Skocz do zawartości

Pocztowy

Użytkownik
  • Postów

    566
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    400.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pocztowy

  1. Ot rozwiązanie całej zagadki, OP chce pojechać w miejsce, gdzie też kupi za cenę fast foodu. Po co ten shaming? Mam je gdzieś, ale konsumuję. Może @Spokojnie też ma je gdzieś, ale chce konsumować?
  2. Mnie się robi niedobrze na samą myśl poruszania tematu na forum o mieszkaniu w Polsce z kobietą z zagranicy, bo zaraz będzie o dojeniu z kasy, zdradach, radykalnym feminizmie i wieszczenie mojego samobójstwa po kopnięciu mnie w tyłek. Jakby nie można było przejść obok tego obojętnie, nawet jeśli zajdzie taka sytuacja, że znajdzie sobie innego i sprowadzić po prostu kolejną kobietę albo zając się czymś innym.
  3. Rozważam, ale tylko w formie wakacyjnych przygód. Geomaxing jest dobry, jeśli ktoś może pracować zdalnie albo jest gołodupcem i nie ma po co siedzieć u siebie w kraju. W Polsce przy sensownych zarobkach można urządzić sobie na tyle atrakcyjne życie seksualne, że wyjazd do Azji, żeby zaliczyć Tajkę z ulicy to pomyłka. Jedynie wyjazd po realcję ma sens.
  4. Wygląda jak połączenie cyberpunka i dead island 2. Już ten trailer z 2014 można by było podpisać gta vi gdyby nie zombiaki. https://youtu.be/AWFaj4IQ4ro?si=pIC5Owx_wmiTjOQJ
  5. Jak dla mnie nie są, nie pamiętam, żebym coś o nudzie pisał. Tak swoją drogą była niezła nagonka innych farmaceutek na tę kobietę. Porównywały do burdeli w Amsterdamie.
  6. 24 lata, student, nie potrzebuje kursów. Kupiłem 3 monety 1 uncjowe na ten moment, z 5 lat mogą poleżeć zanim sprzedam.
  7. Rzeczywiście jest to kompletna brednia. Świat jest brutalnym miejscem, za dziecka myślimy, że będziemy żyli długo i szczęśliwe, i jeśli przyszłość weryfikuje nasze oczekiwania, to zaczyna się problem. Miliardy ludzi na świecie żyje w totalnej biedzie, pracuje po kilkanaście godzin dziennie za dolara, nigdy się nie dorobią i umrą w nędzy, mieszkając w szopie z blachy falistej na pustyni, pracując jako tania siła robocza dla milionerów. Niektórzy rodzą się, żeby zapierdalać jak mrówka za miskę ryżu i wyeksplatowanym strzelić kopytami. Pieniądze rzadko łatwo spadają z nieba biedakom. Ja się urodziłem w biednym domu, na start życia dostałem długi, teraz zacząłem się minimalnie dorabiać, ale też wszystko jest okupione tyrką stresem i cierpieniem. Przez ostatnie 3 tygodnie w weekend mam problem pójść nawet do fryzjera/ na zakupy, bo szkoda czasu, w tygodniu nie lepiej. Studiuje pracuje, mam siedzący i stresujący tryb życia, jestem lekki skiny fat ze słabymi genami i też nie mam brania. Nie mam czasu, żeby o siebie zadbać, bo trzeba zapierdalać. Dzisiaj patrze w lustro u fryzjera i widzę zmęczoną twarz z worami pod oczami. Zanim się dorobię pewnie zastąpi mnie AI, jest światełko w tunelu, ale i tak trzeba żyć na spinie, bo może zaraz zgasnąć. Nikogo nie obchodzi, czy przeżyjesz życie jako samotny biedak, nikt nie przyjdzie cię uratować tak jak w bajkach, ani kasa z nieba nie spadnie, nikt nie będzie z tego powodu płakał. Możesz tylko sam spróbować coś z tym zrobić i jakoś zmienić tę część życia, która jeszcze została.
