Skocz do zawartości

Kangur Z Austrii

Użytkownik
  • Postów

    331
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

1 obserwujący

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2760 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Kangur Z Austrii

Kapral

Kapral (4/23)

353

Reputacja

  1. Jako rasowy ektomorfik może coś doradzę. Mam takie parametry jak Ty miałeś rok temu czyli jakieś 183 cm wzrostu, waga w okolicy 75-76kg. Jak często te zmiany następowały? Z tego co wiem to nie zmienia się zbyt często planów. Takie 3 miesiące wg mnie to minimum żeby ocenić plan. I to, że jest się prawie codziennie nie oznacza automatycznie, że to dobrze. Organizm musi się też zregenerować. A coś więcej o tym planie? Jak on wygląda? Kreatyna i białko to nie jest jakiś święty Graal. Osobiście doszedłem do wniosku, że jeśli nie zamierzam bić swoich rekordów w najbliższym czasie lub nie zakładam jakiejś większej intesywności treningowej to nie ma sensu jej brać(chyba, że chodzi o coś innego niż wydajność mięśni). Co do białka, jest to po prostu produkt spożywczy o wysokiej zawartości(tu niespodzianka) białka. Więc jeśli nie możesz z jakiś powodów dostarczyć tyle białka w diecie ile byś chciał to warto się nad nim zastanowić, ale biorąc pod uwagę, że dalej piszesz o podaży 3000-4000 kcal na dzień to wątpię, że nie zjadasz tyle białka ile trzeba z normalnej żywności. Czemu tak sądzisz? Porady kolegów i z interentu są raczej uniwersalne. Co prawda progres może być nieco wolniejszy, może trzeba trochę się pobawić trochę parametrami typu objętość treningowa, podaż kalorii itd., ale co do ogólnej zasady u każdego człowieka wszystkie procesy działają jednakowo. To, że przytyłeś nie oznacza, że zwiększyłeś masę mięśniową. Pytanie czy potrzebujesz aż tyle. Jeśli przytyłeś i piszesz, że nie widać efektów treningu to podaż była pewnie zbyt wysoka. Tak, to są niskie ciężary, jeśli cały czas ćwiczysz na takim samym ciężarze, ilości serii, powtórzeń itd. to nie dajesz bodźca organizmowi do wzrostu, nie ma się on po prostu do czego adaptować. Sam osobiście jeśli chodzi o trening na siłowni to większość czasu ćwiczyłem typowo siłowo i jeśli chodzi o główne ćwiczenia wielostawowe to celowałem w takie wartości względem masy ciała(MC): Martwy ciąg- 2xMC Przysiad- 1.5xMC Wyciskanie leżąc- 1.25xMC Wyciskanie stojąc- 0.8xMC Podciąganie- 1.5xMC, w sensie podciągasz siebie i doczepiasz ciężar równy połowie swojej masy ciała Już nie pamiętam skąd wziąłem te liczby, ale takie osiągi wydają mi się satysfakcjonujące dla zwykłego zjadacza chleba. W każdym razie, wydaje mi się, że spokojnie możesz zwiększać ciężar o ile nie masz jakiś większych problemów. Jak wygląda kwestia techniki wykonania ćwiczeń? Może warto skonsultować się z jakimś trenerem jeśli nie czujesz niektórych ćwiczeń? Może masz jakieś problemy z zakresami ruchów? W zasadzie każdy w miarę zdrowy człowiek jest w stanie mieć estetyczną sylwetkę. Na samej genetyce polecisz do 20, może 25 roku życia. Później niestety trzeba włożyć przynajmniej trochę pracy aby utrzymać sylwetkę obecnie uznawaną za estetyczną.
  2. To towarzystwa jakich ludzi poszukujesz? Wymieniłeś, że interesuje Cię m. in. programowanie, ciekawe rozmowy i dyskusje. Meetupy mogą to chyba łączyć. Jeszcze jak interesujesz się storytellingiem, worldbuildingiem to możesz spróbować jakiś larpów. Problemem jest chyba to, że wrzuciłeś się do worka "introwertecy" i pewnie nawet nie spróbujesz niczego co zostało tu wymienione bo nie pasuje to do opisu, który wyszedł na jakimś teście z internetu. Nie wiesz czy coś Ci się podoba dopóki tego nie spróbujesz.
  3. Jak potrzebujesz towarzystwa to sprawdź czy masz tzw. meetupy w swojej okolicy: https://www.meetup.com/ Motocykle to szeroki temat, to nie tylko jazda na pałe na najdłuższej ulicy w mieście, ale to też jazda turystyczna, jazda torowa, jazda terenowa albo gymkhana. Sztuki walki to też szeroki temat, oprócz wymagających dyscyplin jak MMA, boks, zapasy czy BJJ masz np. aikido, które nie jest już tak wymagające fizycznie(chociażby dlatego, że nie ma w nim sparingów) i być może pomogłoby wrócić do pełnej sprawności kręgosłupa. Co do regularności, niestety każde zainteresowanie będzie tego wymagać. Po pierwsze nie musisz nigdzie latać co tydzień, możesz np. sobie wyjeżdżać 2 razy roku. I są biura, które organizują wyjazdy w różne ciekawe miejsca jeśli nie chcesz samemu wszystkiego ogarniać albo nie chcesz samemu jechać: https://www.apetytnaswiat.pl/ https://solisci.pl/ https://omtramping.pl/ I pewnie jeszcze kilka podobnych biur by się znalazło.
  4. U mnie żadnych efektów po minoxidilu na głowie nie było. Preparaty z minoxidilem są przeważnie w większości złożone z alkoholu więc trzeba zwrócić uwagę na nawilżenie skóry bo może być przesuszona po pewnym czasie. Poza przesuszeniem skóry niezauważyłem nic niepokojącego u siebie. Są jeszcze preparaty w formie pianki, które podobno nie wysuszają skóry tak mocno, ale nie używałem ich samemu. Stosowałem go parę miesięcy, ale nie pamiętam ile dokładnie, to już było trochę czasu temu. Jeśli chodzi o minoxa możesz próbować, może zadziała, skutki uboczne nie są chyba zbyt powszechne. Ewentualnie jeśli masz problemy z ciśnieniem to trzebaby się zastanowić- minoxidil był właśnie pierwotnie lekiem na nadciśnienie jeśli dobrze pamiętam. Dermarollera nie używałem, ale z tego co się zorientowałem to może to być pomocne jednak trzebaby zmieniać często roller, po kilku użyciach igiełki mogą się tępić i uszkadzać skórę. Jest to do rozważenia na pewno, ale trzeba podejść do tego z głową. Finasterydu też nie stosowałem z tego samego powodu- nie chcę sobie rozwalić gospodarki hormonalnej. Ogólnie to wydaje mi się, że niektóre rzeczy można co najwyżej nieco odwlec w czasie, jeśliby się prowadziło bardzo higieniczny tryb życia, uzupełniłoby się swoje niedobory itd., ale nie ucieknie się od tego. Jak trenujesz, nie jesteś ulany tłuszczem, masz spoko sylwetkę to będzie dobrze
