Skocz do zawartości

SuperMario

Użytkownik
  • Postów

    553
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez SuperMario

  1. Nie, przez Niemcy czasem przelatuję po ich autostradach 🤩, to bez znaczenia, w wielu, jeśli nie w większości krajów na zachód od Odry funkcjonuje taki system. Belgia, chyba Holandia i Francja też, z tego co piszesz i co też już gdzieś słyszałem to Niemcy, i nie wiem czy wszystkie ale na pewno niektóre kraje anglosaskie też mają podobny system. Pod tym względem to my faceci mamy w Polsce piekło mężczyzn, serio, dyskryminacja w chuj.
  2. @Kiroviets syf syfem, czasem mam wrażenie że w Polsce próbujemy nie tyle dogonić zachód ale go wyprzedzić w durnych lewackich pomysłach. Wybieramy sobie z tego pewne elementy które się dobrze i tanio klikają a aktywiszcza robią hałas w czynie społecznym, a inne przydatne rozwiązania które byłyby obciążeniem dla budżetu pomijamy, ale to temat na inny wątek. Tutaj też jest grzany temat gender i tęczy i świat stoi na głowie ale jeśli np. dochodzi do przemocy domowej to taki akt trzeba udowodnić, a nie że na gębę bez wyroku sądu policja wywala Cię z domu. Natomiast jeśli jest jakieś zagrożenie dla dzieci to kobiety dostają lokale socjalne na tu i teraz, mają gdzie pójść, system jest na to gotowy. Tu akurat pochwalę socjalizm bo takie sytuacje się zdarzają. Jeśli nie było przemocy, a pannie zwyczajnie się odwidziało dalsze życie razem, to sądy nie stają bezmyślnie po stronie kobiet jak to ma miejsce w PL, i jeśli takiej polce przyjdzie to do głowy, to gdy dowiaduje się że nie jest w aż tak uprzywilejowanej pozycji to często temat cichnie. Tutaj rodzice najczęściej dostają opiekę naprzemienną, a ewentualne alimenty są przyznawane w realnej wysokości, a nie że zarabiasz dla przykładu 4k PLN a 3k musisz zapłacić kobiecie którą najchętniej byś wywalił w kosmos, akurat takie proporcje rzuciły mi się w oczy gdzieś w necie kilka dni temu. Gdybym miał dzieci z lokalną loszką i płacił tutaj alimenty to wyniosłyby jakieś 8-10% moich dochodów, tylko że tu są stawki z tabelki, a nie uznaniowość i solidarność jajników.
  3. Mnie nie licz, teraz się bawię, rok to długo, nawet jak na demo, to że je ustawiam pod siebie w taki sposób to dlatego że moim priorytetem jest święty spokój, a wynika to z tego że nie miałem go w dłuższej relacji z laską DDA, i musiałem to znosić. Dlaczego? Bo były dzieci. Teraz nie muszę tolerować odpałów panien, podejrzewam że gdybym chciał ciągnąć relacje dłużej to jak najbardziej jest to możliwe, tylko że jestem w miejscu z którego się będę zawijał, możliwe że gdzieś do Azji, generalnie poza UE najprawdopodobniej i nie planuję brać ze sobą drzewa do lasu. Mówię o tym laskom otwarcie więc nie ma dramy. Zresztą, jeśli mi się odmieni, i za kilka lat ostatecznie wyląduję w PL to prędzej z jakąś skośnooką panną z którymi mam dobre doświadczenia. Są łatwiejsze w obsłudze, a mi wraz z wiekiem coraz mniej chce się szarpać o przywództwo w stadzie. Polki nie są w kręgu moich zainteresowań jeśli chodzi o poważne związki. Zbyt opiekuńcze państwo spieprzyło im mental i dało narzędzia do rozbijania związków ustawiając nas mężczyzn w skrajnie niekorzystnych dla nas sytuacjach czy to chodzi o majątek, czy też opiekę nad dziećmi, a zmiany w prawie które szykuje nam obecny lewicowy rząd tylko utwierdzają mnie w przekonaniu że pora spieprzać gdzieś gdzie jest względnie normalnie. Nie zaryzykuję poważnej relacji z rodaczką ze względu na powyższe, raz się przejechałem, wystarczy. Widzę