Skocz do zawartości

Kangur Z Austrii

Użytkownik
  • Postów

    331
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Kangur Z Austrii

  1. Trzymając się tej metafory, nie proponujesz ubrać kasku, kombinezonu, butów i rękawic tylko proponujesz nie wsiadać na motocykl. Na ulicy nie bo to desperacja no i w ogóle jakieś dziwne i potencjalnie niebezpieczne, w pracy też nie bo to desperacja no i potencjalnie niebezpieczne, w internecie też nie bo to desperacja...
  2. Chciałbym, ale pracuję ze samymi mężczyznami 😕 Chociaż może bym coś ugrał 🤔 A tak do rzeczy, o to mi właśnie chodzi, nigdzie nie wyraziłem mojej opinii czy ja to pochwalam czy nie, to są właśnie błędy poznawcze w naszym postrzeganiu świata. Pojedziesz do Tajlandii to zrozumiesz to zdanie. Znaczy, kolega mi tak mówił. Wiek nie ma nic tutaj do rzeczy. Po prostu nie widzimy wszystkiego. No i 30 lat to nie jest chyba jakieś bardzo długie życie jak na człowieka. Chyba, że jest? To muszę o trumnie powoli myśleć i o miejscu na cmentarzu. Jakież to wartości? @SilentAssassin zaczął opisywać jakieś swoje praktyczne doświadczenia, no i fajnie, chłopak coś robi, nie siedzi i nie płacze, może ktoś podchwyci jakiś pomysł jeśli chciałby ktoś tak samo porobić. Jeśli sądzi, że mu to służy to niech tak robi. Najgorsze co się stanie to dostanie odmowę i tyle. A przestrogi, że będzie miał zaraz proces w sądzie bo trafi na jakąś psychopatkę to nie mam zielonego pojęcia skąd się biorą.
  3. Być może na to jeszcze nie trafiłeś: I jeszcze to: https://biohaker.pl/2020/09/21/18-miesiecy-mikrodozowania/
  4. Tylko na forum mamy problem z perspektywą, do świażakowni nie przychodzą ludzie zadowoleni z życia tylko tacy trochę pokiereszowani przez życie. Też nie kierowałbym się znanymi mi osobami, jeśli jesteś dajmy na to nauczycielem i połowa twoich znajomych to nauczyciele to czy to znaczy, że statystycznie połowa populacji świata to nauczyciele? Jeśli nie znam miliarderów to znaczy, że oni nie istnieją? Na tym forum funkcjonuje pewna bańka informacyjna ludzi, którzy mają często jakieś złe doświadczenia, nie można na jego podstawie wyciągnąć precyzyjnych wniosków jak to wygląda w ogóle populacji.
  5. A co, Bill nie ma prawa do miłości? Zdaje się, że rozwiódł się z Melindą to teraz grasuje w internecie.
  6. Czyli nie jestem sam. Taka wskazówka ode mnie do zakupów robionych przez internet: często pod zdjęciem są opisane wymiary modeli i jaki rozmiar ubrania mają na sobie. Np. na stronie 4F modele mający po ok. 185-190 cm noszą większości M. Bardziej tym się kieruję przy wyborze rozmiaru dla siebie niż rozmiarówką. Nie jest to podejrzane, mam właściwie taki sam wzrost i też ostatnio kupuję S. Rozmiarówka zbiera wartości średnie, a oprócz wzrostu zwiększyła się też masa, a co za tym idzie obwody. Dużo osób trenujących coś, ektomorficy i inne dziwolągi nie łapią się teraz w rozmiarówkę.
