Skocz do zawartości

oxy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    504
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez oxy

  1. @3nd3x0 Super, powodzenia w obranej drodze, ALE po pierwsze ustaw awatar, po drugie przywitaj się w odpowiednim dziale.
  2. Hmm.. cóż, co na ten temat można powiedzieć.. jeden obraz podobno wart więcej jest do 1000 słów: No ale oczywiście, istnieje jeszcze jedna opcja, że Twoja myszka jest inna niż wszystkie oraz że to niespotykana, mityczna, upragniona, jedyna na świecie, nieskazitelna i oświecona himalajka. Będąc na Twoim miejscu (a cieszę się, że nie jestem), zrobyłbym pewien wredny trik. Bez wcześniejszego ostrzegania ani rozmowy na ten temat, w dniu, w którym panna wybierałaby się na "spotkanie" z uśmiechem wziąłbym wcześniej spakowany plecak w dłoń i promieniejąc oświadczył bym, że jadę z nią - reakcja rozwieje wątpliwości, jeżeli się zgodzi - jedziesz, jeżeli zaczną się wymówki, szantaże emocjonalne, fochy ... to wiedz, że coś się dzieje ...
  3. A tutaj foliarz i szur "pan" Szfab o tej samej kwestii. No ale gość organizuje tylko spotkania najbogatrzych ludzi na świecie w Davos, więc pewnie "tylko żartuje" i opowiada jakieś szurskie teorie spiskowe, więc nie ma się czym martwić(sarkazm): https://www.bitchute.com/video/KDgJj78wfY8c/
  4. Ehh... jak pisałaś uprzednio, to szkoda, że nie zapoznałaś się z regulaminem oraz błędnie oznaczyłaś płeć w swoim profilu. Rozumiem, że lubisz swoje koleżanki, nikt tu nie ocenia, jednak zasady forum są proste: Panie piszą w rezerwacie. Tylko nie pisz, że to "literówka", bo litery a oraz e są na kalawiaturze od siebie oddalone, w innych rzędach oraz używa się innych palców do ich naciśnięcia - no chyba, że również w kwestii "IT" odbiegasz mocno od rzeczywistości - wcale bym się nie zdziwił...
  5. Nie wiem, czy nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy poprostu nie masz pojęcia o logice (być może obydwie przypadłości), no ale reasumując. Napisałem: A ty wyciągasz publikację z 2006 roku dotyczącą odry... i przeciwciał u dzieci po 10 latach od szczepienia. Wytłumaczę wielkimi literami: na gruźlicę szczepiony byłeś jako dziecko zapewne jak byłeś niemowlakiem. Do tej pory nie masz już przeciwciał jednak nadal masz ochronę dzięki pamięci immunologicznej. Wrzuciłem Ci link do wpisu w języku polskim jak działa pamięć immunologiczna - nie dotarło, wrzuciłem filmik w języku angielskim z rozrysowanym w ogromnym uproszczeniu jak działa układ odpornościowy - nadal nie dotarło. Widzę, że już nic nie dotrze... I w sumie może i dobrze, bo jak to zostało napisane w pewnej książce o pewnym okresie czasu "śplepcy pozostaną ślepi, głusi pozostaną głusi"... (Pro tip: to metafora, nie, nie chodzi dosłownie o fizyczną ślepotę, bo za chwilę napiszesz, że zawsze tak było i że ślepi zawsze pozostawali ślepi) nie zacytuję Anthonego de Mello z przebudzenia, bo mogło by to być odebrane za obraźliwe.