w tym zbyt dużo ryzyko utraty tego na co ciężko przez ostatnie lata pracowałem. Mieszkam teraz na zachodzie, laska z którą się spotykam jest Polką ale tutaj obowiązują trochę inne zasady i nie grozi mi utrata zasobów za pomówienie czy wypad z mojej chaty bo laska wymyśli sobie przemoc domową. Co do prowadzenia tej relacji to tak jak wspomniałem, mój spokój jest najważniejszy, to że panna się zachowuje jak należy wynika z kilku czynników, zgadza się pkt 2 i 3 z tego co piszesz, z racji tego co robię mam inne opcje i ona o tym wie, staram się nie angażować, nie składać deklaracji, jest dobrze tu i teraz i niech tak zostanie. Prędzej czy później przyjdzie czas żeby się uspokoić i związać trochę poważniej, i ta dziewczyna rokuje nawet nieźle, ale tak jak pisałem, mimo wszystko nie zaryzykuję z panną z Polski. Czasami pojawiają się takie myśli że może jednak warto spróbować, że ta będzie inna ale wtedy (tak jak ostatnio mi się przydarzyło) dzwoni kumpel i mówi że jebło, 5 lat w pizdu, laska dostała to co chciała i się skończyło. Są już dzieci, facet zarobił na dom z ogródkiem, 2 auta, z pozoru wszystko fajnie, ale nie jest fajnie. Wyszły 2 lewe ręce i zryty beret. Traktuję to jak znak z góry lol. Zostaję przy swojej decyzji.
  4. Oj można. To proste, wsiadasz w samolot i lecisz, nie ważne gdzie 😄 ważne żeby były tanie drinki XD BTW seks z taką pustą lalką to jest chyba to mityczne walenie głupa 😄
  5. Domniemanie niewinności, miałem podobną akcję więc nie skreślam tego jako czegoś niemożliwego Co do BTC 👍 wiadomo, jak torby pełne to pozostaje tylko poczekać 😉
  6. Prosisz mnie bym książkę napisał 😅 ciężko to będzie streścić. W dużym skrócie, jest kilka zasad którymi się kieruję, a co do dziewczyn, zawsze pociągały mnie te - nie do zdobycia, z trudnym charakterem, podryw był jak polowanie, cały ten proces, uczyłem sie co działa a co nie i z czasem efekty same się pojawiły. Szybko zrozumiałem że im gorzej je traktuję tym bliżej podchodzą, to ja im robię w mózgu rollercoaster a nie one mnie. Teraz po latach wolę trochę spokojniejsze panny, jest łatwiej, może ja się starzeję, nie wiem. Spotykam się teraz z jedną i jest po prostu fajnie, wiadomo, czasem jej coś odpali ale da się ją w miarę na luzie kontrolować. Widzę że dziewczyna mi ufa, wie tyle o mnie i mojej przeszłości ile uznałem że powinna wiedzieć, nie mam problemu żeby gdzieś wyjść bez niej, wie że jest mi z nią dobrze i nie pójdę w bok mimo że mam takie opcje. Trochę się tego boi mimo wszystko, więc się stara, taki układ mi pasuje. Mamy podobne smv więc zdaję sobie sprawę że ona też gdyby chciała to z łatwością mogła by sobie kogoś znaleźć. Z tym że feedback jaki od niej mam wygląda mniej więcej tak że ona się dziwi że za nią nie biegałem jak inni faceci, że traktowałem ją obojętnie, z lekkim negiem, ja ją wtedy sprowadzam w dół i mówię że przecież jest jak inne laski, dwie nogi, dwie ręce, cycki, dlaczego miałbym biegać akurat za nią? I że byłem ciekawy co ma w głowie do zaoferowania bo takie ciało to mogę mieć od ręki. No i to trochę jej paliło styki więc się stara. Jest dobrze. Ma kolegów którzy w środku nocy wniosą jej lodówkę na 5te piętro za ładny uśmiech ale to dla mnie wypina tyłek i reszta mnie nie interesuje. Co do zasad. Ja jestem najważniejszy, jak będę miał do wyboru dobro samemu lub piekło z nią to wybieram swoje dobro bez niej, więc wie żeby mi tego piekła nie robić. Widzę że czasem w kłótniach gryzie się w język, ale mimo wszystko pozwalam jej się wykrzyczeć, taki wentyl