  8. Poznawanie kobiet przez moich kolegów na tinderze wyglądało w ten sposób: 1. Jeśli był z topki genetycznej, to obracał więcej dziewczyn, niż jego kutas mógł obsłużyć. 2. Jeśli był z topki, ale źle się prowadził to nie miał aż takiego obrotu, ale wystarczający, żeby często zaliczać ONS-y. 3. Jeśli był przeciętny z wyglądu, to miał mało par, mało randek, miesiącami szukał, zanim udało mu się wejść w związek z przeciętną dziewczyną. 4. Był przeciętny z wyglądu, ale miał złoty strzał i szybko sparował się z przeciętną dziewczyną. 5. Był przeciętny/poniżej – nigdy nic nie znalazł, od lat żyje w celibacie. Przy czym przeciętna dziewczyna to 4-5/10. @Ksanti teraz pytanie, czy chcesz tam wchodzić i płacić, żeby mieć jakąś szanse, że zamiast punktu 5 zaliczysz 3 lub 4.
  9. @Ksanti na allegro jest za kilka dyszek. Kiedyś próbowałem, podgląd polubień zwiększa ilość par, ale moim zdaniem żadne premium sremium nie pomoże. Albo masz branie naturalnie albo nie.
  10. Zaliczę dziwkę albo dwie, a później posiedzę ze znajomymi albo solo pospaceruje po okolicy.
  11. Laska kilka razy się uśmiechnęła, zagadała, pochwaliła furę, zachowywała się jakby była napalona i już chłop ugotowany. Mną kobiety lubiły się bawić w identyczny sposób od gimnazjum i już wtedy wiedziałem, co jest grane. Może dlatego dla mnie to wygląda komicznie, że 33 letni chłop się napalił.
  12. Ja żyje na zbliżonym poziomie i jeśli wynajmujesz mieszkanie, a chcesz zaoszczędzić powiedzmy 2-3k miesięcznie z tego, to już kasy nie ma. Na papierze dużo, jak na Polaka dużo, generalnie niedużo. Kupno telefonu z takiej pensji za 6 koła to odkładanie 2-3 miechy. Pensja rodzinnego.
  13. Ja się stałem bierny, ale też nie unikam sytuacji, żeby kogoś poznać. Bardziej to wynika z braku okazji. Internet to padaka, a w realu dziewczyny mają postawę mówiącą nie zagaduj. Zastanawiam się, co u mnie poszło nie tak w wieku 18-24 lat, kiedy powinienem sobie kogoś znaleźć. Wcześniej całkiem dużo podbijałem. Najmniej działałem na portalach randkowych, bo tam nigdy nie miałem na tyle brania, żeby coś z tego ukręcić. Działałem głównie przez znajomych, na domówkach, na uniwersytecie albo w innych naturalnych sytuacjach. Ktoś powie słaby wygląd i pewnie ma racje, ale szczerze mówiąc, przy takiej ilości moim zdaniem dobrych podejść, z perspektywy czasu dalej mogę powiedzieć, że były dobre (nawet mi trochę szkoda, że teraz już nie mam tyle werwy co kiedyś) to jestem zdziwiony, że nic nie pykło. Chyba jestem jakimś wyjątkowym pechowcem, że nie zadziałał efekt skali albo szczęście początkującego, ewentualnie osoby nieświadomej, że ma małe szanse. Z biegiem czasu okazje naturalnie zaczęły się wyczerpywać, ja się zniechęciłem i zacząłem sobie układać wygodne życie jako singiel. To ja, chociaż już w sporej części z wyboru, dalej mógłbym się spotykać ze znajomymi, ale tutaj gdzie studiuje już nie mam ochoty. Jedynie ze starymi kuplami ze swojej miejscowości chętnie wyjdę. Gry komputerowe nie są takie złe, wpierw na dziwki, a później miły wieczór z padem w ręku. Mimo wszystko zazdroszczę ludziom, którzy mogą wyjść w weekend poszaleć na miasto ze swoim dziewczynami. Jako singiel też jest ciężej popchnąć swoje życie do