  6. Szczerze polecam książkę o obecnym stanie cywilizacji i męskości napisaną przez nieżyjącego niestety autora Stefana Aarnio zatytuowanej "Hard Times Create Strong Men: Why the World Craves Leadership and How You Can Step Up to Fill the Need". Podobno niezłe są również "The Oracle", "Dead Man Walking" oraz "Letters to a Scorpion" - książki bardzo red pilowe. **Pozycje wymienione poniżej nie są wskazane dla osób w stanach depresyjnych bądź bojących się innych poglądów na rzeczywistość. Natomiast jeżeli jesteś odważny (tak, wiem mała manipulacja emocjonalna z mojej strony) i nie boisz się ciemnych zakamarków rzeczywistości oraz tego dokąd może zaprowadzić królicza nora, to książka Martina Buttlera zatytuowana "The Corporal Fantasy: Waking up From Dream of Life" może być ciekawą pozycją. (większość rozdziałów książki można znaleźć na blogu autora). Na koniec klasyka, czyli Ernst Becker i "Zaprzeczanie śmierci" (nie wiem jakiej jakości jest tłumaczenie, ale oryginał "The Denial of Death" jest zdecydowanie godny polecenia). Dla niektórych książka może odpowiedzieć na wiele pytań dla innych zniszczyć dotychczasowy obraz postrzeganego świata i pogrążyć w black pillu - ale cóż jak to zostało napisane w ewangelii Tomasza: "If you bring forth what is within you, what you bring forth will save you. If you do not bring forth what is within you, what you do not bring forth will destroy you."
  7. Tu masz wytłumaczone jak małemu dziecku z rysunkami. Jeżeli to nie pomoże, to już raczej nic nie pomoże. https://www.bitchute.com/video/JoeeL1PTT6YI/ Pierwsze dwie minuty wystarczą. Jeżeli natomiast twierdzisz, że to bzdury, to musisz mieć większą wiedzę od profesora który kierował przez 22 lata Instytutem Mikrobiologii Medycznej i Higieny na Uniwersytecie Johannesa Gutenberga w Moguncji.
  8. Yyy.... nie. Ilość przeciwciał świadczy i trwającej/przebytej infekcji. Polecam liznąć podstawy immunologii. Jeżeli twierdzisz, że "przeciwciała" świadczą o ochronie, to sprawdź, czy masz przeciwciała przeciwko gruźlicy (na którą byłeś zapewne szczepiony będąc dzieckiem) - tych przeciwciał na 100% nie masz (o ile nie miałeś kontaktu z chorym w przeciągu ostatnich 2-3 tygodni) ale ochronę nadal masz - tak zwana pamięć immunologiczna. Wg niektórych specjalistów immunologów "preparat" blokuje tworzenie pamięci immunologicznej oraz utrzymuje organizm w trybie trwającej infekcji - stąd wiele problemów z tego wynikających, stąd konieczność "booserów", które dostarczają kolejną ilość mRna która produkuje białka spike, które natomiast wywołują odpowiedź immunologiczną i reakcję organizmu na infekcję - rozpisywać się nie będę, bo wielokrotnie było to Tobie tłumaczone oraz użytkownicy tego forum o tym pisali wcześniej w tym wątku, ale do Ciebie nic nie dociera, więc uznaję to za bezcelowe. Tu masz jak krowie na rowie, ale i tak ani tego nie przeczytasz, ani nie zrozumiesz http://goldenmajko.pl/tag/pamiec-immunologiczna/
  9. Jak to zmienić? Warto popracować nad (nie znam polskiego zwrotu, więc będzie po angielsku) "emotional literacy". Jeżeli nie jesteś świadomy swoich emocji w danej sytuacji, to będziesz reagował nawykowo/automatycznie. Zapewne nawet nie jesteś w stanie określić dokładnie co czułeś w trakcie rozmowy, jaka była Twoja reakcja emocjonalna na słowa drugiej osoby. Proste ćwiczenie do powtarzania przez 30 dni: siadasz wieczorem i piszesz na kartce: dzisiaj czułem następujące emocje (i wypisujesz). Na początku pewnie zauważysz, że nie jesteś w stanie opisać co czułeś - jako pomoc możesz wykożystać "Wheel of emotions" (nie wiem, czy występuje polski odpowiednik, edit: tak, występuje tutaj link). Ogólnie to dopiero początek. Cały proces polega na tym, żeby przeprogarmować swoją podświadomość. Pierwszy krok to wyciągnięcie na "światło dzienne" w tym przypadku nieuświadomionych emocji i reakcji, drugi to analiza a trzeci to umieszczenie w podświadomości właściwych reakcji. To co opisujesz to na pierwszy rzut oka może być tylko wierzchołek góry lodowej i tylko symptom no, ale nie jestem terapeutą, w razie konieczności warto się skonsultować z lekarzem/terapeurą - jednak znalezienie dobrego często graniczy z cudem. W każdym razie powodzenia.