bezpieczeństwa, balans jest konieczny. Od problemów mam kumpli, nie okazuję słabości w domu, nie ma płakania, nawet gdy kilka lat temu straciłem kogoś bardzo mi bliskiego a dostałem tę wiadomość będąc z panną to mimo że było ciężko to nie uroniłem łzy. Wypłakałem się gdy zostałem sam. Jak panna deklaruje że coś zrobi, to za jakiś czas pytam jak poszło, jak wymyśla coś z dupy czemu nie wyszło to jej to mówię wprost że wali ściemę i nie przyjmuję tego, i niech lepiej pomyśli jak to zrobić zamiast wymyślać wymówki. Trochę jak z dziećmi. Jak okazuje się że jakaś jest leniem i tylko mówi a nie robi, to nara, next please. To ma być teamwork a nie że ja będę zapierdalał i myślał za nas oboje. Jestem bezpośredni, konsekwentny, stanowczy, z drugiej strony odpalam czasem jakiś event że sika po nogach z radości, jakiś wypad niespodziankę gdzieś pod palmy albo coś romantycznego na wieczór, że później dzwoni po koleżankach i mnie chwali haha, ich faceci tego często nie robią więc panna wie że ma lepiej, tylko musi się też trochę starać. Ot, taki układ. Czasem jestem surowy, czasem się kłócimy, czasem robię jej bajkę, są emocje, nie ma nudy, więcej nie trzeba. Psychiczne wykrywam na kilometr bo żyłem z taką przez kilka lat, panna z DDA a może i z borderem, mimo piekła jakie przeszedłem, było warto bo przerobiłem wszystko co może faceta spotkać w związku. Bezcenne doświadczenie, nie polecam, ale jak ktoś przez to przejdzie to wyjdzie... kurwa, oświecony 😄 Tak dostanie po dupie że więcej tych błędów nie popełni, może być tylko lepiej. To jak to u mnie teraz wygląda jest wypadkową 20 lat doświadczenia, z czego część w czasach sprzed internetu gdzie ludzie poznawali się rozmawiając a nie pisząc i to też dużo daje. Jestem w stanie poznać pannę gdzieś w kolejce, zagadać, sprawić że się zaśmieje, a od tego to już chwila do wymiany numerów. Generalnie, to tylko moje zdanie, ale uważam że żeby stworzyć relację gdzie panna nie odwala jakichś krzywych faz i jest w stanie zaakceptować rolę kobiety w związku to trzeba być po prostu facetem, mieć swoje zdanie, trzymać się tego, nosić spodnie, trzymać ją krótko gdy próbuje wejść na głowę, nie bać się powiedzieć "jak ci ze mną źle, to droga wolna" nie biegać za cipką, inne też mają, a jak laska zda sobie sprawę że inne też mają, i ty możesz je mieć, a przy okazji nie odwalają dramy na chacie to szybko wracają na swoje miejsce. Tak samo z seksem, jak ciebie głowa boli trzeci dzień z rzędu to wiedz że są takie co na to nie chorują. Trzeba się szanować, i wymagać tego od niej, jak cię nie szanuje to tam są drzwi. One zawsze próbują na ile mogą sobie pozwolić, to nigdy nie jest odpał z grubej rury, to się odbywa stopniowo, jak nie zareagujesz na jakieś drobne wyzwiska w pierwszej, drugiej kłótni, to będzie tylko gorzej. Ja takie coś ucinam w zarodku, gdzieś kiedyś o tym pisałem nie chcę się powtarzać. Jak przejdziesz ten etap to później jest ok, są jakieś zasady mimo kłótni. Podsumowując, jeśli poznajesz dziewczynę, podobacie się sobie, uczycie się siebie, pasuje jej to co robisz, jaki jesteś itp. to jak ta relacja będzie wyglądała dalej, w dużej mierze zależy od tego jak ty pokierujesz tym na wczesnym etapie. Tak, od ciebie zależy czy to wypali. Gdy panna zrozumie i zaakceptuje gdzie jest jej miejsce w związku w czym trzeba jej pomóc i co na początku wymaga to trochę pracy, przede wszystkim bycia konsekwentnym, to później jest już z górki. Mam dzieci i wiem że kobiety tak naprawdę mentalnie wiele się od nich nie różnią.