  5. To chyba obojętne z jakiego źródła dostarczasz kofeinę, efekt działania będzie ten sam. Prawdę mówiąc nie chodziło mi o przepytanie co robisz, a co nie, tylko bardziej o refleksje czy rzeczywiście robisz coś czym chciałbyś się podzielić z potencjalnym rozmówcą czy może wpadłeś w cykl praca-dom, czyli cykl w którym(zazwyczaj) nie za bardzo coś się dzieje, wszystko jest przewidywalne więc i w sumie nie ma o czym gadać. Spróbuj, dużo osób sobie chwali, nic to też nie kosztuje. Tylko na efekty trzeba podobnież chwilę poczekać i trzeba być regularnym w tym: Sam nie mam zbytnio doświadczenia z medytacją, nie jestem wytrwały w tym...
  6. Mi się wydaje, że niekoniecznie to musi pomóc. Im głębiej się wchodzi w jakieś zagadnienie tym bardziej się widzi ile się jeszcze nie wie, nie mówiąc już o sytuacji kiedy wchodzi się w kilka zagadnień jednocześnie. Niemniej, nie znam rozwiązania tego problemu, sam się na tym łapie dosyć często. Ogólnie to popieram choć dla mnie jako osoby pracującej zdalnie przed komputerem(czyli takiej samej jak Ty) na psychikę lepiej wpływają czynności wymagające nieco więcej wysiłku fizycznego- jakieś sztuki walki albo chociaż siłownia, głowa się lepiej wg mnie przy takim czymś regeneruje niż przy zabawie elektroniką. Sama zmiana otoczenia dużo daje no i jak masz poczucie osamotnienia to też może to być pomocne. Daj pan spokój z tym rozkopaniem, toż to tragedia jest, zamiast Świętego Marcina zrobić za jednym razem to najpierw remontowali go ze 3 lata temu, teraz znowu rozkopany od paru miesięcy, to jakiś dramat jest...
  7. Na to nie ma chyba magicznej pigułki, trzeba zachowywać odpowiednią "higienę mózgu": Wysypiać się, bez tego mózg nie działa prawidłowo, bez snu wszelkie inne działania nie dadzą tyle ile mogą Na pewno trzeba ograniczyć media- sprawdzanie informacji, oglądanie telewizji, tzw. social media. Jak się ciągle będziesz faszerować nowymi informacjami to myśli będą krążyć wokół tego co przed chwilą przeczytałeś albo usłyszałeś. Nadmiar kofeiny(czy innych stymulantów), duże spożycie cukru też nie służą skupieniu z moich obserwacji Pytanie czy to co czytasz albo oglądasz interesuje Ciebie Pewnie można by wymieniać jeszcze pełno punktów, rozważać jakieś medytacje, suplementy itd., ale mi się wydaje, że 4 powyższe wystarczą na początek Wydaje mi się, że mieszasz dwa problemy. Trudności ze skupieniem, a poczucie, że się nie ma nic do powiedzenia nie muszą być ze sobą bezpośrednio powiązane. Ale odnośnie tego poczucia, to pytanie czy jest ono zupełnie bezpodstawne? Książki, filmy mogą być rzeczywiście jakimś tematem do rozmowy, ale ludzie raczej najbardziej lubią rozmawiać o tym co robią. Więc może trzebaby się zastanowić czy robisz, a nie tylko czytasz i oglądasz, to co Cię interesuje. Wyjeżdżasz od czasu do czasu gdzieś, próbujesz różnych rzeczy, trenujesz coś itd.?
  8. Możesz dokładniej zdefiniować swój problem? Nie potrafisz nic powiedzieć bo nie możesz się skupić na tym co czytasz/oglądasz i nic nie pamiętasz czy wstydzisz/boisz się się wyrazić swoją opinię o książce/filmie i wtedy po prostu: Jak dokładnie zdefiniujemy problem to może coś wymyślimy
  9. Myślę, że żeby ta dyskusja miała sens należałoby uzgodnić co w ogóle oznacza w tym przypadku słowo spokojny. Spokojny czyli jaki? Opanowany? Mało aktywny? Niezdenerwowany? Czy może zamulony? Słowo niby jedno, a interpretować można na kilka sposobów.
  10. Może problemem nie jest "brak twardości", a brak luzu? Już 20 lat temu Bolec mówił, że polskim chłopcom brakuje luzu. Rozciągasz się? Rolujesz? Możesz rzucić okiem np. na książkę "Bądź sprawny jak lampart"(oryginalny tytuł to chyba "Be supple leopard") Kellyego Staretta. Ogólnie to po sobie widzę, że niezależnie co robię to łatwiej mi się poobijać jak jestem pospinany.
  11. Prawdę mówiąc niewiele pracowałem ze składem tekstu, ale wydaje mi się, że np. Latex umożliwia robienie znaków wodnych, może dałoby się zautomatyzować jakoś ustawienie tego znaku aby wskazywał na danego kupującego. To było by raczej rozwiązanie budżetowe, ale wymagało by to modyfikacji skryptów ze sklepów. Co do tego, że łatwo to usunąć, wydaje mi się, że jak ktoś już by kupił pdfa to kupujący w większości przypadków nie męczyli by się aby usunąć ten znak bo po prostu nie będzie im się chciało. Też tak mi się wydaje. Jako użytkownicy przywykliśmy do tego, że serwisy internetowe są darmowe i zarabiają one albo na reklamach, zbieraniu danych itd. Medium przekazywania informacji to jedno, trzeba mieć jeszcze pomysł jak to zmonetyzować.
  12. Można się pokusić o zastosowanie jakiś prostych mechanizmów np. sprzedawane ebooki mogą mieć znak wodny z imieniem kupującego/numerem licencji albo można się zastanowić nad umieszczeniem takich informacji w metadanych plików. Taka informacja spowoduje, że większość osób nie będzie wrzucać rzeczy do internetu bo nie będzie potrafiło/chciało im się usawać takich danych, a jeśli już ktoś wrzuci to być może pozostawi te dane i będzie łatwiej zidentyfikować wrzucającego. Sądzę, że jeszcze należy się skontaktować z serwisami na które wrzucono pliki z prośbą o ich usunięcie ze względu na łamanie praw autorskich itd. Czy to jest nieodwołalna decyzja? Reklamy raczej nie będą bardzo problematyczne, a być może zyski z nich wystarczą chociaż na opłacenie serwerów.
  13. Kangur Z Austrii