  10. Myślę, że nie. W tej organizacji nic nie dzieje się przypadkiem, od niechcenia, kurtuazyjnie. Powód takiej reakcji był zapewne inny, niezauważalny dla Ciebie.
  11. Czemu ludzie są tacy niesłowni i pogmatwani? Dlatego, że ludzie żyją iluzjami i kłamstwami. Budują swój niezkazitelny obraz samego siebie w który sami wierzą bezkrytycznie. Gdybyś zapytał jedną z tych osób - dlaczego wtedy i wtedy byłeś niesłowny, znajdą tysiąc odpowiedzi, które udowodnią (wg nich) to, że są słowni no ale tym razem coś wyskoczyło, coś się zepsuło, kotka się oźrebiła a sąsiad miał lot na Marsa. Niewielu ludzi potrafi przyznać - tak, masz rację, jestem niesłowny nawet przed samym sobą, bo wymaga to sporo odwagi. Dlaczego wymaga odwagi? Dlatego, że w sytuacji dopuszczenia takiej myśli, cały pieczołowicie utworzony obraz własnej osoby może zamienić się w kupę gruzu. Zauważasz jedno, potem drugie, potem kolejne pęknięcie w swoim pieczołowicie budowanym od urodzenia "posągu" i ... pewnego dnia nie wiesz na czym stoisz, bo wszystko na czym zbudowałeś "siebie" okazuje się ... kłamstwem - dlatego łatwiej "nie widzieć", Część ludzi uważa, że to źle i na siłę utrzymują swój neiskazitelny posąg, bez względu na to ile widać na nim pęknięć bo się boją, boją się zmian, boją się tego, jak ludzie będą na nich reagować po ewentualnej zmianie, bądź co gorsza że zaczną widzieć to jak inni reagują a nie to, co myślą że widzą jak inni reagują. Problem w tym, że utrzymywanie iluzji z czasem wymaga więcej i więcej energii/sił/czasu. Myślisz, że tylko Tobie udają się małe kłamstewka a każdy inny mówi zawsze prawdę? - tak tak, wiem, ty nie kłamiesz, zawsze znajdziesz dobry powód, aby uzasadnić swoją "prawość" a inni, inni to kłamcy (jak myślisz, jak oni myślą o sobie?)* A odlatując w świat mistycyzmu i "dziwnych" książek: Isteją inne wytłumaczenia tej kwestii, opisywane przez mistyków. Ciekawy pogląd na ten temat miał Grudjieff oraz niektóre szkoły gnostyckie mające zbliżony pogląd (w oparciu o niektóre wersety biblijne), również kamieniarze mają u siebie trochę na ten temat - doktryny są zbliżone ale różnią się od siebie terminologią oraz szczegółami. Ogólnie pogląd polega na tym, że człowiek tak naprawdę składa się z wielu ego (coś w rodzaju wielorakiej osobowości) jednak wielu nie posiada ego nadzorującego. Poszczególne ego walczą wewnątrz o przejęcie "sterów", stąd Ci sami ludzie pod wpływem "impulsu" potrafią zachowywać się skrajnie inaczej. Pod wpływem impuslu coś obiecują, umawiają się, podejmują jakieś wysiłki i ... następuje przełączenie na inne ego, które nie pamięta bądź nie uważa kontynuowanie tego działania/realizacji podjętej decyzji za dobry pomysł. *post nie ma na celu striggerowania/obrażania/insynuowania czy czegokolwiek innego co czytający odczuje w trakcie jego czytania. Post znaczy tylko tyle, ile znaczą słowa i wyrazy w nim zawarte - ani więcej, ani mniej.
