Skocz do zawartości

Artem

Starszy Użytkownik
  • Postów

    674
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    30.00 PLN 

Treść opublikowana przez Artem

  1. Zdradzają bo mogą. Bo biały rycerz wybaczy Wolność, wolność i jeszcze raz wolność EDIT: I tak jak kolega wyżej napisał: wywalone na to. Niechaj się małżonkowie martwią
  2. A nie mówiłem? Już prowokuje Oczywiście żarcik
  3. Postanowienia noworoczne: "nowy rok, nowy ja" - nie wiem kto to wymyślił ale takie postanowienia to można codziennie robić. Ludzie jednak czekają specjalnie do 1 stycznia, żeby pójść na siłkę, zacząć dietę itp itd. Oczywiście nawrzucają sobie z 20 postanowień na raz (jaki ja kiedyś głupi byłem ;D) i po dwóch tygodniach odpadają. Emocje i praca nad nimi? Co ty pedał? Praca nad sobą? Pojebało cię? Mężczyzna nie ma uczuć, nie może okazywać emocji. Kobiety są słabsze od mężczyzn. Nie dam rady, nie umiem, nie znam się na tym, nie da się. - Dopiszcie sobie więcej ograniczających Was przekonań
  4. A wiadomo ilu tam przekupili, ilu nastraszyli, ilu opili albo potruli? No właśnie Chciałbym pogratulować nowym Moderatorom, że przetrwali ten okres próbny. To teraz co, umowa o pracę w końcu nie? @GluX patrz na plusy. Wreszcie możesz znowu dostawać bany bez ograniczeń! Bo wcześniej jako mod to wiadomo... nie wypadało Powodzenia na starej-nowej drodze życia!
  5. Chyba nie było najsłynniejszego tekstu ever a jeśli był to przepraszam za powtórzenie bo mogłem coś przeoczyć: Jestem inna niż wszystkie Samotność jest zła. Seks to cel naszego życia. MUSIMY podrywać laski, kto nie podrywa albo kto nie ma dziewczyny to ciota, pedał, stuleja, nieudacznik. Najważniejsza w życiu jest miłość do kobiety. Wybaczcie że brak numerków ale nie umiem liczyć
  6. Oj ona ma piękny głos. Na żywo jeszcze lepiej Polecam też Tarję Turunen.
  7. Niewiele się pomyliłem Panowie, wpadnie kumpel, popijemy, może coś pogramy w Heroesy jeszcze z bratem no a potem klasyczna Trylogia Gwiezdnych Wojen A mogłem z jakąś panną wyjść na bal, wydać te kilka stów co by się pokazać, potańczyć, opić się. Ale ze mnie niedojrzała stuleja
  8. Wypraszam sobie, phi. Dla setek tysięcy jak nie milionów nastolatek/ków jednak ona JEST autorytetem. Dla Ciebie może i nie jest ale ma wpływ na tysiące jeśli nie miliony @SledgeHammer, @Mosze Red, to że o niej nie słyszeliście nie znaczy że ona nie istnieje. Fajnie jest ją bagatelizować, że wujowa artystka itp. itd., ale tu nie o sztukę chodzi a o wpływ na ludzi. Niestety takie gwiazdki "jednego sezonu" mogą przetrwać trochę dłużej. Patrzcie: Justin Bieber, Selena Gomez, czy inne gwiazdki stacji telewizyjnych typu Disney Channel. Pracowałem w sklepie z płytami i książkami więc widziałem, że produkty spod znaku Violetty (kolejna gwiazdka Disneya) rozchodziły się wśród małych dziewczynek jak ciepłe bułeczki: płyty z serialu, soundtracki, pamiętniki, gadżety, zabawki. Rodzice płacili setki złotych na bilety na jej koncert w Polsce. Więc ja bym nie bagatelizował tego zjawiska. Może widzieliście jak dziewczyny w wieku 12-15 lat piszczą i wyją gdy widzą Biebera? Takie gwiazdki mają spory wpływ na dzieciarnię, nawet takimi głupimi wypowiedziami. No tak, gdybyśmy nie myśleli wacławami tylko mózgiem i trzymali się pewnych norm to takie zachowanie byłoby społecznie tępione. Podziękujmy rewolucji seksualnej. A kobiety wcześniej się potrafiły dostosować do tamtego "systemu" więc z łatwością dostosowały się do tego. To mnie akurat przeraża w loszkach. Nie wiem co bym zrobił teraz w takiej sytuacji, ale fajnie by było po prostu ją zostawić z tymi facetami i samemu iść na divy To "testowanie" to też widzę, że robi się z tego usprawiedliwienie do kobiecego zachowania. Srała a nie testowała ;D Pójdzie się dymać z sąsiadem a potem powie, że co: testowałam Cię misiu, chciałam sprawdzić jaki silny jesteś? One chcą mieć te same prawa co faceci ale nie dają sobie rady z obowiązkami.
  9. Miałem podobny plan jednak zostaję w domu rodzinnym. Z bratem zapuścimy sobie jakieś filmy Też zauważyłem że ta spina pod publiczkę mi gdzieś zniknęła. A serio, już na siłe chciałem coś ogarniać.
  10. Ta kwestia mniee mocno przeraża bo pamiętam jak to wyglądało u Orwella i jak to wygląda teraz. Kojarzy mi się to z brakiem chęci brania odpowiedzialności za swoje czyny. Spójrzcie co się dziś dzieje, celebrytki zachowują się i ubierają coraz bardziej wyzywająco a nas się przyzwyczaja że to normalne a nie żadne kurestwo czy brak dobrego smaku. Pornografia? To nam dopiero ryje banie. Kobiety, które dają ciała i są traktowane przedmiotowo stają się gwiazdami znanymi na całym świecie. Jest to pochwała kurestwa tylko bez nazywania tego kurestwem. Ja jeszcze czuję że to był jakiś biały chrześcijanin ten koleś. Znając dzisiejsze podwójne standardy gdyby to powiedział murzyn hurr durru by nie było
  11. Chyba że to panieński jakiejś obcej panny młodej to wtedy różnie być może
  12. Możesz mieć niestety rację... Czyli sugerujesz że Bóg jest nie tylko miłością? Więc w jakiego Boga Ty obecnie wierzysz?
  13. Wcześniej taniec, teraz łyżwy... chopie przez te loszki to Ty niedługo na jakąś olimpiadę pojedziesz, tak się wkręcisz
  14. Artem