  7. Takie rzeczy się zdarzają, częściej niż nam się wydaje, pogratulować szczęścia 👍 na starość będziesz miał z czego cieszyć japę 😄 Kiedyś z FWB wybrałem się na weekend w góry, miała bliską przyjaciółkę i ta panna strasznie chciała z nami się zabrać, no to git, tylko że pokój mamy wspólny a łóżko jedno więc będzie trochę ciasno 😅 Skończyło się podobnie tylko jajecznicę dostaliśmy rano w hotelowej restauracji 😄 Później FWB mi się przyznała że zwierzyła się psiapsi że miała ze mną najlepszy seks w życiu i tamta też chciała spróbować hahaha. Skończyło się tak że miałem przez jakiś czas dwie FWB i żadna nie miała z tym problemu 😄 Później jedna wyskoczyła z I love you i musiałem odpalić protokół "ale przecież niczego ci nie obiecywałem" i tak się to skończyło. Ale było warto.
  8. Zasada jest prosta, nie graj w kobiece gierki bo cię zmiecie z planszy. Wyjebane na to co one tam gadają, robimy swoje, niech sobie mówi i myśli co chce, jak nie będzie w stanie tego ogarnąć to sama wróci potulnie na swoje miejsce. Panowie, prowadzałem na krótkiej smyczy takie suki że bez siekiery nie podchodź. Kiedyś miałem taką furiatkę w innym oddziale w firmie że weszło mi to wręcz ambicjonalnie na psychę żeby uległa. Była tak pojebana że przy pierwszym naszym spotkaniu na imprezie w firmie pokłóciliśmy się bo pieprzyła jakieś głupoty i bardzo chciała mieć rację, nie była w stanie wygrać na argumenty to chciała mnie uderzyć, jak złapałem ją za ręce to mnie ugryzła 🤦😅 Latynoski temperament i cholernie silny charakter, piękne combo, była jak złapany na lasso dziki mustang 😈 Później nie raz w nerwach wyzywała mnie od najgorszych a jak nie była w stanie mnie sprowokować i wkurwić to przychodziła, łasiła się i przepraszała, a umiała przeprosić jak mało która. Mówiła że jej się podoba że ją w taki sposób traktuję, że w końcu czuje się kobietą 😁 odnalazła swoje miejsce chyba pierwszy raz w życiu hehe. Nie była to laska na całe życie, ale dynamika na tamten czas była nie z tej ziemi. Gdybym miał 20 lat i wszystkie włosy to pewnie bym tego nie zrozumiał, ale takie jest życie. Laska w szczęśliwej relacji musi znać swoje miejsce, z jednymi idzie łatwiej z innymi jest większy opór ale da się to zrobić. I wtedy jest spokój, jest normalność, nie ma rywalizacji, raz na jakiś czas lekkie przypomnienie jak to działa... I to działa. Przykre, ale prawdziwe. I wtedy nie ma że nie wie co czuje, że szuka innego itp. ma emocje w domu, sama najczęściej ich sobie dostarczy, zbierze zjebę, spuści ciśnienie i wraca na swoje miejsce potulna jak baranek. Dlaczego laska z topiku wracała 3 razy do tego pierwszego typa? Bo tam były emocje, bo nie była pewna swojej sytuacji w tamtej relacji, i musiała się starać, wiadomo w jaki sposób, chłop na bank nie narzekał. Tak to działa, Ameryki tu nie odkryłem. Co to wspomnianej panny. Kumpel kiedyś słyszał jak rozmawia przez telefon to aż wysłał mi nagranie z dopiskiem "patrz, ona potrafi mówić ludzkim głosem" nie wiedział że siedzę z nią na słuchawce z drugiej strony. Da się? To co łączyło te wszystkie laski to moje podejście do nich, generalnie wyjebane, nie podoba Ci się jak wygląda nasza relacja to nara, na twoje miejsce mam 5 innych, jak będziesz sprawiać że moje życie z tobą będzie gorsze niż gdy ciebie nie było to kończymy tę zabawę. Nauczcie się wreszcie do cholery że nie spełnia się zachcianek kobiet, nie słucha się tego co tam sobie pierdolą, nie wyręcza się ich we własnych sprawach, mają dwie rączki, to do roboty. Można coś im podpowiedzieć, ewentualnie zasugerować ale odnośnie tego co wspomniał @Hukko o szukaniu przez pannnę pracy, to ona sama ma ruszyć dupę w tym kierunku, ma znać nasze oczekiwania i liczyć się z naszym niezadowoleniem jeśli będzie się odpierdalać. Tak to powinno wyglądać a nie wyręczanie w jej zadaniach. Tutaj tą panną nie ma co sobie zawracać głowy, cierpliwie poczekać aż wróci, i postąpić wedle uznania. Przestańcie być miłymi facetami. To nie działa. *Gdyby komuś przyszła myśl do głowy, to nie, nie musisz być najpiękniejszy z ryja, ale dobrze mieć jajca jak arbuzy.