  12. Offtop: kiedyś przyznawano taką plakietkę "troll" na tym forum. Czy można nadal składać nominacje do tego tytułu?
  13. Hmm.. ciekawe, bardzo ciekawe. Mam tylko pewną wątpliwość: Skoro szczepionka mRNA nie zawiera wirusa a jedynie kod produkcji KOLCA wirusa, który to kolec jest produkowany przez Twój organizm, to w jaki sposób Twój system odpornościowy "zna" wirusa? Na tyle co znam kwestie związane z odpornością, to byłem przekonany, że zyskujesz chwilową odporność tylko na kolca wirusa i ... jednocześnie nie zyskujesz pamięci immunologicznej. Czy informacje na temat reszty wirusa transmitowana jest bezprzewodowo? Czy w jakiś inny magiczny/ezoteryczny sposób? Jeżeli zyskujesz pamięć immunologiczną, to po co dziabać się co chwilę? Przecież to bez sensu. Jeżeli Twój organizm "znałby" wirusa, to nie musisz co chwile dziabać się kolejną dawką do tego zawierającą dokładnie to samo co poprzednio - zresztą sam piszesz, że po szczepionce wektorowej na sars-cov-1 wykryto odporność na sars-cov-2, przecież to się kupy nie trzyma. Z wyników badań wynika, że pamięci immunologicznej po obecnych dziabkach nie ma, gdyż po trzech miesiącach masz "ujemną" odporność co wskazuje na wyjałowienie systemu immunologicznego, więc gdzie ta "pamięć" i "ochrona przed różnymi odmianami"? https://twitter.com/ezralevant/status/1474106318206255113?s=21 We wcześniejszym poście wkleiłem linki do badań odnośnie tego, że dane wskazuą na prawdopodobe nabycie zespołu niedoboru odporności przez osoby po kolejnych dziabkach - jak to ma się do "odporności", "trenowania" i pamięci układu immunologicznego, bo ... to się nie dodaje. Pytań i wniosków miałbym więcej, ale wiem, że i tak nie dotrze więc to było by na tyle - zdrówka życzę.
  14. No no... nie ma jak "naukowe" wytłumaczenie. Idąc dalej, czwarta dawka wysłanie do pracy, piąta na emeryturę, szósta ... do piachu? W zasadzie może i było by śmieszne, gdyby nie fakty naukowe, które już tak śmieszne nie są: https://stevekirsch.substack.com/p/new-study-shows-vaccines-must-be https://stevekirsch.substack.com/p/new-study-from-germany-confirms-higher https://dailyexpose.uk/2022/01/02/german-gov-data-suggests-fully-vaccinated-developing-ade/
  15. Jeżeli 30 pln za miesiąc to tak, da się taniej, jeżeli za rok to raczej ciężko. Za około 10 pln/miesiąc możesz mieć hosting "perso" w ovh zoptymalizowany pod word-pressa, domena przez pierwszy rok gratis, 100 GB przestrzeni dyskowej, 10 kont email po 5 GB, certyfikat ssl itp. https://www.ovhcloud.com/pl/web-hosting/ Ewentualny kolejny pożar serwerowni OVH raczej nie będzie Cię bolał, bo w przypadku hostingu jest trochę inna infrastruktura niż w przypadku dedyków, poza tym na tym świecie są dwa rodzaje ludzi: Ci którzy robią backupy i ... Ci co będą je robili. Co do jakości i obsługi w ovh, to miałem kilka serwerów soyoustart/kimsufi/ovh i raczej nie było nigdy problemów (odpowiednie rozlokowanie serwerów w różnych centrach + konfig + backupy)
  16. Nie chcę offtopować - wątek jest na temat męskiej energii a zaczyna się z tego robić offtop. Temat opisywałem w kilku innych wpisach. Definicja: https://sjp.pwn.pl/sjp/fetyszyzacja;2458874.html Jak kiedyś będę miał za dużo czasu, to stworzę na ten temat wątek.
  17. Fakt, świat się zmienił i niestety IMNSHO nie na lepsze. Młode "wilki" ledwo co oderwane od cycka matki myślą, że wiedzą wszystko o życiu, o związkach, o kobietach, o zasadach panujących na "Ziemi tej Ziemi", a tak naprawdę to im się tylko wydaje. Myślą, że internet zastąpi 20-40 lat doświadczenia, że manipulacja to droga do sukcesu a NLP to programowanie innych do tego, co chcą żeby dla nich zrobili (a nie do pracy nad swoją podświadomością, do czego NLP potrafi być bardzo przydatne np submodalności) - widać to praktycznie wszędzie naokoło - sztuczny wykreowany obraz jest ważniejszy od autentyczności, udawanie kogoś, kim się nie jest - jest ok, bo przynosi zysk. Świat relacji kiedyś był bardziej autentyczny, obecnie moim zdaniem następuje postępująca fetyszyzacja. Zawsze warto rozmawiać ... dopóki jest to rozmowa a nie próba manipulacji/wpłynięcia na kogoś/wymuszenia zmiany zachowania. Szczera komunikacja z człowiekiem o nieszczerych intencjach to strata czasu/energii/nerwów.