    28 Grudnia

    Uwaga będzie wiersz, ekhem, ekhem: Mareczku! Żebyś był na Słowacji Kupił gazu na stacji, Żebyś był jak Instytucje Miał za darmo prostytutke, Żebyś został raperem Takim dobrym, nie cwelem, Żebyś napisał bestseller Miał gazetę jak Marcin Meller, Żebyś miał kasy jak lodu Obalił ruch KOD-u, Żebyś wyleczył IBS-a I dalej loszki podniecał, Żebyś miał sześciopaka I ogromnego ptaka, Żebyś jako wróż Marek Złowił wiele szparek, Żebyś radio utrzymał Na audycji nie przeklinał! Żebyś zdrowym był chłopem Yntelygentnym - nie jełopem, Żebyś forum rozwijał Tych trolli wybijał , Żebyś żył nam 100 lat I pozwiedzał sobie świat, Żebyś pozbył się problemów Mało Słabków, dużo haremów Tego dziś Mareczku Ci życzę Artem, a nie jakiś Nietzsche ;D
  15. W Boga przestałem wierzyć na studiach. Moja wiara opierała się głównie na karze i strachu. Jak tu wcześniej wspominano i u mnie tak było: wizerunek Boga=charakter ojca. Odrzuciłem Boga gdy na studiach mnie uświadomiono, że inne kultury mają w tym samym czasie swoich Bogów i nie są karane, i żyją, i mają się całkiem dobrze. Zdałem sobie sprawę, że to, że u nas jest taki a inny Bóg to wpływ historii i innych czynników zewnętrznych. Gdybym mieszkał w Tunezji, czciłbym pewnie Allaha. No i tak było do tegorocznych Świąt. Z Bogiem również mocno kojarzył mi się ojciec, nie potrafiłem tego rozdzielić za bardzo, czułem więc do Boga jakiś żal albo złość. Bóg jaki prezentuje @Silny w swych audycjach był mi obcy. Wiem też, że @Eredin opisuje podobnie Boga w którego wierzy. Podczas tych Świąt zdarzyła się pewna sytuacja, która wywołała u mnie wielką złość, żal i rozczarowanie własnym ojcem. Dopiero wczoraj uwolniłem się z tego gniewu oraz żalu. Wydaje mi się, że to dzięki niej i przeżywanym emocjom oddzieliłem wizję Boga od swojego ojca i co się stało? Pierwsza sprawa: przedwczoraj przed snem sam nie wiedzieć czemu ale NAGLE i NIESPODZIEWANIE pomodliłem się, poprosiłem o coś Boga. Podświadomość podsunęła mi pomysł a ja się momentalnie zgodziłem. Może dlatego, że też miałem taki nawyk kiedyś aby się modlić rano i wieczorem. W sumie teraz jak o tym myślę to nawet się stęskniłem za tym "gadaniem do siebie" ;D Tylko to gadanie kiedyś było gadaniem z Bogiem katolickim. Kolejna sprawa i najważniejsza: dziś rano się przebudziłem, jakoś przed siódmą. Próbując zasnąć ponownie moje myśli jakoś powędrowały same ku Bogu. Tylko innemu Bogu niż zazwyczaj. Nie był to żaden chrześcijański staruszek o siwej brodzie. Właściwie ten Bóg nie był czymś materialnym. Jakby było to pole jakiejś energii. I co najważniejsze, była to energia miłości. Sama miłość właściwie. Pomyślałem sobie, że przy tym moje problemy są niczym wielkim, są błahostką w porównaniu do miłości Boga. Potem myślałem o różnych dziedzinach swojego życia, które mi jakby ten Bóg naświetlał energią. Brzmi to trochę głupio ale nie potrafię jakoś tego lepiej opisać. Nie wiem Panowie co tu się stało, ale może w końcu moja Kochana Podświadomość (jakoś wolę ją nazywać tak niż Duszą) zaczęła szukać kontaktu z Bogiem? Ciekawi mnie co się będzie toczyć dalej w moim życiu. Na pewno spróbuję nawiązać kontakt z tym Bogiem przez modlitwę. @manygguh wydaje mi się, że konieczna jest zmiana wizerunku Boga, jeżeli chcesz w Niego wierzyć i kierować ku Niemu Podświadomość. Bóg czyli miłość, ogromna i nieskończona. EDIT: Bracia, a w jakiego Wy Boga wierzycie?