  9. Musisz wiedzieć o jednym. Ona wróci, one zawsze wracają. Jak dostanie kopa w dupę to sobie o Tobie przypomni. Zerżnij ją jak burą sukę i od razu po wszystkim wywal za drzwi. Jej popali styki, strzeli focha i będziesz miał spokój, więcej powrotów nie będzie 😅 A i humor Ci się poprawi 😉
  10. 😳 Ktoś to w ogóle ogląda? Płaci za te walki w kisielu na ostro?🤦 Wiecie co, za równowartość tego show kupię sobie lepiej tanie wino i wrócę pod swój kamień 😅
  11. Można by je wsadzić wszystkie w kontener i wysłać do indian gdzieś w suchych stanach w Ameryce żeby zatańczyły im taniec deszczu. Tam praktycznie nie pada, więc jak taniec nie zadziała to jest nadzieja że je zjedzą 😁
  12. A kto to jest ten fagata? Jakieś pato walki czy inne gówno? Ktoś się w ogóle tym jara? Ja to nawet nie wiem kto to jest, i nawet nie kusi żeby sprawdzić.
  13. O, ktoś spod kamienia wyszedł 😅 To jest, taki, ten, on... no... Lekarzem chyba był ostatnio, tak, taki znany lekarz, albo strażak, człowiek wielu talentów, żadnej pracy się nie boi 😁 Już wiem, Nowojorski Pneumolog, Johnny Sins. 🙂 Odkrycie roku jakiejś radnej z Poznania 😉
  14. To już będzie trzecia żona 😆 u chłopa widać wyraźną przewagę nadziei nad doświadczeniem. 😅 Nic go nie nauczyły przejścia z pasożytem. A ta jego ex, jest unruchable imho, ulana, z łatką lenia, nikt na to nie poleci. Legenda głosi że stara się o rentę, tak długo nosiła rękę w temblaku, że jej tak zostało 🤪 Jak się zaraz zderzy ze ścianą to jeszcze drugą złamie 😅 Dobra, starczy, nie będę sobie z inwalidki jaj robił. Niech sobie żyje. Sto lat babie... w kamieniołomach 😄
  15. Na początku będzie fajnie, "będzie Pan zadowolony" 😉 A później zacznie się życie, zauważ że teraz ona użyła argumentów, były dla niej korzystne, i nawet logiczne. Zgodziła się na wszystko bo nie ma tak naprawdę innej opcji, to może się zmienić. Niemniej, nie oczekuj że jak już pomieszkacie razem trochę to zadziała to w drugą stronę. Kobiety często tak mają że jak już poczują się trochę pewniej, facet jest urobiony, demo, myszunia, obiadki itp. To wtedy jak będą czegoś chciały co będzie sprzeczne z Twoimi oczekiwaniami bądź interesem to logiczne argumenty równie dobrze możesz wysłać w kosmos, bo do niej i tak nie trafią. Jak będziesz ją chciał w takiej sytuacji usunąć, to dostaniesz pełny pakiet jej możliwości, dobrych i złych, kar, nagród, wpędzania w poczucie winy itp. chyba że będzie miała inną opcję na oku to sama sobie pójdzie. Generalnie po okresie demo szykuj się na gierki pańci, małą próbkę już widziałeś ostatnio i dlatego uważam że będzie jak powyżej. Z drugiej strony, może wszystko będzie dobrze. Co ja pieprzę? 😅 Ale życzę jak najlepiej, zawsze jest te 0.04% szansy że tym razem będzie inaczej 😉
  16. Słaba Rosja? Wojna ich wykańcza czy sankcje? Ani jedno ani drugie. Na współpracy gospodarczej z zachodem świat się nie kończy, obok są Chiny, indie, Iran, jest też BRICS. O właśnie, Iran, ile to już lat obłożony sankcjami z zachodu? Gdyby to działało to już dawno powinni zdechnąć z głodu. Ruscy to się śmieją że sankcje zachodu głównie uderzyły w zachód bo mają teraz drogie surowce XD coś w tym jest A tutaj Iran: Pełne centra handlowe, zachodnie brandy, co z tego że zachód dał ban jak to wszystko wjeżdża na pełnej z chin np. *BTW Ola i Borys z planeta abstrakcja byli w Iranie, nasza szeroko znana polska gościnność chowa się w porównaniu. Zobaczcie u nich na kanale jak to tam wyglądało, jak gościnni są zwykli ludzie. Przecież oni chyba z tydzień do innego miasta tym stopem jechali bo ktokolwiek ich podwiózł to zapraszał do siebie na noc 🤯 szok. Wracając do Rosji, może jakiś globalny konflikt by ich ruszył ale nie mała wojenka gdzieś na obrzeżach. I oczywiście że jest to narracja dla świata zachodniego, ludzie to obejrzą, zaczną wywierać wpływ na polityków i wajcha zacznie zmieniać kierunek. Takie rzeczy nie dzieją się w miesiąc, czy dwa, ale pierwszy krok został wykonany.