  18. LoL.. ech to pole morfogenetyczne i zbiorowa nieświadomość Skoro brat Cię opierdziela za takie rzeczy, to świadczy to o tym, że do tej pory nie określiłeś zdrowych granic waszych interakcji - pozwoliłeś żeby wp... (wtrącał) się w Twoje prywatne życie i próbował nim kierować - pozwolisz na to? To zależy ManOfGod/Neo, czy weźmiesz niebieską pigółkę i będziesz żyć iluzjami i robił wszystko, czego ktoś inny od ciebie wymaga (po to, aby być akceptowany), czy ... weźmiesz czerwoną pigółkę i zaczniesz żyć wg jakichś spójnych zasad etycznych (np. nie będziesz budował sztucznego obrazu siebie w oczach innych próbując tym samym zamanipulować swój obraz w ich oczach do wg Ciebie ackeptowalnego przez daną osobę). Jeżeli brat nie potrafi zaakceptować Twojego zdania w tej kwestii, to gorzej dla niego. Dlaczego ma być to Twój problem? Jeżeli do niego nie dociera, to zawsze można powiedzieć, że wielokrotnie temat był wałkowany, a skoro do niego nie dociera, to nie widzisz sensu "strzępić język" po raz kolejny bo szanujesz jego czas oraz swój czas. Zawsze możesz powiedzieć "NIE bo NIE" na dowolne pytanie, na które nie chcesz odpowiedzieć bez kontynuowania tematu - jeżeli nie potrafisz uciąć tematu, to dobrze by było popracować nad określaniem granic - inaczej nawet najbliższa rodzina wejdzie Ci na głowę i zacznie po niej skakać. Oho.. latające małpy w akcji ... grubo...
  19. Niestety nie mogę wysyłać PW, więc w skrócie: nie znam żadnej dobrej książki w języku polskim odnośnie tego tematu. Żeby ogarnąć temat niestety trzeba mieć podstawy, więc jeżeli nie ogarniałeś do tej pory kwestii psychologii/filozofii, to literatura raczej niewiele Ci podpowie, wiele również zależy od tego, z czego wynikają Twoje problemy (większość przypadków to brak modelu męskich zachowań, narcystyczni rodzice, trauma itp). W każdym razie z literatury angielskiej w tej kwestii warto przeczytać: "The Archetypes and the Collective Unconscious (Collected Works of C. G. Jung)". Jeżeli nie miałeś styczności z psychologią to możesz poszukać na yt (ale raczej wśród twórców anglojęzycznych) kwestii związanych z indywidualizacją (individuation) czy Jung'jowskim cieniu (i jego integracji), warto również zapoznać się z filozofią Kiekergaard'a. Możesz również wyszukać frazę "anima possesion" na yt. Podstawy podstaw możesz "wygrzebać" na miarę sensownym kanale odnośnie filozofii i psychologii: https://www.youtube.com/c/academyofideas/videos oraz https://www.youtube.com/c/theschooloflifetv/videos
  20. Typowe Jung'jowskie "anima/animus possesion" (nie znam polskiego terminu, ale byłoby to coś w stylu "opętanie anima/animus"), temat znany od lat ale niestety większość psychologów pojęcia nie ma, że problem był daaaawno temu opisany - wiatmy w sfeminizowanej "nowośmiesznej" psychologii. Jung dawno też opisał sposoby "wyzwolenia się", no ale to inna sprawa - wymaga świadomości, dyscypliny oraz (ciężkiej) pracy nad sobą.