  16. O matko same studenty praktycznie się tu wypowiadają Może jakiś dom studencki założymy na wzór tych amerykańskich? Dom Alfa-Sralfa ;D
  17. @Sc@neR akurat loszek ze studiów nie podrywam, prezentuję im swoje SMV, które jest wyższe od znacznej większości z nich jeśli nie wszystkich (teraz jest nas max 20 osób na roku). Może i nie jestem za piękny ale nadrabiam innymi walorami xd Ale wiem że tam gdzie się je tam się nie sra. Po prostu. Ani w pracy ani na studiach lepiej tam nie szukać dziewczyny. Chyba że w ostatnim okresie przebywania tam kiedy nie masz już wiele do stracenia (wspólnych znajomych itp.)
  18. Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie. Byłeś dla niej przyjacielem, możliwe że nie skakałeś w okół niej, nie podlizywałeś się, nie podrywałeś, nie zapraszałeś na randki, nie śliniłeś na jej widok. Zachowywałeś się INACZEJ niż reszta. Twoja postawa sprowokowała ją do seksu z Tobą. Stałeś się dla niej pociągający mimo, że w głowie miałeś obraz siebie - szkaradnego, słabego czy tam niemęskiego Mówiąc pokrótce faktycznie ją (niechcący) SFRIENDZONOWAŁEŚ ;D @Długowłosy byłby dumny XD Takie moje zdanie.
  19. No to czytaliście moje wiersze, tworzyliśmy tu wspólnie opowiadania, ostatnio nawet grę komputerowo-planszową wymyśliłem, no to najwyższa pora, żebyście mnie posłuchali. @Silny domyślam się, że się nie znamy osobiście jeszcze ale Cię będę cisnąć, żebyś się odezwał gdy będziesz w Warszawie i miał ochotę na piwo Raczej na wspólne kolędowanie z Wami na Skajpaju jeszcze nie zasłużyłem ale mam dla Was pewien prezencik, do którego śmiało możecie pośpiewać Najpierw chciałbym złożyć Wam Najserdeczniejsze Życzenia (ależ ta moja Podświadomość się cieszy gdy to piszę ): @Silny - dużo cierpliwości i spokoju, I ZDROWIA!!!! no i jakąś fajną loszkę pod choinkę ;D Taką cycuchastą co dobrze gotuje Głównym, Senior i Junior Modom życzę bystrego oka i szybkiego palca do wyłapywania tych trolli paskudnych co to nawet i Święta psujo. Spełnienia marzeń bo wiem, że w tej grupie jest pełno pasjonatów, którzy dążą do ich realizacji Reszcie Braciom życzę Wesołego Jajka, dużo seksu no i co tam tylko pragniecie niechaj się spełni! A to mój prezencik dla tego Forum
  20. Napisałem wyżej że to wszystko łączyłem bo też i pracowałem z ludźmi gdzie musiałem się przełamać, i były też różne wyzwania lub wchodzenie w nietypowe sytuacje jak i praca z emocjami. I dalej tak jest! Dopiero jednak teraz widzę, że gdy ma się poukładane w głowie to i te wyzwania nie wydają się takie straszne. Nasz brat sam zdecyduje jak ogarnie siebie, poddawanie się wyzwaniom jak i pracę z emocjami można łączyć wiec tu żaden problem @Dobi Nie odebrałem też Twoich słów jako krytykę, chciałem Ci rozjaśnić jedynie mój pogląd
  21. @Dobi tak to jedno. Przełamywanie się to ważna rzecz, ja tylko wspominam o sposobach które to przełamywanie pomogą przeżyć Nie każdy dostał pakiet 'akceptacja siebie' z domu a znacznie łatwiej jest podejmować wyzwania gdy już pewien poziom akceptacji sie osiągnie. A i porażka mniej boli gdy coś pójdzie nie tak Czasami inni tej akceptacji mają mniej i muszą to nadrobić. Potem jest po prostu łatwiej nawet tę ekspedientkę zbajerować xd To że się ma w dupie innych gdy się coś mówi też z dupy się nie bierze tylko właśnie z akceptacji i lubienia siebie. Można i owszem zacisnąć zęby i walczyć ze wstydem i strachem ale te emocje mogą sie powtarzać ciągle w takich sytuacjach a przecież mamy już narzędzia by ich już nie przeżywać tak ciężko jak kiedyś i się blokować. Więc można sobie życie ułatwiać
