Skocz do zawartości

meghan

Użytkownik
  • Postów

    1217
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez meghan

  1. Wujku Janku, Jeszcze raz wyrazy współczucia! Strata (kogoś i czegoś z różnych powodów), kryzys, trudności - one niestety i stety też muszę mieć swoje miejsce w naszym życiu. Po prostu w tym momencie masz prawo mieć w sobie emocje: od zadumy, nostalgii po wkurw. Szwagier odszedł nagle. Każdy na Twoim miejscu byłby w szoku. Zdążył. Cokolwiek miał zrobić, to zrobił. Twoi siostrzeńcy są bez ojca. Za chwilę, być może, będziesz jedyną? zdrową, męską figurą w ich otoczeniu. Za kilka miechy będą Cię potrzebować - mniej lub bardziej. W rzeczach ważnych lub w przy pierdółce dnia codziennego. Zanim co - za chwilę chyba rusza sezon dla monośladów. 🙂 W jaką niedzielę pojedź przed siebie.
  2. Ciekawa myśl! Ja poznając męża miałam 20/21 lat i mi zaimponował... Byciem idealistą. 😅 Tak, mogłam pod względem innych parametrów szukać chłopaka/męża, bo te 7 lat, to był okres wyrzeczeń, ciuania kasy, zapierdalania, ogarniania spraw rodzinnych męża. Człowiek nie nacieszył się narzeczeństwem, bo były po prostu srogie zmartwienia. Mniej lub bardziej potrzebne. I tak to był dobry wybór (moje małżeństwo), ale kwestia "inwestycji" była naprawdę duża.
  3. meghan

    Dieta keto

    @Adri Masz możliwości finansowe - skontaktuj się z : Anną Florczyk (tak, to ta strongmenka) lub Joanną Salwą. Niech w temacie keto poprowadzą Cię specjaliści. Ładnie Ci idzie! 💪💪
  4. @deomi Zapytaj jeszcze raz o to samo, ale zastąp słowo "normalne" jak największą ilością synonimów. 🙂🙂
  5. Zamówiłam u jednej Pani palemkę wielkanocną. Przepiękna robota! Kolorowa, folkowa. Nie rozumiem dlaczego w mojej miejscowości zaginął zwyczaj kolorowej palemki, pamiętam za dziecka, że z moją przyszywaną babcią (zza płota) robiłam z bibuły palmę. Miała być kolorowa, a bazie to był znaczący dodatek i tyla. Ustawiłam palmę już na ołtarzyku. Historia domowego ołtarzyka to w osobnym wątku.
  6. Firma Bebiko wysyła darmową paczuchę (próbki mleka modyfikowanego). Zobaczymy, co tam jeszcze dorzucą.
  7. @deomi Wiesz, że dostaniesz od forumowiczów odpowiedź w postaci odwróconego pytania.
  8. Z racji ostatnich dram w moich babincach kochanych - fama dot.wpisu na pracowniczym czacie firmy Giftpol udzieliła się również i mnie. 🙂 Mam pracoholiczne usposobienie, więc jestem za postawą pracodawcy. W całym tym już memicznym incydencie najsmutniejsze wg mnie jest to, że... Ktoś nie zadbał o rekrutację. Tam gdzie pieniądz, tam i wymagania! Etap rekrutacji, to zasadne sito. Pan szef mógł po prostu odpisać: "rozumiem, dziękuję za informację, proszę skontaktować się z xyz. Zostanie Pani dalej poinstruowana/Dział/team xyz udzieli Pani wsparcia." Od razu telefon do przełożonego dziewczyny z poleceniem wręczenia jej wypowiedzenia. Ale gdzie działa taki korporacyjny model działania? Wszędzie? Pytanie ogólne - jak bardzo zmieniła się kultura pracy i zarządzania? P.S.Oświadczenie właściciela serwisu internetowego Giftpol: https://www.giftpol.pl/oswiadczenie/
  9. Może na chwilę odejdźmy od diagnostyki klinicznej. Skupmy się na konkretnych przykładach, które świadczą o deficytach, które potrafią Nas wpędzić w irracjonalne sytuacje. Irracjonalna sytuacja jest młynem dla dalszych trudności. Wyobrażenia są po prostu intensywniejsze u ludzi z deficytami. Spójrzmy na typy zależności relacyjnych przez kategorię "deficyty".
  10. Siedzę z bratową dzisiaj na naszej posiadówce. Opowiadała m.in.o ich wychodnych ostatkach przed postem. Ostatki miały miejsce na sali, trochę bambrowego towarzystwa było. Jedna ameba, która nie skalała się nigdy pracą, do mojej bratowej: "No budujecie się, czy kupujecie mieszkanie?? A budujecie się? To pewnie mały domek stawiacie, hahahahaha! Naprawdę, jak można chcieć budować mały dom?!". Podziwiam moją bratową, która naprawdę z tego tekstu nic sobie nie robi. Moja bratowa naprawdę ma w dupie takich ludzi. Mnie jedynie rozbawia poziom zuchwalstwa tegoż snobstwa! 🙂 Są pewne okoliczności, relacje, w których człowiek widząc czyjąś radość, czy znając czyjąś sytuację po prostu... Współodczuwa. Ta pani jest chodzącą anegdotą żony bogatego męża. 🙂 Jej najlepsza wypowiedź do tytułu dzbana roku: "Jak można jeździć autobusem, czy pociągiem? Gdyby każdy miał auto, to kolej nie byłaby potrzebna!". 🥹
  11. meghan