  7. Ilu znasz zagranicznych mężczyzn, którym się podoba taki model rodziny i są w stanie go zapewnić? Jak się spojrzy na zagranicę to mimo wszystko model tradycyjnej rodziny nie jest jakoś bardzo powszechny, pewnie na takie życie może pozwolić trochę więcej ludzi niż w Polsce, ale cały czas jest to mniejszość w społeczeństwie. To nie mężowie zmuszają żony do pracy zarobkowej tylko system monetarny w którym funkcjonujemy, w większości przypadków jedna osoba nie jest w stanie utrzymać samodzielnie kilkuosobowej rodziny, nawet w USA. A jak chcesz porad gdzie takiego pana znaleźć w Polsce to: 1. Przedsiębiorcy 2. Specjaliści, a szczególnie specjaliści pracujący zdalnie dla zagranicznych firm za zagraniczną wypłatę 3. Rolnicy, chociaż oni podpadają również pod kategorię przedsiębiorców 4. Być może wyższa kadra zarządzająca Takie osoby być może byłyby zainteresowane takim modelem rodziny. Mi się wydaje, że ewentualnie posiadając duży dom i dzieci to taki model mógłby mieć jeszcze ręce i nogi, ale mieszkając w mieście w bloku nie widzę tego. Po prostu w mieszkaniach nie ma co robić bo wiele rzeczy dzieje się automatycznie albo półautomatycznie, a podwórkiem, ogródkiem też nie trzeba się zajmować bo ich po prostu nie ma.
  8. Można, tylko co masz na myśli przez zastąpienie? Bo jeśli chcesz zamienić kawę o 20:00 na yerba mate o 20:00 to jest to bez sensu, i tak będziesz dostarczać kofeinę do organizmu.
  9. Też bym zaczął od higieny snu. Czyli jak chcesz pić kawę to pij, ale najlepiej niepóźniej niż 6 godzin przed snem(w takim czasie organizm wydala połowę spożytej kofeiny). Nie korzystać ogólnie z ekranów, nie tylko z komórki, a jak chcesz z nich korzystać to warto zaopatrzyć się w okulary blokujące światło niebieskie typu Eyeshield. Co do kawy to też najlepiej pić ją w rozsądnych ilościach bo jak już zostało wspomniane podbija kortyzol czyli jesteśmy po większej ilości zestresowani, a w konsekwencji także zmęczeni. Odrzuć takie diagnozy póki co, zacznij od podstaw, jak nie pomoże naprawa podstawowych rzeczy to zaczniesz dalej szukać co może być nie tak. Każdemu się nudzi to co się często robi. Albo zaczynasz się interesować nowymi dziedzinami i poprzednie zainteresowania idą w odstawkę. Ta, bo życie na trzeźwo to ciągła udręka... Nie, to nie jest naturalne podejście. Zdrowy człowiek czuje się dobrze i nie jest ciągle zmęczony.
  10. My tu sobie możemy doradzać jak znaleźć męża, tylko jest taka kwestia, że chyba nikt z nas nie szukał męża. Najlepiej się spytać zamężnych koleżanek jak znalazły męża.
  11. Możliwości jest wiele. Pierwsze standardowe pytanie to czy się rzeczywiście wysypiasz skoro budzisz się zmęczony? Może masz jakieś niedobory w organizmie- jakaś witamina, magnez, cynk? Może coś w organizmie szwankuje? Jak czujesz, że coś jest nie tak to pewnie warto pójść do lekarza i poprosić aby zlecił np. badania krwi, wtedy będzie widać czy z organizmem wszystko jest w porządku. O której pijesz ostatnią kawę i o której kładziesz się spać? W sensie z tego powodu jesteś wycofany czy jesteś ciągle zmęczony? Jeśli to Ci ciąży to też można spróbować znaleźć kogoś kto się zajmuje leczeniem traum. Zdaje się, że na forum wątki o psychoterapiach, możesz przeszukać je, może coś znajdziesz dla siebie.
  12. Zainteresowanie może i jest, ale jest jeden elementarny problem- posiadanie takiej tradycyjnej rodziny kosztuje. Porównywanie nas do USA szczególnie do stanów typu Kalifornia, NY albo do Holandii jest trochę nietrafione bo tam się inaczej zarabia i siła nabywcza dolara i euro jest cały czas większa niż złotówki. Sądzę, że relatywnie niewiele osób u nas w kraju może sobie pozwolić na taką rodzinę. Echh, te stereotypy z fimów z holiłódu chyba wiecznie będą żywe.
  13. Mi się wydaję, że trzeba znaleźć równowagę pomiędzy spędzaniem wspólnie czasu przy robieniu czegoś, a tym piwem/kawą/herbatą czy co tam kto lubi. Np. ciężko jest nawiązać jakieś relacje podczas gry w piłkę bo podczas gry nie ma czasu na rozmawianie. A bez rozmawiania nie za bardzo można się z kimś zakolegować.