  17. Znam podobny przypadek, na szczęście chłopak się budzi, a panna nic a nic się nie domyśla że koniec jest bliski 😅 i skończy się wygodne życie 😉
  18. Dużo dajesz 😅 równie dobrze może się zawinąć w miesiąc w poszukiwaniu łatwiejszego do urobienia providera.
  19. Hehe, odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku XD Ostatnio też Trump go ładnie sparodiował jak się (bidon) zgubił na scenie 🤦😅
  20. Czas pokaże, ale wydaje mi się że jest blisko tego co chciał osiągnąć i stąd taka narracja. Przestawienie wajchy trochę potrwa ale w końcu usiądą do stolika. Zachód też tego chce, tylko głośno o tym nie mówi, myślę że wszyscy czekają na Trumpa.
  21. Dobry ruch, przeczucie żeby się nie wbić na minę Cię nie myli imho. Laska do urabiania to pierwsza, a do dokładania ostatnia. Duża czerwona lampa miga. Jak panna nie ma kart 💵 w ręku to nie ma nic do gadania. Kupujesz za swoje takie jakie chcesz i na jakie Cię stać. Ona może ewentualnie wybrać kolor farby na ściany, podkreślam, ewentualnie, jak jej pozwolisz, bo to Twoja chata. Rób swoje tak żeby Tobie było dobrze.
  22. Obejrzałem cały, na raty, połowę w nocy na premierze, dokończyłem wczoraj rano, i uważam że jest to ciekawy dosyć dobrze przeprowadzony wywiad. Owszem, możemy się czepiać wersji Putina co do faktów historycznych dotyczących naszego kraju ale z tym jest jak z dupą każdy ma swoją. Ukraińcy też potrafią tłumaczyć Wołyń a Niemcy, no przecież to nie Niemcy zaczęły II WŚ tylko naziści. Do tego dochodzi wymiar propagandowy w który Rosja umie nie gorzej niż zachód i mamy kocioł i pękające dupy. Generalnie tę część bym olał bo nie wnosi nic nowego i naszego postrzegania historii też to nie zmieni. Ot taki kij w mrowisko i tyle. Patrząc w szerszym kontekście to zgadzam się z @niemlodyjoda wygląda mi to na przygotowywanie terenu pod zakończenie konfliktu po powrocie Trumpa do białego domu. Zresztą Trump już zapowiadał że jest w stanie zakończyć tę wojnę w kilka dni gdy wróci na urząd. I wierzę że tak będzie. Wystarczy że wstrzyma przelewy dla Ukrainy. Putin wielokrotnie w tym wywiadzie puszczał oko do państw zachodnich. Powtarzał że są gotowi na negocjacje, że to Ukraina nie chce rozmawiać, odrzuca wyciągniętą rękę, że nie rozumie dlaczego zachód wybrał taką drogę gdy lepiej jest robić wspólne interesy korzystne dla obu stron itp. Jak skończy się kasa to Ukraina będzie musiała usiąść do stołu i zaakceptować to że stracili część kraju. Taka prawda i to się wydarzy. Nasi polscy rządzący mają chyba jakiś kompleks jeśli chodzi o relacje z Rosją, z USA zresztą też, ogólnie nasza polityka zagraniczna jest tak prosta, tak mało perspektywiczna że aż brak słów. Rosja jest zła i wszystko co rosyjskie też, dlatego mimo że stracimy to nie będziemy z nimi robić interesów, będziemy się kłócić bo honor itp. serio? W dzisiejszych czasach? 