    Dieta keto

    https://przeketonowa.pl/babka-wielkanocna-cytrynowa-przepis-na-ciasto-z-maki-bambusowej-keto-low-carb-bezglutenowe-swieta/ Z potrójnej porcji wychodzi pyszny ketobiszkopt!
  12. @Lalka Tak, ciąża i dziecko zmienia ciało, codzienność. Mniej lub bardziej. Jestem na innym etapie w życiu i po tylu latach braku dziecka mam inną perspektywę w temacie macierzyństwa.
  13. Pisanki: https://radio.opole.pl/637,22,jak-dlugo-beda-pisanki-tak-dlugo-bedzie-istanial?fbclid=IwAR3zUAc5ZxEkGKSnnzZCfrlJfGPa6M2a9NRF3RHCkAw3nNw8QrcAltvSDgk Pani Dorota Garbiec tworzy piękne pisanki. W linku jest audycja z Panią Dorotą.
  14. @peg Moje wszystkie 4 chłopy mają spoko sylwetki (wagi wzorcowe, brat bliźniak nawet ma niedowagę). To, że ja jestem na keto, to nie znaczy, że np.raz w tygodniu zabiorę im możliwość wszamania paczki chipsów. Przyjadą bracia, posiedzimy w sobotę przy jedzeniu. Paczka chipsów na czterech chłopa w sobotę... A że u mnie w domu wszystkiego kupuje się na zapas, wszystkiego, to muszę poszczególny asortyment przechować w sposób intuicyjny i logistyczny. 🙂 Ale fakt, lubię karmić ludzi, ale już co raz mniej świruję, że wszystko musi być samemu zrobione. Na rzecz sobotniej posiadówki odpuszczam gotowanie. Z mamą gotujemy wszystko od a do z 6 dni w tygodniu. 🙂 Także Pegusia, rozumiem Twój tok rozumowania. 🙂
  15. Planuję kupić duży, zamykany kosz na chipsy, przekąski, słodycze. Moje chłopaki kupili całą kilkanaście paczek chipsów, nie ma gdzie tego trzymać... Woalałabym, żeby tego nie jedli, ale raz na jakiś czas chyba mogą... Matkuję, oj matkuję! 😅😅
  16. Wyjdźmy z innego założenia. Praca, to kolejny przykład grupy w psychologii systemowej. W określonym środowisku odgrywa się określoną rolę, tworzy i prowadzi się relacje o określonym celu i charakterystyce. Mnie tak naprawdę praca z kobietami ogromnie zahartowała! Kompetencje momentami to za mało, rozwój też zależy od tego, czy u kogoś wywołujemy uśmiech, sympatię. Czasem dla przejścia z zawodowego pkt.A do pkt.B warto posłodzić np.Pani Anetce z kadr, czy wkupić się w łaski Pani Dyrektor placówki. Świat jest zależny od innych ludzi, czyli od relacji. Lubię czytać biografie tzw.ludzi sukcesu... Bardzo często idzie wyłapać, że np.znani aktorzy mieli w swoich otoczeniu kogoś wpływowego, czyli kogoś, kto za pomocą jednego telefonu/spotkania był w stanie załatwić etap A w drodze do sukcesu. 🙂 Częściej warto babom mówić to, co chcą usłyszeć. Wroga warto sobie robić, wtedy, gdy jest się b.dobrze przygotowanym do wojny. 🙂
  17. są dywagacje nad tym, czy usuwać błonkę z wewnętrznej części skorupek. U mnie w domu ta mączka raczej jest dosypywana kurom do paśników. Trochę to jak kanibalizm. 😅