  14. Tak i najlepiej jest dodatkowo przestać używać urządzenia żeby nawet jakieś pliki tymczasowe nie nadpisywały danych. Tutaj podsyłam długi artykuł o odzyskiwaniu zdjęć na telefonach z Androidem: https://www.cleverfiles.com/howto/recover-deleted-photos-android.html EDIT: Jeszcze artykuł specyficznie o odzyskiwaniu zdjęć po resecie fabrycznym: https://www.imobie.com/support/recover-photos-after-factory-reset.htm
  15. Muisz szukać w Niemczech? Nie bierzesz pod uwagi Polski? Jak chcesz koniecznie pracować za granicą to w sumie lepiej znasz angielski więc może by warto też wziąć pod uwagę Anglię? No i pytanie jak wygląda sprawa z budowami? Czy inwestycje są kontynuowane czy raczej się zawijają? Dobrych specjalistów zawsze jest niedobór. Musiałbyś spróbować i zobaczyć jak Ci idzie. Masz opanowane podstawy typu programowanie? Interesuje Cię choć trochę praca w policji czy chcesz tam iść z braku innych opcji i ewentualnych benefitów związanych z posiadanych znajomości? Zresztą, czy nie każdy ma szanse startowania do policji? Nawet bez znajomości pani prokurator? W ogóle jak ona by Ci miała pomóc w karierze w policji i jaki jest wasz stopień zażyłości? To, że się znacie to nie oznacza, że ta znajomość coś Ci da.
  16. Sądzę, że taką aplikację spokojnie zrobi jedna osoba tylko taka aplikacja musiała by się łączyć z jakimś serwerem gdzie byłyby przechowywane dane kto jest zapisany, na kiedy itd. Można sprawdzić czy są jakieś gotowe rozwiązania do obsługi rezerwacji. Na pewno jest wiele osób, które umieją robić aplikację zarówno na Androida jak i iOSa, ale jak to jest częste to nie wiem. Języki programowania są do siebie bardzo podobne, jak znasz np. C++ to bez problemu ogarniesz wszystkie inne w maksymalnie kilka dni. Z językami programowania jest trochę jak ze znajomością języków z danej grupy językowej- jak znasz język hiszpański to prawdopodobnie dosyć szybko nauczysz się portugalskiego albo włoskiego, i tak samo jest z językami programowania, szczególnie tymi bardzo podobnymi. Ale jeśli już ktoś wie co go interesi to może zacząć od języka docelowego. Na gita przyjdzie czas, a reszta może się okazać w ogóle nie przydatna dla danej osoby. Chcesz żeby ktoś początkujący zaczął od kontenerów, sieci jak ludzie z kilkuletnim doświadczeniem tego nie ogarniają. Jak ktoś chce się nauczyć programować to lepiej się skupić na jednym niż się rozdrabniać tym bardziej, że nie mamy nieskończonej ilości czasu.
  17. Wejdź na stronę z ofertami typu nofluffjobs.com(ona zbiera oferty z regionu Europy środkowej) i sprawdź czy na interesujące Cię stanowiska jest możliwość pracy zdalnej. Z moich obserwacji to zupełnie początkujący teraz mają bardziej możliwość pracy hybrydowej niż w pełni zdalnej, po prostu łatwiej takiemu komuś coś wytłumaczyć, pokazać na żywo niż przez komunikator. Ale też nie widzę wszystkiego, jak był szał na covida to byli nawet zdalni stażyści więc może dalej są takie możliwości. Co do studiów to one mogą być przydatne, ale jeśli startujesz na jakieś ambitniejsze stanowisko, jak celujesz w bycie kodo-klepaczem to bym się nie przejmował, że ktoś z HRu to wpisał w wymagania, one chyba jakieś szablony i tak kopiują. Oczywiście większość programistów ma jakieś studia, ale zdarzało mi się współpracować z ludźmi, którzy nie mieli studiów kierunkowych nawet w wspomnianych korporacjach. Na pewno może być plusem jeżeli w obowiązakch byłby kontakt z klientem hiszpańsko-/rosyjskojęzycznym. Ale w innym wypadku to raczej nie widziałbym szans na jakieś dodatkowe benefity z powodu takich umiejętności. A tak to angielski jest najważniejszy, nawet nikt się nie pyta czy znasz, często część rozmowy kwalifikacyjnej prowadzona po angielsku. Jeszcze zwrócę uwagę, że język programowania to tylko narzędzie. Lepiej jest zdecydować się czym chcesz się zajmować i na tej podstawie wybrać swoje narzędzie np.: 1. Interesuje mnie elektronika, systemy wbudowane, systemy operacyjne- uczę się C 2. Chcę pisać gry- uczę się C++ 3. Interesują mnie aplikacje mobilne- Java, Kotlin, C++ 4. Serwisy/strony internetowe- PHP, Python, SQL, HTML(zaznaczę, że HTML technicznie jest językiem znaczników hipertekstowych, a SQL służy obsługi baz danych) 5. Uczenie maszynowe, sztuczna inteligencja- Python, R Oczywiście najpierw trzeba ogarnąć się z językiem, potem z wiedzą na temat danego zagadnienia, a potem trzeba wejść jeszcze w jakąś bibliotekę/framework do pracy z daną rzeczą.