przodu. Gdybym miał kogoś sensownego, to kupiłbym teraz mieszkanie, a tak to samemu kredytu nie wezmę. Nie korzystam i na co dzień nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia, ale zapewne jest. Najbardziej to odczułem zaraz po skończeniu liceum, jak dziewczyny z mojej szkoły na początku wakacji założyły tindera i nagle z dnia na dzień totalnie wypadłem z obiegu ich zainteresowań. Tak, nawet w rozmowach przypadkowo słyszę, że moja siostra/ciotka/kuzynka ze swoim Hiszpanem/Włochem coś tam coś tam. Tak, zasiliły burdele. Mi się wydaje, że aspekt ekonomiczny dla dziewczyn +/- 20 lat jest znikomy, liczy się bardziej efekt jego posiadania, czyli niechodzenie w byle jakich ciuchach albo posiadanie dużej ilości zdjęć z drogich wakacji na insta, widoczna ilość ciekawych aktywności, którymi można się pochwalić, bo od dziecka była w domu kasa. Jeśli ktoś ma pieniądze same w sobie, ale nie emanuje z tym w atrakcyjny sposób ciekawym życiem, to kasa nie ma znaczenia. Mi się najbardziej podobają starsze kobiety, bliżej trzydziestki albo po, bo inny mental, więc pewnie tak. U mnie w małej miejscowości jeśli ktoś nie wszedł w związek zaraz po 20 roku życia, to już starym kawalerem został. Po tylu latach samotności, nie wiem czy dałbym radę się przestawić na związek i porzucić brak zobowiązań. Gdyby dziewczyna wyraźnie mi się podobała, to bym spróbował, ale nie mam takich w swoim zasięgu. Budowanie SMV, pieniędzy, geomaxing, w każdym wieku. Ja widziałem jak ciemny koleś podbił na siłowni i wziął jak swoje. Po godzinie stania na boku i rozmowy chyba poszli prosto na ruchanie. Zwycięzcą jest czad, dziewczyna która się wykutasi i zrobi sobie miękkie lądowanie, przeciętniaczki z dostępem do atrakcyjnych mężczyzn, kobiety robiące duże pieniądze na spermiarzach i ewentualnie ja w wieku 40 lat z Azjatką na wakacjach, bo nie miałem szansy się wpieprzyć za młodu w poważnych związek, a po drodze udało mi się ustawić.
  14. Ja mogę powiedzieć od siebie, że kluczem jest zarabianie pieniędzy pozwalających na godne życie, w satysfakcjonujący sposób. Inwestycja w wygląd i marketing jest niepewna, jeśli ktoś ma słabą pozycję startową (geny) i słabą lokalizację (wieś, miasto powiatowe), to po wyciśnięciu maksa może nawet nie zauważyć różnicy. Pieniądze dadzą dostęp do kobiet, chociażby dziwki i seks turystyka, a odpowiednia praca zadowolenie z życia. Ja tak zrobiłem i z incela bez perspektyw w 3 lata przeszedłem do życia na dobrym poziomie, z możliwością zaliczania 4-8 ładnych dziewczyn miesięcznie, bo jest na to kasa. A jak nic się nie spierdoli po drodze, to za kilka lat 1-2 godziny mojej pracy będzie się równać cenie 1 godziny u fajnej laski. Możliwość pracy w całej Europie i w dużej części zachodniego świata. Może, że za jakiś czas pojawią się atrakcyjne chętne na mnie dziewczyny, ale nie muszę o to spinać dupy, bo ruchanie i tak będzie, jeśli nie po eskortkach, to na wakacjach. No i najważniejsze, żeby zwykły rutynowy dzień był fajny, a ruchanie z tego wynikające zwieńczeniem codziennych satysfakcjonujących obowiązków, zamiast butelki piwa przy telewizorze. Minus jest taki, że obecnie w weekend mam godziny pracy 13-22, a w tygodniu nie lepiej, ale to stan przejściowy.