  21. Nie spłycał bym tak tematu. Jeżeli ktoś chce bawić się w kapitana "save a ho*" i uważa, że jest w stanie poradzić sobie z całym bagażem emocjonalnym, wydumanymi problemami, skrzywioną percepcją rzeczywistości i wydumanymi standardami z najlepszych czasów CC danej pani - to dlaczego nie, dorga wolna, powodzenia. Być może istnieją panie, które po CC przepracowały swoje problemy, urealniły swój światopogląd są świadome swoich błędów i wyciągnęły wnioski, nie wiem ... może gdzieś są ... ja osobiście nie spotkałem. A z drugiej strony pozostaje nadal nierozwiązana kwesita i odwieczne pytanie: po co ładować się w taki układ? (w zasadzie osoby, które ładują się w takie układy, mają wiele własnych nieprzepracowanych problemów w stylu narcystyczna matka, brak męskiego modelu itp)
  22. Tak, ale to tylko jedna strona medalu, drugą stroną tego samego medalu są Alpha-Widdow po ścianie - zjawisko coraz większe i z czasem przybierać będzie na sile. "Czady" od wieków mieli haremy, więc to nic nowego, jednak nie było do tej pory (prawdopodobnie, gdyż niestetny nie mam dostępu do biblioteki watykańskiej, więc mogę opierać się tylko na oficjalnej narracji pisanej przez "zwycięzców/oszustów/uzurpatorów") sytuacji w której panny po 40 szukały mężczyzny. Jeżeli sytuacja będzie nadal wyglądała jak wygląda to z czasem (co można zaobserwować na zachodzie) panowie totalnie oleją związki/małżeństwo i wtedy scenariusz z Iz 4:1 może się wypełnić co do joty. Mylisz (jak zwykle) droga siostro przyczynę ze skutkiem co jest zresztą normą wśród feministek, więc dyskusja byłaby raczej bezcelowa.
  23. Każda panna w tym wieku miała conajmniej kilku poważnych kandydatów na poważny związek/małżeństwo. Problem w tym, że gdy był kandydat pani "nie była jeszcze gotowa" bo "chciała jeszcze poszaleć " a potem zdziwienie, że "ściana, która nie zna litości, ściana sprawiedliwa, ściana nieunikniona, ściana bezlitosna" dopada je w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Problem jest jeszcze bardziej skomplikowany ze względu na dysfunkcyjną rodzinę ... chociaż większym problemem jest tragiczna jakość terapii psychologicznych w Polsce - szczególnie po feminizacji tego zawodu i usilnym wciskaniu do psychoterapii chorych ideologii, zamiast filozofii. Terapie, które nie rozwiązują żadnych problemów a polegają jedynie na taplaniu się w tym samym bagienku. Doprego psychologa ze świecą szukać. Większość pacjentów z rodzin dysfunkcyjnych lepiej wyszłaby, gdyby poznała kilka prądów filozoficznych i zaczęła etycznie żyć wg zdrowych zasad. Do tego dochodzi (w przypadku pani Dominiki) chora psychologizacja i zbędne meta-analizowanie wszystkiego.Wiele osób z rodzin dysfunkcyjnych/narcystycznych rodziców/CPTSD ze swojego cierpienia tworzą całą swoją osobowość. Tak rozumiem, przeszłość potrafi dać w kość, ale oczekiwanie od wszystkich ciągłego współczucia, głaskania po główce i traktowania jak niemowlaka nie rozwiąże żadnego problemu. Trzeba dorosnąć, porzucić cierpiętniczy obraz samego siebie i żyć - to jedyne wyjście, trudne, owszem, ale jedyne sensowne. W innym przypadku osoby wychowywane przez narcystycznych rodziców same z wiekiem staną się idenycznymi oprawcami. I wszystkiemu są winni mężczyźni... bo przecież jak psy warować na wycieraczce, aż pani "odnajdzie siebie" i zejdzie z karuzeli ... dramat Cóż, apokallipsa szykuje się jak nic... Iz 4:1 "Siedem niewiast uchwyci się jednego mężczyzny w ów dzień, mówiąc: «Swój chleb będziemy jadły i we własną odzież się ubierały. Dozwól nam tylko nosić twoje imię. Odejmij nam hańbę»"
  24. No skądrze znowu, jakieś foliarskie terie. Przecież filantropom zależy tylko na zdrowiu populacji, na niczym innym. Tak więc tutaj wypowiedzi pewnego filantropa (oczywiście o ochronie zdrowia szczególnie najuboższych): https://www.bitchute.com/video/4H2QeuJsLz2x/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.