🤦 Z wieloma jego stwierdzeniami mogę się zgodzić, o rzezi Polaków na Wołyniu wspomniał chyba więcej razy niż nasz prezydent w ostatnich latach, o denazyfikacji Ukrainy i skąd się to wzięło, o tym jakich mają zjebanych bohaterów itp. Zresztą co do samej genezy konfliktu, zobaczcie jak powierzchowna jest narracja tematu na zachodzie, co media sprzedają ludziom i jaki powód tej wojny ma w głowie typowy Niemiec, Brytyjczyk czy Amerykanin. Ci ludzie najczęściej myślą że wojna na Ukrainie została wywołana przez imperialistyczne zapędy Putina, albo że to wariat, taki drugi Stalin, albo że w sumie to niewiadomo dlaczego. To jest spłycane do tego typu narracji. Ok, wiadomo, to przekaz dla idiotów i tam właśnie trafia. Nikt się nawet nie zastanawia, a rozmawiałem często z ludźmi na początku tej akcji, i Ci ludzie nie byli w stanie odpowiedzieć dlaczego ta wojna się zaczęła. Może jak część z nich zobaczy ten wywiad to połączy kropki i coś im tam w tych łbach zaświta. Putin wielokrotnie powtarzał że NATO miało nie przesuwać się na wschód, a co teraz mamy, bazy natowskie bliżej Rosji niż 30 lat temu. Znieśli to że polska i kraje bałtyckie dołączyły do sojuszu, ale Ukrainy w nim nie zaakceptują. Rosja nie pozwoli sobie aby Moskwa była w zasięgu zachodnich rakiet, a gdyby Ukraina weszła do NATO to tak by się stało. To co tutaj mamy to jest zwyczajnie odsuwanie granic i zagrożenia. Ruscy chcą mieć strefę buforową na zachodzie, taką rolę spełnia Białoruś i tutaj chodzi im o to samo. To można łatwo wyłapać. Do czasu wyborów w USA Rosjanie jeszcze trochę terenu zagarną dla siebie i tak to się skończy. Ukraina zostanie okradziona, rozjebana, bez kasy więc zachód zrobi zrzutkę i odbuduje ten kraj przy okazji biorąc ich na krótką smycz. Tak będzie, zachodnie koncerny już stoją w blokach startowych by móc tam wjechać na pełnej i produkować taniej. Dostaną kontrakty na odbudowę kraju po wojnie i też na tym zarobią, być może nawet Ukraina wejdzie do Uni europejskiej, choć dla nas lepiej żeby nie. Dla uni to będzie na rękę, będą mieli tanią siłę roboczą której tak potrzebują i miejsce gdzie będą mogli zsyłać murzynów z Afryki, a Ukraina nie będzie miała nic do powiedzenia bo zachód będzie płacił. Oczywiście połowę kasy podpieprzą oligarchowie a ludzie będą się męczyć z tym dzikim bydłem. Wojna zawsze opłacała się dużym graczom, Ci mali zwykle mieli gorzej, i tak samo będzie tym razem, ludziom wciśnie się medialną papkę że powinni się cieszyć bo zapanował pokój, że tamte tereny na wschód to i tak były zamieszkane przez niedobrych pół Rosjan więc kij im w żopu. A to że pod pozorem wyzwolenia stracą wolność na rzecz zachodu? Minie wiele lat zanim zrozumieją że wpadli z deszczu pod rynnę. Jeśli komuś się wydaje że my tu na zachodzie mamy wolność to jest w wielkim błędzie, uważam że odrobinę wolności i normalności to mieliśmy między 89 a 2004r. Nie potrzeba wojny żeby zniewolić obywateli jakiegoś kraju, wystarczy zwyczajna przemoc ekonomiczna a z tym właśnie mamy do czynienia ze strony UE pod przykrywką zielonego ładu, eko sreko i regulacji i licencji wszelakich. Jesteśmy jak ci nieświadomi pasażerowie na Titanicu, orkiestra jeszcze gra, ale jak zaraz zrobią nam zrzut z Afryki, dowalą podatki bo ogrzewanie gazowe przestało być eko, opłaty i zakazy dla aut spalinowych itp. to część zrozumie że niepodległej Polski już dawno nie ma. Pochodzę z miejscowości przy samej białoruskiej granicy, mieszkam na zachodzie, zastanawiam się nad powrotem do kraju, ale widząc w którym kierunku to zmierza zastanawiam się czy aby nie przesunąć planów o kilka km na wschód. 