  15. Pocztowy

    Dochodzenie

    Ręka i porno to wbrew pozorm mocniejszy stymulant niż seks, dlatego patrząc na siedzącą na tobie pannę może opadać, bo zbyt słaby bodziec. No porn plus no fap kilka dni powinien załatwić sprawę. U mnie zwykle wystarcza 48h, żeby szybko dojść.
  16. Teraz się myłem zawsze po goleniu, żeby pozbyć się krwi po zacięciach. Może jak będę robił odwrotnie to jakoś pójdzie.
  17. Wpierw korzystałem z żyletek wilkinson, tearaz astra. Obie ledwo radzą sobie z moim jednodniowym zarostem, z tego samego powodu przerzuciłem się na żyletki, ale póki co niewiele to dało. Kilka razy muszę szorować jedno miejsce, robią się zadrapania i leje się krew.
  18. Pocztowy

    Komputer do biura

    Cześć, potrzebuje kupić dwa komputery do prac biurowych. Zależy mi tylko, żeby przeglądarka śmigała w mgnieniu oka i mało wymagające programy. Nie chce połączenia monitora z jednostką centralną, muszą być osobno. Ile kosztuje taki komputer i w jakim sklepie go kupić, żeby nie zostać oscamowanym?
  19. @LSD Ja najgorzej wspominam podbijanie do dziewczyn bez kontekstu, które nie wysyłały mi sygnałów zainteresowania, bo długo ciągnęły mi się negatywne konsekwencje, ale to głównie dlatego, że były to dziewczyny z jednej szkoły albo okolicy, a to mała miejscowość i byłem w sporej części towarzystwa przez to spalony, a kobiety bywają bardzo wredne po takiej zlewce. Później zacząłem stosować podryw bardziej sprofilowany. Przykładowo miałem wspólny projekt i widziałem jakieś oznaki zainteresowania albo wiedziałem, że dziewczyna jest wolna lub miałem okazje pogadać 5-10 minut pierwszy raz, fajnie się rozmawiało, moim zdaniem dobrze wypadłem i później próbowałem zagadać przez media społecznościowe. Ewentualnie domówki lub inne okazje, gdzie można było na luzie pogadać. Tutaj przynajmniej nie było takiego cringu. Niestety, najwięcej co ugrałem to, że dziewczyny jakiś czas się mną pobawiły i albo ucinały kontakt, albo ja ucinałem, bo zaczęły sobie ze mną pogrywać ewidentnie i przestały okazywać jakiś szacunek względem mnie. Nie żałuje tego, teraz przynajmniej mam bogatą historię prób zmiany sytuacji i nie mam do siebie pretensji, że nic nie robiłem.
  20. Robiłem tak w małej miejscowości i dziewczyny potrafiły to okrutnie wykorzystywać przeciwko mnie. Zwłaszcza jeśli zbiło się w ekipę kilka lasek, które mnie spławiły. Konsekwencje takiej zlewki ciągną się latami. Musisz mieć mocną psychę nie tylko w momencie zagadania, ale jeszcze przez następne lata jak jesteś spalony w towarzystwie, gdzie masz zaliczone kosze od połowy dziewczyn.
  21. @Bullitt spłycasz temat niesamowicie. Akumulacja nieprzyjemnych doznań i uczucia wstydu, który zbierasz przy zlewkach wpływa na naszą psychikę i podświadomość, czy tego chcesz, czy nie. Ja, przypominając sobie wiele sytuacji czuje do teraz cringe, mimo że na poziomie świadomości mówię sobie jebać, to gdzieś z podświadomości i tak to atakuje. Równie dobrze można by było napisać, że jak można czuć przyjemność i mieć większą samoocenę, bo ma się duże uznanie wśród ludzi i powodzenie u kobiet. Przecież co mnie obchodzi ich zdanie na mój temat? Przyjemne doznania kształtują człowieka w jedną stronę, a nieprzyjemne w drugą stronę i nie da się tego wyłączyć ze strony nieprzyjemnych, bo tak mi się podoba. Przy takiej skuteczności warto. Na luzie kilkanaście randek tygodniowo umawiasz. Ile ja się wstydu najadłem przez podbijanje do dziewczyn ze swojej szkoły, które mi odmówiły to głowa mała. Później spotykasz taką na mieście z koleżankami i wszystkie wybuchają śmiechem na Twój widok xd, weź się tym nie przejmuj.