  22. Miałem podobnie jak Ty jeśli chodzi o historię a i nawet wiekowo jesteśmy zbliżeni. Jak sobie poradziłem? Pierwsza rzecz: na terapii usłyszałem pewne słowa w stylu, że gdy zaczynasz dbać o swoje potrzeby i emocje wzrasta Ci pewność siebie. Może idź w tym kierunku? Im siebie bardziej akceptujesz tym bardziej masz w dupie to co powiedzą inni Druga rzecz która mi pomogła? Praca w sklepie z klientami. Zagadywanie, ryzykowanie... Wiesz gdy Ci kierownik każe no to MUSISZ się przełamać Jest wtedy motywacja. Nie szufladkuj się nigdzie bo tylko na tym stracisz. Jestem flegmatyko melancholikiem z charakteru ale jednak lubię rozśmieszać ludzi i być w centrum uwagi XD Teraz mogę dodać kolejną radę czyli uwalnianie emocji i książka Hawkinsa o tym jak to robić. Ten wstyd trzeba przeżyć, uwolnić bo się będzie pojawiać i przebijać ciągle. Warto też żebyś sprawdził przekonania na swój temat. Jak o sobie myślisz? Może tam jest też coś co Cię blokuje? Są sposoby na zmianę przekonań np. metoda The Work, która wygooglujesz w internecie. Mi pomaga Co do książek to pewnie Stosunkowo dobry i praca nad Ukochaną Podświadomością:) Może też na początek spróbuj sie skontaktować z Wewnętrznym Dzieckiem które czuje ten wstyd i go pamięta. Jest o tym wątek na forum, wyszukaj sobie. Ja pisałem kiedyś też listy do małego Artema i to mi pomagało, i pojawiały się emocje. Potem zacząłem się z WD kontaktować przez wizualizację, która powinieneś znaleźć w tamtym wątku. Wiesz że się wstydziłem swojego WD? Jak mam być pewny siebie jeśli nie jestem spójny w środku? Emocje Cię blokują i to one powinny zostać zaakceptowane i uwolnione Powodzenia!
  23. @Dobi a gdzie mężczyźni w tej rodzinie? Kto tam walnie pięścią w stół co by ten jazgot uspokoić? No ale to przykre. Jeżeli w grupie jest dominacja facetów to baby się podporządkowują ale gdy jest odwrotnie a Tyś jest jedynym samcem no to może być lipa. Chyba że wzbudzisz respekt, jebniesz jednej albo coś XD Kobietki mogą stworzyć silny front i jest potem jak jest...
  24. Ps. jeszcze dodam że dla niektórych rodzin święta tego typu są FAKTYCZNIE zjazdem całej rodziny i niekiedy jedyną możliwością takiego rodzinnego spotkania. Nie każda rodzina musi się składać z takich Grażyn czy innych Andrzejów i niektóre z nich mogą faktycznie ten czas spędzać miło. I chwała im za to Szopka, sztuczność, dwulicowość? Ależ to problem wyłącznie tych ludzi. Powiem Wam że mimo np. żalu do niektórych członków rodziny gdy miałem im coś życzyć przy wigilijnym stole nagle ten żal gdzieś zanikał i moje życzenia były szczere i od serca. Nie wiem jak to u innych jest, u mnie wygląda to tak. Zresztą życzyć komuś czegoś dobrego to chyba dobry pokarm dla Naszych Kochanych Podświadomości prawda? @Dobi no i widzisz jak to wygląda Nie dość że krap i choinka służą człowiekowi to jeszcze dadzą mu zarobić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.