  18. Trochę off-top, ale mógłbyś rozwinąć tę myśl? Kofeina podnosi kortyzol więc wydaje mi się, że jest ona bardziej substancją prolękową, a nie antylękową. Antylękowy to już chyba bardziej alkohol jest- tak wynika z moich badań
  19. Nie sądzisz, że nazywając się "spierdoksem" to jeszcze bardziej wpychasz się w taką postawę? Skoro wiesz co jest do poprawy to możesz zająć się którymś punktem z listy. Chyba, że chcesz żale powylewać, ale wtedy to chyba zły dział na taki wątek.
  20. Bierzecie pod uwagę, że może być jednocześnie lepiej i gorzej? Z jednej strony szeroko rozumiane "bycie fit" zrobiło się popularne szczególnie w niektórych kręgach co bez wątpienia pozytywnie wpływa na wygląd. W większych miastach, w których żyjecie, ta grupa może stanowić jeszcze większy procent populacji niż w małych miasteczkach. Z drugiej strony przetworzone jedzenie i siedzący tryb życia też są znacznie powszechniejsze niż w przeszłości, a to wpływa z kolei negatywnie na wygląd. Czyli w gruncie rzeczy może się okazać, że jednocześnie jest więcej osób mocno zadbanych i mocno niezadbanych niż wcześniej.
  21. Nie tyle jest przyzwolenie co są takie możliwości- jak nie rodzice pomogą to państwo wspomoże. Nie wiem jak było w latach 80, z 90 też niewiele pamiętam, ale przypuszczam, że od tamtej pory wiele się zmieniło. Za komuny pewnie było trzeba się mocno nagimnastykować żeby żyć w miarę przyzwoicie, z tego co mi wiadomo był problem z dostępnością podstawowych rzeczy w sklepach. My nie mamy takich problemów, idziemy do sklepu i możemy sobie wybrać niemalże wszystko co chcemy po stosunkowo niskiej cenie, zaradność nie jest już tak potrzebna jak kiedyś. Co do tych marszów, jak nie ma się jakiś konkretnych problemów to się wyszukuje jakichkolwiek problemów, stąd popularność czarnych marszy, protestów czy jak to tam się nazywa. Szczególnie takie wyszukiwanie problemów widać po osobach neurotycznych, z byle problemiku robią sytuację zagrażającą życiu. Z tego co słyszałem to kobiety są przeciętnie bardziej neurotyczne od nas stąd pewnie popularność tych spędów. Ale też trzeba zauważyć, że wielu naszych kolegów też brało udział w tym "performensie". Ogólnie ludzie są z reguły bezkrytyczni, spójrz co się działo podczas dwóch lat covidozy, a ostatnio co się stało po rozpoczęciu tzw. misji pokojowej na Ukrainie. Co do narzekania na młodsze osoby to: Rzekł Sokrates, a Arystoteles kilkadziesiąt lat później rzekł: Więc takie spostrzeżenia pojawiają się u wielu osób, nawet tych o których historia pamięta już od tysięcy lat, ale mimo to świat nie został zniszczony póki co, a nawet się trochę rozwinął od czasów Sokratesa i Arystotelesa.