    Jestem czysty

    Mi, z mojej własnej perspektywy, wydaje się, że ma to raczej związek z "programowaniem" z okresu gdy się było dzieckiem. Mi np. często powtarzano, że jestem odludkiem, nie potrafię rozmawiać i że nie nadaję się do jeszcze kilku innych rzeczy i jako mały kangurek zaakceptowałem taki stan rzeczy jako prawdę ostateczną choć jak się teraz okazuje nie wszystko było prawdą. I rzeczywiście miałem kłopot z nawiązywaniem nawet relacji koleżeńskich bo przecież jestem odludkiem i nie potrzebuję. Też był(jest?) taki objaw jak piszesz, że funkcjonuję jakby niektóre rzeczy mnie nie dotyczyły. I w sumie z kolejnych podobieństw to znajomości z większością dziewczyn z którymi się umawiałem wyszła z ich inicjatywy. Jako rozwiązanie zacząłem od prób nawiązywania relacji koleżeńskich, ale takich, które mnie interesują, które nie będą oparte wyłącznie na piwkowaniu(takie dziwnym trafem miałem, ale nie byłem z nich zbytnio zadowolony). I wygląda, że ten aspekt zaczął mi wychodzić w ostatnich miesiącach po jakiś 3 latach prób i błędów. Z czym się łączy to zahamowanie emocjonalne? Ja łączyłem powyższe mechanizmy z jakąś formą wstydu wgranego w okresie bycia dzieckiem. I w jaki sposób się ćwiczy żeby się tego czegoś pozbyć?
  14. Jakieś hobby masz, które wymaga wyjścia z domu? Jacyś znajomi z którymi można gdzieś wyjść? Albo trzeba wrócić do wcześniejszych nawyków:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.