  22. @Trevorz tego co wiem możesz się na miejscu dowiedzieć, że zostałeś sprzedany innej firmie współpracującej z rekruterem i tam masz inne warunki pracy i płacy.
  23. @Lordziok do tej Warszawy uderzają mężczyźni z okolicznych miejscowości w których jest deficyt kobiet i tak się sprawa wyrównuje. Nie licz, że ładne dziewczyny nie będą mieć wymagań w Warszawie, bo jakiś wskaźnik pokazuje, że jest ich trochę mniej. Tam wymagania mają największe w całej Polsce, a mają w czym wybierać. Pamiętam kilka lat temu założyłem tindera w Warszawie i tak złego wyniku chyba nigdzie indziej nie miałem. Jakoś 16 par w 48 godzin. @Maurycy jaki wiek i smv tych kobiet z powiatu? Warszawa to jest ziemia obiecana dla topki facetów. Ogromne ilości młodych lasek o dobrym smv szukające swojego księcia z bajki. Jeśli jesteś bardzo atrakcyjny to nie dasz rady przeruchać takiej ilości towaru. Jeśli jesteś przeciętny w dół to zapomnij.
  24. @Tadamichi Kuribayashi Mniej więcej. Już tak długo jestem sam, że zdążyłem się do tego przyzwyczaić i ułożyć sobie całkiem spoko życie pod singielstwo. Obserwuję związki i sam nie wiem, czy miałbym ochotę w jakiś się wplątać. Nie wiem, czy chciałbym mieć cały czas na głowie drugą osobę. Fajnie byłoby kogoś mieć, ale bycie ciągle pod telefonem, spędzanie każdego weekendu i wolnego dnia razem lub wspólne mieszkanie, chybaby mnie przerosło. Za bardzo jestem przyzwyczajony do wolności i bycia kawalerem. Dziewczyna musiałaby naprawdę mocno mi się podobać, a sam nie jestem na tyle atrakcyjny, żeby takie przyciągać. Teraz mogę chodzić na dziwki i nabijać sobie licznik i doświadczenie, a później się zobaczy. Na pewno zrobię koksiarska przemianę sylwetki w ciągu dwóch lat, a po studiach się zobaczy, czy wyjazd i szukanie dziewczyn z innych kręgów kulturowych, czy zostanie na miejscu i poszukanie czegoś tutaj na stałe lub luźną znajomość, czy zaliczanie ciągle nowych dziewczyn na wakacjach i płatnym seksie.
  25. Polacy do Holandii zaczęli licznie emigrować od lat 90-tych. Od samego początku wyjeżdżało więcej kobiet niż mężczyzn. Wiele Polek jechało tam na zaproszenie Holendrów poznanych przez biura matrymonialne. Holendrzy w latach 90 i 2000 przyjeżdżali do Polski szukać żon. Najwięcej związków jednak powstało na emigracji. Polki jadące do pracy w rolnictwie często wiązały się z miejscowymi mężczyznami, którzy na dobrą sprawę nie mieli szans na związki z własnymi rodaczkami. To przypomina sytuacje na dzisiejszej polskiej wsi, gdzie nawet zamożni rolnicy nie potrafią znaleźć żon. Efektem jest dzisiaj ponad 40 tys. związków Polek z Holendrami, jak podaje emigracyjny portal "Wiatrak" gdzie szacuję się liczbę osób pochodzenia polskiego na 260 tys. w 2020 roku [4]. Trzeba więc przyznać, że jak na tak niewielką populację Polek ta liczba robi ogromne wrażenie. Wychodzi na to, że obecnie co trzecia Polka w Holandii ma partnera z tego kraju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.