  18. Był godzinny spacer, dobra kawa z rana, jajecznica i decha dziczyzny do śniadania. Teraz robię keto piankę w kolorze zielonym, może jaką brzoskwinię na to dam. Szkoda, że nie mam świeżej mięty. Do rondla pakuję królika, zaserwuję go na obiad z ziemniakami, do tego surówka z kiszonej kapusty. Niedziele są dla mnie czasem prawdziwego odpoczynku! Zupełnie inaczej funkcjonuję! Obym na wiosnę ruszyła z przebudową salonu, to wtedy niedziele będą dodatkowo czasem odwiedzin, gości. Nie modlę się, ale co wieczór, od jakiegoś czasu, powtarzam sobie w myślach "obym nie wróciła do dawnego życia: praca pod telefonem, za gównopieniądze, a dom to mała noclegownia. Wszystko to w sąsiedztwie obcych ludzi i z dala...od rodziny!". Po obiedzie ogarnę garderobę, bo już teraz trzeba myśleć o pozbyciu się mniej potrzebnych rzeczy. 🙂
  19. Mój ojciec szokował w taki sposób wiejskie babcie w latach 90. Z racji tego, że na początku nikt nie pomagał moim rodzicom, którzy to przeprowadzili się kawał drogi od swoich domów rodzinnych, mój ojciec gotował, prał, sprzątał i "trojaczkami" (ja, mój bliźniak i młodszy o rok brat) się zajmował. Moi rodzice dostali konkret po dupie w życiu, oboje nieźle zapierdalali, czy to w pracy, w swoich specjalizacjach, że im się chciało jeszcze do tego gospodarstwo prowadzić... Za to nie byli przy mnie i braciach pod względem relacji rodzicielskich. Nie mieli wyjścia - trzy gęby do wykarmienia były, to musieli zapierdalać kosztem czasu z dzieckiem. A teraz codzienność w wielu domach to po prostu... wypadkowa nieustalonych priorytetów w rodzinie i codzienności. Przykład oczywiście ogólnikowy i zmyślony... Chłopiec l.8 Sprawia problemy wychowawcze w szkole. Szkoła kontaktuje się z rodzicami. Rodzice nie są w stanie przyjść na spotkanie z wychowawcą, czy psychologiem. Nie mają wsparcia ze strony dziadków, czy krewnych. W wywiadzie środowiskowym i telefonicznym z rodzicami okazuje się, że ojcu nie chce się przed popołudniówkami przyjść do szkoły, a mama nie chce nadwyrężać sąsiadki, bo ta zgadza się przypilnować dzieci, kiedy to mama idzie na paznokcie, czy do koleżanki...
  20. Dzisiaj mam szkolenie z panem, który ma dość wyrazistą trudność w kontaktach międzyludzkich. Pan ma ogrom wiedzy, jest jednak dość skomplikowany do słuchania. Wybucha przy każdym pytaniu. Ciul gdyby wybuchał przy naprawdę głupich pytaniach.... Drze się w odpowiedzi na każde pytanie specjalistów... To jest naprawdę zabawne.
  21. Keto przekazywane indyjskim akcentem, dosłownie: https://youtube.com/@HeadbangersKitchen?si=tVAxfZkk4Y9gcVB4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.