  22. Znak naszych czasów, praca wymaga coraz częściej wymaga mało energii, a z drugiej strony mamy nadmiar jedzenia, które jest z kolei wysokokaloryczne i jakże smakowite. Ot cała tajemnica. Pytanie czy się to poprawi. Jak chodziłem do podstawówki to już wtedy mówiono, że jest za dużo grubych dzieci, teraz te dzieci to są ludzie mający 20-30 lat więc jak widać nie schudliśmy
  23. Tak, zgadzam się, że to "body positive" to jest plaga i wiele kobiet robi sobie wymówki w postaci choroby tarczycy i tak usprawiedliwia swoje obżarstwo, ale znam takich samych mężczyzn(tak panowie, my też możemy mieć problemy z tarczycą). Śmiesznie jest gdy ktoś z dużą nadwagą usprawiedliwia się chorobą, a widzisz obok drugą osobę, która z tą samą chorobą wygląda przyzwoicie albo nawet i dobrze. Z tym też się trzeba chyba zgodzić, najbardziej wysportowane kobiety jakie znam to będzie pewnie przedział ze 35 albo i 40+ tylko tak się zastanawiam czy to nie jest tak, że zazwyczaj człowiek z wiekem coraz bardziej dba o siebie? I pytanie czy też nie padam tutaj ofiarą jakiegoś złudzenia? Prawdę mówiąc mam wrażenie, że założyłeś ten wątek żeby sobie ponarzekać i w ogóle chopacy gurom, a dziewszyny som gupie, brzydkie i grube! Zresztą, jak mi się nie podoba to po co się w ogóle odzywam i marnuję czas? 🤔
  24. Też pracuję i odnoszę wrażenie, że dużo zależy od działu. Są działy typu sprzedaż gdzie wygląd jest istotny bo pracuje się bezpośrednio z klientem i wygląd jest wizytówką, są działy gdzie wygląd jest mało istotny. Jakie pasje? Są zainteresowania, które poniekąd determinują wygląd- w szczególności wszystkie sporty. Jeśli grasz w piłkę to raczej nie masz grubych kolegów tylko wszyscy są w dosyć przyzwoitej kondycji. Jednocześnie w takich miejscach nie ma za dużo kobiet przez co nie ma porównania. Teraz się zastanów czy jakby twoją pasją była gimnastyka artystyczna to czy byś nie spotykał wiele wysportowanych kobiet? No spotykałbyś ich setki tylko my tego nie widzimy bo wolimy inne sporty. Z drugiej strony są też zainteresowania, które nie wpływają pozytywnie na wygląd np. motoryzacja, modelarstwo. I tutaj wydaje mi się, że wynika to z tego, że w nowym miejscu zamieszkania obracasz się wśród znajomych co mają podobny tryb życia do twojego obecnego czyli jest to prawdopodobnie dosyć zdrowy tryb życia, a w mieście rodzinnym zostały stare znajomości, które niekoniecznie są najwyższych lotów. Miasto 80 tys. to nie jest jakaś malutka wieś, są tam np. kluby sportowe(coś się na ten sport żem uwziął), są siłownie, są jakieś restauracje, są jakieś kina, a i nawet teatry się znajdą, więc picie piwa itd. to nie jest jedyna rozrywka. Nie sądzę, że w takich miastach jest znacząco gorzej niż w miastach wojewódzkich. Zresztą, możesz się przejść do jakiejś gorszej dzielnicy w mieście wojewódzkim, gwarantuję, że zobaczysz takie same obrazki jak z gorszej dzielnicy swojego rodzinnego miasta. Budujemy obraz świata obserwując znane nam osoby, ale to nie jest dobry sposób na ogarnięcie rzeczywistości. Ty możesz obserwować wielu wysportowanych mężczyzn i niewiele wysportowanych kobiet ze względu na środowisko w którym się obracasz, jednak jak spojrzymy na statystyki to się zorientujemy, że dla obu płci sytuacja nie wygląda dobrze. Gdyby górnik ze śląska budował swoją wizje społeczeństwa na podstawie swojego otoczenia to by mu wyszło, że 70% ludzi to górnicy.
  25. A gdzie widzisz tych wszystkich zadbanych mężczyzn? Prawdę mówiąc po większości swoich kolegów(koleżanek zresztą też) ze szkoły, studiów widzę, że są coraz grubsi, mało kto uprawia jakieś sporty, dba bardziej o żywienie czy ogranicza się z używkami. Nie sądzę, że problem dotyczy tylko kobiet, dotyczy to wszystkich ludzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.