10km to żadna różnica żeby odwiedzić rodzinę, a tam za chwilę chyba będzie więcej swobody i normalności niż u nas, o kosztach nie wspominając. Ktoś zaraz napisze że baćka i jego służby będą mnie nękać, że dyktatura, że nie będę mógł głośno powiedzieć co myślę... Ale, to tak samo jak w Polsce przecież, jak Kołodziejczak chciał wpłynąć na rolniczkę która zamieściła filmik na tik toku? Co robi obecny rząd w naszym kraju? te same metody, w dupie z prawem, siła. Wybiorę się tam w tym roku na kilka dni, chcę zobaczyć na własne oczy jak tam jest bo mimo wielu pozytywnych opinii na YT od ludzi którzy tam podróżowali pranie mózgu jakie serwują nam media sprawia że mam pewne wątpliwości, choć raczej nie powinienem. Jak wrócę (jeśli wrócę 😅) to podzielę się wrażeniami. Odjechałem od tematu. Summing up. Wywiad spoko, nie był dla mnie zaskoczeniem, w obecnej sytuacji geopolitycznej jest to wg. mnie pierwszy krok do zakończenia konfliktu i powrotu do robienia interesów. Niemcy potrzebują tanich surowców jak pustynia wody, ich gospodarka przestała być konkurencyjna i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę że kierunek może być tylko jeden.
  23. @Śnieżnobiały postaraj się pamiętać znane przysłowie. Kto ma miękkie serce musi mieć twardą dupę. Tu nie ma wielkiej filozofii. Związki to często ukryta wojna schowana pod pozorami szczęścia. Jeśli tę mentalną walkę wygra kobieta, to rozwali związek. Zdradą, brakiem szacunku, szukaniem nowej opcji. Gdy silniejszy okaże się mężczyzna, to kobieta zaakceptuje swoją pozycję i będzie zwyczajnie dobrze. Wiadomo, czasem może znów próbować ale dlatego dobrze jest je trzymać w lekkiej niepewności, czasem przytulić a czasem zjebać jak burą sukę, dać jej emocje w związku to nie będzie ich szukać gdzieś indziej. W dużym uproszczeniu tak to działa.
  24. Po rozstaniu? Trochę tego nie rozumiem. Na własnym przykładzie powiem odnosząc się do jednej z dłuższych relacji w moim życiu. Gdy się rozstaliśmy to był ku temu konkretny powód. Padło z jej strony wiele przykrych słów, oskarżeń, kłamstw i manipulacji. Pełen zestaw przykrych rzeczy jaki kobiety potrafią od siebie dać gdy związek się rozpada i szukają winnego bo przecież co złego to nie one. Jak po czymś takim można pamiętać o tym co było dobre skoro zostało to przykryte całym tym złem które dostajemy na koniec relacji, a wiemy że kobiety wtedy nie biorą jeńców. Może ja po prostu zbyt pamiętliwy jestem, ale jak mnie ktoś zmiesza z błotem, okłamie, oszuka, lub zdradzi, to jest to koniec bez szans na jakąkolwiek relację w przyszłości. Blokada gdzie się da żeby nie miała możliwości kontaktu i tyle. Nie pamiętam dobrych momentów z moją ex, nawet jak widzę nasze stare wspólne zdjęcia gdzie byliśmy uśmiechnięci i szczęśliwi, to na mnie to nie działa. Pokazała na koniec swoją prawdziwą, parszywą twarz i nic do niej już nie czuję poza pogardą... raz na pół roku jak mi ktoś o niej przypomni Nigdy nie rozpamiętywałem rozstań, nie wyszło? dupa z tym, zaraz będzie ktoś nowy, znów będą motyle, nowa dziewczyna, nowe ciałko, nowe historie, wspólne momenty, kolejna nadzieja że tym razem będzie lepiej. Czasem się udaje, a czasem nie. Ale żeby płakać i tęsknić po kimś kto mnie wkurwiał i sprawiał że moje życie było gorsze niż zanim ją poznałem? No chyba musiałbym być masochistą. To tylko mój punkt widzenia, nie wiem jak to jest budować coś od nowa na zgliszczach bo nigdy tego nie robiłem. Niemniej historie które nawet tutaj można przeczytać pokazują że rzadko wychodzi z tego coś dobrego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.