwili życia nas stać, jaki potrafimy objąć rozumem.
  20. Różnorodny w artystycznym przekazie, wrażliwy i niedoceniany. Smutno mi.
  21. Ooo, widzę, że szykuje się niezły podkład na thriller psychologiczny z wykorzystaniem elementów manipulacji psychologicznej, obustronnej, na najwyższym poziomie... Czas na sławny popcorn... 😉
  22. Doprecyzowując; sodę i kwasek dodałabym do środków naturalnych sprzątających, nie tylko okna. Zamiast środków chemicznych. Soda i kwasek rewelacyjnie usuwają kamień, mieszanina octu, wody i kilku kropel cytryny wymieszana w rozpylaczu dobrze zmywa szklane kabiny prysznicowe, baterie i w zasadzie płytki też. Itd... Oczywiście mówimy o systematycznym sprzątaniu, nie raz na rok. Wtedy to nawet zrzut bomby może nie być pomocnym. Pozdro "Ta pani" różnie kończy, w zależności od pogody, humoru i znaków na niebie. Ale fakt, "przejrzystość" stawia na podium. 🤔
  23. Kwestia, czy dla każdego człowieka "ruchanie" jest synonimem dobrego seksu. I czy "chwilówka" spełni oczekiwania...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.